kiyoshi Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 5 minut temu, Gabi79 napisał: Dzisiaj Sarunia była około 2 godziny sama i nic nie zniszczyła. Podejrzewamy z Joasią, że do tej pory była psem kojcowym, nie załatwia się na dworze mimo dość długich spacerków. tylko w domu Rano około 6tej wyje przez kilka minut, jakby brała przykład z kogutów ( w tym dawnym życiu) Martwię się, bo Sarunia nie jest gotowa do adopcji, za kilka dni pojedzie do Kasi, a kasy brak. Szczerze, to jestem przerażona, jak nigdy ojoj...bardzo, bardzo dziwne to zachowanie. A poza zalatwianiem w domu- jak ona się zachowuje? do ludzi? do innych zwierząt? na spacerach? U nas w przytulisku mamy i psy kojcowe i psy łańcuchowe...moim zdaniem ona jest w wielkim stresie, to wycie tez o tym świadczy. Mam nadzieje, że u Kasi poczuje się pewniej, może tez inne psiaki dadzą jej wsparcie. A czy u Joasi są jeszcze jakieś psiaki z którymi ma kontakt ? (sorki, że tak wypytuje, nie złośliwie czy coś, chce jedynie jakoś pomóc) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 Przed chwilą, kiyoshi napisał: ojoj...bardzo, bardzo dziwne to zachowanie. A poza zalatwianiem w domu- jak ona się zachowuje? do ludzi? do innych zwierząt? na spacerach? U nas w przytulisku mamy i psy kojcowe i psy łańcuchowe...moim zdaniem ona jest w wielkim stresie, to wycie tez o tym świadczy. Mam nadzieje, że u Kasi poczuje się pewniej, może tez inne psiaki dadzą jej wsparcie. A czy u Joasi są jeszcze jakieś psiaki z którymi ma kontakt ? (sorki, że tak wypytuje, nie złośliwie czy coś, chce jedynie jakoś pomóc) Izuniu, dobrze że wypytujesz i wyrażasz swoje opinie, to jest bardzo potrzebne i wskazane. Sarunia załatwia się tylko w domu, jeśli chodzi o inne psiaki to boi się ich . Dzisiaj na spacerze była przerażona, jak podszedł do niej maltańczyk. U Joasi nie ma pieska. Sarunia najbezpieczniej czuje się na swoim posłanku, wracając ze spaceru ciągnie do domu. Joasię uwielbia. Do Tz-a Joasi wczoraj podchodziła merdając ogonkiem, a dzisiaj już nie chciała podejść, nie wiadomo dlaczego. Izuniu, masz jakiś pomysł, co zrobić, by Sarunia zaczęła załatwiać się na dworze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 3 minuty temu, Gabi79 napisał: Izuniu, dobrze że wypytujesz i wyrażasz swoje opinie, to jest bardzo potrzebne i wskazane. Sarunia załatwia się tylko w domu, jeśli chodzi o inne psiaki to boi się ich . Dzisiaj na spacerze była przerażona, jak podszedł do niej maltańczyk. U Joasi nie ma pieska. Sarunia najbezpieczniej czuje się na swoim posłanku, wracając ze spaceru ciągnie do domu. Joasię uwielbia. Do Tz-a Joasi wczoraj podchodziła merdając ogonkiem, a dzisiaj już nie chciała podejść, nie wiadomo dlaczego. Izuniu, masz jakiś pomysł, co zrobić, by Sarunia zaczęła załatwiać się na dworze? Gabrysiu, ja niestety nie wiem:( ale w tym momencie jedyne co przychodzi mi do głowy to pomoc zrównoważonego psiaka który da jej przykład. Rozumiem Twój stres i się nie dziwie, ale to dopiero kilka dni minęło i przede wszystkim potrzebny jest czas. Moim zdaniem za tydzień max dwa to będzie inna sunia. U nas w przytulisku te psiaki które długo głodowały (tułały się lub nie były karmione) praktycznie w ogóle nie chcą opuszczać kojców na początku...spacery tylko w pobliżu, króciutkie, załatwianie tylko w kojcu. To się stabilizuje dość szybko zwykle w przeciągu tygodnia. My nigdy nie wiemy co te biedaczki przeszły kiedyś....każdy piesek tez ma inna wrażliwość. Biedna Sarunia. Mimo wszystko jestem pewna, że będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 1 minutę