Jump to content
Dogomania

Wreszcie i Tania znalazła swój dom - zamieszkała u DT Karmelka:) Beza w DS w Warszawe, Wiola pokonała parwo i ma DS w Niepołomicach:) Szczeniaki w swoich domach:) Tosia za TM:( Pomocy!!! 3 suczki i 5 szczeniaków z interwencji:(:(


Tola

Recommended Posts

Ja najbardziej obawiam się tego, że Tania nawet jeśli tam zacznie jakoś funkcjonować, to nie będzie w pełni szczęśliwa bez wolności i innego psa. Pani na pewno jej nie odda i może być tak, że Tania ze swoimi lękami i stresem będzie musiała spędzić resztę życia. Tyle lat żyła luzem, najpierw u siebie ze swoim stadkiem, teraz u nas z naszymi psami. Tania wszędzie nam towarzyszy, ale obok nas, a nie na rękach. Nie daje się podnosić. To jedyny pies, który nigdy z własnej woli nie wskoczył na kanapę.  Wieczorem do psiej kanapy są kolejki, ale tylko Tania idzie do swojej budki, zupełnie nią nie zainteresowana. Nie wiem też, czy da się za każdym razem pani łapać. U nas każde jej łapanie, czy do zdjeć czy do czesania kończy się tym, że dwa trzy dni nie daje się podnosić i ucieka spod rąk. Szczerze, to nie widzę kilka razy dziennie znoszenia jej na rękach przez 3 piętra.  Początkowo byłam nastawiona entuzjastycznie, ale nie wiedziałam, że to blok i 3 piętro. Boję się, że przez to łapanie na spacery u Tani może  zwiększyć się agresja lękowa. Tania jest psem idealnym, ale tak do domu z ogrodem, żeby mogła sobie chodzić luzem, towarzyszyć człowiekowi we wszystkim. Jest cichutka, inteligentna, grzeczna, nie niszczy, nie ucieka, stale jest zadowolona ze wszystkiego.

Jeszcze jest kwestia tego, że pani pracuje, więc Tania musiałaby zostawać na dzień sama. Całe życie spędziła z innymi psami, teraz u nas cały czas ktoś jest praktycznie w domu. Nie wiem, jak może zareagować na taką codzienną zupełną samotność. Nie chciałabym zostać odebrana, że jest u nas odpłatnie i zniechęcam do wydania jej do adopcji. Chciałabym, żeby znalazła swoje miejsce, ale takie, gdzie mogłaby być naprawdę szczęśliwa. No i boję się, że jakimś cudem mogłaby uciec np na spacerze, a nie jest to pies, który da się złapać, sam wróci czy podejdzie do człowieka. Chyba jestem jedyną osobą, na którą w ogóle zareagowałaby, ale jak jest w stresie, to też mi się nie da złapać, więc taka sytuacja dla Tani prawdopodobnie skończyłaby się tragicznie. Nie mam pojęcia, jak zareagowałaby na miejskie odgłosy.  Najspokojniejsza byłabym, gdyby była wyprowadzana przy szczelnym ogrodzeniu. Kiedy otwieramy bramę, to za każdym razem sprawdzamy czy na pewno Tania jest w domu. Tylko jej nie jestem pewna.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.09.2019 o 10:19, Jolanta08 napisał:

Zapowiada się dobrze, oby Tania dotarła do bezpiecznej przystani i została otoczona miłością. Trzymam kciuki

 

Dnia 15.09.2019 o 18:00, Onaa napisał:

Pieniążki wpłacone, proszę o potwierdzenie na tym wątku bazarkowym:

 

Trzymam kciuki żeby to był Ten domek dla Tani :).

 

Dnia 15.09.2019 o 22:37, seramarias napisał:

Chyba domek z ogródkiem byłby lepszy dla suńki, ja jakoś nie widzę jej w bloku :(

 

Dnia 16.09.2019 o 11:46, Jaaga napisał:

Ja najbardziej obawiam się tego, że Tania nawet jeśli tam zacznie jakoś funkcjonować, to nie będzie w pełni szczęśliwa bez wolności i innego psa. Pani na pewno jej nie odda i może być tak, że Tania ze swoimi lękami i stresem będzie musiała spędzić resztę życia. Tyle lat żyła luzem, najpierw u siebie ze swoim stadkiem, teraz u nas z naszymi psami. Tania wszędzie nam towarzyszy, ale obok nas, a nie na rękach. Nie daje się podnosić. To jedyny pies, który nigdy z własnej woli nie wskoczył na kanapę.  Wieczorem do psiej kanapy są kolejki, ale tylko Tania idzie do swojej budki, zupełnie nią nie zainteresowana. Nie wiem też, czy da się za każdym razem pani łapać. U nas każde jej łapanie, czy do zdjeć czy do czesania kończy się tym, że dwa trzy dni nie daje się podnosić i ucieka spod rąk. Szczerze, to nie widzę kilka razy dziennie znoszenia jej na rękach przez 3 piętra.  Początkowo byłam nastawiona entuzjastycznie, ale nie wiedziałam, że to blok i 3 piętro. Boję się, że przez to łapanie na spacery u Tani może  zwiększyć się agresja lękowa. Tania jest psem idealnym, ale tak do domu z ogrodem, żeby mogła sobie chodzić luzem, towarzyszyć człowiekowi we wszystkim. Jest cichutka, inteligentna, grzeczna, nie niszczy, nie ucieka, stale jest zadowolona ze wszystkiego.

