Jump to content
Dogomania

Po wielu perypetiach- KORI ma dom w Bielsko-Biała <3 <3 Do odważnych świat należy...po 3 latach w Radysach i 3 miesiącach u Dexterki ....nieudana adopcja i zwrot...znów w hoteliku czeka na DOM


kiyoshi

Recommended Posts

MOże jeszcze powinnam trochę odczekac, ale już mnie tak dusi w gardle...

Ostatni czas by dla mnie, dla Moniki i dla Korcia bardzo intensywny. NIc nie pisałam, chociaż było mi cięzko z tymi tajemnicami, ale jednak nauczona doświadczeniem, nie chciałam budować zbyt wielu...emocji/nadzieji...

W każdym razie w ostatnim czasie, praktycznie jednocześnie o Korcia zadzwoniły dwa domy....Oba spełniały nasze wyobrażenia o domach dla Korcia. Oba zostały zaproszone na spacery zapoznawcze. Monika poświęciła mnóstwo czasu, uwagi, obserwowała wszystko wnikliwie...

Oba domy podjęły decyzje, że chcą dalej poznawać Korcia i zawalczyć o niego...przy czym jeden z domów był na milion procent że chce Korcia..drugi dom był pewny tak na 90%....Natomiast co ciekawe sam Kori wydawało się, że już od pierwszej minuty dokonał swojego wyboru i nasze gdybania, rozkminiania, nic go nie interesowały...

Kori wybrał Pana, tego który był równiez na milion procent pewny że to jest jego pies....Tak więć stała się rezcz niebywała, bo zaiskrzyło z dwóch stron. MOnika opisywała mi spacerowanie Pana z Korim (bo Pan był aż na 3 wizytach u Moniki, i za każdym razem 2-3 godziny spędzał z Korim by go poznać, ale też nauczyć siebie, żeby stres związany z przeprowadzką był jak najmniejszy).

WIzyte przedadopcyjną zrobiłam online, plus wywiad i obserwacje Moniki bardzo dużo wniosły.

Kori zamieszkał w Bielsku-Białej w Wapienicy. Jego Pan jest mężczyzną +/_ w moim wieku, leśnikiem z zawodu, aktywnym miłośnikiem wicieczek górskich (chociaż nie jakiś ekstremalnych), mieszka w domu z ogrodem z 90 letnią mamą i synem.

Kori jak to Kori...po przyjeżdzie do nowego domu podbił serca wszystkich...Pan opowiada o nim jako psie, który w domu jest absolutnie idealny i zrównoważony. Ma fantastyczny kontakt z mamą 90letnią, która po prostu odżyła od kiedy się pojawił, syn też przepada za Korim. W domu niec nie kombinuje, nie skacze po stołach, grzecznie przesypia noce, dnie zdecydowanie woli spędzac na zewnątrz. gdy Pan idzie do pracy to z babcią sobie siedzi na tarasie i "kawkuje". Jest bardzo przyjazny do wszystkich.

Na spacerach jest gorzej bo faktycznie bardzo ciągnie, zwłaszcza gdy zobaczey sarny, czy złapie trop. Ma bardzo silny instynkt myśliwski. Ale Pan jest silny i nie robi z tego tragedii. Kori nie ma jakiejś mega krzepy więc też szybko się męczy i Pan po rpostu daje sobie rade. W tym tygdoniu miał spotkac się ze znajomą która prowadzi szkołę psią w Bielsku "Kyno", żeby własnie ten temat ciągnięcia przepracować.

W pobliżu Kori ma mnóstwo psich kolegów i koleżanek. pan też ogólnie jest otoczony psiolubnymi znajomymi, praktycznie każdy ma tam jakiegos pssa. Pan od dziecka też miał psy- rodzice woleli rasy myśliwskie, więc były i wyżły i potem owczarki, ostatnim psem w domu przed Korim był border collie, którego Pan wspomina jako mega wymagającego i trudnego. Odszedł z powodu ciężkiej choroby wrodzonej, w dość młodym wieku niestety.

NIe wiem co więcej napisać...od adopcji minęło już trochę czasu ale razem z Moniką jesteśmy chyba nadal na etapie....jeszcze takiego obserwowania....

