Jump to content
Dogomania

Fado już w hotelu potrzebna pomoc finansowa na hotel i weta. Niewidomy psiak w schronie. Co go tam czeka? Wszystko co najgorsze - śmierć głodowa, zamarznięcie, rozszarpanie, bo jest bezbronny, a koledzy z boksu bywają okrutni.


elik

Recommended Posts

Na wątku zamojskim agat21 zaproponowała, żeby naszego psiaczka roboczo nazwać Fado.

Co o tym sądzicie?

Mi podoba się to imię, a poza tym będzie łatwiej pisać przelewy np - agat21 dla Fado,    a nie agat21 dla niewidomego i głuchego psiaczka.

 

Oczywiście bazarek imienny jak najbardziej aktualny :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Poker napisał:

Miewałam po opieką całkowicie niewidomego psa i głuchego w 98 % . Daliśmy radę bardzo dobrze.

Jesli rzeczywiście okaże się głuchy i niewidomy, to poproszę Cię o telefon, żebym mogła zadzwonić z prośba o rady i pytaniami, dobrze? Oczywiście stopniowo tracące słuch czy wzrok staruszki też miałam, ale to całkiem cos innego niż niewidzący i niesłyszący pies w nowym miejscu. Do mojej niewidomej suni stale muszę mówić, żeby wiedziała gdzie jestem, a tu brak tego rodzaju kontaktu. Mam tylko nadzieję, że jednak  coś słyszy, tylko ze stresu nie reaguje.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, kado napisał:

Pięknie,prawie jak nasz ukochany Kado:)

Fado brzmi dumnie - dla mnie 1 liga:)

Dzięki :)

Mi też się podoba, ale bazarek musowo, bo kasiorka dla Fado zapewne będzie potrzebna, bo psiak jest w fatalnym stanie tak fizycznym, jak i psychicznym :(

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Olena84 napisał:

Już są wszystkie deklaracje dla psiaka?

Na dzień dzisiejszy tak, z tym, że dwie deklaracje na łączną kwotę 60,00 zł są tylko czasowe - 6 miesięcy. Przy czym te deklaracje pokrywają "tylko" koszt utrzymania w hoteliku, a jak napisałam w poprzednim poście, Fado będzie potrzebował kasy także na opiekę weterynaryjną, gdyż jest w opłakanym stanie tak fizycznym, jak i psychicznym :(

Dalsze deklaracje, choćby jednorazowe nadal są mu bardzo potrzebne. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Mam tylko nadzieję, że jednak  coś słyszy, tylko ze stresu nie reaguje.

Ja też mam taką nadzieję, że on ze stresu woli nie słyszeć. Po okresie aklimatyzacji diagnostyka u dobrego specjalisty od uszu i oczu będzie bardzo potrzebna. Choćby tylko ograniczone działanie któregoś z tych zmysłów znacznie ułatwi kontakt z psiakiem, a psiakowi życie.

Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, elik napisał:

Ja też mam taką nadzieję, że on ze stresu woli nie słyszeć. Po okresie aklimatyzacji diagnostyka u dobrego specjalisty od uszu i oczu będzie bardzo potrzebna. Choćby tylko ograniczone działanie któregoś z tych zmysłów znacznie ułatwi kontakt z psiakiem, a psiakowi życie.

Elu, jesli to ze starości, to nie ma co szaleć. Najbliższe specjalistyczne przychodnie okulistyczne są w Krakowie i we Wrocławiu. Jeśli pies jest młody i niewidomy, to warto jechać i badać, bo niektóre wady są do korekty operacyjnej, ale u staruszków cudów się już nie zrobi. Słuch bada się w ten sposób, ze sprawdza się reakcję na różne dzwięki i jeśli pies reaguje, to  jeszcze z jakiej odległości. Oczywiście zakładając, że ma zdrowe uszy, bez żadnych stanów zapalnych, a to wykluczy lub potwierdzi każdy wet z otoskopem.

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, Jaaga napisał:

Elu, jesli to ze starości, to nie ma co szaleć. Najbliższe specjalistyczne przychodnie okulistyczne są w Krakowie i we Wrocławiu. Jeśli pies jest młody i niewidomy, to warto jechać i badać, bo niektóre wady są do korekty operacyjnej, ale u staruszków cudów się już nie zrobi. Słuch bada się w ten sposób, ze sprawdza się reakcję na różne dzwięki i jeśli pies reaguje, to  jeszcze z jakiej odległości. Oczywiście zakładając, że ma zdrowe uszy, bez żadnych stanów zapalnych, a to wykluczy lub potwierdzi każdy wet z otoskopem.

Jagusiu, ja mam nadzieję, co prawda jak na razie bezpodstawną, ale tak mi się marzy, że Fado wcale nie jest stary, tylko okrutnie zmęczony schronem.

