agat21 Posted August 18, 2019 Share Posted August 18, 2019 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted August 18, 2019 Share Posted August 18, 2019 Wydaje mi się, że to ostatnie zdjęcie pokazuje, że Fado jest całkiem zadowolony z życia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted August 19, 2019 Share Posted August 19, 2019 Przepraszam zaraz pewnie zostanę skrzyczana ale trochę mało tych wieści. Fado wygląda dobrze ale chcemy wiedzieć czy on dalej taki trudny w obsłudze? Jak do ludzi, czy ma kontakt z psami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 19, 2019 Author Share Posted August 19, 2019 5 godzin temu, ania75 napisał: Przepraszam zaraz pewnie zostanę skrzyczana ale trochę mało tych wieści. Fado wygląda dobrze ale chcemy wiedzieć czy on dalej taki trudny w obsłudze? Jak do ludzi, czy ma kontakt z psami? Myślę Aniu, że nie tylko Ciebie nurtują te pytania i mam nadzieję, że nasza "ciekawość" zostanie zaspokojona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 19, 2019 Author Share Posted August 19, 2019 Na konto Fado wpłynęły poniższe kwoty: 30,00 zł - Małgorzata B. z FB deklaracja VIII - 12.08. 10,00 zł - jankamałpa deklaracja VIII - 12.08. 40,00 zł - funia deklaracja VII - 13.08. 50,00 zł - kado deklaracja VIII - 16.08. 20,00 zł - Aldrumka deklaracja VIII - 17.08. 40,00 zł - elik deklaracja VIII - 18.08. Bardzo serdecznie dziękujemy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 19, 2019 Author Share Posted August 19, 2019 Bardzo przepraszam, że tym razem informacja jest z dużym opóźnieniem. Spowodowane jest to tym, iż miałam gości, którzy dopiero dzisiaj wyjechali. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted August 19, 2019 Share Posted August 19, 2019 Fado jest już miesiąc u jamora. Z dnia na dzień zostały odstawione leki. Czy po konsultacji z wetem, czy po prostu jamor tak wymyślił? Jak Fado się czuje pod względem zdrowotnym? Kupy w porządku? Co z lambliami? Jaką karmę je Fado? Jak się zachowuje w stosunku do ludzi, innych psów? Czy załatwia się w kojcu, czy tylko poza nim? Jak znosi zamknięcie w kojcu i samotność? Szczeka? Wyje? Jest cicho? Czy niszczy? Czy wychodzi na smyczy, czy tylko biega luzem z przypiętą smyczą? Na zdjęciach widać, że Fado raczej nic nie schudł, szelki krzywo założone, nie zostały poluzowane, smycz nadal na stałe przypięta. 1 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nulka07 Posted August 19, 2019 Share Posted August 19, 2019 Matko jedyna. Tyle zmian ;) Fado cudny i ...chyba idzie ku lepszemu. Pozdrawiam wszystkich:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted August 19, 2019 Share Posted August 19, 2019 Wczoraj wieczorem wróciłam do domu, dziś od rana w pracy, przepraszam, że nie miałam czasu na rozpisywanie się, a chciałam dać znać, że u Fado wszystko w porządku. Z Jamorem nie rozmawiałam przez ten czas ostatnich dwóch tygodni tylko smsowałam ze dwa razy, bo z zasięgiem u mnie było fatalnie. Fado na razie najlepiej się czuje sam na wybiegu. Smycz ma przypinaną kiedy wychodzi, aby łatwiej było go zaprowadzić z powrotem do kojca. Jest spokojny, nie wyje i nie szczeka. Na wybiegu sobie trochę pochodzi, coraz lepiej zna teren, ale najchętniej leży w cieniu pod drzewami. Jak słyszy, że ktoś po niego idzie