Jump to content
Dogomania

Lula - młodziutka czarna sunia - przegubowiec na krótkich łapkach już w DS


Ewa Marta

Recommended Posts

2 godziny temu, auraa napisał:

Dobry wieczór!

Dobry wieczór, chociaż w sumie nie taki dobry.

 

Lula była u weterynarza, ponieważ przy szwie posterylkowym pojawiła się wydzielina. Nie krew, ale osocze. Po badaniu Lula dostała antybiotyk i probiotyk na 5 dni. Trudno powiedzieć, czy to odczyn zapalny od nici, czy cos innego. Ja niestety mam obawy, że panienka dostała za dużo luzu i za szybko mogła biegać na spacerach. Cokolwiek to jest, fakt jest taki, że maluch musi dostawać leki i zdecydowanie ograniczyć ruch. Wraca ubranko, żeby rezydentka nie mogła jej rozlizać ranki, bo to właśnie chce robić:(

Koszt dzisiejszej wizyty to 65 zł z lekami:(

Znowu nie mogę wgrać zdjęć na dogo. mam dwa paragony - za szczepienie i za dzisiejsza wizytę. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, auraa napisał:

To fatalnie :( Biedna malutka... Coraz częściej po sterylkach słyszę o jakichś problemach.  Niby wszystko ok. apotem rana zaczyna ropieć i trzeba sunie leczyć.

 

 

 

Widziałam maleńka rano. Czuje się doskonale, ale przez kilka dni będzie chodziła w ubranku. Cały czas trzeba ją stopować, bo to jest iskra i wulkan energii:)

 

Link to comment
Share on other sites

Ja bym w ogóle nie mogła być domem tymczasowym. Nie oddałabym psa. Raz miałam szczeniaki i koszmar, jakim było dla mnie ich wydawanie z domu skutecznie mnie odstraszył od głupiego pomysłu zostania hodowcą :) A oddać psa dorosłego, po przejściach, który zaufa i pokocha, i czuje, że to jego dom... nie wyobrażam sobie. Pies przecież nie wie, że jest "na tymczasie", dla niego to musi być straszna trauma :(

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Isiak napisał:

Ja bym w ogóle nie mogła być domem tymczasowym. Nie oddałabym psa. Raz miałam szczeniaki i koszmar, jakim było dla mnie ich wydawanie z domu skutecznie mnie odstraszył od głupiego pomysłu zostania hodowcą :) A oddać psa dorosłego, po przejściach, który zaufa i pokocha, i czuje, że to jego dom... nie wyobrażam sobie. Pies przecież nie wie, że jest "na tymczasie", dla niego to musi być straszna trauma :(

Dlatego wszystkie moje tymczasy (a było ich 3) zostały z nami na zawsze:)

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Lula dostała niespodziewaną wpłatę. Pani Agnieszka S. wpłacając pieniądze dla naszych dwóch nowych suniek wpłaciła też 50 zł dla naszej Luli. Napisała, że to wpłata dla 3 sierotek:) Bardzo pięknie dziękujemy, a Lusię, naszą byłą podopieczną całujemy mocno!

 

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Z kolei wieczorem kolejny telefon... Państwo po 70-tce!!! Ludzie, co sie z Wami dzieje? 8-miesięcznego dzieciaka w tym wieku???

Moi znajomi są przed 80-tką i w sobotę jadą po 8-tygodniowego szczeniaka...

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Isiak napisał:

Moi znajomi są przed 80-tką i w sobotę jadą po 8-tygodniowego szczeniaka...

?

A myślą o dalszym losie tego psiaka? Chyba, że rodzina wielopokoleniowa i reszta rodziny całkowicie ich popiera. A swoją drogą - nie widzę tego.

Link to comment
Share on other sites

Piesek z pewnością będzie zaopiekowany, rodzina zwierzolubna, zapsiona, zakociona. Wraz z Państwem mieszka najmłodszy syn z rodziną. Jak widać, hodowca nie ma obiekcji przed wydaniem szczeniaka. Nawiasem mówiąc, to będzie już druga sunia z tej samej hodowli u tych Państwa. Poprzednia umarła w wieku 1,5 roku po szczepieniu na wściekliznę. Ratowali, jak mogli, miała nawet przetaczaną krew. Nie udało się :(

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Isiak napisał:

Moi znajomi są przed 80-tką i w sobotę jadą po 8-tygodniowego szczeniaka...

