Jump to content
Dogomania

KOLEJNE STARUSZKI W SCHRONISKU:( Reaktywacja Starsze psy – ostatni dzwonek...Nie muszą umrzeć w schronisku.


Tola

Recommended Posts

Dnia 30.07.2021 o 23:18, Tyśka) napisał:

To ma być taka skarbonka na zasadzie jak skarpeta im. Talcott? 

Dobrze, że wątek jest reaktywowany.

Myślę, że tak - na wparcie na wstępie konkretnego staruszka lub  staruszków

Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.07.2021 o 23:18, Tyśka) napisał:

To ma być taka skarbonka na zasadzie jak skarpeta im. Talcott? 

Dobrze, że wątek jest reaktywowany.

 

16 godzin temu, Tola napisał:

Myślę, że tak - na wparcie na wstępie konkretnego staruszka lub  staruszków

Myślę, że na podobnej zasadzie, tylko ze wskazaniem konkretnych - zamojskich staruszków.

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, mari23 napisał:

 

Myślę, że na podobnej zasadzie, tylko ze wskazaniem konkretnych - zamojskich staruszków.

Tak, zamojskich staruszków.

Dzisiaj wieczorem postaram się wrzucić zdjęcia psów, które potrzebują pomocy. 

Tak jak było to w przypadku spadku po Fenixie - na pewno nie będzie łatwo wybrać tego jednego:(

Wczoraj rozmawiałam z Jagną i padła propozycja, aby może częścią kwoty uzbieranej dla zamojskiego Borysa na koncie ZEA pomóc temu kolejnemu staruszkowi...

Myślę, że to bardzo dobry pomysł, jednak czy uda się znaleźć jakiś DT?

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tola napisał:

Tak, zamojskich staruszków.

Dzisiaj wieczorem postaram się wrzucić zdjęcia psów, które potrzebują pomocy. 

Tak jak było to w przypadku spadku po Fenixie - na pewno nie będzie łatwo wybrać tego jednego:(

Wczoraj rozmawiałam z Jagną i padła propozycja, aby może częścią kwoty uzbieranej dla zamojskiego Borysa na koncie ZEA pomóc temu kolejnemu staruszkowi...

Myślę, że to bardzo dobry pomysł, jednak czy uda się znaleźć jakiś DT?

Halo, halo; zachęcam do burzy mózgów, czy uda się ogarnąc pomoc dla któregoś staruszka, np krótkowłosej szkieletowej kopii Borysa lub mniejszego od niego psiaka z ubytkiem kawałka łapki? Borys ma zabezpieczenie, które oczywiście może się przydac mu w przyszłosci, ale jego cześć na dzień dzisiejszy może też  uratować życie nastepnej biedzie. W razie ewentualnej choroby Borysa zawsze możemy zorganizowac zbiórkę na ten cel, a leżące na koncie pieniądze nie wskrzeszą psa, który może teraz odejsć w schronisku z powodu braku możliwosci pomocy. Myślałam o kwocie 1000 zł.

Potrzebne są pomysły, miejsce, opiekun. Zapraszam do dyskusji i udziału w ratowaniu następnego wieloletniego schroniskowego więźnia. Może znowu wspólnie się uda?

Tolu, może dac info na zamojskim watku, bo tu nie wszyscy zaglądają?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Najtrudniej chyba będzie znaleźć miejsce, bo ze starszych Zamojszczaków, któe już szczęśliwie wyjechały nadal znaczna część jest bez perspektywy domu  :( Mnie ujęła ta niewidoma kudłata suczka, ale dopóki mam psiaki, które mam i jeszcze na głowie starego owczarka Bruna z Suśca to niestety nie jestem w stanie założyć suczce wątku i go poprowadzić. Nawet miejsca dla Bruna nie mam, od dawna odbijamy się z koleżanką od ściany podczas szukania dla niego miejsca na dożycie (zarezerwowałam dla Bruna miejsce w kolejce u kikou, ale nie wiem czy pies się doczeka)
IMGP3434.JPG

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Tyśka) napisał:

Najtrudniej chyba będzie znaleźć miejsce, bo ze starszych Zamojszczaków, któe już szczęśliwie wyjechały nadal znaczna część jest bez perspektywy domu  :( Mnie ujęła ta niewidoma kudłata suczka, ale dopóki mam psiaki, które mam i jeszcze na głowie starego owczarka Bruna z Suśca to niestety nie jestem w stanie założyć suczce wątku i go poprowadzić. Nawet miejsca dla Bruna nie mam, od dawna odbijamy się z koleżanką od ściany podczas szukania dla niego miejsca na dożycie (zarezerwowałam dla Bruna miejsce w kolejce u kikou, ale nie wiem czy pies się doczeka)
IMGP3434.JPG

O niej zapomniałam. Biedulka rzeczywiście. Mam dwie niewidome suczki i nie wyobrażam sobie, że któras dałaby radę przeżyć w schronisku.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 3.08.2021 o 16:06, Aska7 napisał:

Skarpeta imienia Feniksa

Aż mi się oczy zaszkliły...