kombinuje gdzie by tu uciec. Ogólnie jest dość strachliwy. Jamor biorąc go uprzedzał mnie, że na razie ma bardzo dużo innych psów (wakacje), i nie będzie mógł poświęcać Fado dużo czasu. Robali nie widać, Jamor pewnie by mi napisał, prosiłam, żeby mi dawał znać, jak będą jakieś kłopoty. Apetyt ma, do niedawna miał jeszcze swoją poprzednią karmę, zapytam, czy już ją skończył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted August 20, 2019 Share Posted August 20, 2019 16 godzin temu, agat21 napisał: Wczoraj wieczorem wróciłam do domu, dziś od rana w pracy, przepraszam, że nie miałam czasu na rozpisywanie się, a chciałam dać znać, że u Fado wszystko w porządku. Z Jamorem nie rozmawiałam przez ten czas ostatnich dwóch tygodni tylko smsowałam ze dwa razy, bo z zasięgiem u mnie było fatalnie. Fado na razie najlepiej się czuje sam na wybiegu. Smycz ma przypinaną kiedy wychodzi, aby łatwiej było go zaprowadzić z powrotem do kojca. Jest spokojny, nie wyje i nie szczeka. Na wybiegu sobie trochę pochodzi, coraz lepiej zna teren, ale najchętniej leży w cieniu pod drzewami. Jak słyszy, że ktoś po niego idzie kombinuje gdzie by tu uciec. Ogólnie jest dość strachliwy. Jamor biorąc go uprzedzał mnie, że na razie ma bardzo dużo innych psów (wakacje), i nie będzie mógł poświęcać Fado dużo czasu. Robali nie widać, Jamor pewnie by mi napisał, prosiłam, żeby mi dawał znać, jak będą jakieś kłopoty. Apetyt ma, do niedawna miał jeszcze swoją poprzednią karmę, zapytam, czy już ją skończył. Jak będziesz miała możliwość, porozmawiaj z jamorem na spokojnie i dowiedz się o wszystko. Byłoby super, gdybyś wygospodarowała czas na odwiedzenie Fado. Lamblie nie są widoczne gołym okiem, ale objawów lambliozy ciężko nie zauważyć, bo to np. luźna kupa, spadek wagi, wymioty. Fado się roztył, z wagi nie spada, a stwierdzono u niego lamblie. Może to była pomyłka? Dobrze byłoby zbadać kupę pod tym kątem, bo lamblioza często ciągnie się lub wraca. Z tego powodu Fado dostał przecież wypowiedzenie z poprzedniego hotelu. Skoro jamor wiedział, że nie będzie mógł poświęcać Fado czasu, mógł policzyć za jego pobyt skromniej. Psisko ciche, grzeczne, niekłopotliwe... 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted August 20, 2019 Share Posted August 20, 2019 Psisko grzeczne i niekłopotliwe to raczej nie była charakterystyka Fado jak szukałam dla niego miejsca. Opis Fado był zgoła inny i z tego powodu nikt go nie chciał przyjąć. A Jamor zgodził się na cito w szczycie sezonu letniego przyjąć agresywnego i kłopotliwego psa. Proszę bądź bardziej obiektywna. Po fakcie teraz łatwo jest pisać, że mógł policzyć mniej. Mógł równie dobrze i więcej. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted August 20, 2019 Share Posted August 20, 2019 22 minuty temu, agat21 napisał: Psisko grzeczne i niekłopotliwe to raczej nie była charakterystyka Fado jak szukałam dla niego miejsca. Opis Fado był zgoła inny i z tego powodu nikt go nie chciał przyjąć. A Jamor zgodził się na cito w szczycie sezonu letniego przyjąć agresywnego i kłopotliwego psa. Proszę bądź bardziej obiektywna. Po fakcie teraz łatwo jest pisać, że mógł policzyć mniej. Mógł równie dobrze i więcej. Jak było doskonale pamiętam. Napisałam odnośnie aktualnych informacji o Fado. Wiedząc, że nie będzie miał dla psa czasu, jamor policzył jak za hotel ze szkoleniem, ale masz rację, mógł podać wyższą cenę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nulka07 Posted August 21, 2019 Share Posted August 21, 2019 Dobrze,że jest tam gdzie chcieliśmy,aby trafił. Nie ma co spekulować dziewczyny. Bądźmy wdzięczne losowi,że udało się i Jamor go wziął pod swoje skrzydła. Patrzmy i cieszmy się z uśmiechu Fado. Dla mnie pychol ma uśmiechnięty. 