Kamila Proc Posted April 4, 2019 Share Posted April 4, 2019 widze, ze bedzie dobrze 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nulka07 Posted April 4, 2019 Share Posted April 4, 2019 19 godzin temu, Tola napisał: Wiola na kanapie, jeszcze strach w oczach, ale codziennie są malutkie sukcesy Ojojj. Boimy się jeszcze. Pomalutku i będzie wymiatać ogonkiem . Mizianka:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted April 4, 2019 Share Posted April 4, 2019 Dnia 3.04.2019 o 12:06, Alaskan malamutte napisał: wydaje mi się, że na razie trzeba Tanię zostawić w spokoju. Masz absolutną rację, ja bym także rozważyła wypożyczenie właśnie tego transporterka do nowego domu, o ile Tania wcześniej sama nie zrezygnuje z niego. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted April 5, 2019 Share Posted April 5, 2019 21 godzin temu, Sowa napisał: Masz absolutną rację, ja bym także rozważyła wypożyczenie właśnie tego transporterka do nowego domu, o ile Tania wcześniej sama nie zrezygnuje z niego. Dziękuję za radę. Raczej pożyczenie jest niemożliwe, bo w końcu to transporter Fado kupiony za zebrane pieniądze. Na razie postęp jest o tyle, ze zjadła mięso mi z ręki. Wczoraj jak Nowusia pojechała na sterylkę, to wyła bez niej całe przedpołudnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted April 5, 2019 Share Posted April 5, 2019 Całkiem zapomniałam o rozliczeniu za wyjazd po dziewczyny do Krakowa. Paliwo wyszło 80 zł, 40 zł autostrada. 120 z, do podziału na Tanię i Nowusię, wychodzi więc po 60 zł na każdą z suniek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sowa Posted April 5, 2019 Share Posted April 5, 2019 A jaki duży jest ten transporterek? Jest dla Tani czymś w rodzaju bezpiecznego ukrycia przed światem, czy własnym większym terytorium? Świetnie, że Tania zjadła mięso z reki, chociaż chyba daleka droga, aby człowiek emocjonalnie był kimś dla niej ważnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nulka07 Posted April 5, 2019 Share Posted April 5, 2019 Witam. No bidna mała. Tęskni...Ale to duży krok,ze zjadła z ręki. Trzeba próbować,ale co ja tam gadam.Jaaga dobrze wie jak postępować. Zaglądajmy i wspierajmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted April 5, 2019 Share Posted April 5, 2019 wspieramy caly czas 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted April 5, 2019 Share Posted April 5, 2019 4 godziny temu, Sowa napisał: A jaki duży jest ten transporterek? Jest dla Tani czymś w rodzaju bezpiecznego ukrycia przed światem, czy własnym większym terytorium? Tak wygląda ten transporter i może się w nim spokojnie zmieścić psiak taki, jak ten na zdjęciu. Tania jest dużo mniejsza. Wymiary to: głębokość x szerokość x wysokość - 90 x 60 x 68 cm. Tak Tania wygląda w tym transporterku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 5, 2019 Author Share Posted April 5, 2019 5 godzin temu, Sowa napisał: A jaki duży jest ten transporterek? Jest dla Tani czymś w rodzaju bezpiecznego ukrycia przed światem, czy własnym większym terytorium? Świetnie, że Tania zjadła mięso z reki, chociaż chyba daleka droga, aby człowiek emocjonalnie był kimś dla niej ważnym. Tania w lecznicy była 2 miesiące i powoli zaakceptowała opiekunkę i wetkę, na ich widok machała ogonem, cieszyła się, dawała się brać na ręce. Ale wystarczyło, że w pomieszczeniu pojawił się ktoę nowy i wszystkie 3 suczki uciekały do klatki. Ale w lecznicy Tania miała wsparcie w Bezie i Wioli, z którymi wcześniej dzieliła ten swój straszny los., razem wybiegały na ogródek, bawiły się, potem razem zostawały w lecznicy. Teraz Tania jest w nowym miejscu bez bliskich sobie suczek, jest jej bardzo trudno. Mam nadzieję, że już wkrótce zacznie wychodzić z tego kontenerka i załatwiać się na zewnątrz, bo potrafi zachowywać czystość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted April 6, 2019 Share Posted April 6, 2019 15 godzin temu, Tola napisał: Tania w lecznicy była 2 miesiące i powoli zaakceptowała opiekunkę i wetkę, na ich widok machała ogonem, cieszyła się, dawała się brać na ręce. Ale wystarczyło, że w pomieszczeniu pojawił się ktoę nowy i wszystkie 3 suczki uciekały do klatki. Ale w lecznicy Tania miała wsparcie w Bezie i Wioli, z którymi wcześniej dzieliła ten swój straszny los., razem wybiegały na ogródek, bawiły się, potem razem zostawały w lecznicy. Teraz Tania jest w nowym miejscu bez bliskich sobie suczek, jest jej bardzo trudno. Mam nadzieję, że już wkrótce zacznie wychodzić z tego kontenerka i załatwiać się na zewnątrz, bo potrafi zachowywać czystość. Sowo, transporter jest naprawdę duży. Może być dla niej własnym większym terytorium, bo go pilnuje i nie dopuszcza zwierząt oprócz Nowusi . najpierw miała postawiony obok ten, w którym przyjechała mniejszy, ale uznała że od Fado jest lepszy. Tania już na mój widok wychodzi z niego, merda ogonem, ale jak zbliżam się, to ucieka do transportera. Chyba uspokaja ją przykład Nowusi, że lgnie do mnie i nic się nie dzieje. Tylko, że Nowusia wczoraj pokazała charakterek i warczy na Tanię, zeby ją sobie podporządkować. Takie małe