Jump to content
Dogomania

Mała słodka Beza w kokonie cierpienia, JUŻ NIE CIERPI, BIEGA ZA TĘCZOWYM MOSTEM. Przeżyła horror schroniska, z sączącą się raną trafiła do elficzkowa...


Tyśka)

Recommended Posts

50 minut temu, Nadziejka napisał:

Tysiu

elficzku

 czaruje kramik

 wiem wiem ...ze mam zbyt duzo kramcikow czasem naraz

 ale serce mi nie pozwoli tak przyjsc i sic

muszem cos podzialac

 chocby maluni

Nadziejko, jesteś naprawdę niebywała :) Bardzo dziękuję. 
Jesteś osobą niezawodną, jeśli chodzi o bazarki i szybkość pomocy.

48 minut temu, Moli@ napisał:

Tysiu, ranę trzeba przemywać. - Zapytaj weta!

Dobrze że z rany wypływa a nie gromadzi się w środku. Krew, ropa zasycha i żeby nie sprawiać suni dodatkowego bólu i nie stresować można położyć mokry gazik i dodatkowo nasączyć (czym uzgodnić z wetem). Dużą strzykawką np 20, pod ciśnieniem umyć szew.

Na łapce widać opatrunek...może wenflon?

Jeżeli nie... to - dopytaj weta, czy można wykąpać. Rana musi być czysta żeby nie doszło do wtórnego zakażenia, żeby mogła bez przeszkód się oczyszczać. Czysta będzie się szybciej goić.

Dziękuję Ci za porady - dla mnie Twoje doświadczenie jest bardzo cenne. elficzkowa razem z Dziewczynami, które są na miejscu dopytają o wszystko lekarza wet. Nie chcemy wyrządzić Małej krzywdy...

37 minut temu, Nadziejka napisał:

Nadziejko! Dziękuję. Skończyły się mi już "lajki", ale bardzo bardzo dziękuję. Już byłam, zajrzałam :)

34 minuty temu, Istar19 napisał:

Nie umiem odmówić "Twoim" psiakom :p 

dam na Beze 5 zł...od Marca, bo luty już ma mocne ograniczenia dla mnie, to nie dużo, ale jakby jakimś cudem Mimi albo Roxi znalazły domy to wtedy będzie więcej...

tak więc daj numer konta zawczasu i w razie czego upomnienie jakby mi matczyna skleroza uderzyła do głowy :)

 

zdrowka dla Bezy i sił dla elficzkowej.

 

sorry za błędy, ale Janek utrudnia pisanie nawet na telefonie...wszędzie wciska paluszki i rączki :p

Ojeeeej, kochana Istar! :) Uwielbiam Cię, aż mam ochotę przyjechać do Ciebie i Cię wycałować.
Jakie niedużo, przecież wiem jak nie masz łatwo.

Jak się czuje Jasiek?
I co u Ciebie słychać, jak się masz? Dawno nic nie pisałaś :)

25 minut temu, elficzkowa napisał:

Na łapce rzeczywiście jest wenflon.

Wet nie mówił nic o przemywaniu rany. Beza dostaje antybiotyki oraz przeciwbólowe. W chwili obecnej Beza nie daję się dotykać w okolicy brzuszka, jak próbuję ją leciutko tam dotykać od razu startuje z zębami. W innym miejscu mogę ją miziać i dotykać. Trzeba by jej założyć kaganiec ( co w jej przypadku nie jest proste - widziałam u weta ) ale boję się, że jak zacznie się wywijać to szew całkiem się rozejdzie...  

Moli@ - dziękuję za rady. Na wizycie kontrolnej będę o wszystko pytała.

Bardzo dziękuję za to, że szybko odpowiedziałaś.
Dla nas sunia z taką raną to pierwsza taka sytuacja... żadna z nas nie miała do czynienia z takimi ranami... bardzo dużo sił Ci życzę. Wiem, że nieba przychylisz Bezie, jak będzie trzeba.

19 minut temu, MALWA napisał:

Ale bida .....przykro patrzeć na ten rozchodzący szew i ropiejacy brzuszek. Poproszę o konto. W środę coś przeleję. 

MALWA, dziękuję - po raz kolejny wspierasz moje biedactwa. Konto już wysyłam.
 

12 minut temu, Nesiowata napisał:

Ja również poproszę o nr konta.

Ojej, Nesiowata. :)
Dziękuję. Jak zawsze na posterunku.
Proszę, zaglądaj też na wątek, lubię Twoje meldunki.

