Jump to content
Dogomania

"Życie w schronie mnie przerosło, nie mam już nadziei.." -a jednak udało się ZEFIREK ma swój DOM STAŁY!


kiyoshi

Recommended Posts

12 godzin temu, agat21 napisał:

Zefirek uczył się dziś bawić piłeczką! Całkiem przyzwoicie mu szło, nawet ze dwa razy wziął ją w pyszczek, a potem oddał pani, ale potem jednak uznał, że jest za fajna na dzielenie się nią i że będzie sam się nią bawił, więc czmychnął z nią na pięterko i zaniósł oczywiście na swój kocyk :)

Taka zwykle coś jak piłeczka, a tyle zefirkowej radości. 

Widzę, że będą tu się bić o Zefirka ;) Trzymam dalej kciuki za najlepszy domek.

Link to comment
Share on other sites

Ufff.. można trochę odetchnąć i spuścić stres. 

Państwo, którzy byli zapoznać się z Zefirkiem kilka dni temu, przyjechali dziś z córcią, żeby też poznała Zefirka i żeby uskutecznić wspólny spacer. No i cóż tu dużo mówić, już wcześniej sygnalizowali, że druga podróż powinna mieć inną liczbę pasażerów do i ze Skierniewic ;)) Przeprowadziłam kilka rozmów z panią Agnieszką z hotelu, z panem i panią z obecnej już rodziny Zefirka. I postanowiłam, że faktycznie będzie najlepiej, jeśli Zefirek pojedzie jak najszybciej do domu. On za bardzo już się zżył z hotelikiem, i za bardzo był wycofany w stosunku do innych, żeby to jeszcze pogłębiać. Kolejnym argumentem było to, że wyraźnie nie służyło mu zostawanie samemu w domu. Nawet na krótko. Piszczał i mocno drapał w drzwi, skakał na okna. A u państwa przez większość dnia jest w domu babcia, więc Zefirro nie będzie prawie wcale sam. :) Po tertio: nie mają małych dzieci, ich córcia jedna jest juz dorosła i mieszka osobno, a druga jest nastolatką. 

Tak więc zgodziłam się, żby dzis już go wzięli, a ja zamiast wizyty przedadopcyjnej zrobiłam wizytę poadopcyjną :)

Zefirek oczywiście na maksa zestresowany, wróciło "skamienienie" psa w trudnych sytuacjach. Przy wyjeździe rozpaczliwie chował się za panią Agnieszkę, nie chciał jechać, były łzy i pani Agnieszki i córci państwa, jak widziała jak Zefirek się boi. W domu zaszył się pod łóżkiem córci. Ale jak ja przyszłam, był już trochę żywszy, zdecydowanie upatrzył sobie córkę państwa jako przewodniczkę w kolejnym nowym miejscu, chodzi za nią i jej pilnuje. Nawet macha do niej ogonkiem, I zaczął nawet jeść :)) co już jest naprawdę dobrym objawem. 

Rodzina fajna, ciepła, serdeczna, zwierzakowa, i - jak sami mówią od "zwierząt specjalnej troski", bo wszystkie ich byłe i obecne (mają 2 koty) to fiycznie lub psychicznie odbiegające od normy :D Zefirek będzie z nimi jeździł na wakacje, we wspólnej przyczepie campingowej, tak, jak poprzednie psy. Będzie spał tam, gdzie zechce, pewnie w łóżku ich córki ;)) Na wiosnę zostanie wykastrowany. 

A jutro rano będę mieć wieści o pierwszej nocy ;)

 

  • Like 5
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...