Jump to content
Dogomania

Mała słodka Beza w kokonie cierpienia, JUŻ NIE CIERPI, BIEGA ZA TĘCZOWYM MOSTEM. Przeżyła horror schroniska, z sączącą się raną trafiła do elficzkowa...


Tyśka)

Recommended Posts

3 godziny temu, Nadziejka napisał:

 

 to  moze choc porozsylam skopiuje twoje wiadomosc i bidoczku

i porozsylam

 a zalozysz watus biedakowi Tysiu?

Dziękuję za pomoc w pokazaniu biedaka - jednak się pomyliłaś,wstawiłaś w tym samym wątku, co ja. Proszę usuń go, aby nie powielać :).

Nadziejko, przepraszam ale NIE, nie założę wątku. Pisałam już na wątku schroniska, że z "moimi" dziewczynami mamy na siebie kilkanaście psów i parę kotów (nawet już nie wiem ile, musiałabym chwilę przysiąść i policzyć), w tym 4 psy w hotelach bez żadnych deklaracji, no i jeszcze dojdzie Beza - z niepełnymi deklaracjami. Od ogłoszania, prowadzenia strony, robienia zbiórek, szukania finansów itd., a wiecie, jak ostatnio u mnie jest z prowadzeniem wątku choćby... ciągle w tyle. Ciągle mam kolejki psów do ogłoszeń. NIE podejmę się wzięcia odpowiedzialności (bo osoba, która zakłada wątek już jest niejako odpowiedzialna) za kolejnego psa. Nawet nie zakładam wątków obecnym podopiecznym, których finanse są dość słabe, bo nie mam czasu. Bezie założyłam wątek, bo jej paskudna rana i potrzeba leczenia nas przerosła... tym, które potrzebują tylko ogłaszania, kibicowania i finansów na utrzymanie (hotel/dt/karma/profilaktyka) już nawet nie zakładam wątku, pokazuję w wolnej chwili w zbiorczym i intensywnie ogłaszam w internecie... :( Ślepaczka zresztą nawet nie widziałam, bazuję tylko na zdjęciach, które dostałam od Dziewczyn, które były w schronisku przelotem, więc i o psie nic nie powiedzą. Kontakt na fejsbuku nie jest do mnie.
Przepraszam, ale ja i tak mam niedługo obronę, a siedzę całe dnie "w psach", nie założę, nie oczekujcie tego ode mnie. Mogę pomóc psiakowi tylko poprzez pokazanie go na Dogomanii, to wszystko. Może ktoś ogłosi na olx, ale proszę - nie naciskajcie z wątkiem. Mnie boli serce z niemocy.

Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, elficzkowa napisał:

Bezunia pozdrawia :)

Po intensywnym mizianiu i śpiewaniu piosenek o pięknej królowej Bezuni, udało się polać ranę NaCl.  Mogę już dłonią miziać ją dalej po grzbiecie :) Antybiotyk i przeciwbólowe podane, humorek dopisuje. Niedługo spróbuję jeszcze raz polać ranę. 

A gdzie wiadomość, że musiałaś jej śpiewać, aby móc przemywać ranę? :) Dobrze, że humorek dopisuje i Beza nie chce wracać ze spacerku. Odzyskuje radość życia, to świetna wiadomość.

Wiem, że kupiłaś i NaCl, i podkłady i strzykawki - proszę, podrzuć paragon. 
 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Tyś(ka) napisał:

Chwyciła za rękę elficzkowej, ale ostrzegawczo i nieagresywnie. Coś na zasadzie "ej, uważaj, to boli!"  - więc ręka faktycznie cała.