Jeszcze jest kwestia tego, że pani pracuje, więc Tania musiałaby zostawać na dzień sama. Całe życie spędziła z innymi psami, teraz u nas cały czas ktoś jest praktycznie w domu. Nie wiem, jak może zareagować na taką codzienną zupełną samotność. Nie chciałabym zostać odebrana, że jest u nas odpłatnie i zniechęcam do wydania jej do adopcji. Chciałabym, żeby znalazła swoje miejsce, ale takie, gdzie mogłaby być naprawdę szczęśliwa. No i boję się, że jakimś cudem mogłaby uciec np na spacerze, a nie jest to pies, który da się złapać, sam wróci czy podejdzie do człowieka. Chyba jestem jedyną osobą, na którą w ogóle zareagowałaby, ale jak jest w stresie, to też mi się nie da złapać, więc taka sytuacja dla Tani prawdopodobnie skończyłaby się tragicznie. Nie mam pojęcia, jak zareagowałaby na miejskie odgłosy.  Najspokojniejsza byłabym, gdyby była wyprowadzana przy szczelnym ogrodzeniu. Kiedy otwieramy bramę, to za każdym razem sprawdzamy czy na pewno Tania jest w domu. Tylko jej nie jestem pewna.

Nie zdecydowałam się na adopcje Tani do p. Małgorzaty.

Pani jest wspaniałą kobietą, chce pomagać lękliwym suczkom, miała taką przez parę lat pod opieką,  ale suczka taka jak Tania w bloku na 3 piętrze to na pewno wielkie wyzwanie, próby wspólnego wyjścia byłyby  niezwykle męczące, stresujące dla pani i dla suczki. Tania sama nie zeszłaby ze schodów, boi się podnoszenia, brania na ręce, przestrzeni, ludzi, a przecież kiedyś musiałaby być wyniesiona na spacer. Pani pracuje, więc nie wyobrażam sobie tych porannych wyjść...

Rozmawiałam wczoraj z p. Magdą od Bezy vel Moli, córki Tani; pytałam, jak wg p. Magdy przebiegałaby aklimatyzacja Moli, gdyby trafiła do domu bez drugiego psa - usłyszałam, że byłoby strasznie, bo Moli do tej pory szuka akceptacji przede wszystkim u Sali, cały czas ją naśladuje - w domu i na zewnątrz.  Moli nie byłaby w tym miejscu, w którym jest, gdyby nie ciągłe podpatrywanie, naśladowanie Sali.

Długo wczoraj rozmawiam też z p. Małgosią, obie bardzo chciałabyśmy, aby Tania była szczęśliwa w nowym miejscu. 

Wysłałam  zdjęcia zamojskiej Misi, ale pani Małgosia zdecyduje się chyba na kolejna suczkę z krakowskiego schroniska.

Bardzo mi przykro, że ta adopcja jest niemożliwa,  cierpię z tego powodu; jednak wysyłać Tani na próbę  nie chciałam, bo gdyby uciekła, nigdy bym sobie tego nie darowała.

Wiem, że być może szukam domu idealnego - szukam takiej drugiej p. Małgosi, ale w domu z ogrodem i najlepiej z drugim psem.

Być może taki dom nie istnieje, ale moim zadaniem jest go szukać, być może się uda...

Bardzo dziękuję za pomoc w ogłaszaniu, wyróżnianiu ogłoszeń - mam wciąż nadzieję, że znajdziemy Tani takie miejsce, gdzie miałaby jak najmniej stresu i jednocześnie miała mozliwość spokojnego pokonywania swoich strachów.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, b-b napisał:

Obiecany bazarek dla Tani na wyróżnianie jej ogłoszeń .

Niestety bez tego ogłoszenia znikają  na olx wśrót tylu innych ogłaszanych psiaków 

 https://www.dogomania.com/forum/topic/350529-kogel-mogel-z-misz-maszem-dla-tani-do-2809-2100/

 

Pięknie dziękuję za bazarek, bardzo chciałabym, aby sunia wreszcie znalazła swoje miejsce na ziemi, czeka od stycznia.kwiat-ruchomy-obrazek-0008.gif

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Tola napisał:

Pięknie dziękuję za bazarek, bardzo chciałabym, aby sunia wreszcie znalazła swoje miejsce na ziemi, czeka od stycznia.kwiat-ruchomy-obrazek-0008.gif

Będzie miała większe szanse i miejmy nadzieję, że domek ją znajdzie.

Za to już zaczynam trzymać kciuki!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Mamy remont, a ja odkarmiam ręcznie 6 chorych kociąt. Stąd z mojej strony cisza na wątkach. U Tani oczywiście wszystko ok., ale nie mam na razie mozliwości pisac więcej czy porobić zdjecia.

Wiem, wiem, dobrze, że chociaż pogadać od czasu do czasu możemy.

Czekamy tutaj na Twój lepszy czas, ale przy takiej ilości zwierzaków z problemami na pewno jest to trudne.

Link to comment
Share on other sites

Już myślałam, że porobię Tani dziś zdjecia, a tu całe przedpołudnie załatwianie transportu dla szpicki, a teraz korygowanie udostępniannej błednej zbiórki na Lindę. Jeszcze dziś wysyłam kociaki do nowego DT i musze im wszystko przygotować. Myslałam, że ten tydzień bedzie lżejszy, ale jak widać, wiele się nie polepszyło.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...