Jump to content
Dogomania

Sarunia kiedyś gryzła kraty. Teraz ma wspaniałych ludzi , psiego braciszka Dexterka i jest szczęśliwa!!!


Gabi79

Recommended Posts

11 godzin temu, Tola napisał:

Zagladam o Saruni z cieplutkimi pozdrowniami:)

Gabi - przypominam o podaniu Alaskan nr konta do przelania 58 zł z transportu

Tak, tak  Tolu pamiętam i dziękuję jutro wyślę Asi nr konta.

Dzisiaj "ślęczę" nad bazarkiem

Link to comment
Share on other sites

Psinka jest już u nas ponad dwa tygodnie, a jutro jedzie do hoteliku.

Na imię Sarunia nie za bardzo reaguje, już prędzej na Misiunię, Misię.

Sunia bardzo ładnie chodzi na smyczy, przyzwyczaiła się do jazdy samochodem.

Dziś nawet sama wskakiwała do auta. Zaczęła też załatwiać się na dworze. Choć w domu też się załatwia. Ale to już chyba kwestia czasu i powinna opanować załatwianie się na dworze.

Jak jest duży hałas na dworze, jeżdżą samochody, w pobliżu jest plac zabaw to Misia nie załatwi się, podkuli pod siebie ogon i tyle.

Wieczorem i w nocy jak na dworze jest spokojnie, załatwia się. Dziś już nawet zasygnalizowała, że chce iść na dwór.

Wypuszczona bez smyczy /na ogródku/ bardzo się cieszy i załatwia się bez najmniejszego problemu.

Z tym, że ja ogródek mam niezabezpieczony i tylko dwa razy eksperymentowałam z jej wyjściem luzem, bez smyczy.

Więc mimo, że na smyczy chodzi bardzo ładnie, to przy załatwianiu się smycz ją stresuje, choć i tu też są już ogromne postępy.

Apetyt ma dalej ogromny. Na pierwszej wizycie w lecznicy ważyła 7,7 kg, a w ostatnią środę ważyła ok. 8,2 kg.

Sunia pozwala głaskać się dosłownie wszędzie, nie ma miejsc zakazanych, rozdaje buziaki. Jednak tak zachowuje się do mnie, a do męża ma dystans, a czasami nawet go unika i się trochę go boi.

Na początku Misiunia zostawała sama, raz na 1,5 godziny, raz na dwie, raz nawet na 4. I przez pierwszy tydzień było w miarę dobrze. Po tygodniu zostawiona sama zaczęła niszczyć drzwi wejściowe, plastikowe miski, ponadto zaczęła też skakać na wieszak i ściągać z niego wszystkie rzeczy, jednak kurtek nie niszczy. Natomiast reklamówkę, w której była smycz zniszczyła, a smycz pogryzła w kawałeczki. Dobiera się też do worków na śmieci w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. 

Dziś odkurzałam tapicerkę, to też było to dla niej duże przeżycie, pogryzła miskę, zaczęła dyszeć, nie mogła się uspokoić.

Była też dziś na spacerze w parku, takim godzinnym i tam gdzie nie było ludzi czuła się psinka wspaniale, a tam gdzie był duży ruch, plac zabaw, rowerzyści, tłum ludzi, ewidentnie się stresowała.

Na początku obawiała się praktycznie każdego psa. Teraz ze spokojnym psem ładnie się przywita i próbuje się z nim bawić.

Psiak jest naprawdę bardzo sympatyczny i proludzki. Z załatwianiem powinno być z dnia na dzień coraz lepiej.

Jak zostawała sama, to dawałam jej też taki szmaciany szarpak i to trochę ją zajmowało. Nie interesują ją kości do żucia.

Nie wiemy też, czy jak zostaje sama, to czy szczeka. W każdym razie, jak wracamy do domu, to jest cicho, jednak w ciągu ostatniego tygodnia zawsze było coś zniszczone.

Sunia trochę wyje, jak ja wychodzę z domu, nawet jeśli nie zostaje sama. Maksymalnie wyła godzinę.

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, joanka40 napisał:

Psinka jest już u nas ponad dwa tygodnie, a jutro jedzie do hoteliku.

Na imię Sarunia nie za bardzo reaguje, już prędzej na Misiunię, Misię.

Sunia bardzo ładnie chodzi na smyczy, przyzwyczaiła się do jazdy samochodem.

Dziś nawet sama wskakiwała do auta. Zaczęła też załatwiać się na dworze. Choć w domu też się załatwia. Ale to już chyba kwestia czasu i powinna opanować załatwianie się na dworze.

Jak jest duży hałas na dworze, jeżdżą samochody, w pobliżu jest plac zabaw to Misia nie załatwi się, podkuli pod siebie ogon i tyle.

Wieczorem i w nocy jak na dworze jest spokojnie, załatwia się. Dziś już nawet zasygnalizowała, że chce iść na dwór.

Wypuszczona bez smyczy /na ogródku/ bardzo się cieszy i załatwia się bez najmniejszego problemu.

Z tym, że ja ogródek mam niezabezpieczony i tylko dwa razy eksperymentowałam z jej wyjściem luzem, bez smyczy.

Więc mimo, że na smyczy chodzi bardzo ładnie, to przy załatwianiu się smycz ją stresuje, choć i tu też są już ogromne postępy.