temu, kiyoshi napisał: Gabrysiu, ja niestety nie wiem:( ale w tym momencie jedyne co przychodzi mi do głowy to pomoc zrównoważonego psiaka który da jej przykład. Rozumiem Twój stres i się nie dziwie, ale to dopiero kilka dni minęło i przede wszystkim potrzebny jest czas. Moim zdaniem za tydzień max dwa to będzie inna sunia. U nas w przytulisku te psiaki które długo głodowały (tułały się lub nie były karmione) praktycznie w ogóle nie chcą opuszczać kojców na początku...spacery tylko w pobliżu, króciutkie, załatwianie tylko w kojcu. To się stabilizuje dość szybko zwykle w przeciągu tygodnia. My nigdy nie wiemy co te biedaczki przeszły kiedyś....każdy piesek tez ma inna wrażliwość. Biedna Sarunia. Mimo wszystko jestem pewna, że będzie dobrze. Dzięki Izuniu, mnie też się wydaje, że zachowanie Saruni jest spowodowane przede wszystkim stresem, oby szybko ten stres przezwyciężyła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 Aha, małe sprostowanie, jak TZ Joasi podchodzi do Saruni leżącej na posłanku i ją głaszcze Sarunia merda ogonkiem i jest bardzo zadowolona Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 Czy ja nie wpłaciłam ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 6, 2019 Author Share Posted March 6, 2019 4 minuty temu, Poker napisał: Czy ja nie wpłaciłam ? Sprawdziłam przed chwilą, aby się upewnić, nie jeszcze nie mam wpłaty od Ciebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 Trzymam kciuki za to aby problemy okazały się chwilowe! Czas pokaże co panienka ma w zanadrzu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 6, 2019 Share Posted March 6, 2019 1 godzinę temu, Gabi79 napisał: Izuniu, dobrze że wypytujesz i wyrażasz swoje opinie, to jest bardzo potrzebne i wskazane. Sarunia załatwia się tylko w domu, jeśli chodzi o inne psiaki to boi się ich . Dzisiaj na spacerze była przerażona, jak podszedł do niej maltańczyk. U Joasi nie ma pieska. Sarunia najbezpieczniej czuje się na swoim posłanku, wracając ze spaceru ciągnie do domu. Joasię uwielbia. Do Tz-a Joasi wczoraj podchodziła merdając ogonkiem, a dzisiaj już nie chciała podejść, nie wiadomo dlaczego. Izuniu, masz jakiś pomysł, co zrobić, by Sarunia zaczęła załatwiać się na dworze? 1 godzinę temu, kiyoshi napisał: Gabrysiu, ja niestety nie wiem:( ale w tym momencie jedyne co przychodzi mi do głowy to pomoc zrównoważonego psiaka który da jej przykład. Rozumiem Twój stres i się nie dziwie, ale to dopiero kilka dni minęło i przede wszystkim potrzebny jest czas. Moim zdaniem za tydzień max dwa to będzie inna sunia. U nas w przytulisku te psiaki które długo głodowały (tułały się lub nie były karmione) praktycznie w ogóle nie chcą opuszczać kojców na początku...spacery tylko w pobliżu, króciutkie, załatwianie tylko w kojcu. To się stabilizuje dość szybko zwykle w przeciągu tygodnia. My nigdy nie wiemy co te biedaczki przeszły kiedyś....każdy piesek tez ma inna wrażliwość. Biedna Sarunia. Mimo wszystko jestem pewna, że będzie dobrze. Myślę, że kiyoshi doskonale opisała istotę problemu takich nadwrażliwców jak Sarunia. W jej życiu w ostatnim czasie działy się same złe rzeczy, sunia musi poczuć się bezpieczna, musi zaufać, a problemy miną, tylko na to potrzeba czasu. Za chwilę znowu czeka ją przeprowadzka, to tez na pewno bardzo przeżyje. Jeśli to będzie jakimś pocieszeniem, to napiszę, ze nasza Florka miała ten sam problem; po zabraniu ze schroniska około 5 - 7 dni nie załatwiała się na spacerach, tylko po przyjściu do domu. Nie pomagały długie spacery ani obecność drugiej mojej suni - Florka nie była zainteresowana żadnym