Jump to content
Dogomania

Kochana Sarunia odeszła od nas 6.12.2021 r. Żegnaj Saruniu [*] Z głuchą i niewidomą, chorą na cukrzycę Sarą w hoteliku u kikou zamieszkał Dunio, który odszedł 18.05.2021 r. [*]. Aruś zasnął w ramionach kikou 22.04.2021 r. [*]


elik

Recommended Posts

9 godzin temu, elik napisał:

A może tak jak Kasia sugeruje mieszać mokrą z suchą karmą,wtedy by starczyło na dłużej karmy.Oczywiście większy koszt jednorazowy jest ale karma starczy na dłużej.Nie wchodziłam w ceny suchej.Czy jest zbliżona cenowo do mokrej?

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, elik napisał:

Wychodzi prawie 10 zł za puszkę, psu o prawidłowej wadze 10 kg trzeba dawać 2 puszki. Czy nie lepiej kupić Rinti dla cukrzyków? Cena puszki niecałe 5 zł, dla psa 12 kg wskazane dawanie 2 puszek dziennie. 

Link to comment
Share on other sites

Jestem w szoku.

Przed chwilą zadzwoniła p. Maria z pretensjami, że nie powiedziałam jej prawdy, że Aruś jest bardzo ciężko chory, że wet powiedział jej, że wymaga całodobowej opieki.... Sumując, chce zwrócić Arusia. Wcześniej widocznie rozmawiała z Kasią, bo powiedziała, że Kasia go przyjmie. Usiłowałam wyjaśnić, że nikt nie chciał jej wprowadzać w błąd, że o jego częściowej głuchocie  było napisane w ogłoszeniu, a o konieczności podawania leków do końca życia, ja sama jej mówiłam przed adopcją. W piątek Aruś ma wizytę u weterynarza, po tej wizycie p. Maria podejmie ostateczną decyzję.

Kilkadziesiąt lat pomagam psom, ale taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy.

Bardzo mi się to nie podoba, że pani w ogóle bierze pod uwagę zwrot Arusia. Po tym co mówiła? To ta cała miłość była tylko w jej opowieści?

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Tyś(ka) napisał:

Jestem w szoku. :( Pani nie wiedziała o chorobach? Dlaczego Arus wymaga całodniowej opieki? 

Ja też. Po prostu zbiło mnie z nóg. Chodzi mi o przeżycia Arusia :(

Pani wiedziała o chorobach, bo mówiłam co nieco ja, o resztę prosiłam Kasię, żeby uświadomiła panią co mu jest i co zażywa.

Tysiu, czy możesz dać link do ogłoszenia? Przeczytam, bo już nie pamiętam co tam było napisane.

Link to comment
Share on other sites

Może dobrze byłoby aby Kasia zadzwoniła do weta Arusia i zapytała co naopowiadał, ze Pani chce oddać psa? Są weci, którzy jak słyszą że pies z drugiej ręki to doszukują się chorób i zaniedbań że strony poprzedniego opiekuna i przedstawiają go jako oszusta, próbują naciągnąć nowego właściciela na koszty. Wielu ludzi potem wierzy wetowi i tak zostają zniechęceni do psa, że chcą go oddać. Może ten wet, do którego Pani trafiła jest tego typu? 

Ogłoszenie podeślę, jeżeli jeszcze jest w archiwum. 

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Tyś(ka) napisał:

Może dobrze byłoby aby Kasia zadzwoniła do weta Arusia i zapytała co naopowiadał, ze Pani chce oddać psa? Są weci, którzy jak słyszą że pies z drugiej ręki to doszukują się chorób i zaniedbań że strony poprzedniego opiekuna, próbują naciągnąć nowego właściciela na koszty. Wielu ludzi potem wierzy wetowi i tak zostają zniechęceni do psa, że chcą go oddać. Może ten wet, do którego Pani trafiła jest tego typu? 

Ogłoszenie podeślę, jeżeli jeszcze jest w archiwum. 

Jak Kasia będzie mogła wejść na wątek, to może powie, co więcej  mówiła jej p. Maria.