Dnia 4.08.2021 o 13:48, Tola napisał:

Pięknie. Fenix na pewno czuwałby tam na górze...

On czuwa cały czas <3

Tak wciąż myślę o tym, jak tu pomóc tym biedakom. Nawet taki "Feniksowy azyl" dla tych najbardziej potrzebujących mógłby powstać, kilka psów choćby i w kojcach, wolontariusze, a karma i wet z funduszu Skarpety im. Feniksa. Tylko gdzie ???? :( :(

Bo jak napisała maarit w swoim banerku - stare nie mają czasu :( :( :( tu już czasem nie o życie, a o ulgę w cierpieniu i godną śmierć chodzi :( :(

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

54 minuty temu, mari23 napisał:

Nawet taki "Feniksowy azyl" dla tych najbardziej potrzebujących mógłby powstać, kilka psów choćby i w kojcach, wolontariusze, a karma i wet z funduszu Skarpety im. Feniksa. Tylko gdzie ???? :( :(

Też mi to przemknęło przez myśl. Może Zea znalazłaby gdzieś "obok siebie" jakieś miejsce do kupienia i zbieraliśmy pieniądze na ten  cel ? 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, mdk8 napisał:

Też mi to przemknęło przez myśl. Może Zea znalazłaby gdzieś "obok siebie" jakieś miejsce do kupienia i zbieraliśmy pieniądze na ten  cel ? 

Tylko że ZEA to praktycznie na dzień dzisiejszy dwie osoby. Tola niezbyt radzi sobie czasem nawet z FB, bo zdarza się że  mnie pyta o coś i narzeka, że znowu czegoś nie potrafi zrobić,a jej mąż ogarnia  wszystko od strony formalnej i logistycznej. Każdy wyjazd do weta, każde rozliczenie. Ja i tak podziwiam, że dają radę ze wszystkim. Działają na najtrudniejszym chyba w kraju terenie przy najtrudniejszych do współpracy ludziach. Dla mnie to sukces, że nie poddają się od lat, robią swoje i pomagają maksylmalnie do swoich mozliwości.  

Wiem, jak wygląda aktualnie sytuacja na rynku nieruchomości, jakie są ceny. Ceny nieruchomości są dwukrotnie takie, jak w czasie przed covidowym i prawi ich nie ma. Ludzie masowo wykupują nieruchomości, bo boją się trzymac oszczędnosci w banku. Przez to ceny są kosmiczne za byle co. Na geodetę czekaliśmy kilka miesiecy. Koszt wydzielenia jednej działki to 3500 zł. nawet gdyby jakimś cudem udało się nazbierac na działke, to jej ogrodzenie, dostosowanie do potrzeb zwierząt to kolejne min. 20 tys. I podstawowe pytanie, kto miałby się zajmowac psami? Oni nie dadzą rady. Mój mąż pracował w dużym miejskim schronisku z fundacją i wolontariuszami. Wolontariusze to głównie mlodzi, którzy po zetknięciu się z rzeczywistością, po pierwszych mrozach, deszczu, czasem nawet kontakcie z odchodami zwierząt odpadają. co działoby się z psami w kojcach, gdyby choć jeden dzień wolontariusze nie pojawili się? Rotacja wolontariuszy była naprawdę duża. Do wolontariatu fundacja potrzebuje prawnika, szkoleń i ubezpieczyciela. Miejsce, w ktorym mają się znajdowac zwierzeta musi spełniac odpowiednie normy. Jest jeszcze kwestia tego, co działoby się z psami w razie choroby? Fundacja nie będzie miała raczej zapewnionej możliwości leczenia szpitalnego, jak to jest nawet w ostateczności w schronisku. 