zapachami, biegła na tej smyczy jakby za karę, a zaraz po przyjściu do domu robiła swoje. Problemy ustąpiły po paru dniach, jednak dopiero po pół roku Florka przestała tak całkowicie załatwiać się w domu. Nadal jest bardzo wrażliwą suczką, garnie się do człowieka, a jednocześnie bardzo się go boi, z psami jest podobnie - poddaje się nawet szczeniakom. Takie psy jak Sarunia, z bardzo delikatna psychiką potrzebują czasu i cierpliwych opiekunów, aby pokonać wszystkie lęki i traumę z porzedniego życia. Na pewno bardzo przydatna będzie obecność innych psów w otoczeniu Saruni. Co do pomocy, to na razie TZ może zamówić karmę na adres hoteliku. Bardzo chciałabym, tak jak zawsze, wspomóc zamojskie psy w ich drodze po nowe życie, ale na razie mogę zaoferowac tylko taką pomoc. Mam nadzieję, ze problemy zdrowotne naszych psiaków wreszcie się skończą, uda się pokryć koszty leczenia parwo w obu lecznicach i wtedy będę mogła zaproponować coś więcej. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 poleciał grosik do Saruni z każdym dniem będzie lepiej to na pewno stres w domu na posłanku poczuła się bezpiecznie więc na spacerze pewnie myśli tylko o powrocie w bezpieczne miejsce U Kasi na ogrodzie tez pewnie będzie łatwiej może smycz ją rozprasza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 Zbadajcie Saruni kał w kierunku lamblii, Fado wyniósł je ze schroniska. lepiej więc nawet, że na razie załatwia się w domu, bo gdyby tez miała, to nie rozniesie na środowisko. Najłatwiej kupy zebrać i podłogi potraktować choć mopem parowym do czasu uzyskania wyniku z badania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aśka Belkowska Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 Dogomaniaczki z dłuższym stażem wiedzą, że na wszystko potrzebny jest czas. Lubię zaglądać na Wasz wątek zamojski, bo mi bliski sercu. Sara nie czuje się pewnie na dworze, więc załatwia się w spokojnym, znanym miejscu. Moja sunia doskonale wie, że na dworze załatwia się potrzeby, ale gdy ją boli brzuch bez skrupułów włamuje się do dużego pokoju i brudzi na rogu dywanu tuż przy drzwiach balkonowych. I kropka. Właśnie mijają dwa lata od adopcji, a dopiero teraz w miarę spokojnie oddycha przy zasypianiu (wczesniej dyszała jakby miała gorączkę) i bez warczenia mija obce psy. Dopiero po roku przestała się ślinić i stresowac w samochodzie itd...itp.... Sara też potrzebuje czasu i pomimo lęku przed obcymi psami, na pewno towarzystwo innych psów pomoże jej ogarnąć psi świat. Dla mojej Niki takim guru jest nasz Fidel, wcale nie samiec alfa. Widze jednak, że gdy jest jakieś "zagrożenie", natychmiast szuka przy nim bezpieczeństwa. Kiedy Fidel podejdzie do innego psa, ona też odważa się z nim powąchać. Zresztą dwa psy to był dobry pomysł. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 Niezałatwianie się na dworze może być wynikiem stresu - psy niepewne swoje pozycji nie chcą zostawiać po sobie śladu (czasem do tego stopnia, że zjadają własne odchody), a na dworze co by nie było: pachnie obco i jest tyyyle strachów. Nieśmiałe psy mogą mieć też kłopot z załatwianiem się przy człowieku/innym psie, zwłaszcza jak są ograniczone smyczą. Coś, co poradziłabym to praca nad pewnością siebie suni i zaufaniem do opiekuna oraz uczenie czystości jak szczeniaka, czyli: zostawiamy psu maty i zasiusiane, zasikane (koniecznie zabrudzone, pachnące Sarą) stopniowo przenosimy w stronę drzwi wyjściowych, a potem na dwór - najpierw koniecznie w miejsce ustronne, bez zapachów innych psów, bez ludzi obcych, w cichym, oddalonym od zgiełku. W miarę możliwości niech