W archiwum ogłoszenie zostaje długo, bo można je po jakimś czasie odświeżyć.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy ogłoszenie z archiwum jest widoczne:

https://www.olx.pl/oferta/jego-puchata-mosc-cudowny-mini-szpic-pekinczyk-i-krol-lew-w-jednym-CID103-IDAYARn.html

Niemniej jednak w opisie delikatnie zaznaczyłam że Arus potrzebuje lekkostrawnej diety i niedowidzi. Poza tym to nie ma znaczenia, bo przecież o reszcie mówiłaś, na wizycie też raczej ten temat był poruszany. Razem z Arusiem też zapewne pojechała dokumentacja medyczna i wszystko było do wglądu w czasie odbioru, więc nie rozumiem zmiany stanowiska pani Marii. Wet musiał coś jej nagadac... Innej opcji nie widzę.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, anica napisał:

Jestem w szoku!!   po naszej rozmowie z p Marią to co czytam.... to jakbyśmy mówiły o różnych osobach???    Elu to przecież wszystko jest niemożliwe?  przecież do weta mają wizytę na piątek?   co takiego się zadziało??

Też mam takie odczucie, jakby to były dwie, skrajnie różne osoby.

Na moje zdziwienie - mówiła pani o miłości do Arusia, ona na to - miłość miłością, ale nie wiem czy mnie stać na tak chorego psa.

No szok, nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Przecież jak zawsze, niczego przed nią nie ukrywałam. Ja część, a resztę Kasia powiedziała.  I po rak kolejny podkreśliła te 15 lat.

Aruś w nocy wymiotował, może to ta sytuacja? Ale przecież psom zdarzają się takie przypadki i jako technik weterynarii powinna o tym wiedzieć

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, elik napisał:

Aż mi ię wszystkiego odechciało :(

Jeśli to jest prawda to trzeba Arusia zabrać , on nie zasługuje na ciągłe zmiany miejsca ,potrzebuje spokoju i opieki na stare lata a jeśli wymioty są podstawą do oddania chłopaka to nie chcę myśleć co będzie potem :(( Mimo,że nie jest mi łatwo ale daję Arusiowi 10 zł

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Nie wiem czy ogłoszenie z archiwum jest widoczne:

https://www.olx.pl/oferta/jego-puchata-mosc-cudowny-mini-szpic-pekinczyk-i-krol-lew-w-jednym-CID103-IDAYARn.html

Niemniej jednak w opisie delikatnie zaznaczyłam że Arus potrzebuje lekkostrawnej diety i niedowidzi. Poza tym to nie ma znaczenia, bo przecież o reszcie mówiłaś, na wizycie też raczej ten temat był poruszany. Razem z Arusiem też zapewne pojechała dokumentacja medyczna i wszystko było do wglądu w czasie odbioru, więc nie rozumiem zmiany stanowiska pani Marii. Wet musiał coś jej nagadac... Innej opcji nie widzę.

Jest widoczne.

Jak stworzono Aureliusza?
Szczypta dumnego szpica miniaturowego, łyżka królewskiego pekińczyka, odrobina radości oraz gram z lwa. I voila! I oto on! Aureliusz!

Już sam wygląd zdradza, z kim mamy do czynienia: z panem na włościach, królem lwem i pociesznym, ale pełnym ciepła psim puszatkiem. Aureliusz jest nieduży wzrostem (ma zaledwie 30cm w kłębie), ale wielki duchem. Duma od niego bije aż na kilometr! Na ogrodzie dumnie przechadza się po swoim terenie niczym najlepszy gospodarz i pilnuje porządku. Oczywiście, łagodnie, bo Aureliusz jest mądrym królem i nie ma w sobie agresji, z większością psów się dogada, a kotom nie wyrządza krzywdy. A do ludzi jest idealny! Za swoją bujną szatą skrywa wrażliwego, ciepłego i bardzo proludzkiego psiaka, który ceni sobie wygody i możliwość przebywania z człowiekiem. Jemu niewiele trzeba do szczęścia: własne ręce do głaskania, dobra micha z lekkostrawnym jedzonkiem, spokojne spacerki i to wszystko. Jest stworzony idealnie dla kogoś, kto szuka nienachalnego, ale wesołego i z wysokim mniemaniem o sobie pieska o niedużych rozmiarach. Do szczęścia nie potrzebuje ani innych psów, ani kotów (lubi na nie poszczekać), ani dzieci (które dla niego są za głośne i zbyt nachalne) - potrzebuje jedynie swojego pana, który uszanuje jego nieco koci charakter i odda mu własne serce. Aruś już lata szaleństwa ma za sobą, jest grzeczny i wychowany, ale ze względu na wiek odradzamy go do domu z małymi dziećmi oraz bardzo aktywnej i szybko żyjącej rodziny. Będzie za to wspaniałym, wiernym przyjacielem dla człowieka, który od ekscytujących zajęć i szaleńczych spacerów preferuje spokojne spacery po okolicy i zajęcia we własnym ogrodzie, a jego życie wypełnia błogi spokój, brak pośpiechu, ogromna empatia i chęć zostawienia tego świata trochę lepszym.