Jednak obiecałam sobie już dawno temu, że dziś przekaże Wam te wieści....bo tez nie moge w nieskończoność tak trzymać Was w niepewności...

aha. Ten drugi który starał się o Korcia bardzo źle przyjął wieści o odmowie :( :( wydaje mi się, że tam też Kori byłby bardzo szczęśliwy....ale jednak to ON wybrał...więc tym razem możemy z Moniką tylko tyle powiedzieć.....

Zaraz wrzuce kilka zdjęć

 

Jeśli chodzi o rozliczenie to wpłynęło 20 zł od Livki- dziękuje ślicznie.

A ja Monice przelałam 100 zł za te ostatnie dni Korcia u niej....

Karren nie gniewaj się, że wysłałaś karme, gdy psiak był już na walizkach ...po prostu nie mogłam nic powiedzieć jeszcze, a Ty w sumie kupiłaś i tylko napisałąś że już jest w drodze, więc....po prostu wybacz.

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Super,  rozumiem ciszę :)))

Domek wygląda na ten ostatni :) Bardzo się cieszę :))

No i taka dygresja : w końcu słyszę o border colie że to wymagająca rasa. Bo ostatnio mam wrażenie że są porównywane z charakteru i wymagań  do labradorów.

Link to comment
Share on other sites

Tak bardzo się cieszę! To wiadomość, która "robi dzień" :D i baaaardzo podnosi na duchu! Na pewno wreszcie Kori znalazł swoje miejsce na ziemi :) i będzie bardzo szczęśliwy. A dla Ciebie i Moniki należy się wielki pyszny medal - na przykład kokosowy lub czekoladowy za wszystko co zrobiłyście dla psiaka ❤❤❤ CUDOWNIE!!!!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dzięki kochane...no tak wszyscy obstawiają, że to będzie ten ostatni dom, bo tak tez się prezentuje. Pan ma w ogóle taki sposób bycia, że wcale mnie nie dziwi, że Kori do niego przylgnął- jest osobą taką zrównoważoną, spokojną, mądrą...taki człowiek, z którym po prostu miło się rozmawia i pewnie tez przebywa.

Ale wiadome...już z Korim tyle przeszłyśmy, że nie jesteśmy spokojnie i teraz też już mam gdzieś z tyłu głowy czy nie zapesze tą radością...Te pierwsze dni po adopcji Korcia były jakies takie dziwne, tak jakby ręke mi ktoś odciął :D no nigdy żadnego pieska tak długo nie miałam pod opieką i nawet cięzko mi było sobie wyobrazić, że on teraz zaczyna inne życie...Na szczęście to podejście pana daje spokój póki co...

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, agat21 napisał:

Tak bardzo się cieszę! To wiadomość, która "robi dzień" :D i baaaardzo podnosi na duchu! Na pewno wreszcie Kori znalazł swoje miejsce na ziemi :) i będzie bardzo szczęśliwy. A dla Ciebie i Moniki należy się wielki pyszny medal - na przykład kokosowy lub czekoladowy za wszystko co zrobiłyście dla psiaka ❤❤❤ CUDOWNIE!!!!

Nic dodać, nic ująć, Agatko wyjełas mi to z ust. 

Link to comment
Share on other sites

Nareszcie nadszedł ten dzień wymarzony - pan znalazł Korcia, a Korcio znalazł pana. Życzę by dobrze im się żyło razem, by żadne problemy ( a mam nadzieję, że żadnych wielkich nie będzie ), nie rozdzieliły ich. Trzymam mocno kciuki za Korcia i jego domek, i chętnie przeczytam za niedługi czas co tam u nich słychać.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Napisąłam do pana Andrzeja i za chwile dostałam kilka zdjęć, filmik :) (ale nie wstawie bo z dziećmi) i zaraz Pan oddzwonił.

Chwilke rozmawialiśmy. Kori juz sie bardzo zadomowił, w dzień od rana do popołudnia śpi na tarasie lub wącha sobie cos w ogrodzie, nie szczeka, sąsiedzi mówią, że nawet nikt by nie pomyślał, że tam jest pies :) je tylko raz dziennie wieczorem. Widać takie ma potzeby więc nie ma sensu tego zmieniać. Dostaje Brit, ten sam co u Moniki.