załatwia się bez smyczy (ew. na bardzo cieniutkiej dłuuuugiej smyczce, koniecznie my się odwracamy, nie patrzymy w kierunku psa - zresztą smycz też powinna być ćwiczona oddzielnie). Jak się załatwi spokojnie nagradzamy. Co niektórzy doradzają, aby sprzątać wpadki bez świadków. Oczywiście za nie nie karcimy. Praca nad zaufaniem to m.in. karmienie z ręki, siadanie na poziomie psa (na podłodze) będąc obłożonymi smakołykami, mówienie spokojne, masaż TTouch. Należy też wysyłać sporo CSów (sygnałów uspokajających), uważać na swoje gesty i ruchy oraz na język ciała Sary,. Nie naciskać, raczej dążyć aby Sara sama chciała kontakt z nami, a nie my z nią. Praca nad pewnością siebie to m.in. nagradzanie małych kroczków (ale nie zagłaskiwanie na śmierć, nie zalewanie miłością), wiele daje też praca węchowa oraz nagradzenie każde wyjście z inicjatywą - i do tego stałe zasady, wprowadzenie rutyny, aby Sara mogła poczuć się bezpiecznie. Być może warto byłoby pomyśleć o jakimś olejku eterycznym, którym skroplałoby się najbardziej lubiane legowisko, szelki etc. To tak, co przychodzi mi do głowy - ale nie jestem specem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 Dzięki Jaaga, która poprosiła o pomoc w zebraniu funduszy na transport na FB, na konto fundacji wpłynęło: 50 zł - Marzena k. Warszawa 100 zł - Małgorzata M. Poznań 50 zł - Katarzyna S. Lublin 30 zł - Małgorzata D. Chrzanów 50 zł - Zuzanna J. Warszawa 10 zł - Anna.B.P. Wieliczka Razem: 290 zł Pięknie dziękujemy Pieniądze zostaną podzielone na 5 psów, czyli każdy z psiaków otrzyma 58 zł. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 22 minuty temu, Tola napisał: Dzięki Jaaga, która poprosiła o pomoc w zebraniu funduszy na transport na FB, na konto fundacji wpłynęło: 50 zł - Marzena k. Warszawa 100 zł - Małgorzata M. Poznań 50 zł - Katarzyna S. Lublin 30 zł - Małgorzata D. Chrzanów 50 zł - Zuzanna J. Warszawa 10 zł - Anna.B.P. Wieliczka Razem: 290 zł Pięknie dziękujemy Pieniądze zostaną podzielone na 5 psów, czyli każdy z psiaków otrzyma 58 zł. Brawo Jaaga! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 7, 2019 Author Share Posted March 7, 2019 Przepraszam za nieobecność kochane dziewczyny, jutro się odniosę do Waszych postów. Serdecznie dziękuję za wszelką pomoc, rady i sugestie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 7, 2019 Share Posted March 7, 2019 wpłacone Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 9, 2019 Author Share Posted March 9, 2019 Dnia 6.03.2019 o 21:57, Tola napisał: Myślę, że kiyoshi doskonale opisała istotę problemu takich nadwrażliwców jak Sarunia. W jej życiu w ostatnim czasie działy się same złe rzeczy, sunia musi poczuć się bezpieczna, musi zaufać, a problemy miną, tylko na to potrzeba czasu. Za chwilę znowu czeka ją przeprowadzka, to tez na pewno bardzo przeżyje. Jeśli to będzie jakimś pocieszeniem, to napiszę, ze nasza Florka miała ten sam problem; po zabraniu ze schroniska około 5 - 7 dni nie załatwiała się na spacerach, tylko po przyjściu do domu. Nie pomagały długie spacery ani obecność drugiej mojej suni - Florka nie była zainteresowana żadnym zapachami, biegła na tej smyczy jakby za karę, a zaraz po przyjściu do domu robiła swoje. Problemy ustąpiły po paru dniach, jednak dopiero po pół roku Florka przestała tak całkowicie załatwiać się w domu. Nadal jest bardzo wrażliwą suczką, garnie się do człowieka, a jednocześnie bardzo się go boi, z psami jest podobnie - poddaje się nawet szczeniakom. Takie psy jak Sarunia, z bardzo delikatna psychiką potrzebują czasu i cierpliwych opiekunów, aby