12 minut temu, Poker napisał:

Bardzo biedna sunia. Wydaje mi się ,że powinna być jeszcze raz operowana i wyczyszczona. Zapalenie otrzewnej i do tego ropne, to wielkie zagrożenie dla życia. czy był robiony posiew z sączącej się rany. Antybiotyk podany w ciemno może nie pomóc.

Wpłacam na sunię 100 zł

Weci to rozważali, ale na razie w ich opinii jest za duże ryzyko rozniesienia zakażenia... my z dziewczynami się nie znamy, ufamy więc wetom... Nie wiem czy był robiony posiew. Zapewne elficzkowa wszystko odnotowuje i dopyta.

To ogromna suma! Bardzo dziękuję!

6 minut temu, Moli@ napisał:

Gapa ze mnie ,) Tysia założyła wątek i tak z rozpędu odpisałam ,)

Domyślam się że psina startuje z ząbkami i broni dostępu do brzuszka... dlatego napisałam o kładzeniu bardzo mokrego gazika i płukaniu strzykawką. Nie dotykasz psa.

:) 

Bardzo dobry pomysł, bardzo dziękuję. Moli, podziwiam Cię za Twoją wiedzę weterynaryjną.

 

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Nadziejka napisał:

Sciskam za wszystko malusienka cudna

 Ciocia Poker bravo brawo

:) Dziękuję za kibicowanie.

2 minuty temu, Moli@ napisał:

Można płukać 0,9% solą fizjologiczną, rywanolem 0,1% ale najlepiej zadzwonić i dopytać.

Octeniseptanu  nie używałabym zbyt dużo i często - wyjaławia. Raz lub co drugi dzień psiknąć

Super, to takie rzeczy można kupić w aptece. 

@elficzkowa, zadzwonisz do weterynarza? Jeszcze parę minut powinni być w lecznicy. Mam też prywatne numery wetów, jakbyś potrzebowała.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Tyś(ka) napisał:

:) Dziękuję za kibicowanie.

Super, to takie rzeczy można kupić w aptece. 

@elficzkowa, zadzwonisz do weterynarza? Jeszcze parę minut powinni być w lecznicy. Mam też prywatne numery wetów, jakbyś potrzebowała.

Sól fizjologiczna w 0,5l butelkach (kosztuje około 10zł) tylko na receptę bez recepty można kupić w małych opakowaniach z tym że to o wiele drożej kosztuje.

Rywanol 0,1% bez recepty

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Powiedz mi - jak u Ciebie było z takimi ranami? Co pomogło je wyleczyć? Szukam podpowiedzi... boję się, że antybiotyki nie pomogą...

Moja wetka radziła co robić, ale już nie pamiętam co, bo ostatnio proszę, żeby suni nie sterylizować w schronie. Moja wetka robi maleńkie cięcia, które szybko i bez problemów się goją.

Zapalenie otrzewnej to bardzo poważne zagrożenie dla życia :(   Prawdę powiedziawszy nieco się dziwię, że wet tak to zostawia bez żadnego wsparcia farmakologicznego.

Link to comment
Share on other sites

Rywanol 0,1 % mam w domu, jak zabraknie to jutro dokupię. Za godzinę podam antybiotyk i spróbuję z rywanolem.

Własnie wróciłam ze spacerku. Było sii i koo. Beza maszerowała z ogonem w górze i posprawdzała wszystkie dziury w ogrodzeniu :) Co prawda w dziurę wchodzi jej tylko nos ale nie omieszkała spróbować.  To był chyba najlepszy spacerek jak do tej pory jeżeli chodzi o jej zachowanie, była bardzo zainteresowana otoczeniem i radosna. Bezuchna - słoneczko kochane !

Za chwilę idę do niej na mizianki.

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

elficzkowa , czy tej ropy jest mniej? czy był robiony posiew?

Nie wiemy czy rana nie ma kontaktu z jamą brzuszną , więc wlewanie środków niesterylnych może pogorszyć sytuację.

U nas  można kupić 0,9 % Nacl w butelkach 0,25 i 05 litra. Sól jest jałowa ,bo do kroplówek i tą można płukać ranę. Rivanol nie jest sterylny, ale można nim przemywać ranę lub polewać z wierzchu strzykawką. Dobrze jest podgrzać go do temp. ok. 37 stopni. Sól zresztą też. Zimne płyny są bardzo nieprzyjemne.

Myślę ,że w miejscowych aptekach też można kupić.