Aruś waży 10kg, ma 30cm w kłębie, ma ok. 12lat. I mimo, że niedosłyszy, wspaniale radzi sobie na co dzień. Przy adopcji Arusia szczęście i morze radości GWARANTOWANE!

Aruś zostanie wydany do warunków wyłącznie domowych.
Proszę o kontakt telefoniczny (ogłoszenie jest grzecznościowe).

Nie wiem Tysiu co powiedzieć. Jedno jest pewne, nie będę pani namawiać do zatrzymania Arusia. Aruś ma być kochanym psem, a nie przyjętym, bo tak wypadło. To już niech lepiej wróci do hotelu, bo tam był kochany, choć nie wiem, jak ja zabezpieczę byt trzem starym, chorym psom  :(  Czarno to widzę.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elik napisał:

Też mam takie odczucie, jakby to były dwie, skrajnie różne osoby.

Na moje zdziwienie - mówiła pani o miłości do Arusia, ona na to - miłość miłością, ale nie wiem czy mnie stać na tak chorego psa.

No szok, nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Przecież jak zawsze, niczego przed nią nie ukrywałam. Ja część, a resztę Kasia powiedziała.  I po rak kolejny podkreśliła te 15 lat.

Aruś w nocy wymiotował, może to ta sytuacja? Ale przecież psom zdarzają się takie przypadki i jako technik weterynarii powinna o tym wiedzieć

... może to ma związek z tymi kośćmi do których się dobrał??  muszę ochłonąć i po południu ,może zadzwonię do p Mari?.... źle mi to wygląda!  ale jeszcze nie skreślam?! :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, anica napisał:

... może to ma związek z tymi kośćmi do których się dobrał??  muszę ochłonąć i po południu ,może zadzwonię do p Mari?.... źle mi to wygląda!  ale jeszcze nie skreślam?! :(

Aniu proszę nie dzwoń. Nie chcę, żeby czuła się przymuszana do czegokolwiek. To ja się zastanawiam, czy nie zabrać Arusia, tylko skąd wezmę na jego utrzymanie :(

Biedny psiak :( Tułaczka na stare lata :(

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Jolanta08 napisał:

Jeśli to jest prawda to trzeba Arusia zabrać , on nie zasługuje na ciągłe zmiany miejsca ,potrzebuje spokoju i opieki na stare lata a jeśli wymioty są podstawą do oddania chłopaka to nie chcę myśleć co będzie potem :(( Mimo,że nie jest mi łatwo ale daję Arusiowi 10 zł

Właśnie się nad tym zastanawiam, czy nie podjąć decyzji przed piątkową wizytą.

Ogromnie Ci dziękuję za empatię i sympatię   2026432152_dzikuj2.jpg.13e213abd848ef08096acd27e99c99ef.jpg 

 Przysłowie mówi o łyżce dziegciu w beczce miodu, a Ty stworzyłaś sytuację odwrotną - łyżka miodu w beczce dziegciu. Dziękuję Ci, bardzo to budujące i daje nadzieję, że jakoś się uda uzbierać deklaracje dla obu psiaczków  :)  1036880819_serce7.gif.32f55ba9de18501e089b3ef1fab6659b.gif

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

2 puszki z 410 g dziennie, czyli prawie kilogram?  Czy to nie za dużo?

