Jump to content
Dogomania

Pies nie reaguje na przywolanie jak znajdzie cos do jedzenia


Legia27

Recommended Posts

Witam,

mam do Was takie pytanko odnosnie mojej 2,5 letniej suczki zabranej 2 miesiace temu ze schroniska. Piesek jest bardzo usluchany,w domu reaguje na wszystkie komendy jakie dotad udalo mi sie Ja nauczyc. Na spacerach jest puszczana luzem i rowniez w przypadkach 9/10 wraca na moje przywolanie ale wlasnie ten 1 na 10 zdarzy sie ze jest bardziej zainteresowana jakims smacznym znaleziskiem i niestetety moje przywolanie jest wtedy malo skuteczne. I teraz moje kilka pytan:

-czy jest jakis sposob aby mimo smcznego dla psa znaleziska zareagowal na moje przywolanie ?

-co zrobic kiedy nie reaguje,wolac do skutku,podejsc,zapiac na smycz i na tym zakonczyc spacer czy moze jeszcze jakies inne sugestie ?

-w jaki sposob moga Ja ukarac za takie zachowanie ?

Jest to sucza ze schroniska,na poczatku bardzo wycofana lecz po tych 2 miesiacach sporo sie otworzyla na swiat. Obawiam sie ze pewnego dnia znalzisko bedzie zawieralo cos niebezpiecznego/trujacego i final moze byc dla niej bardzo zly.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze - karać nie masz za co, suka nieraz była głodna, zachowuje się tak, jak jej dyktuje instynkt samozachowawczy. Jeśli Ty będziesz karać po fakcie  - to ona zacznie zjadać wszystko jak najszybciej , to będzie natychmiastową nagrodą, i nie zrozumie, za co karcisz.

Po drugie - to bardzo długa nauka, zacznij od nauki ignorowania np jedzenia zostawianego na stole, suka musi zrozumieć, że jedzenie jest dostępne albo z Twojej ręki, albo z miski, nie ze stołu i nigdy nie rzucane na ziemię czy podłogę. Pamiętaj, aby jedzenie w misce nie zostawało na później - ma zjeść wszystko od razu przy Tobie, jeśli nie, miskę chowasz, tylko woda ma być dostępna cały czas. Naucz, że do jedzenia pokazanego w ręce podchodzi się na hasło, a bez hasła trzeba siedzieć. Naucz, że jedzenie  może być polożone na psim nosie czy głowie i pies podrzuci głowę na hasło, nie zje od razu. Naucz trzymania w pysku np całej parówki i oddawania Ci do rąk, a dopiero wtedy dasz z ręki i pozwolisz zjeść,  Na spacer zabieraj smakole i dawaj psu cały czas jakieś zajęcie nagradzane okazjonalnie smakolami. Poproś kogoś, aby zostawił coś smacznego w umówionym miejscu na spacerze  i naucz psa chodzenia na smyczy obok tego czegoś,  bez próby sięgania pyskiem czy powąchania - ale do tego suka musi znać informację "nie", co oznacza w tym przypadku, że nagrodzisz chodzenie - "nie" to nie krzyk ani kara, ale informacja! Nagradzaj smakołykiem z ręki przejście obojętne nad smakołykiem na ziemi. Powtarzaj te ćwiczenia w różnych miejscach, wiele razy, codziennie. Jeśli zauważysz cokolwiek jadalnego na ziemi - natychmiast ćwicz w taki sposób - najpierw dalej od tego czegoś, potem coraz bliżej. Najpierw na smyczy, tak aby móc ze słowem "nie" zablokować ruch w stronę tego czegoś i natychmiast bez gniewu wymagać marszu przy nodze - nagradzanego czymś lepszym z ręki. Potem to samo bez smyczy. Naucz aportowania - aby brała do pyska tylko to, co Ty jej wskażesz czy wyrzucisz, aby miała zajęcie kontrolowane przez Ciebie.  To dotyczy także patyczków czy kamieni - pies ma brać do pyska cokolwiek tylko na Twój sygnał. W miejscach, gdzie najczęściej ludzie wyrzucają odpadki prowadź psa na smyczy wymagając niesienia w pysku czegoś, co jej podasz - to może być rękawiczka, zabawka, cokolwiek.   I pamiętaj, że skuteczność każdej nauki zależy od ilości powtórzeń tego samego ćwiczenia codziennie - w różnych miejscach.