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, Poker napisał:

elficzkowa , czy tej ropy jest mniej? czy był robiony posiew?

Nie wiemy czy rana nie ma kontaktu z jamą brzuszną , więc wlewanie środków niesterylnych może pogorszyć sytuację.

U nas  można kupić 0,9 % Nacl w butelkach 0,25 i 05 litra. Sól jest jałowa ,bo do kroplówek i tą można płukać ranę. Rivanol nie jest sterylny, ale można nim przemywać ranę lub polewać z wierzchu strzykawką. Dobrze jest podgrzać go do temp. ok. 37 stopni. Sól zresztą też. Zimne płyny są bardzo nieprzyjemne.

Myślę ,że w miejscowych aptekach też można kupić.

Ja nie pisałam żeby wlewać coś do środka tylko pod ciśnieniem strzykawki płukać ranę / szew i okolice. Strzykawką operujemy nie z góry a pod katem, z obu stron - kierując strumień na szew.

Do środka chyba nikomu nie przyszło do głowy żeby coś wstrzykiwać ,). Wet nie zabezpieczył rany czyli środki użyte zewnętrznie nie muszą być jałowe. Sunia leży brzuszkiem na materacu to gdzie tu zachowanie sterylności.

Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Poker napisał:

elficzkowa , czy tej ropy jest mniej? czy był robiony posiew?

Nie wiemy czy rana nie ma kontaktu z jamą brzuszną , więc wlewanie środków niesterylnych może pogorszyć sytuację.

U nas  można kupić 0,9 % Nacl w butelkach 0,25 i 05 litra. Sól jest jałowa ,bo do kroplówek i tą można płukać ranę. Rivanol nie jest sterylny, ale można nim przemywać ranę lub polewać z wierzchu strzykawką. Dobrze jest podgrzać go do temp. ok. 37 stopni. Sól zresztą też. Zimne płyny są bardzo nieprzyjemne.

Myślę ,że w miejscowych aptekach też można kupić.

Ropy jest zdecydowanie mniej. Posiew nie był robiony. Dzwoniłam do weta, mogę płukać rywanolem lub solą fizjologiczną. Co do ropy to wet mówi, że tak będzie jakiś czas. Jutro zaopatrzę się w większe ilości NaCl.

Link to comment
Share on other sites

 

1 godzinę temu, elik napisał:

Moja wetka radziła co robić, ale już nie pamiętam co, bo ostatnio proszę, żeby suni nie sterylizować w schronie. Moja wetka robi maleńkie cięcia, które szybko i bez problemów się goją.

Zapalenie otrzewnej to bardzo poważne zagrożenie dla życia :(   Prawdę powiedziawszy nieco się dziwię, że wet tak to zostawia bez żadnego wsparcia farmakologicznego.

Nie wszędzie się da niestety załatwić adopcję bez sterylizacji. My same chciały uniknąć schroniska, ale przytulisko nie poinformowało nas przed wywozem, że to już czas... nie zdążyłyśmy. Pani Ewelina, która znalazła Bezę do tej pory nie może pogodzić się z tym, co zrobiono małej. To zniechęca do udzielania pomocy, zgłaszania psów służbom :(.
Ważne, że Beza otrzymała pomoc, ale ile jest takich Bez w schronisku? Dziewczyny wróciły totalnie zdołowane ze schroniska... widziały tyle psiaków w potrzebie NA JUŻ, że w głowie się nie mieści.

Wsparcie farmakologiczne chyba jednak jest skoro zostało wdrożone leczenie?

54 minuty temu, elficzkowa napisał:

Rywanol 0,1 % mam w domu, jak zabraknie to jutro dokupię. Za godzinę podam antybiotyk i spróbuję z rywanolem.

Własnie wróciłam ze spacerku. Było sii i koo. Beza maszerowała z ogonem w górze i posprawdzała wszystkie dziury w ogrodzeniu :) Co prawda w dziurę wchodzi jej tylko nos ale nie omieszkała spróbować.  To był chyba najlepszy spacerek jak do tej pory jeżeli chodzi o jej zachowanie, była bardzo zainteresowana otoczeniem i radosna. Bezuchna - słoneczko kochane !

Za chwilę idę do niej na mizianki.

Trzymam kciuki. Nie będzie łatwo z Bezunią... Oby poddała się zabiegom.

Ona jest przesłodziutka :) Jeszcze się rozkręci. 
elficzkowa, czy ona u Ciebie załatwia się normalnie? W przytulisku miała krew w kale...

