Mniejszego maltańczyka skojarzę

[Rafał O]

Maltańczyk 4-letni, z mniejszych (taki się udał ale żadna miniaturka), z piękną mordą, zdrowy, z papierami rasy, skojarzę z małą maltanką celem zachowania urody w naturze i dania mu trochę radości. Dojazd do Warszawy. Zdjęcia mogę pokazać. Interesuje mnie tylko jeden szczeniak z takiego miotu, w prezencie dla rodziny. Uwaga! Maltańczyk to sporo wydatków w roku; strzyżenie 3 razy - po 120zł w tym obcinanie pazurków, czyszczenie ząbków z kamienia (do czego mają tendencję i przez to im wypadają szybko) specjalną szczoteczką wibracyjną - 100zł x 3. Szczepienia przeciw wściekliźnie i na nosówkę i inne, ok. 100zł/rok. Zakup specjalnych nożyczek do podcinania grzywki i kłaczków przy oczach by nie łzawił na brązowo. Pastylki przeciwko kleszczom 80zl x 3 w roku, odrobaczanie 30zł x 2 w roku. Nasz nie jada chętnie pokarmu suchego, więc konieczne codzienne gotowanie udka z kurczaka. Posypywane ziołami na trawienie i przeciw kamieniowi. W przypadku babeszjozy konieczna natychmiastowa interwencja i leczenie antybiotykami ok. 1500zł. Piesek doskonale się uczy, jest wspaniałym przyjacielem, doskonały dla dzieci, wręcz za nimi szaleje. Szczęka tak słaba że nawet gdyby chciał, to nie skrzywdzi. Stąd musi unikać dużych psów, i należy przy nich brać go na ręce dla bezpieczeństwa. Podobnie, uważać na duże ptaki drapieżne jakich u nas coraz więcej - orły przednie i bieliki, duże sowy. Bardzo mądry, kochający ludzi. Nie szczeka w domu/mieszkaniu, poza wyczuciem kogoś przy drzwiach lub w terenie. Ostatnio wypadł mu staw biodrowy przy zeskoku z krzesła. Cały czas kulał. Lekkim naciąganiem, masażem stawu, wypadnięcie i rozluźnienie stawu zlikwidowałem bez operacji po 2 tygodniach. Przechodził babeszjozę. Uwielbia podróże. Nie czyni krzywdy ptakom ani wiewiórkom, chociaż chce się z nimi bawić. nie potrafi zabijać. Pływa, ale przy brzegu.