4 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-d Posted August 21, 2019 Share Posted August 21, 2019 2 godziny temu, nulka07 napisał: Dobrze,że jest tam gdzie chcieliśmy,aby trafił. Nie ma co spekulować dziewczyny. Bądźmy wdzięczne losowi,że udało się i Jamor go wziął pod swoje skrzydła. Patrzmy i cieszmy się z uśmiechu Fado. Dla mnie pychol ma uśmiechnięty. Też tak uważam. Dodałbym nawet - cieszmy się, że Fado tak łagodnie przeszedł te zmiany, że ta przeprowadzka udała się tak dobrze, tak bezboleśnie. No, ale fakt - szelki ma chyba trochę za mocno ściągnięte, tzn chyba jak miał kiedyś - tak ma cały czas.. Schudnąć będzie mu trudno przy wrażliwości przewodu pokarmowego Fado - trzeba więc uważać z jego tuszą, bo chyba nie jest dobrze. nulka07, gdzie Ty byłaś!? ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nulka07 Posted August 22, 2019 Share Posted August 22, 2019 7 godzin temu, b-d napisał: Starszyzna mi się zepsuła.a potem..... prawem serii iii komputer. Wróciłam teraz do cywilizacji ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 22, 2019 Author Share Posted August 22, 2019 Dnia 19.08.2019 o 19:23, elik napisał: Myślę Aniu, że nie tylko Ciebie nurtują te pytania i mam nadzieję, że nasza "ciekawość" zostanie zaspokojona. Widzę, że mój post został niewłaściwie zinterpretowany. Po prostu byłam (i jestem) po ludzku ciekawa, co słychać u Fado. W moim poście nie było cienia pretensji, czy niezadowolenia. Podobnie jak nulka07, cieszę się, że Fado znalazł lokum u Jamora. Jamor nie działa tak, jak my tu na dogo. Jest to dla niego działalność gospodarcza i nie ma sentymentów dla tego, czy innego psa. Dobrze, że zgodził się przyjąć psa z dogo i to jeszcze w okresie urlopowym. Fado krzywda się nie dzieje. Widać, że jest zadowolony, może pierwszy raz w życiu. Dla mnie to jest dużo. Dla przypomnienia. Fado, gdy go zobaczyliśmy po raz pierwszy I Fado obecnie Czy można chcieć więcej? Tak, ale chcieć, a móc, to dwie różne sprawy. Poczekajmy, może zobaczymy coś więcej. Jestem pewna, że gdy będzie możliwa zmiana psychiki Fado, to może tego dokonać właśnie Jamor. Dla mnie jest ważne, że Fado ma bezpieczne schronienie, gdzie czuje się dobrze. 1 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted August 22, 2019 Share Posted August 22, 2019 Niewidomy i już niemłody Fado, zmienił swoje życie a my próbujemy pomóc kolejnemu też głuchemu i niewidzącemu staruszkowi dojechać do hoteliku dla staruszków : **Stary, bezdomny pies jedzie do DOMU OPIEKI.** Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted August 22, 2019 Share Posted August 22, 2019 12 godzin temu, elik napisał: Poczekajmy, może zobaczymy coś więcej. Na początek wystarczy widok Fado w prawidłowo założonych i poluzowanych szelkach. Jaaga miała z tym kłopot, ale jamor powinien dać radę. Przydałoby się też założyć Fado obrożę z adresówką. Miło byłoby ujrzeć chociaż minimalne zmniejszenie otłuszczenia u Fado, bo nie dość, że wygląda jak tucznik, to otyłość odbije się na jego zdrowiu. Teraz Fado mieszka w kojcu, ma ograniczony kontakt z ludźmi, słyszy inne psy, ale jest od nich oddzielany. Z jednej strony dobrze, a z drugiej źle, bo "dziczeje". Dlatego ważne są wspólne zajęcia z opiekunem, przyzwyczajanie do jego obecności, zapachu, dotyku. Powoli, stopniowo, spokojnie. Bez tego ciężko będzie o zmianę nastawienia Fado do człowieka i zmniejszenie jego lęku. Teraz jest ciepło, ale za chwilę przyjdzie jesień, potem zima. Kojce u jamora są betonowe. Fado sadło ma, ale szata krótka. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted August 23, 2019 Share Posted August 23, 2019 Wzięłam dziś pół dnia urlopu i pojechałam do Jamora odwiedzić Fado i wreszcie zobaczyć go na własne oczy. Wracając z hotelu płakałam. Fado jest bardzo bardzo skrzywdzonym przez człowieka psem. Potwornie. Kiedy poszłam z Jamorem do kojców oczywiście wszystkie psiaki zaczęły szczekać. Wszystkie oprócz Fado. Fado był schowany głęboko w budzie w kojcu. Mimo otwartych drzwi kojca nie wyszedł. Trzeba go było wyprowadzić za smycz. Wyszedł bardzo niechętnie, był bardzo przerażony :( Po wyjściu z kojca nie poszedł na łąkę, jak to ma w zwyczaju, tylko krążył bezradnie po podwórzu przy kojcach próbując znaleźć wejście do swojego. On biedny zatacza kręgi aż trafi na coś, co go może naprowadzić na wejście do kojca. Wygląda to dramatycznie :( Po kilku próbach mu się udało i znowu schował się głęboko do budy. W "normalnej" sytuacji Fado chętnie idzie na łączkę, pochodzi sobie, załatwi się (w kojcu się nie załatwia, raz mu się tylko zdarzyło jak Jamor wypuścił go rano później niż zwykle) , obsika krzaczki i idzie w najdalszy najspokojniejszy kąt pod brzózkami i tam się kładzie. Tam chyba czuje się najlepiej, bo potrafi przyjmować pozycje świadczące o tym, że jest zrelaksowany. Ale jak tylko usłyszy, że ktoś podchodzi, znowu jest bardzo czujny i próbuje uciec z "pola zainteresowania" człowieka. Tak wyglądają jego dni: w ciągu dnia się chowa w budzie, 3 razy wychodzi na łąkę na kilkadziesiąt minut. Razem z nim wychodzą dwa najspokojniejsze i najłagodniejsze psiaki w hotelu, ale Fado wyraźnie od nich stroni. One też go nie zaczepiają, bo widzą, że jest inny i bezradny. W kojcu uaktywnia się dopiero wieczorem i w nocy. Wtedy jest wokół cicho i on sobie spokojnie zjada i wypija ze swoich misek. Jamor twierdzi, że Fado nigdy w życiu nie nawiązał żadnej więzi z człowiekiem. Jest po prostu dziki. A teraz na jego niechęć i strach przed człowiekiem nakłada się jeszcze jego kalectwo, z którym średnio sobie radzi. Według Jamora nie ma szans na przyzwyczajenie Fado do człowieka. Trzeba by tytanicznej pracy i masy czasu poświęcanej tylko jemu, bez żadnej gwarancji, że będą jakiekolwiek efekty. Fado bardzo bardzo boi się człowieka i unika go za wszelką cenę. Na smyczy nie jest agresywny, próbuje raczej uciec, ale przy bliższych intensywniejszych kontaktach (zakładanie szelek) wpada w panikę i kłapie zębami wokół siebie. Bardzo jestem przygnębiona po tej wizycie. Dawno nie widziałam tak biednego i tak potwornie skrzywdzonego przez ludzi psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted August 23, 2019 Share Posted August 23, 2019 Brak mi słów, nie wiem co napisać. Strasznie to smutne..