Jump to content
Dogomania

SZANTA - teraz CZAJKA zamieszkała w Poznaniu :)))) - Zero deklaracji, pomocy :(Cudna wesoła Szanta już na wolności po 2 latach więzienia. Pomożesz jej rozpocząć nowe życie? Spójrz, jakie ma mądre i piękne oczy. Zbieramy na weta, hotelik.


Recommended Posts

Dziś zadzwonił do mnie pan Szanty, jednak martwią się, bo Szanta bardzo się przestraszyła w sylwestra i do dziś nie chce wychodzić z domu. Wczoraj cały dzień jeszcze było słychać wystrzały, Szanta w końcu załatwiła się w domu, ale dziś rano znowu nie chciała wyjść. Poradziłam spokojnie przeczekać, aż przestanie słyszeć niepokojące odgłosy, jeśli to będzie trwało dłużej, to poradę u weta. Ja niestety nie mam dobrych doświadczeń ze środkami uspokajającymi, moja poprzednia sunia zareagowała na nie fatalnie, było jeszcze gorzej, niż bez nich, ale może trafiłam na weta idiotę, a Szancie może jakiś dobry lekarz pomoże. Mam nadzieję, że ona jednak się sama przestanie bać. Na razie poradziłam, żeby jej nie pocieszali i nie głaskali ciągle, żeby nie wzmacniać takich lękowych zachowań. Ojej :(

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Joanienka napisał:

Trzeba przeczekać. Pies mojego sąsiada tydzień po sylwestrze nie wychodzi i siusia w domu, a nie jest po żadnej traumie, ani po schronisku. Mój pies jak boi się wszystkich ludzi i wszystkich psów, tak burzy i wystrzałów - wcale. Równowaga w przyrodzie...

Tak, znam to z autopsji: moja sucz też prawie nie wychodziła z domu przez 2 tygodnie.. :( Potwornie się bała wystrzałów. 

Link to comment
Share on other sites

Byle tylko te huki się nie powtarzały, do następnego sylwestra może da sie Szantę odczulić chociaż trochę na huki. to jest możliwe, ale nie u wszystkich psów działa.

Zobaczcie;

 
Takie ochraniacze pozwalają nawet przeprowadzać badania w rezonansie magnetycznym bez usypiania psa! Szukam większej ilości opinii na temat tych ochraniaczy i można by - przy pozytywnych opiniach - zainteresować naszych producentów czymś takim. Bo te zza oceanu upiornie drogie, a i trzeba jakiś czas przyzwyczajać psa do noszenia. Jesli pies wytrzymuje i tydzien w kolnierzu, to może wytrzymałby noc w nausznikach? 
 

 

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy skuteczne ale za to jakie stylowe!!! :D Rewelacyjnie te pieski wyglądają w nausznikach! Nie wiem tylko, czy jak pies ma takie wielkie sterczące uszy, to czy się zmieszczą w nausznik... A spokojnie można nauczyć w nich chodzić. Yoruś chodzi w kagańcu, nie ściąga, kiedyś chodził w skarpeto-butach przez kilka tygodni, latem chodzi z zimną mokrą ścierą na karku, to i nauszniki by umiał nosić ;)  do wszystkiego można stwora przyzwyczaić.

Link to comment
Share on other sites

Malinois mają duże sterczące uszy, a też to noszą na treningach w helikopterze - znalazłam opis w książce o badaniach psich emocji  przy pomocy rezonansu magnetycznego  (Gregory Berns - Jak kochają nas psy, Co myśli i czuje pies). Naukowcy muszą znaleźć naukowe potwierdzenie prostego faktu, że psy, wbrew zdaniu behawiorystów od Skinnera rodem, nie są prostymi automatami - bodziec, reakcja - ale że czują różne emocje.  Trochę to śmieszne dla nas - naukowcy dopiero niedawno uznali fakt, że psy uczą się też przez naśladownictwo - pasterze i myśliwi wiedzieli o tym od tysięcy lat. To, że pies kojarzy słowa czasownikowo, nie rzeczownikowo, też nie jest rewelacja dla żadnego w miarę dobrego trenera, ani to, że emocje współpracy poprawiają relacje właściciel-pies. Ale  przeczytać warto, bo autor właśnie nie jest behawiorystą-skinnerowcem i chce walczyć o prawa zwierząt. Wprawdzie opis przygotowywania próbek węchowych dla psów jest komiczny - świadczy, że badacze nie mieli pojęcia jak to robić - ale intencje były jak najlepsze i efekt był:-)

Link to comment
Share on other sites

20 minut temu, agat21 napisał:

Wczoraj wieczorem Szanta się przełamała i wyszła na spacer.. ufff.

całe szczęście...

Ona musi być bardzo delikatna psychicznie, bardzo wrażliwa....teraz będzie miała rok spokoju, a kolejny Sylwester powinien minąc lepiej...

a propos...Pani weterynarz, która adoptowała ode mnie tego znalezionego collie pisała mi wczoraj, że najbardziej niezawodny pies przeciwlękowy to SILEO...ma ktos może doświadczenie??

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, agat21 napisał:

Wczoraj wieczorem Szanta się przełamała i wyszła na spacer.. ufff.