toto, ale potrafi się ustawić. Tania nie chce jeść suchej karmy, czeka aż ją nakarmię z ręki mięsem surowym lub puszką czy gotowanym. Nic dziwnego więc, że cieszy się, jak wchodzę ;) Tylko Nowusia je normalnie, z miski, gdzie podaję, a Tania ucieka do transporterka i czeka, kiedy tam jej podam z ręki jedzenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 6, 2019 Share Posted April 6, 2019 Pierwsze dobre wiadomości juz są. W przypadku Tani to spory krok do przodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 8, 2019 Author Share Posted April 8, 2019 Wiola vel Lenka ma się bardzo dobrze, wciąż robi postępy, pani bardzo ja chwali. Śpi z pańcią w łóżku, chodzi na spacerki i najbardziej lubi fileciki z kurczaka;) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 8, 2019 Author Share Posted April 8, 2019 U Bezy vel Moli też coraz lepiej, jak o mówi pani Magda - Moli poszła emocjonalnie jak burza, jakby wiedziała, ze tak trzeba, bo to juz własny dom i własna rodzina! Sunia już coraz śmielej porusza się po mieszkaniu, a dzisiaj obszczekała gosposię;) Moli i Sali 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted April 8, 2019 Author Share Posted April 8, 2019 Faktura z Izbicy za pobyt i leczenie 3 suczek i 5 szczeniaków z interwencji + pobyt 2 szczeniaków ze schroniska (Kama i Emi) - 2973 zł. (159 zł to kwota za parodniowy pobyt i szczepienie Nowinki od Jo37) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 Beza miała duże wsparcie ze strony Sali i to też jej pomogło w pokonywaniu lęków i niepewności. Widać, ze czuje sie już pewniej i jest zadowolona z życia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 Po wyjeździe Nowusi u Tani nastapił regres. Za nią witała się ze mną, podbiegała, była odważniejsza. Kiedy została sama, to wszystko się cofnęło. Nawet, żeby wziać jedzenie z ręki ucieka do transportera i tam czeka, aż dostanie. Ma otwarte drzwi i bramkę zabezpieczającą na korytarz, miałam nadzieję, że wyjdzie za psami, ale nic z tego. tak odstraszyła psy, że nawet nie próbują do niej wchodzić, a szkoda, bo może upatrzyłaby sobie któregoś zamiast Nowusi. Zza kratek bocznego okienka transportera tylko wszystko obserwuje. Jednak dziś chyba zabiorę transporter i dam zwykłe legowisko. U Fado brak transportera świetnie wpłynął na jego relacje z psami. Dzięki temu, śpi i bawi się z nimi. Już żal patrzeć na Tanię, jak sama się izoluje. Jeśli będzie gorzej, to dam go z powrotem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 niedobrze... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 Biedactwo :( Może faktycznie brak transporterka sprawi, że jak Fado, zmuszona będzie integrować się ze stadem. W razie pogorszenia zawsze możesz dać go jej z powrotem. Oby to jednak nie nastąpiło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 Jakie siostrunie z Sally i Molly :) Świetne wieści z "domnych" dziewczynek. Oby tylko jeszcze Tania zrozumiała, że nikt nie zrobi jej krzywdy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 2 godziny temu, elik napisał: Biedactwo :( Może faktycznie brak transporterka sprawi, że jak Fado, zmuszona będzie integrować się ze stadem. W razie pogorszenia zawsze możesz dać go jej z powrotem. Oby to jednak nie nastąpiło. Na razie Andrzej przeniósł transporter pod drzwi, ale nadal w nim siedzi, więc to chyba nic nie dało. Dobrze, że za Nowusią wyła tylko pierwszego dnia. Tola mówiła, że Tania jest w najgorszym psychicznie stanie, ale i tak trudno być cierpliwym, bo chciałabym, żeby się otworzyła w końcu. No i załatwia się w domu, bo nie mam jej dalej jak przypiąć smyczy. Gdyby Nowusia była kilka dni dłużej, to pewnie udałoby się jej otworzyć, a tak znowu kolejne przejście dla niej. Bardzo przeżywa każdą zmianę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 1 godzinę temu, Jaaga napisał: Na razie Andrzej przeniósł transporter pod drzwi, ale nadal w nim siedzi, więc to chyba nic nie dało. Myślałam, że zabierzecie suni ten transporter. Przesunięcie go nic nie daje. Spróbujcie całkiem go zabrać, a w to miejsce dać jej wygodne legowisko. Jak będzie dramat to oddacie jej transporter. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 Tania po przeniesieniu transportera w pobliże drzwi jednak trochę przemogła się i znalazłam ją w legowisku Ady. To i tak coś, ze wyszła z pokoju. Zeszła do półpiętra, dalej bała się, ale była przy psach, więc pierwsze lody przełamane. Boi się aparatu w ręce, ale moim telefonem wychodzą kiepskie zdjecia, więc z musu używam aparatu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 Biedna psinka. Ile złego musiało ją w życiu spotkać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted April 9, 2019 Share Posted April 9, 2019 1 godzinę temu, Jo37 napisał: Biedna psinka. Ile złego musiało ją w życiu spotkać. Jest najstarsza, była u tego mężczyzny więc najdłużej. No i najbardziej jej brakuje jej suń. Bardzo mi jej żal. Biega, ogonkiem merda, ale boi się dać dotknąć. Z Nowusią udawało mi się podrapać ją pod brodą czy za uchem, teraz na razie się nie da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.