Przyznam, że słabo widzę w takich sytuacjach długie spacery z psem, socjalizację z innymi psiakami na dworze, zmianę miejsca spacerów, żeby psiak miał nowe bodźce. Chyba, że w domu mieszkaja młodsi domownicy i że wspierają opiekę nad psiakiem. Taki młody piesuś potrzebuje masy ruchu, zabawy. Osobom w tym wieku zdecydowanie doradzam psa starszego, bardziej dostosowanego do ich trybu życia. 

Mamy w tej chwil pod opieką dwie sunie wysłane do schroniska po śmierci właściciela. Takich sytuacji jest masa. Rodzina mówi, że się zajmie, a potem pies zostaje oddany do schroniska. Wolę pomylić się raz na niekorzyść człowieka, niż zwiększać szanse na to, że psiak w swoim życiu będzie musiał w najlepszym razie zmienić właściciela. 

Powiedziałam Panu, żeby szukał psa 3-4 letniego. To nadal młody pies, ale już nie tak energiczne jak szczeniak. Zwłaszcza Lula jest torpedą, kocha biegać, poznawać nowe psy. Wtedy jest przeszczęśliwa. Nie wystarczy jej miłość człowieka, ona bardzo, ale to bardzo potrzebuje takich szaleństw, a nie ciągle tego samego ogródka (bo ogródek był argumentem na to, że ma się gdzie wyszaleć sama) , w którym po tygodniu pozna każdy kąt i będzie umierała z nudów:( 

 

 

Link to comment
Share on other sites

W tym konkretnym przypadku moich znajomych nie mam obaw :) Codzienne 7 km spacery koroną zapory, szaleństwa z psiakami ich dzieci (labradorka i 2 pudlice), ogródek oczywiście też jest, i ogrom czasu i miłości. Pan jest jeszcze aktywny zawodowo (!), codziennie się gimnastykuje i raz w tygodniu jeździ na basen. Pani to energiczna torpeda :)

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Odwiedziła nas dzisiaj Lula, którą zabrałam na zapoznawczy spacer z Panią, która myśli o jej adopcji. Nie wiem, co z tego wyjdzie, bo Pani sunia zauroczona, ale musi przemyśleć, czy da rade z takim żywiołem. 

Zrobiłam maleńkiej kilka zdjęć, ale ona była cały czas w ruchu i bawiła się z Figą, więc tylko tyle się udało:)

 

Lula1.jpg

Lula2.jpg

Lula3.jpg

Lula4.jpg

Figa2.jpg

Link to comment
Share on other sites

Sunia wygląda wspaniale:)

Kiedyś zadzwoniła do mnie Pani, która adoptowaka odemnie kota.Jej tesciowie po stracie psa szukali nowego.Pani podała mój tel. Ale od razu zaznaczyła żebym ich zniechecila do adopcji psa bo w wypadku ich choroby czy śmierci żadne z dzieci psem się nie zaopiekuję. Sytuacja nie była fajna ale chyba udało mi się ludzi przekonać żeby nie brali zwierzaka. ....

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 14.04.2019 o 11:44, auraa napisał:

Sunia wygląda wspaniale:)

Kiedyś zadzwoniła do mnie Pani, która adoptowaka odemnie kota.Jej tesciowie po stracie psa szukali nowego.Pani podała mój tel. Ale od razu zaznaczyła żebym ich zniechecila do adopcji psa bo w wypadku ich choroby czy śmierci żadne z dzieci psem się nie zaopiekuję. Sytuacja nie była fajna ale chyba udało mi się ludzi przekonać żeby nie brali zwierzaka. ....

No właśnie. Trzeba być odpowiedzialnym

 

Pani, która spacerowała z nami w weekend nie zdecydowała sie na adopcję z uwagi na krótkie łapki suni. Miała sunie na takich łapinkach i nosiła ją z wysokiego 3 piętra i tu też by tak robiła bojąc się o jej kręgosłup. Dodatkowo widząc jak Lula szalała z moją Figuszką doszla odpowiedzialnie do wniosku, że nie jest w stanie zapewnic jej stałego kontaktu z innymi psami, bo pół roku siedzi na działce, na której nie ma psiaków. 

Dzisiaj rano wysłała mi zdjęcie suni, którą adoptowała wczoraj. Ważńe, że jakas bidusia znalazła kochający dom, a Lula nadal szuka.

Wieczorem ma dzwonić do ,nie Pan, który pisał do Eli wiadomości na olx  w sprawie Luli. Zobaczymy...

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...