Jump to content
Dogomania

Fado już w hotelu potrzebna pomoc finansowa na hotel i weta. Niewidomy psiak w schronie. Co go tam czeka? Wszystko co najgorsze - śmierć głodowa, zamarznięcie, rozszarpanie, bo jest bezbronny, a koledzy z boksu bywają okrutni.


elik

Recommended Posts

19 godzin temu, Jaaga napisał:

Musiałby chyba najpierw sam przywyknąć do czegoś na sobie, bo musiałby nosić stale.

A coś w rodzaju obróżki z materiału? Ilość nośnika zapachu może być niewielka. Dodatkowo - Fado słyszy. Gdyby w trakcie jego zabawy z Kajem wypowiadać jakieś słowo - mógłby brzmienie głosu i to słowo skojarzyć z dobrymi wrażeniami, potem to samo słowo byłoby dla niego zapowiedzią przyjemności. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Sowa napisał:

A coś w rodzaju obróżki z materiału? Ilość nośnika zapachu może być niewielka. Dodatkowo - Fado słyszy. Gdyby w trakcie jego zabawy z Kajem wypowiadać jakieś słowo - mógłby brzmienie głosu i to słowo skojarzyć z dobrymi wrażeniami, potem to samo słowo byłoby dla niego zapowiedzią przyjemności. 

Pisałam już wcześniej, że filmiki robię tylko z okna. Nie mogę być przy nich, bo wtedy Fado nie chce się bawić i jest czujny, spięty. Tak, jak na filmie, zachowuje się tylko wtedy, kiedy nie wyczuwa człowieka i wie, że są sami. Na pewno spróbuję dac coś swojego Kajowi. Jeśli niewielka ilość materiału wystarczy, to nie będzie protestował.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sowa napisał:

 Nawarstwiające się latami złe skojarzenia za często są nie do odpracowania.   

 

Nie ma się co dziwić, skoro czymś ciężkim (prawdopodobnie łopatą) został uderzony w tył głowy. Nie wiadomo, czy tylko raz, czy częściej. Po czymś takim chyba nigdy nie zaufa, skoro jeszcze nie widzi. Może widzącemu psu byłoby łatwiej, a tak lęk  nie mija.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 14.06.2019 o 08:49, Jaaga napisał:

Nie ma się co dziwić, skoro czymś ciężkim (prawdopodobnie łopatą) został uderzony w tył głowy. Nie wiadomo, czy tylko raz, czy częściej. Po czymś takim chyba nigdy nie zaufa, skoro jeszcze nie widzi. Może widzącemu psu byłoby łatwiej, a tak lęk  nie mija.

Też myślę, że gdyby Fado widział, byłoby mu łatwiej zaufać człowiekowi.

Link to comment
Share on other sites

Na konto Fado wpłynęły poniższe kwoty:

  •    20,00 zł  od  nulka07  deklaracja  VI  -  10.06.
  •    30,00 zł  od   Młgorzata B. z F.B.  deklaracja  VI  -  11.06.
  •    30,00 zł  od   kado   deklaracja VI  -  12.06.
  •    20,00 zł  od   Aldrumka   deklaracja VI  -  12.06.
  •    30,00 zł  od   agat21   deklaracja VI  -  13.06.
  •    30,00 zł  od   elik   deklaracja VI  -  14.06.

Bardzo serdecznie dziękujemy

2047663755_dlaWaslove.jpg.159e3c477f83b3a5c9842d7caeb50adc.jpg

Link to comment
Share on other sites

Fado znowu kiedy śpi, zaczął popuszczać kał. Zaniepoił mnie taki nawrót, a Andrzej jechał do Katowic, więc dałam do zbadania jego kał do ZHW. Właśnie dzwoniłam i niestety, znowu wróciły mu lamblie. Co prawda pojedyncze na razie, ale są. Czyli znowu trzeba zrobić kurację. Będę musiała moim tez podać lek profilaktycznie. Dobrze że teraz robię podłogi mopem parowym, to mam nadzieję, że nie zdążyły się roznieść i szybko opanuję. Zamojskie schronisko to rezerwuar tego pierwotniaka. Ostatnie psiaki tez ponoć z nimi wyjechały ze schronu.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, agat21 napisał:

Jak Fado? Nadal popuszcza w czasie snu? czy po lekach przeciwrobalowych jest poprawa? 