Ale nawet śladów nie ma :)

Zauważyłam, że tam gdzie Bezę miziam to futro bielsze za to moje dłonie czarne :) Tak myślę, że będę ja miziała chusteczkami dla niemowląt , może odzyska blask nim się ją wykąpie. Futro na grzbiecie mocno posklejane, tłuste. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Beza stwierdziła, że takie polewanie rany to niezła zabawa, położyła się na boku i aż macha ogonem z radości ! Mam nadzieję, że jej się nie znudzi bo nie wiem co będzie. Kupiłam strzykawki i igły aby nabrać NaCl  ( jest w małych ampułkach ) ale okazało się, że lepiej idzie polewanie bezpośrednio z ampułek. Otwieram kilka i polewamy Bezowy brzuchol :)

Tysia wstawi paragon

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.02.2019 o 14:56, Tyś(ka) napisał:

Rana Bezy - Beza nie daje się dotknąć po brzuszku i łapek, więc wszelkie zabiegi okołoranowe robione są w kagańcu
beza4.thumb.jpg.e1d11436ea36f9ab0af958cb61f05770.jpg

A tutaj łapka :( Niestety mała nie daje się dotknąć. Diagnostyka tak naprawdę przed nami, ale za co?
beza8.jpg.d566397e5bf5f8e34c4c5459fa8e184a.jpg

Beza, tutaj po znalezieniu, Wigilia 2018:

beza6.jpg.96282fa8aa3fa4fb8def1689d51de1ac.jpg

beza7.jpg.b9455e284edd9690e3dc4b1ff31f86dc.jpg

I u elficzkowa pierwsze chwile:
beza2.jpg.cf921a10001fa0c69e4088a3eb20c89d.jpg

Witaj.Mieliśmy problem z gojeniem się rany u starszej suni po usunięciu narośli na przedzie barku. Miejsce obłędne , bo ciągle ruchome.Rozeszły się szwy,ropiało i generalnie było paskudnie. Stosowałam octenisept do przepłukiwania rany,jałowe gaziki i maść  dzięki której wygoiło się pięknie. Maść kupiliśmy  u weterynarz Kruuse Manuka G.  Przerażona byłam tubką 15 gram za 40 zeta. Ale jest wydajna bo dosłownie kropla wsadzona do rany , pod wpływem ciepła ciała zalepia ją i goi. Obieraliśmy psinie koszulkę dziecięcą ,bo kołnierz był za straszny . Stosowałam ją już parę razy. Młodsza psina zraniła się  w ucho bo wlazła przerażona w jeżyny. Też się  wyleczyło szybciutko. Ja wiem ,że cena odstrasza i sama jestem sceptykiem . Wierze w aloes i tą maść. Może spróbować przykładać aloes jeżeli masz dostęp do liści. Pewnie sie narażę ,ale trudno. Pozdrawiam i oby było lepiej.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

nuleczko zlota

 moze sie sprawdzi

 moze sie uda elficzkowej zakupic

 sciskam ogromnie za malenka

 wszytkim nam ciezko na sercu

 ze tyle cierpienia na swiecei

 i gorszy czlek potwor

 najgorszy sie objawia .... nie tak to urzadzone wszytko nie tak na naszej planiecie

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, elficzkowa napisał:

Beza stwierdziła, że takie polewanie rany to niezła zabawa, położyła się na boku i aż macha ogonem z radości ! Mam nadzieję, że jej się nie znudzi bo nie wiem co będzie. Kupiłam strzykawki i igły aby nabrać NaCl  ( jest w małych ampułkach ) ale okazało się, że lepiej idzie polewanie bezpośrednio z ampułek. Otwieram kilka i polewamy Bezowy brzuchol :)

Tysia wstawi paragon

O jacie! Jaka przemiana! Udana ta nasza Bezunia, nie ma co :) I spacery polubiła, i reaguje na cmokanie, i cieszy się na psy i koty - no aniołek. A w przytulisku taką miała łatkę nieadopcyjnego psa :) Uff.

Mam paragon, za minutkę wstawię. elficzkowa, shoto przelała Ci już pieniążki za te koszty ujęte w paragonie - potwierdź proszę na wątku jak dojdzie kaska.
 

4 godziny temu, Nadziejka napisał:

Kciuki mocno mocno

Trzymaj za Bezunię, trzymaj. 
Dla ślepaczka pojawiła się nadzieja - napisałam na wątku schroniskowym co i jak, aby tu nie spamować.