Link to comment
Share on other sites

Sowa pieknie dziekuje za tak wyczerpujaca odpowiedz. Bardzo cenne wskazowki. Sugerujesz ze poki pies szuka roznych smakolykow na dworze to go nie puszczac ze smyczy ? Ale to chyba tez nie jest zbyt dobra metoda bo jednak ruch pieska na smyczy nie jest tak aktywny jak "samopas" Wiesz tu jest ewidentnie ten problem ze piesek jest ze schroniska,spore prawdopodobienstwo ze sie gdzies dlugo blakala i musia szukac pozywienia jest spore wiec Jej pociag do zjadania na dworze jest zrozumialy...

Nie napisalas jak powinna wygladac moja reakcja gdy mnie nie poslucha,nie podejdzie na przywolanie... Moim tokiem myslenia to ja powinien do nieh podjesc aby przerwac jedzenie,zakonczyc jej konsumpcje i przyjemne bieganie. Czyli zapiac na smycz,powiedziec stanowczym tonem "nie wolno" napisz mi jakie sa Twoje sugestie ?

Kolejnym problemem jaki tez jest z tym powiazany ze jak wspomnialem to bardzo bojazliwa malutka suczka,ona widac nigdy nie sie nie potrafila bawic i tego nie umie..Sprawiaja jej piessczoty po brzuchu i ciagle glaskanie ale zabawy zero. Wiec jak ucze ja komendy "nie rusz" w domu to Ona sie kladzie i widac ze nie bierze ze wzgledu na moj ton glosu...

Link to comment
Share on other sites

A o aportowaniu to juz nawet nie wspomniam,nie jest zainteresowana zadnym przedmiotem na spacerze. Radosc z biegania ma ogromna i uczenia sie komend na dworze typu siad,lezec,czekaj ale procz relacji ze mna i buszowania nosem przy ziemi nie szuka innego zajecia.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli wiesz, że pies nie zareaguje na polecenie, to nie wydawaj polecenia - bo "spalisz" je. To już lepiej byłoby krzyknąć coś nieartykułowanego i jak bodaj popatrzy na Ciebie dociągnąć smyczą i nagrodzić wymuszone podejście. albo rzucić obok niej coś brzęczącego, co odwróci uwagę i wymusi powrót.   Jeśli przerwiesz zajadanie się smakolem, to Ty będziesz zagrożeniem, nie smakol. Najpierw musisz nauczyć reagowania na przywołanie  - nagradzając smakolem przebiegnięcie obok czegoś jadalnego leżącego na ziemi.

Poproś o zastawienie pułapki - ktoś zostawi jedzenie w przedziurawionym pudełku, z którego nie będzie mogła wyjąć, będziesz miała czas na naukę ignorowania tego.

Wyobraź sobie, ze ona jest cofniętym w rozwoju 3-letnim dzieckiem - stwarzaj sytuacje, w których możesz powstrzymać nieodpowiednie zachowanie i nagrodzić odpowiednie, inaczej na początek nie da się.

Gdzie mieszkasz? Może znam tam trenera, który pomógłby rozwiązać problem. I pokazał, jak uczyć zabawy z Tobą - ciekawszej niż szukanie smakoli.

Link to comment
Share on other sites

Sowa tak jak Ci wspomnialem 9 na 10 prob pies do mnie przybiega,nawet bym powiedzial ze 19 na 20 ale zostaje ten maly procent. Piszesz zeby nie przerywac ale napisze Ci po krotce sytuacje z wczorajszego spaceru. Piesek biegal sobie jak co wieczor elegnacko w parku,wszystko bylo dobrze,do momentu jak oddalony okolo 20 m odemnie cos zaczal zajadac przy lawce. "ABI DO MNIE,ABI DO MNIE" bez reakcji,postanowilem do niej osobiscie podejsc,niestety napisze to brzydko zajadala ludzkie wymioty :/ wiec musialem Ja odciagnac i stanowczym tonem powiedziec nie wolno. Zapialem na smycz i przyjemny spacer sie zakonczyl.

Jestem Sowa z Czeladzi,czyli okolice Sosnowca,Dabrowy Gorniczej.

Wlasnie sie umowilem na poniedzialek z szkola Dogmar z Bedzina,moze slyszlas cos na ich temat ? Wiem ze to prowadzi malzenstwo,maja pozytywne opinie lecz jest ich nie wiele...