43 minuty temu, Poker napisał:

elficzkowa , czy tej ropy jest mniej? czy był robiony posiew?

Nie wiemy czy rana nie ma kontaktu z jamą brzuszną , więc wlewanie środków niesterylnych może pogorszyć sytuację.

U nas  można kupić 0,9 % Nacl w butelkach 0,25 i 05 litra. Sól jest jałowa ,bo do kroplówek i tą można płukać ranę. Rivanol nie jest sterylny, ale można nim przemywać ranę lub polewać z wierzchu strzykawką. Dobrze jest podgrzać go do temp. ok. 37 stopni. Sól zresztą też. Zimne płyny są bardzo nieprzyjemne.

Myślę ,że w miejscowych aptekach też można kupić.

 

16 minut temu, Moli@ napisał:

Ja nie pisałam żeby wlewać coś do środka tylko pod ciśnieniem strzykawki płukać ranę / szew i okolice. Strzykawką operujemy nie z góry a pod katem, z obu stron - kierując strumień na szew.

Do środka chyba nikomu nie przyszło do głowy żeby coś wstrzykiwać ,). Wet nie zabezpieczył rany czyli środki użyte zewnętrznie nie muszą być jałowe. Sunia leży brzuszkiem na materacu to gdzie tu zachowanie sterylności.

Ojej... dla mnie to co piszecie to czarna magia. Dziękuję za podpowiedzi. Co jednak Doświadczone Dogomaniaczki to Dogomaniaczki :) Dziękuję, że zaglądacie, taka wiedza jest na wagę złota.

15 minut temu, elficzkowa napisał:

Ropy jest zdecydowanie mniej. Posiew nie był robiony. Dzwoniłam do weta, mogę płukać rywanolem lub solą fizjologiczną. Co do ropy to wet mówi, że tak będzie jakiś czas. Jutro zaopatrzę się w większe ilości NaCl.

Dziękuję, że zadzwoniłaś, mimo że wszystkie ufamy naszym wetom to jednak zawsze ktoś coś może dodatkowego podpowiedzieć. Oby dodatkowe zabiegi przy ranie pomogły w gojeniu się rany. 

11 minut temu, elficzkowa napisał:

Tysiu, już dzwoniłam. Mogę płukać NaCl lub rywanolem. Jutro kupię większe ilości.

Kupuj śmiało - shoto odda Ci pieniążki. Nie krępuj się tylko z przypominaniem o pieniądze.

Link to comment
Share on other sites

Beza dzisiaj miała odwiedziny Ani, która wiozła ją ze schroniska do elficzkowa. Tym razem Ania odbierała transporter... Beza - no cóż, wolała się nie spoufalać. Tak na wszelki wypadek :-)

 

W przytulisku szczekała tak non stop, do momentu aż ktoś nie odszedł spod boksu.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Tyś(ka) napisał:


elficzkowa, czy ona u Ciebie załatwia się normalnie? W przytulisku miała krew w kale...

Obecnie kupa bez zarzutu :) Po przyjeździe do mnie załatwiła się na zielono ( kolor trawy na wiosnę ), aż nie mogłam uwierzyć. Krwi nie zauważyłam a przyjrzałam się dokładnie  bo pamiętałam, że o tym pisałaś.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, elficzkowa napisał:

Obecnie kupa bez zarzutu :) Po przyjeździe do mnie załatwiła się na zielono ( kolor trawy na wiosnę ), aż nie mogłam uwierzyć. Krwi nie zauważyłam a przyjrzałam się dokładnie  bo pamiętałam, że o tym pisałaś.

To chyba typowy kolor (zielony) u psów po pobycie w schronisku... jeszcze ziarna pszenicy bywają w kupie i inne cuda wianki... To dobrze, że nie było krwi i koo jest w normie :)

Bezunia jest mocno otyła czy wrażenie trochę robi futro?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

 

Ojeeeej, kochana Istar! :) Uwielbiam Cię, aż mam ochotę przyjechać do Ciebie i Cię wycałować.
Jakie niedużo, przecież wiem jak nie masz łatwo.

Jak się czuje Jasiek?
I co u Ciebie słychać, jak się masz? Dawno nic nie pisałaś :)

Jasiek dobrze, dziękuje ;)  dziś nauczył się sam siadać na podłodze! a tak to uskutecznia raczkowanie ;) Postaram się coś napisać na swoim zapomnianym wątku :D 

 

Zapraszam :D wyprowadzisz moje diabły na spacer :P

Tylko weź ze sobą dużo leków na alergie - bo u nas i futro latające i drzewa na dworze kwitnące , heh

 

Ja tak patrzę na te moje rozpuszczone psice i koty i myślę o tych co mają się gorzej i aż by chciało się jeszcze kogoś do domu zabrać, a tu się nie da, bo nawet dla nas już  miejsca czasem brak :( 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, elficzkowa napisał:

Zdecydowanie powinna zgubić kilka kilogramów. Obecnie waży 12,5 kg. 