Koty wszystkie skutecznie przegonił, ostatnio nawet jeża próbował przekulać i zakopać. Wszystkie dzieci w okolicy uwielbiaja Korcia, jeden mały sąsiad nawet dzwoni do pana czy może tez pójśc z Korim na spacer :D :D więc często jest dodatkowe towarzystwo.

Pan był z Korim na tym szkoleniu co wspominałam, ale...uśmiechałam się jak nie wiem:) zanim Kori się zorientował że jest na szkoleniu i czas się skupić, to lekcja się skończyła :D :D jeszcze będą robić drugie podejście ;) chociaż Pan powiedział, że Kori to jest INNY WYMIAR. Inna przyjażń jest między nimi- męskie relacje. Kori ma swój świat, swoje zasady, nie będzie maskotka, nie pójdzie za smakołykiem i on to szanuje. Na pewno jest też jego zdaniem psem który poradziłby sobie w obsolutnie każdej sytuacji.

Na smyczy nadal ciągnie, wyrywa się do innych psów. Pan przybrał strategie, że jak sa to obce psy to pyta opiekuna czy mogą podejśc, niektórzy się zgadzaja inni nie.

W tym tygodniu idą do weterynarza na taki ogólny przegląd.

Pytałam czy Kori zostanie czy jeszcze można się spodziewac reklamacji....Pan powiedział: "jakiej reklamacji??""  no...po prostu chciałam wiedzieć czy Kori zostanie...i TAK, zostanie :) jest tam szanowany, kochany jaki jest i mam wrazenie- rozumiany. Codziennie chodzi w góry na ok. godzine, w weekend dłużej. dziś tez się wybieraja tylko na razie pada deszcz

A to zdjęcia z tego tygodnia z synem sąsiadów ;)

83794160_661992864386056_8442971084692652032_n.thumb.jpg.6b0b198b13a0ccd89a4cf70707513504.jpg

101083589_503465647041113_8004864698010828800_n.thumb.jpg.a5548893a2e5fd59d0d30503301ad86d.jpg

101597991_2319331418368703_4205415630150565888_n.jpg.fc08f20011b09c1bbeff57051c447927.jpg

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Poker napisał:

Ale super wieści. W końcu trafił swój na swego.

tak..można to tak ująć.

 

ALE prawda jest taka, że gdyby nie pomoc, czy wręcz zimny prysznic, od kilku osób tu na dogo, to kulałabym sie nie wiem jak długo z Korim :( przyznaje że ta "opieka" wirtualna nad Korciem to było wyzwanie...nigdy więcej nie wezme żadnego psa w typie ras pierwotnych pod opiekę, bo po prostu nie mam o nich pojęcia

Dziękuje Patmol, Alaskan, Tysia..i nie pamietam teraz komu jeszcze- w każdym razie chodzi mi o te osoby, które namówiły mnie na zmiane treści ogłoszenia. To była najlepsza decyzja. broniłam się uparcie, ale wiecie..trudno jest zmieniać stare schematy, jednak zaufałam Wam i to się opłaciło. Dziekuje tez Alaskan za wsparcie równiez na poziomie motywacji :) że tak to ujme ;)

 

Dziękuje Monice za opieke w hoteliku i Dexterce:)

Dziękuje Karren, jako głównej deklarowiczce, w imieniu Korcia- za uratowanie mu życia, w imieniu moim- za wytrwałośćza współprace, choć czasem może trudną, ale...udało się, spełniło się nasze marzenie i Kori ma dom :)

Dziękuje tez wszystkim innym deklarowczom, kibicującym, osobom od wsparcia, dobrego słowa, obserwującym itd itd

Jesteśmy super ekipą :) :) :)

 

Na koncie Korcia zostało 55 zł- chciałabym je przelac na konto DIunki i Muskata, który ma dojechać, żeby była ciągłość radyska....

https://www.dogomania.com/forum/topic/351750-nowe-radysiaczki-dwie-sunie-jakie-się-złapały-diunka-u-kasiainat-tinka-już-ma-ds-czekamy-na-dojazd-muskata-który-zmartwychwstał-w-r/

wszystkich tez zapraszam na tamten watek.

 

Mam nadzieje, że karren podczytujesz...a milczenie wynika tylko ze szczęścia...takie mam marzenie.

Jeśli będą nowe wiesci to będe wstawiać. Za kilka dni Pan do mnie zadzwoni jak będa po wizycie u weta.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...