Być może głuchota jest tylko chwilowa, spowodowana jakąś chorobą, glutami w uszach.... Czepiam się, póki mogę, nadziei, że jest jeszcze dla niego szansa na odzyskanie wzroku lub słuchu, albo diagnozę, że wcale nie jest ślepy, czy głuchy. Dopóki wet nie stwierdzi, że jest ślepy i głuchy, mam nadzieję, że tak nie jest.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Na dzień dzisiejszy tak, z tym, że dwie deklaracje na łączną kwotę 60,00 zł są tylko czasowe - 6 miesięcy. Przy czym te deklaracje pokrywają "tylko" koszt utrzymania w hoteliku, a jak napisałam w poprzednim poście, Fado będzie potrzebował kasy także na opiekę weterynaryjną, gdyż jest w opłakanym stanie tak fizycznym, jak i psychicznym :(

Dalsze deklaracje, choćby jednorazowe nadal są mu bardzo potrzebne. 

Elik na tym wątku chyba nie ma spisu deklaracji , może przekleić (i uzupełnić) z zamojskiego

edit:

jednak jest na poprzedniej stronie ale niekompletny

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, zachary napisał:

Konto poproszę do przelewu na Fado.

Soreczki, miałam wczoraj rozesłać nr konta, ale po pierwszej po północy padłam i oczy odmówiły mi posłuszeństwa. Zaraz wyślę PW z numerem konta do wszystkich, którzy deklarowali pomoc dla Fado.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Aldrumka napisał:

Elik na tym wątku chyba nie ma spisu deklaracji , może przekleić (i uzupełnić) z zamojskiego

Wiem kochana, ja napiszę na I stronie wątku post rozliczeniowy, a w nim wszystkie deklaracje, ale na razie nie miałam kiedy tego zrobić. To co jest na wątku zamojskim to 1/3 całości więc nie warto, ale ogromnie Ci dziękuję :)

Teraz w pierwszej kolejności muszę rozesłać nr konta, żeby deklarujący nie pomyśleli, że ich deklaracje nie są potrzebne.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Jaaga napisał:

Mam tylko nadzieję, że jednak  coś słyszy, tylko ze stresu nie reaguje.

Przed chwilą rozmawiałam z lekarką z lecznicy, w której przebywa Fado.

Fado PRAWDOPODOBNIE nie widzi. Pani powiedziała, że nie mogą tego stwierdzić ze 100% pewnością.

Nie jest zupełnie głuchy. Reaguje na głośniejsze dźwięki, czy drgania np głośne zamknięcie drzwi. Super :) Nie zaglądali do uszu więc prosiłam panią, żeby to zrobili. Może jest jakiś stan zapalny, który powoduje to, że słabo słyszy.

Ocenili go na około 6 - 8 lat. 

Morfologia jest ok.  Wyniki chemii  jeszcze się robią. Zadzwonię później i dowiem się jak ma się jego wątroba i nerki.

Są świeże ślady pogryzień, ale nie są na tyle głębokie, żeby była konieczność podania antybiotyku.

Został odpchlony i odrobaczony.

Dostaje probiotyk, bo ma schroniskowa biegunkę :(

Jest bardzo zestresowany, ale bez cienia agresji.

Cieszę się, bo obawiałam się gorszych wiadomości.

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Lepsze wieści niż się spodziewałam. Oby okazało się, że jednak słyszy, tylko tam nieczyste uszka są...

Fado słyszy, tylko słabo. Na ile słabiej niż by powinien, to chyba tylko spec mógłby określić. Myślę, że to dobra wiadomość, że nie jest całkowicie głuchy. Będzie jednak z nim kontakt.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, elik napisał:

Będzie jednak z nim kontakt.

To prawda.

Czytałam kiedyś artykuł (a może to było w jakiejś książce? nie pamiętam) o jednym psie, który całkowicie nie słyszał i nie widział - właściciele do komunikacji z nim stosowali obrożę wibracyjną (w sensie OE, ale pierwsze sygnały to były wibracje - i tylko na tym się zatrzymali). Kiedy np. chcieli go przywołać (chodził na lince oczywiście) dostawał mocniejszy sygnał wibracyjny i wtedy węchem szukał właściciela (albo drugiego psa - bo mieli też drugiego psa), wspomagali się też linką w razie potrzeby (napinali ją); kiedy tylko chcieli ostrzec (przed dotykiem, zatrzymaniem się, nagłą zmianą) - dwa wibrnięcia etc. Oczywiście ta komunikacja była zaburzona, ale jednak psiak radził sobie nieźle, dużo pomagał też drugi psiak. Obrożę zaczęli wprowadzać (pod okiem specjalisty) jak psiak zaczął tracić słuch. A nade wszystko budowali u psa pewność siebie i zaufanie do przewodnika. Wcześniej trochę bawili się w tropienie, więc ich pies był już ukierunkowany na posługiwanie się nosem. Przepraszam, że tak pobocznie, ale tak mi się skojarzyło...
 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...