Ojoj, duża ta nasza Bezunia :)

3 godziny temu, elik napisał:

Soreczki, zrozumiałam, że wet  nic nie zalecił, że elficzkowa robi to, co proponują Dziewczyny na wątku.

Beza odkąd wyszła ze schroniska była już 2 albo 3 razy w lecznicy, na szczęście. We wtorek ma iść na kontrolę.

3 godziny temu, Istar19 napisał:

Jasiek dobrze, dziękuje ;)  dziś nauczył się sam siadać na podłodze! a tak to uskutecznia raczkowanie ;) Postaram się coś napisać na swoim zapomnianym wątku :D 

 

Zapraszam :D wyprowadzisz moje diabły na spacer :P

Tylko weź ze sobą dużo leków na alergie - bo u nas i futro latające i drzewa na dworze kwitnące , heh

 

Ja tak patrzę na te moje rozpuszczone psice i koty i myślę o tych co mają się gorzej i aż by chciało się jeszcze kogoś do domu zabrać, a tu się nie da, bo nawet dla nas już  miejsca czasem brak :( 

Już siada! O jacie! duży chłopiec :) Jak znajdziesz chwilę to chętnie poczytam.

We Wrocławiu też kwitnie, aaaach. Bardziej faszerować się lekami chyba nie muszę (i nie mogę). 
U mnie niby pusto, ale też brak możliwości...

37 minut temu, Dusia-Duszka napisał:

To w takim razie nie Beza to jest, tylko torcik bezowy :))) 

:) Chyba weselny tort bezowy :)

Przed chwilą, b-b napisał:

Konto poproszę mało bo mało ale coś postaram się podesłać.

b-b, dziękuję najmocniej! Już wysyłam.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nadziejka napisał:

Bezuniu

elficzku

 spokojnej lagodnej nocki

  Niechaj sie brzusio goi

Dobrej Nocy i dla Ciebie, Nadziejko... :)

Znalezione obrazy dla zapytania dobranoc

Zrobiłam na próbę dwa ogłoszenia Bezie, jedno jest w sumie stare, ale zaktualizowałam, a drugie jest zupełnie nowe. Wiem, że za wcześnie na dom, ale może się uda i może dom zaczeka jak będzie zdecydowany. Tak mi się marzy, aby Bezunia jak już dojdzie do siebie, od razu pojechała do Swojej Rodziny, bez dodatkowych wczasów w hoteliku...
https://www.olx.pl/oferta/mala-puchata-kulka-tylko-mnie-kochaj-CID103-IDyp5aA.html
https://www.olx.pl/oferta/mala-biala-slodka-beza-wez-nie-pytaj-wez-mnie-przytul-CID103-IDyLFs3.html

Link to comment
Share on other sites

Muszę Wam kogoś pokazać... :(
Dzisiaj "moje" Dziewczyny odwiedziły schronisko, aby wziąć kolejnego naszego bezdomniaka pod skrzydła, bo biedaczysko był gnębiony przez "kolegów" z boksu i momentalnie posiwiał (znamy go od paru miesięcy, w schronie był zaledwie 3tygodnie i mocno się postarzał)... W międzyczasie Dziewczyny przeszły się po boksach. Natrafiły się na takiego rudego liska, samczyka. Samiec, ślepy, w boksie ogólnym. Nie może dopchać się do miski z jedzeniem, zawsze trafia tam ostatni jak już pusto... Szkieletor. On nie przetrwa jak ktoś mu nie pomoże. Ani ja, ani żadna z "moich" Dziewczyn nie możemy mu pomóc... mamy nadwyżkę psów, dzisiejszy terier to nadprogramowiec ponad wszelkie dotychczasowe psy... ale wiem, że ten lisek nie przetrwa w schronisku... Może ktoś z Was może pomóc :( Nie daje mi on spokoju...

zam6.jpg.5b1179934cf2369eef65fd22c1660bff.jpg

zam2.jpg.84cd11f12b16ae8463c089c5525ab8b1.jpg

<<ogłoszenie ślepaczka na FB>>

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...