Wczoraj po południu rozmawiałam z panem Szanty. Bardzo im zależy na Szancie. Poradziłam, żeby wychodzili późno, nawet w nocy z sunią, żeby ona uwierzyła, że już jest spokojnie. Długość spaceru, nie na siłę, tak długo jak dla Szanty jest to przyjemne, jak ciągnie do domu to wracać ale kolejny spacerek wydłużyć troszkę... I chodzić tam gdzie chodzą inne psiaki, żeby skupiała się na wąchaniu a nie na nasłuchiwaniu. Chyba idzie w dobrą stronę :-).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, AlfaLS napisał:

Wczoraj po południu rozmawiałam z panem Szanty. Bardzo im zależy na Szancie. Poradziłam, żeby wychodzili późno, nawet w nocy z sunią, żeby ona uwierzyła, że już jest spokojnie. Długość spaceru, nie na siłę, tak długo jak dla Szanty jest to przyjemne, jak ciągnie do domu to wracać ale kolejny spacerek wydłużyć troszkę... I chodzić tam gdzie chodzą inne psiaki, żeby skupiała się na wąchaniu a nie na nasłuchiwaniu. Chyba idzie w dobrą stronę :-).

Dzięki wielkie Alfa :)) :* Pan dzwoni i do Ciebie, to fajnie, że szuka wsparcia.

Tak, ja też czuję, że państwo są przejęci Szantą. Oby ona też zrozumiała, że to jej dom. Wreszcie ostateczny, że nikt jej już nie odda, nie będzie musiała się przyzwyczajać do nowych miejsc i ludzi. Bardzo mocno i państwu i jej tego życzę, bo mogą stworzyć wspaniałą rodzinę psioludzką ;)) Widzę duży potencjał ;)

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, agat21 napisał:

Dzięki wielkie Alfa :)) :* Pan dzwoni i do Ciebie, to fajnie, że szuka wsparcia.

Tak, ja też czuję, że państwo są przejęci Szantą. Oby ona też zrozumiała, że to jej dom. Wreszcie ostateczny, że nikt jej już nie odda, nie będzie musiała się przyzwyczajać do nowych miejsc i ludzi. Bardzo mocno i państwu i jej tego życzę, bo mogą stworzyć wspaniałą rodzinę psioludzką ;)) Widzę duży potencjał ;)

ja mam doświadczenia, że jak na początku ludzie nie poddadzą sie, mimo duzych trudności...to tylko ich relacja z psem się umocni i będzie dugotrwała....

gorzej jak piesek jest najpierw aniołem a potem zaczyna broić....wtedy jest zwykle równia pochyła...bo ludzie swojego błędu nie uznają....

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Będzie dobrze... :) Ważne, że Państwo są tak zaangażowani w adopcję i nie oczekują psiego gotowca.

Mój kundelek w tym okresie też boi się spacerowania poza posesją i unikamy jak możemy. Wyszliśmy 02. stycznia, był spokój przez cały dzień, a w czasie robienia dwójki dopadła nas kanonada fajerwerków i to z paru stron (mimo zakazu wojewody) i... po koo, i po spacerze. Długo go uspokajałam. Odkąd jako 11msc szczeniak doświadczył traumy (smacznie spał na podwórku, a jakiś żartowniś wrzucił na nasze podwórko petardę, niemal pod psie łapy twardo śpiącego kudłacza), panicznie boi się strzałów (po latach: w lesie już nie zwraca na nie uwagi, jedynie reaguje na fajerwerki).

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, AlfaLS napisał:

Agatko a może byś zmieniła tytuł na taki choć troszkę mniej straszny? Za każdym razem jak wchodzę na dogo i widzę to "SZANTA WRACA Z ADOPCJI..." to mi serce staje bo myślę, że raza z tej adopcji... 

Słusznie i naukowo! Przepraszam, masz rację :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.01.2020 o 20:09, Tyś(ka) napisał:

Będzie dobrze... :) Ważne, że Państwo są tak zaangażowani w adopcję i nie oczekują psiego gotowca.

Mój kundelek w tym okresie też boi się spacerowania poza posesją i unikamy jak możemy. Wyszliśmy 02. stycznia, był spokój przez cały dzień, a w czasie robienia dwójki dopadła nas kanonada fajerwerków i to z paru stron (mimo zakazu wojewody) i... po koo, i po spacerze. Długo go uspokajałam. Odkąd jako 11msc szczeniak doświadczył traumy (smacznie spał na podwórku, a jakiś żartowniś wrzucił na nasze podwórko petardę, niemal pod psie łapy twardo śpiącego kudłacza), panicznie boi się strzałów (po latach: w lesie już nie zwraca na nie uwagi, jedynie reaguje na fajerwerki).

moja suka tez sie boi tych huków na spacerze; a nie zmieniała przecież domu - cały czas jest u siebie

 godzina -dwie spaceru i musimy do domu wracać, bo moja panna zaczyna się denerwować;

chciałam wczoraj śc na porządny spacer -ale nic z tego, po niecałych dwóch godzinach - musiałyśmy wracać ze spaceru; nigdzie nie doszłyśmy - a wybierałam się nad taki nasz wodospad

ale jeszcze  z tydzień czy dwa -i będzie   po sylwestrze 

Link to comment
Share on other sites

Ten tytuł bardziej mi się podoba :-).

I oby taj już zostało na wieki, wieków amen!

A swoją drogą dobrze, że ten dom objawił się przed świętami i mogłam tam zrobić wizytę pa. Niestety od świąt mam złamaną paskudnie nogę i teraz już żadnej wizyty bym nie zrobiła...

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, AlfaLS napisał:

Ten tytuł bardziej mi się podoba :-).

I oby taj już zostało na wieki, wieków amen!

A swoją drogą dobrze, że ten dom objawił się przed świętami i mogłam tam zrobić wizytę pa. Niestety od świąt mam złamaną paskudnie nogę i teraz już żadnej wizyty bym nie zrobiła...

O rany! To strasznie przykre! Cożeś Ty robiła, że złamałaś sobie nogę i to aż paskudnie :((

Mam nadzieję, że szybko się zrośnie i wrócisz do sprawności jak najszybciej. Zdrowia zatem i jeszcze raz zdrowia! :*

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...