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted August 23, 2019 Share Posted August 23, 2019 Agata, dobrze, że odwiedziłaś Fado i przekonałaś się na własne oczy jak to wszystko wygląda. Zachowanie Fado, jego samopoczucie nie uległo zmianie. Jak było, tak jest. Skoro Fado jest dzikusem, na dodatek kalekim, to faktycznie szansa na zmianę jego nastawienia do człowieka jest znikoma. On prawie cały czas żyje w stresie i lęku. Przygnębiająca i patowa sytuacja. Nie wiadomo, co robić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted August 23, 2019 Share Posted August 23, 2019 Myślę, że dzisiejsze jego zachowanie było bardziej nerwowe niż zwykle, bo pojawiła się obca osoba (czyli ja) i wszystkie psy w hotelu były bardzo głośne i pobudzone. Jamor mówił, że na co dzień on zostawiony w spokoju, żyje sobie swoim rytmem, najbardziej pocieszające w tym wszystkim było dla mnie, że usłyszałam, że Fado potrafi się zrelaksować leżąc na łące. Tam chyba jest najbardziej szczęśliwy. Daleko od ludzi i innych psów. Sam na łonie natury. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted August 23, 2019 Share Posted August 23, 2019 Ale jeśli chodzi o jego przyszłość, to niestety najgorsze obawy się urealniają. Możemy Fadusiowi jedynie zapewnić w miarę spokojny żywot w takim miejscu, w jakim jest teraz lub podobnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hop! Posted August 23, 2019 Share Posted August 23, 2019 7 minut temu, agat21 napisał: Myślę, że dzisiejsze jego zachowanie było bardziej nerwowe niż zwykle, bo pojawiła się obca osoba (czyli ja) i wszystkie psy w hotelu były bardzo głośne i pobudzone. Jamor mówił, że na co dzień on zostawiony w spokoju, żyje sobie swoim rytmem, najbardziej pocieszające w tym wszystkim było dla mnie, że usłyszałam, że Fado potrafi się zrelaksować leżąc na łące. Tam chyba jest najbardziej szczęśliwy. Daleko od ludzi i innych psów. Sam na łonie natury. 1 minutę temu, agat21 napisał: Ale jeśli chodzi o jego przyszłość, to niestety najgorsze obawy się urealniają. Możemy Fadusiowi jedynie zapewnić w miarę spokojny żywot w takim miejscu, w jakim jest teraz lub podobnym. Na pewno ogólne zamieszanie w hotelu nie było bez znaczenia. Nie ma co Fado męczyć i próbować zmieniać. Tylko miejsce przydałoby się spokojniejsze, wygodniejsze i tańsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 23, 2019 Share Posted August 23, 2019 Podczytuje wątek Fado od początku. Być może pies był skrzywdzony przez człowieka , a być może jego zachowanie jest spowodowane tylko ślepotą i w związku z tym utratą poczucia bezpieczeństwa , no i ciągłymi zmianami pobytu. Mój Dolar dobija do 17 lat. Od roku postępuje u niego otępienie . Widzi , słyszy i ma węch może w 2 %. Jakby ktoś widział jego zachowanie , to by myślał, że jest całe życie krzywdzony przez człowieka albo żył bez kontaktu z nim. Piszę to, by nie wyciągać daleko idących wniosków o życiu Fado na podstawie jego obecnych zachowań. Czy nie byłoby jednak wskazane zasięgnąć porady u dr Irackiej? Może Fado potrzebuje leki poprawiające nastrój typu Prozakda ludzi? Życie w ciągłym stresie jest męczarnią. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.