4 godziny temu, nulka07 napisał:

Witaj.Mieliśmy problem z gojeniem się rany u starszej suni po usunięciu narośli na przedzie barku. Miejsce obłędne , bo ciągle ruchome.Rozeszły się szwy,ropiało i generalnie było paskudnie. Stosowałam octenisept do przepłukiwania rany,jałowe gaziki i maść  dzięki której wygoiło się pięknie. Maść kupiliśmy  u weterynarz Kruuse Manuka G.  Przerażona byłam tubką 15 gram za 40 zeta. Ale jest wydajna bo dosłownie kropla wsadzona do rany , pod wpływem ciepła ciała zalepia ją i goi. Obieraliśmy psinie koszulkę dziecięcą ,bo kołnierz był za straszny . Stosowałam ją już parę razy. Młodsza psina zraniła się  w ucho bo wlazła przerażona w jeżyny. Też się  wyleczyło szybciutko. Ja wiem ,że cena odstrasza i sama jestem sceptykiem . Wierze w aloes i tą maść. Może spróbować przykładać aloes jeżeli masz dostęp do liści. Pewnie sie narażę ,ale trudno. Pozdrawiam i oby było lepiej.

Dobry wieczór, miło Cię gościć na wątku :) Bardzo dziękuję za podpowiedzi, nawet jak nam się nie przydadzą to może ktoś skorzysta. 

Bywaj na wątku często, rozgość się śmiało.
Pozdrawiam.

4 godziny temu, Nadziejka napisał:

nuleczko zlota

 moze sie sprawdzi

 moze sie uda elficzkowej zakupic

 sciskam ogromnie za malenka

 

Zobaczymy co na to weterynarz powie - bez konsultacji z nim nie robimy nic z ranką, nie gmeramy :) Może przemywanie zasugerowane przez elik i Moli@ wystarczy.
Kciuki potrzebne zawsze :)
 

Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Dzisiejsze zakupy elficzkowa. Pieniążki na konto elficzkowa już przelane przez shoto w dniu dzisiejszym :) 
beza.jpg.cb5f7aaadf707d5888f549b082153419.jpg

Proszę o potwierdzenie na wątku, elficzku.

Jak tylko pieniążki będą na koncie to oczywiście potwierdzę.

Beza tak mniej więcej do połowy umyta chusteczkami dla niemowlaków. Dalej jeszcze ciężko idzie. Nie mogę się na nią napatrzeć, co tylko do niej zajrzę do wywija ogonem. Chyba lepiej się czuje bo zaczyna gwiazdorzyć :) A to mięsko nie takie, a po co w mięsku marchewka, a dlaczego miziasz mnie za lewym uchem - przecież ma być za prawym, a dlaczego to a nie tamto :)

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, elficzkowa napisał:

Beza stwierdziła, że takie polewanie rany to niezła zabawa, położyła się na boku i aż macha ogonem z radości ! Mam nadzieję, że jej się nie znudzi bo nie wiem co będzie. Kupiłam strzykawki i igły aby nabrać NaCl  ( jest w małych ampułkach ) ale okazało się, że lepiej idzie polewanie bezpośrednio z ampułek. Otwieram kilka i polewamy Bezowy brzuchol :)

Tysia wstawi paragon

Super! :), ale ranę skuteczniej oczyścisz używając strzykawki ( pod ciśnieniem).

Dobrze że są ujścia i wypływa ze środka! wbrew pozorom przyspieszy gojenie - w jamie brzusznej nie powstaną ropnie - nie trzeba będzie otwierać i wycinać

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, nulka07 napisał:

No i od razu lepiej. Typowa kobitka  w koncu;) Trzeba troszke powybrzydzac.

Pewnie, że tak :)

15 godzin temu, elficzkowa napisał:

Jak tylko pieniążki będą na koncie to oczywiście potwierdzę.

Beza tak mniej więcej do połowy umyta chusteczkami dla niemowlaków. Dalej jeszcze ciężko idzie. Nie mogę się na nią napatrzeć, co tylko do niej zajrzę do wywija ogonem. Chyba lepiej się czuje bo zaczyna gwiazdorzyć :) A to mięsko nie takie, a po co w mięsku marchewka, a dlaczego miziasz mnie za lewym uchem - przecież ma być za prawym, a dlaczego to a nie tamto :)

Aż ciepło na sercu się robi :)
Kochana Beza. Czyli karma u niej nie przejdzie?