Nie, już przeszło. Dobrze, że od razu kał poszedł do zbadania. w tygodniu umówię kontrolną wizytę w Tychach.

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, elik napisał:

Już się boję,co to będzie. A może Fado pofolguje?

Myślę, że jak zawsze. Nie wygląda na to, że będzie tym razem leżej. Właśnie ostatnio znowu staje się głośny i bardziej nerwowy. Stale dostaje te same dawki leków, więc trzeba jechać go pokazać.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Jaaga napisał:

Myślę, że jak zawsze. Nie wygląda na to, że będzie tym razem leżej. Właśnie ostatnio znowu staje się głośny i bardziej nerwowy. Stale dostaje te same dawki leków, więc trzeba jechać go pokazać.

U ludzi bywa tak, że po dłuższym czasie  zażywania jakiegoś leku, trzeba zwiększyć dawkę, albo zmienić lek. Może i u zwierząt tak jest.

Trzymam kciuki, żeby opanowanie Fado poszło jak najsprawniej.

Link to comment
Share on other sites

Na konto Fado wpłynęły poniższe kwoty:

  •     50,00 zł  od   Katarzyny R. z Zamościa   deklaracja VI -  17.06.
  •     40,00 zł  od   betkaczl  deklaracja  V-VI -  21.06.

 

Bardzo serdecznie dziękujemy

1316675292_kwiatki5.jpg.c2c598342184881156808bc3ac1a5c94.jpg

Link to comment
Share on other sites

Tylko 3 zl z gr uzbieralo sie z kramku .Rozliczam!Tobie Faduniu -do 16 czerwca

z bazareczku dla Fadunia

 uzbierlo sie tylko ponad 3 zl

 wiec teraz nie bede nic posylac ciociu eliczkowa

 jeno jak wyczaruje koklejny i bedzie wiecej pieniazka

 to wtedy posle dopiero

 dla Fadunsia

 

Pooozdrawiam ogromnie pozdrawiam Faduniateczko i braciszkowo calunie

 chlodziku chlodziku wszytkim

 chlodziku

 niechaj sie mylna w tej pogodzie co zapowiadaja ..ech

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.06.2019 o 08:33, Jaaga napisał:

Myślę, że jak zawsze. Nie wygląda na to, że będzie tym razem leżej. Właśnie ostatnio znowu staje się głośny i bardziej nerwowy. Stale dostaje te same dawki leków, więc trzeba jechać go pokazać.

Udało się ustalić jakiś termin, a może Fado zachowuje się lepiej? Bardzo tego bym życzyła.. 

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, agat21 napisał:

Udało się ustalić jakiś termin, a może Fado zachowuje się lepiej? Bardzo tego bym życzyła.. 

Na razie wszystkie wizyty odłożyłam ze względu na upał. Mamy cały czas zastępcze auto dostawcze, w którym jest gorąco jak w puszce, bo na tył nie nawiewa nawet powietrze z otwartych szyb z przodu. Boję się jechać z któymkolwiek z psów po minimum godzinę drogi w jedną stronę. Nie chciałabym, żeby z upału i nerwów dostał jakiegoś wylewu czy wstrząsu. Tak samo z Lindą czekam na ochłodzenie z operacją w Oświęcimiu.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Na razie wszystkie wizyty odłożyłam ze względu na upał. Mamy cały czas zastępcze auto dostawcze, w którym jest gorąco jak w puszce, bo na tył nie nawiewa nawet powietrze z otwartych szyb z przodu. Boję się jechać z któymkolwiek z psów po minimum godzinę drogi w jedną stronę. Nie chciałabym, żeby z upału i nerwów dostał jakiegoś wylewu czy wstrząsu. Tak samo z Lindą czekam na ochłodzenie z operacją w Oświęcimiu.

Bardzo słuszna decyzja  :)  W takie upały, jeśli nie ma koniecznej potrzeby, l nie należy wyruszać w trasę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...