Nie wiem, jak ustosunkuje się do tego Tola, ale dla mnie to za duże obciążenie i odpowiedzialność dla dwóch osób. Myślę, że najpierw trzeba by wspólnie zadbać o promocję fundacji w mediach społecznosciowych, o to żeby ludzie dowiedzieli się o jej istnieniu, o tym, że działa i co robi. Potrzebne sa osoby młode lub biegłe w tej dziedzinie, żeby np. wypromowac fundacyjne adopcje. Są fundacje, które w mediach stale widac i one mają większe możliwosci. Jednak jak ma na dużą skalę pomagać ZEA utzymując się z 1% zbieranego głównie wśród znajomych, nielicznych darowizn i aplikacji FaniMani?

 

 

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, mari23 napisał:

Aż mi się oczy zaszkliły...

On czuwa cały czas <3

Tak wciąż myślę o tym, jak tu pomóc tym biedakom. Nawet taki "Feniksowy azyl" dla tych najbardziej potrzebujących mógłby powstać, kilka psów choćby i w kojcach, wolontariusze, a karma i wet z funduszu Skarpety im. Feniksa. Tylko gdzie ???? :( :(

Bo jak napisała maarit w swoim banerku - stare nie mają czasu :( :( :( tu już czasem nie o życie, a o ulgę w cierpieniu i godną śmierć chodzi :( :(

 

 

8 godzin temu, mdk8 napisał:

Też mi to przemknęło przez myśl. Może Zea znalazłaby gdzieś "obok siebie" jakieś miejsce do kupienia i zbieraliśmy pieniądze na ten  cel ? 

 

6 godzin temu, Jaaga napisał:

Tylko że ZEA to praktycznie na dzień dzisiejszy dwie osoby. Tola niezbyt radzi sobie czasem nawet z FB, bo zdarza się że  mnie pyta o coś i narzeka, że znowu czegoś nie potrafi zrobić,a jej mąż ogarnia  wszystko od strony formalnej i logistycznej. Każdy wyjazd do weta, każde rozliczenie. Ja i tak podziwiam, że dają radę ze wszystkim. Działają na najtrudniejszym chyba w kraju terenie przy najtrudniejszych do współpracy ludziach. Dla mnie to sukces, że nie poddają się od lat, robią swoje i pomagają maksylmalnie do swoich mozliwości.  

Wiem, jak wygląda aktualnie sytuacja na rynku nieruchomości, jakie są ceny. Ceny nieruchomości są dwukrotnie takie, jak w czasie przed covidowym i prawi ich nie ma. Ludzie masowo wykupują nieruchomości, bo boją się trzymac oszczędnosci w banku. Przez to ceny są kosmiczne za byle co. Na geodetę czekaliśmy kilka miesiecy. Koszt wydzielenia jednej działki to 3500 zł. nawet gdyby jakimś cudem udało się nazbierac na działke, to jej ogrodzenie, dostosowanie do potrzeb zwierząt to kolejne min. 20 tys. I podstawowe pytanie, kto miałby się zajmowac psami? Oni nie dadzą rady. Mój mąż pracował w dużym miejskim schronisku z fundacją i wolontariuszami. Wolontariusze to głównie mlodzi, którzy po zetknięciu się z rzeczywistością, po pierwszych mrozach, deszczu, czasem nawet kontakcie z odchodami zwierząt odpadają. co działoby się z psami w kojcach, gdyby choć jeden dzień wolontariusze nie pojawili się? Rotacja wolontariuszy była naprawdę duża. Do wolontariatu fundacja potrzebuje prawnika, szkoleń i ubezpieczyciela. Miejsce, w ktorym mają się znajdowac zwierzeta musi spełniac odpowiednie normy. Jest jeszcze kwestia tego, co działoby się z psami w razie choroby? Fundacja nie będzie miała raczej zapewnionej możliwości leczenia szpitalnego, jak to jest nawet w ostateczności w schronisku. 

Nie wiem, jak ustosunkuje się do tego Tola, ale dla mnie to za duże obciążenie i odpowiedzialność dla dwóch osób. Myślę, że najpierw trzeba by wspólnie zadbać o promocję fundacji w mediach społecznosciowych, o to żeby ludzie dowiedzieli się o jej istnieniu, o tym, że działa i co robi. Potrzebne sa osoby młode lub biegłe w tej dziedzinie, żeby np. wypromowac fundacyjne adopcje. Są fundacje, które w mediach stale widac i one mają większe możliwosci. Jednak jak ma na dużą skalę pomagać ZEA utzymując się z 1% zbieranego głównie wśród znajomych, nielicznych darowizn i aplikacji FaniMani?