pokonać wszystkie lęki i traumę z porzedniego życia. Na pewno bardzo przydatna będzie obecność innych psów w otoczeniu Saruni. Co do pomocy, to na razie TZ może zamówić karmę na adres hoteliku. Bardzo chciałabym, tak jak zawsze, wspomóc zamojskie psy w ich drodze po nowe życie, ale na razie mogę zaoferowac tylko taką pomoc. Mam nadzieję, ze problemy zdrowotne naszych psiaków wreszcie się skończą, uda się pokryć koszty leczenia parwo w obu lecznicach i wtedy będę mogła zaproponować coś więcej. Dnia 7.03.2019 o 12:05, Tianku napisał: poleciał grosik do Saruni z każdym dniem będzie lepiej to na pewno stres w domu na posłanku poczuła się bezpiecznie więc na spacerze pewnie myśli tylko o powrocie w bezpieczne miejsce U Kasi na ogrodzie tez pewnie będzie łatwiej może smycz ją rozprasza Dnia 7.03.2019 o 12:15, Jaaga napisał: Zbadajcie Saruni kał w kierunku lamblii, Fado wyniósł je ze schroniska. lepiej więc nawet, że na razie załatwia się w domu, bo gdyby tez miała, to nie rozniesie na środowisko. Najłatwiej kupy zebrać i podłogi potraktować choć mopem parowym do czasu uzyskania wyniku z badania. Dnia 7.03.2019 o 13:00, Aśka Belkowska napisał: Dogomaniaczki z dłuższym stażem wiedzą, że na wszystko potrzebny jest czas. Lubię zaglądać na Wasz wątek zamojski, bo mi bliski sercu. Sara nie czuje się pewnie na dworze, więc załatwia się w spokojnym, znanym miejscu. Moja sunia doskonale wie, że na dworze załatwia się potrzeby, ale gdy ją boli brzuch bez skrupułów włamuje się do dużego pokoju i brudzi na rogu dywanu tuż przy drzwiach balkonowych. I kropka. Właśnie mijają dwa lata od adopcji, a dopiero teraz w miarę spokojnie oddycha przy zasypianiu (wczesniej dyszała jakby miała gorączkę) i bez warczenia mija obce psy. Dopiero po roku przestała się ślinić i stresowac w samochodzie itd...itp.... Sara też potrzebuje czasu i pomimo lęku przed obcymi psami, na pewno towarzystwo innych psów pomoże jej ogarnąć psi świat. Dla mojej Niki takim guru jest nasz Fidel, wcale nie samiec alfa. Widze jednak, że gdy jest jakieś "zagrożenie", natychmiast szuka przy nim bezpieczeństwa. Kiedy Fidel podejdzie do innego psa, ona też odważa się z nim powąchać. Zresztą dwa psy to był dobry pomysł. Dnia 7.03.2019 o 13:06, Tyś(ka) napisał: Niezałatwianie się na dworze może być wynikiem stresu - psy niepewne swoje pozycji nie chcą zostawiać po sobie śladu (czasem do tego stopnia, że zjadają własne odchody), a na dworze co by nie było: pachnie obco i jest tyyyle strachów. Nieśmiałe psy mogą mieć też kłopot z załatwianiem się przy człowieku/innym psie, zwłaszcza jak są ograniczone smyczą. Coś, co poradziłabym to praca nad pewnością siebie suni i zaufaniem do opiekuna oraz uczenie czystości jak szczeniaka, czyli: zostawiamy psu maty i zasiusiane, zasikane (koniecznie zabrudzone, pachnące Sarą) stopniowo przenosimy w stronę drzwi wyjściowych, a potem na dwór - najpierw koniecznie w miejsce ustronne, bez zapachów innych psów, bez ludzi obcych, w cichym, oddalonym od zgiełku. W miarę możliwości niech załatwia się bez smyczy (ew. na bardzo cieniutkiej dłuuuugiej smyczce, koniecznie my się odwracamy, nie patrzymy w kierunku psa - zresztą smycz też powinna być ćwiczona oddzielnie). Jak się załatwi spokojnie nagradzamy. Co niektórzy doradzają, aby sprzątać wpadki bez świadków. Oczywiście za nie nie karcimy. Praca nad zaufaniem to m.in. karmienie z ręki, siadanie na poziomie psa (na podłodze) będąc obłożonymi smakołykami, mówienie spokojne, masaż TTouch. Należy też wysyłać sporo CSów (sygnałów uspokajających), uważać na swoje gesty i ruchy oraz na język