Link to comment
Share on other sites

Legia27, pies nie rozumie słów tak jak człowiek. Gdyby suka usłyszała "nie wolno" w chwili, gdy schylała się do obrzydliwego znaleziska, to mogłaby zrozumieć, o co Ci chodzi. Jeśli najpierw zapięłaś smycz, odciągnęłaś i dopiero  powiedziałaś "nie wolno" to już za późno. Ja odciągnęłabym sukę bez słowa, po czym 10 razy, powstrzymując obrzydzenie, przeprowadziłabym obok i każde spojrzenie w stronę tego czegoś kwitowałabym krótką blokadą   smyczy z ostrym "nie". Tak długo, aż zapierałaby się łapami przed podprowadzeniem bliżej ławki. Wtedy posadziłabym, zostawiłabym na siad i przywołała - i to nagrodziła.

Nie mów "nie wolno", szkoda czasu, starczy "nie", pies nie rozumie zdań przeczących, nie wie i nie będzie wiedział co to znaczy "wolno" - pozwolenie na jakąkolwiek działalność powinno być na inne hasło. Nie może być raz "nie wolno" a raz "wolno".

Szkoły Dogmar nie znam - niech powiedzą Ci jak będą oduczać zbierania odpadków, żebyś też tak pracowała. Mam nadzieję, że nie reklamują się jako szkolący tylko bezstresowo - bo powstrzymanie psa słowem "nie" to także jest stres. Na Śląsku znam od dobrej strony  Gregorię w Pszowie, Psikurs w Laryszewie obok Tarnowskich Gór  i szkołę Marka Fryca - Fryc chyba jest teraz w Katowicach. Ale przecież jest wiele innych dobrych czy doskonałych szkółek, których nie znam.

Swoją drogą - kup tabletki rumentabs lub Vetzyme - często pies zjada nawet odchody, bo brak mu witaminy B.

 

Link to comment
Share on other sites

Znow cenne uwagi,dziekuje :) Wiesz co dzisiaj celowo poszedlem w to samo miejsce,oczywiscie poscilem Abi w sporej odleglosci od tego ale niestety to tylko stworzenie z umyslem 3 latka jak sama stwierdzilas,poleciala w to miejsce od razu :/ W ogole po tych prawie dwoch miesiacach jak Ja mam zauwazylem ze sporo rozwinela skrzydelka,czuje ze na wiecej Jej wolno,nie jest juz tak wycofana jak jeszcze kilka dni temu...Z jednym bardzo sie ciesz,swiadczy to ze piesek czuje sie ze mna pewniej i nabiera odwagii do swiata ale wiem ze nie moge pewnej bariery opuscic bo psa zwyczajnie w swiecie "zepsuje"

W Laryszowie na konsultacj u Krzysia bylem ale w innej sprawie,miala i jeszcze troche ma problemy z zostawaniem samej w domu. Ale jakies cykliczne szkolenie tam raczej nie wchodzi w gre bo to okolo 50 km ode mnie...

A tak na marginesie Legia to plec meska ;)

 

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam - jak przystało na Sowę, kiepsko widzę w dzień:-).  No i nie zwróciłam uwagi - a powinnam - na odmianę czasowników.

Nie wiem, czy jesteś fanem klubu sportowego, ale zakładam,  że na piłce nożnej na pewno znasz się lepiej ode mnie - trzeba było suczkę wypuścić na spalonego -  na długiej lince  - i miałaby niespodziankę dobiegając do ławki. A tak, to dowiodła tylko, że nie zrozumiała czego poprzednio zakazywałeś. 

Przy umyśle 3-latka, w zakresie myślenia abstrakcyjnego, emocje i wrodzone schematy zachowań psowatych  niesłychanie podobne są do naszych. Jakbym sama za ławką w parku znalazła kilka pięciozłotówek, to na następnym spacerze na pewno zajrzałabym tam jeszcze raz - bo może jeszcze jedna została niezauważona... 

Link to comment
Share on other sites

Ten Twoj nick to chyba nie jest przypadkowy,bardzo madrze piszesz Pani Sowo ;)

Odbiegajac od tematow psiowych,to tak jestem fanem pilki noznej i kibicuje wlasnie tej druzynie ktorej nazwa sie tutaj posluguje :)

Wczoraj juz w parku nie mielismy szczescia na przecwiczenie tego,ktos juz wyczyscil ta jakas chemia ze Abi sama tam nie chciala sie zblizyc :/

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Legia27 napisał:

Ten Twoj nick to chyba nie jest przypadkowy

 

Nie jest - bardzo lubię obserwować ptaki i ludzi, którzy je układają. W Polsce też można znaleźć trenerkę, która jednocześnie przywołuje owczarkę niemiecką do nogi i myszołowca towarzyskiego na rękawicę - jest na co patrzeć!    

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...