 

 

Tak jak napisała Jaaga - od roku jesteśmy we dwoje;  koleżanka po operacji tętniaka rok temu, ze względu na stan zdrowia, zrezygnowała.  Pisałam o tym rok temu na zamojskim, często też  podkreślam, że oboje staramy się pomagać z całych sił, jak potrafimy najlepiej i na pewno zawsze można więcej, ale w naszej sytuacji, wieku i naszych w warunkach dwie osoby tutaj na miejscu więcej nie dadzą rady.

Pomysł na kojec jest jak najbardziej dobry, ale na terenie przy domu, gdzie psy cały czas byłyby blisko, pod kontrolą, miałyby człowieka i jego uwagę.  Parę kojców postawionych gdzieś na oddalonej działce, gdzie trzeba dojeżdżać i starsze psy pozostawione na większość dnia same, bez dozoru, plus to wszystko o czym napisała Jaaga to moim zdaniem nie jest dobre rozwiązanie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, jankamałpa napisał:

A może by szukać, czy proponować bycie   DT dla starzych psów?  Czyli werbować nowe osoby do pomocy - tylko nie wiem gdzie :(.

O tym wspomniała Jaaga w swoim poście, że potrzebna byłaby pomoc w mediach społecznościowych, można byłoby pokazywać te starsze psy, które nadal czekają na nowe rodziny  ale i te, dla których szukamy DT (na początek przydałby  się ktoś  z umiejętnościami  grafika komputerowego)

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Tola napisał:

O tym wspomniała Jaaga w swoim poście, że potrzebna byłaby pomoc w mediach społecznościowych, można byłoby pokazywać te starsze psy, które nadal czekają na nowe rodziny  ale i te, dla których szukamy DT (na początek przydałby  się ktoś  z umiejętnościami  grafika komputerowego)

Ja nie mam FB, a te umiejętności grafika to do czego ? I w jakim programie ?

Link to comment
Share on other sites

info.jpg
Można dopisać Zostań wolontariuszem lub coś w tym stylu .... Ja z FB nie korzystam prawie wcale, znajomych mam 3 o ile dobrez kojarzę, w tym 2 z dogo, czyli zasięgu brak....

Mogę dopisać co trzeba lub dodać jakiś kontakt. Ktoś proponował dodawanie na FB...
Coś na początek...

Jakieś proste plakaty, banerki mogę robić. 

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, maarit napisał:

info.jpg
Można dopisać Zostań wolontariuszem lub coś w tym stylu .... Ja z FB nie korzystam prawie wcale, znajomych mam 3 o ile dobrez kojarzę, w tym 2 z dogo, czyli zasięgu brak....

Mogę dopisać co trzeba lub dodać jakiś kontakt. Ktoś proponował dodawanie na FB...
Coś na początek...

Jakieś proste plakaty, banerki mogę robić. 

Super pomysł! Gdybym miała gotowca na fb, to z chęcią porozsyłam po grupach pomocowych. Tylko trzeba wspólnie pomyśleć nad treścią. Przdaliby się wolontariusze w okolicy Zamościa oraz w innym miastach, gdzie bywaja psiaki do np wizyt w przychodniach, wizyt pa, robienia zdjęć  oraz fajnie byłoby tez pozyskać domy tymczasowe. Może ktoś w ramach wolontariatu na Instagramie poreklamowalby fundację i zwierzaki. Dla młodzieży to chleb powszedni, więc może się udać. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Jaaga napisał:

Super pomysł! Gdybym miała gotowca na fb, to z chęcią porozsyłam po grupach pomocowych. Tylko trzeba wspólnie pomyśleć nad treścią. Przdaliby się wolontariusze w okolicy Zamościa oraz w innym miastach, gdzie bywaja psiaki do np wizyt w przychodniach, wizyt pa, robienia zdjęć  oraz fajnie byłoby tez pozyskać domy tymczasowe. Może ktoś w ramach wolontariatu na Instagramie poreklamowalby fundację i zwierzaki. Dla młodzieży to chleb powszedni, więc może się udać. 

No właśnie napiszcie co konkretnie ma być...

Szczerze to najlepiej jak najkrócej,  aczkolwiek trzeba dodać lokalizację. Np ,,Uwaga Zamość! Potrzebni wolontariusze!. Jeśli... itd" a na końcu namiar np mail. 

Link to comment
Share on other sites

Wrzucam zdjęcia starszych psiaków, które zrobiłam podczas ostatniego pobytu

Pies  - wychudzony, podobno bardzo długo w schronisku

IMGP3422.JPG

Agresor, który nie jest agresorem

IMGP3425.JPG

Pojawi się często na watku zamojskim

IMGP3442.JPG

Nowa starsza suczka, prawdopodobnie niewidoma

IMGP3434.JPG

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...