Apetyt ma dalej ogromny. Na pierwszej wizycie w lecznicy ważyła 7,7 kg, a w ostatnią środę ważyła ok. 8,2 kg.

Sunia pozwala głaskać się dosłownie wszędzie, nie ma miejsc zakazanych, rozdaje buziaki. Jednak tak zachowuje się do mnie, a do męża ma dystans, a czasami nawet go unika i się trochę go boi.

Na początku Misiunia zostawała sama, raz na 1,5 godziny, raz na dwie, raz nawet na 4. I przez pierwszy tydzień było w miarę dobrze. Po tygodniu zostawiona sama zaczęła niszczyć drzwi wejściowe, plastikowe miski, ponadto zaczęła też skakać na wieszak i ściągać z niego wszystkie rzeczy, jednak kurtek nie niszczy. Natomiast reklamówkę, w której była smycz zniszczyła, a smycz pogryzła w kawałeczki. Dobiera się też do worków na śmieci w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. 

Dziś odkurzałam tapicerkę, to też było to dla niej duże przeżycie, pogryzła miskę, zaczęła dyszeć, nie mogła się uspokoić.

Była też dziś na spacerze w parku, takim godzinnym i tam gdzie nie było ludzi czuła się psinka wspaniale, a tam gdzie był duży ruch, plac zabaw, rowerzyści, tłum ludzi, ewidentnie się stresowała.

Na początku obawiała się praktycznie każdego psa. Teraz ze spokojnym psem ładnie się przywita i próbuje się z nim bawić.

Psiak jest naprawdę bardzo sympatyczny i proludzki. Z załatwianiem powinno być z dnia na dzień coraz lepiej.

Jak zostawała sama, to dawałam jej też taki szmaciany szarpak i to trochę ją zajmowało. Nie interesują ją kości do żucia.

Nie wiemy też, czy jak zostaje sama, to czy szczeka. W każdym razie, jak wracamy do domu, to jest cicho, jednak w ciągu ostatniego tygodnia zawsze było coś zniszczone.

Sunia trochę wyje, jak ja wychodzę z domu, nawet jeśli nie zostaje sama. Maksymalnie wyła godzinę.

 

Joasiu, bardzo serdecznie dziękuję za obszerną relację, a przede wszystkim z całego serca dziękuję za wspaniałą opiekę nad Sarunią!!!

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, b-b napisał:

Jak widać mała potrzebuje jeszcze czasu  na naukę bycia samej bez niszczenia, załatwiania się na smyczy i pokonania strachu przed odgłosami miasta. Już jest lepiej i pewnie postępy będą z czasem :)

Już się stresuję przeprowadzką Saruni do Kasi.

Z załatwianiem i smyczą mam nadzieję, że pójdzie gładko, gorzej z lękiem separacyjnym

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Gabi79 napisał:

Sarunia już u Kasi jest troszkę zdezorientowana, ale ogólnie wszystko ok,

 

Musi znowu przyzwyczaić się do zmiany.

Trzymam kciuki za maliznę :)

 

A na bazarku już byłam ;)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.03.2019 o 10:52, Tola napisał:

Zagladam o Saruni z cieplutkimi pozdrowniami:)

Gabi - przypominam o podaniu Alaskan nr konta do przelania 58 zł z transportu

Martuniu, podałam Asi nr konta w niedzielę.

Dzisiaj już nie będę dzwonić do Kasi, bo dosyć późno jest, zadzwonię jutro.

Na koncie maleńkiej wpłata od Jaguski 50,- oraz 87,- z bazarku b-b

RO Z L I C Z A M ---Ile dasz za tyle masz!!! WYPRZEDAŻOWY dla Saruni 10.03 - 21.00

 bardzo serdecznie dziękuję.

Jutro zwrócę Kasi za paliwo 50,-

Link to comment
Share on other sites

Kochani, jutro uzupełnię wpłaty, bo dzisiaj już padam ze zmęczenia.

Sarunia troszkę się boi, ale ogólnie jest bardzo kochana i spragniona kontaktu z człowiekiem.

Chyba nigdy nie mieszkała w domu, ale mimo to od razu wiedziała do czego służy łóżko

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Gabi79 napisał:

Kochani, jutro uzupełnię wpłaty, bo dzisiaj już padam ze zmęczenia.

Sarunia troszkę się boi, ale ogólnie jest bardzo kochana i spragniona kontaktu z człowiekiem.

Chyba nigdy nie mieszkała w domu, ale mimo to od razu wiedziała do czego służy łóżko

Kochana sunieczka :).  A wiadomo ile ona waży ? Czy ona taka całkiem mała jest ?

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.03.2019 o 12:00, Alaskan malamutte napisał:

Pieniążki w kwocie 58zl przelane. Proszę potwierdź jak dotrą na konto.

Asiu 58,- już na koncie Saruni, bardzo serdecznie dziękuję!!!

Wpłynęły także pieniążki od guccio 20,-

oraz AŻ 177,- z bazarku b-b

R O Z L I C Z A M --- Sara potrzebuje pieniążków---Odzieżowy dla Sary 14.03 - 21.00

 

Z całego serca dziękuję!!!

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Tola napisał:

Gabi, jeśli potrzebna jest karma to daj znać, na jaki adres wysłać i jaką karmę preferuje hotelik?

A widzisz Martuniu, zapomniałam zapytać Kasię, jak z karmą.

Zadzwonię do Kasi jutro wieczorem i dam znać, dzięki serdeczne.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...