Takie jest zalecane dawkowanie przy prawidłowej wadze, przy niedowadze troszkę więcej, przy nadwadze mniej. Tak, czy siak, koszty bardzo duże. Dlatego zaproponowałam karmę Rinti dla cukrzyków o połowę tańszą. Dużo taniej wyjdzie karmienie suchą karmą, ale nie każdy pies chce ją jeść.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

No, jeśli Pani nie stać na "tak chorego" psa, to w zasadzie nie stać jej na żadnego, bo każdy pies może się nagle rozchorować, ulec wypadkowi itd.. Mnie się wydaje, że ktoś (niekoniecznie wet) Panią solidnie zniechęcił w kwestii wieku Arusia i zdała sobie sprawę, że z jego zdrowiem będzie coraz gorzej, niestety.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, elik napisał:

Aniu proszę nie dzwoń. Nie chcę, żeby czuła się przymuszana do czegokolwiek. To ja się zastanawiam, czy nie zabrać Arusia, tylko skąd wezmę na jego utrzymanie :(

Biedny psiak :( Tułaczka na stare lata :(

Eliczku , jak najbardziej szanuję Twoją decyzję ale proszę spróbujmy się uspokoić, przemyśleć wszystko do wieczora i wrócimy do tematu, ponieważ w tej chwili jestem tak zaskoczona?... zszokowana?... nie lubię podejmować decyzji w takim stanie :(

 

16 minut temu, Poker napisał:

Ale numer. Jednak bym zadzwoniła do kobiety i spytała dlaczego niby Auruś wymaga całodobowej opieki. Może faktycznie po wypowiedzi weta spanikowała. Anica była u niej, więc jej telefon jest zasadny.

.... ale jeszcze nie była u weta?  wczoraj jak rozmawiałyśmy ,powiedziała że mają termin na piątek?   ze śmiechem opowiadała o tej historii z kośćmi ,że musi uważać... to wszystko tak ...mi nie pasuje :(     .... zbyt dobrze znam Elik ,żebym nie potraktowała poważnie jej wypowiedzi,...jest mi z tym bardzo źle :(     nie rozumiem? zobaczymy co zadecyduje Ela?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, anica napisał:

... może to ma związek z tymi kośćmi do których się dobrał??  muszę ochłonąć i po południu ,może zadzwonię do p Mari?.... źle mi to wygląda!  ale jeszcze nie skreślam?! :(

Też jestem w szoku, jak można deklarować miłość i troskę, a potem nagle zwrot z adopcji, bo piesek wymaga leczenia.

Biorąc starszego psa trzeba się liczyć, że koszty leczenia z czasem będą coraz wyższe.

Z choinki się ta pani urwała, czy co???

I jeszcze te kości, to na pewno po nich Aruś wymiotował.

Teraz się biedak męczy.

Naprawdę wszystkiego się odechciewa........

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, anica napisał:

Eliczku , jak najbardziej szanuję Twoją decyzję ale proszę spróbujmy się uspokoić, przemyśleć wszystko do wieczora i wrócimy do tematu, ponieważ w tej chwili jestem tak zaskoczona?... zszokowana?... nie lubię podejmować decyzji w takim stanie :(

.... ale jeszcze nie była u weta?  wczoraj jak rozmawiałyśmy ,powiedziała że mają termin na piątek?   ze śmiechem opowiadała o tej historii z kośćmi ,że musi uważać... to wszystko tak ...mi nie pasuje :(     .... zbyt dobrze znam Elik ,żebym nie potraktowała poważnie jej wypowiedzi,...jest mi z tym bardzo źle :(     nie rozumiem? zobaczymy co zadecyduje Ela?

To nie wet ją wystraszył. Jeszcze nie była u weta, ma być w piątek. Przypuszczam, że wystraszyły ją nocne wymioty Arusia. Zastanawiam się czym mogły być spowodowane. Czy to te kości?

Kasia powiedziała, że dla staruszka takie wymioty mogą być śmiertelne. Może to ją wystraszyło, nie chce w krótkim czasie od adopcji żegnać się z psem?

Zastanawiam się i kombinuję, bo te dwa zachowania tej pani zupełnie do siebie nie pasują. Coś się musiało wydarzyć, co spowodowało taką zmianę.

Masz rację, trzeba się uspokoić. W takim stanie ducha nie powinno się podejmować decyzji, zwłaszcza gdy jedną ze stron jest żywa istota.

Może pani zareagowała właśnie będąc w szoku po nocnym wymiotowaniu Arusia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...