8 godzin temu, Moli@ napisał:

Super! :), ale ranę skuteczniej oczyścisz używając strzykawki ( pod ciśnieniem).

Dobrze że są ujścia i wypływa ze środka! wbrew pozorom przyspieszy gojenie - w jamie brzusznej nie powstaną ropnie - nie trzeba będzie otwierać i wycinać

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

Moli@, dziękuję :). Wiele mądrych rzeczy się dowiaduję.

Pozdrawiam i ja Was :)

4 godziny temu, Nadziejka napisał:
Podobny obraz

Dzień dobry, Nadziejko. Dobrze, że jesteś z nami.

Link to comment
Share on other sites

Dostałam sms'a od elficzkowa, że Bezunia się gorzej czuje :( Ona bez leków p/bólowych nie funkcjonuje...

"Beza dzisiaj gorzej, bo nie ma przeciwbólowych. Dzwoniłam do weta aby umówić się na jutro ale ma zabieg, mam zadzwonić o 16. Na podkładach ciągle ropa. Tuli się do mnie odkąd wróciłam z pracy. Jutro na 4 godziny musi zostać sama, dzisiaj mama ja wyprowadzała na siku. Dobrze, że chce jeść."
 

W czasie rozmowy telefonicznej elficzkowa powie o samopoczuciu Bezuni.
Jest na tyle źle, że będzie trzeba z małą podjechać dzisiaj na wizytę.

 

Link to comment
Share on other sites

Cały czas się dziwię ,że jej nie reoperują.

Mam duże obawy ,że nadal jest ropne zapalenie otrzewnej, które u psów potrafi przebiegać podstępnie. Do tego Beza dostawała przeciwbólowe, które zamazywały obraz. Kiedy miała robione USG?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Poker napisał:

Cały czas się dziwię ,że jej nie reoperują.

Mam duże obawy ,że nadal jest ropne zapalenie otrzewnej, które u psów potrafi przebiegać podstępnie. Do tego Beza dostawała przeciwbólowe, które zamazywały obraz. Kiedy miała robione USG?

Poker, my się nie znamy, ale przypadek Bezy konsultujemy z innymi wetami. Właśnie teraz Gosia jest u innego sprawdzonego weterynarza w okolicy, zresztą zaprzyjaźnionego i ma przedstawić historię Bezy. Na razie weci są zgodni, że przy takim zakażeniu wewnętrznym reoperacja obciążona jest ryzykiem, którego by się nie podjęli. Pytamy... i ufamy, tyle możemy.
USG miała robione 21.02. - jest to ujęte w poście informacyjnym.
Dziewczyny zdobyły wczoraj dokumentację medyczną ze schroniska, więc będziemy wiedzieć teraz więcej. Mają mi to zeskanować w wolnej chwili, wkleję wtedy na wątek. Za każdą radę dziękuję.

Zobaczymy co dzisiaj powiedzą w lecznicy...

Link to comment
Share on other sites

elficzkowa była dzisiaj w lecznicy wet. Jednak nie obędzie się bez operacji (była nadzieja, że antybiotyk wystarczy), stan suczki jest zły. Weterynarz musiał odwołać jednego psiaka na zabieg, aby nasz torcik mógł być operowany. I właściciele umówionego psa się zgodzili, zrozumieli, że ich psinka jest zdrowa, a Beza niestety nie.
Operacja Bezy jest jutro o godzinie 12. Koszt jeszcze nieznany :( Bardzo się boję o małą.

Link to comment
Share on other sites

Beza chce się cały czas tulić. Cała drogę do weta warczała na mnie i nie chciała wchodzić do gabinetu. Niesamowicie się cieszyła kiedy zobaczyła, że po wizycie u weta wróciła do mnie. Ona jest taka słodka. Własnie podałam jest antybiotyk schowany w serduszkach. Dobrze, że chce jeść. Z rany wychodzi krew z ropą. W gabinecie u weta rana została przepłukana. 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...