ciała Sary,. Nie naciskać, raczej dążyć aby Sara sama chciała kontakt z nami, a nie my z nią. Praca nad pewnością siebie to m.in. nagradzanie małych kroczków (ale nie zagłaskiwanie na śmierć, nie zalewanie miłością), wiele daje też praca węchowa oraz nagradzenie każde wyjście z inicjatywą - i do tego stałe zasady, wprowadzenie rutyny, aby Sara mogła poczuć się bezpiecznie. Być może warto byłoby pomyśleć o jakimś olejku eterycznym, którym skroplałoby się najbardziej lubiane legowisko, szelki etc. To tak, co przychodzi mi do głowy - ale nie jestem specem. Dnia 7.03.2019 o 16:15, Tola napisał: Dzięki Jaaga, która poprosiła o pomoc w zebraniu funduszy na transport na FB, na konto fundacji wpłynęło: 50 zł - Marzena k. Warszawa 100 zł - Małgorzata M. Poznań 50 zł - Katarzyna S. Lublin 30 zł - Małgorzata D. Chrzanów 50 zł - Zuzanna J. Warszawa 10 zł - Anna.B.P. Wieliczka Razem: 290 zł Pięknie dziękujemy Pieniądze zostaną podzielone na 5 psów, czyli każdy z psiaków otrzyma 58 zł. Super, bardzo się cieszę i dziękuję!!! Dnia 8.03.2019 o 00:02, Poker napisał: wpłacone Bardzo serdecznie Wam dziękuję za wszystkie sugestie i oferowaną pomoc. Ustaliłyśmy z Joasią, że w środę Sarunia pojedzie do weta na kontrolę, tak jak wetka sugerowała. Joasia zawiezie kał do badania. A potem przeprowadzka do Kasi. Niestety Sarunia nie może zostać u Joasi na bdt. Jestem ogromnie wdzięczna, za to wszystko, co Joasia robi dla Saruni!!! Joasiu, z całego serca dziękuję!!! Po południu zadzwonię po nowe wieści. Na koncie Saruni wpłaty od: Tianku 20,- Poker 50,- Nesiowata 20,- Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję!!! Czekam na paragony od Joasi za smycze i podkłady Zadzwonię południu po nowe wieści. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 10, 2019 Share Posted March 10, 2019 W jaki sposób mam przelać z konta fundacji te 58 zł na transport, potrzebna faktura... Może u weta wykorzystać te pieniądze? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted March 10, 2019 Share Posted March 10, 2019 Zapraszam na mały bazarek dla Saruni, link do bazarku dla Saruni na którym można kupić m.in. ozdobną pisankę z Sarunią :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 10, 2019 Author Share Posted March 10, 2019 Cytowanie mi nie działa, Martusiu, może Joasia będąc w środę u weta poprosi o fakturę? Może tak być? Tylko nie wiem, czy wetka się zgodzi na przelewową Reniu pięknie dziękuję za bazarek dla Saruni!!! U Saruni w sumie bez zmian, ma lepsze i gorsze chwile, tzn, czasem przychodzi, by ją głaskać, a czasem nie reaguje na zawołanie. Na smyczy chodzi bardzo ładnie, nadal załatwia się tylko w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted March 10, 2019 Share Posted March 10, 2019 Nie mam pomysłu na to siusianie. A ona na podkłady czy jak popadnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 10, 2019 Author Share Posted March 10, 2019 53 minuty temu, b-b napisał: Nie mam pomysłu na to siusianie. A ona na podkłady czy jak popadnie? Różnie i na podkłady i jak popadnie, byle z dala od swojego posłanka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 11, 2019 Share Posted March 11, 2019 2 godziny temu, Gabi79 napisał: Różnie i na podkłady i jak popadnie, byle z dala od swojego posłanka To i tak dobrze. " Nasza" Kora lała właśnie na posłanka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted March 11, 2019 Author Share Posted March 11, 2019 Na koncie Saruni aż 65,- od ani75 (stała 15,- + jednorazowa) Aniu, bardzo, bardzo serdecznie dziękuję!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.