Jump to content
Dogomania

Po wielu perypetiach- KORI ma dom w Bielsko-Biała <3 <3 Do odważnych świat należy...po 3 latach w Radysach i 3 miesiącach u Dexterki ....nieudana adopcja i zwrot...znów w hoteliku czeka na DOM


kiyoshi

Recommended Posts

W ogłoszeniach były kokretne informacje, wbrew temu, co piszesz. Uzyskane z pierwszej ręki, nie z sufitu. Poza tym, ustalasz "prawdę", a na siłę robisz z kundelka psa pierwotnego albo - co gorsze - karelskiego psa na niedźwiedzie. I to ma byc obiektywne i prawdziwe? To mi sie właśnie nie podoba + pouczający ton wypowiedzi. Nieładnie to wygląda, kiedy ktos sie pojawia na wątku i zaczyna ustalać swoje prawa i wszystkich krytykowac. Wiem już, ze wszystko robimy źle, ale to wymądrzanie się działa mi na nerwy. A Kori znaczy dla mnie bardzo dużo i włozyłam w jego uratowanie dużo zdrowia, nerwów i środków. Zajmujemy się Korim od roku. Uratowaliśmy mu życie, bo gdyby nie zabranie go z Radys w ostatniej chwili, pewnie juz by go nie było. Ja go wypatrzyłam. Zalezy mi na dobrym domu dla Koriego,a  nie na jakiejś chorej pisaninie, ale trudno rozmawiać z kimś, kto wie wszystko najlepiej.

Moja refleksja ze schroniska nie jest dosłowna, dziwię się, że musze to tłumaczyć. Jak na osobe piszącą, bierzesz wszystko tak dosłownie, że aż jest to męczące, bo mam wrazenie, ze bez słownika wyrazów polskich się nie obejdziemy. I z powodu jednego ogłoszenia robić taki zamęt - bez sensu. Nie jest to tego warte.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Karen116 napisał:

a po co? czemu to ma służyć?

temu , że jak ktoś się decyduje na psa, to chce wiedzieć jakiej jest wielkości. Określenie średni , do kolan nic nie mówi. Nie bezpodstawnie piszę o wzroście psa. Zdarzały się na dogo zwroty psa , bo był za duży.

3 godziny temu, Patmol napisał:

nie da sie go zmierzyć, bo on mieszka pod Częstochową

niech będzie kobieta 160 cm, w obcasach

Da się zmierzyć, chyba każdy w domu ma jakąś miarkę.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Karen116 napisał:

Kori znaczy dla mnie bardzo dużo i włozyłam w jego uratowanie dużo zdrowia, nerwów i środków. (...) Ja go wypatrzyłam. Zalezy mi na dobrym domu dla Koriego (...)

To zrozumiałe. W przypadku dwóch zwrotów psa z adopcji trzeba wyciągnąć wnioski i ostrożnie podchodzić do tematu. Opinie innych osób, chociaż niezgodne z Twoim zdaniem, są przydatne. Niepotrzebne są nerwowe i w pewnym stopniu apodyktyczne reakcje. Jeżeli wiesz, jak i jakiego DS szukać Koriemu, to zrób to. Odciążysz i pomożesz w ten sposób kiyoshi, którą dwa zwroty z adopcji Koriego załamały. Ogłaszać psa można różnie, najważniejsze, żeby zgodnie z prawdą i z uwzględnieniem jego potrzeb. 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Patmol napisał:

wiec jak szukacie odpowiedzialnych, racjonalnych  właścicieli dla psa , to  trzeba napisać odpowiedzialne racjonalne ogłoszenie

bo na emocjonalne ogłoszenia -odpowiadają emocjonalni ludzie

tak bardzo zgadzam się z tym co wyżej napisałaś, że az zacytuje...wierzcie, mi, że ludzie naprawde czytają ogłoszenia i bardzo ważne jest teraz żeby przerobic teksty tak, żeby wreszcie trafiały do tych ludzi których szukamy....bo póki co faktycznie- trafiają do zbyt emocjonalnych osób, które chcą pomóc i wyrabiają sobie jakies inne wyobrażenie o Korku....i potem wszyscy są rozczarowani :(

tak....to jest to.....

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, hop! napisał:

To zrozumiałe. W przypadku dwóch zwrotów psa z adopcji trzeba wyciągnąć wnioski i ostrożnie podchodzić do tematu. Opinie innych osób, chociaż niezgodne z Twoim zdaniem, są przydatne. Niepotrzebne są nerwowe i w pewnym stopniu apodyktyczne reakcje. Jeżeli wiesz, jak i jakiego DS szukać Koriemu, to zrób to. Odciążysz i pomożesz w ten sposób kiyoshi, którą dwa zwroty z adopcji Koriego załamały. Ogłaszać psa można różnie, najważniejsze, żeby zgodnie z prawdą i z uwzględnieniem jego potrzeb. 

tak hop...zgadzam się z Tobą...przeczytałam sobie teraz na spokojnie te ostatnie 2 czy 3 strony wątku, te dyskusje ożywione i wcale nie myśle, że to była strata czasu. dziękuje wszystkim za słowa ważne! bo każdy punkt widzenia się liczy. Własnie tak jak napisała hop@ dwa zwroty z adopcji to zdecydowanie za dużo...już nawet nie chodzi o to jak ja to przezyłam, ale co przezywa taki pies, przerzucany z kąta w kąt...już nie ma czasu na błędy...

 

Faktycznie te ogłoszenia przedstawiają psa idealnego....a on jest idealny ale dla osób "twardych" które zna już dobrze, które w naturalny sposób stają się dla niego liderem...

jakoś musze dać rade z szukaniem domu. Przeredaguje na spokojnie te ogłoszenia, które są. Spróbujemy inaczej.

Postanowione już, że chętni będą musieli odbyć minimum dwie wizyty zapoznawcze w hoteliku, pod okiem Moniki, nim dostaną psa....

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, kiyoshi napisał:

tak hop...zgadzam się z Tobą...przeczytałam sobie teraz na spokojnie te ostatnie 2 czy 3 strony wątku, te dyskusje ożywione i wcale nie myśle, że to była strata czasu. dziękuje wszystkim za słowa ważne! bo każdy punkt widzenia się liczy. Własnie tak jak napisała hop@ dwa zwroty z adopcji to zdecydowanie za dużo...już nawet nie chodzi o to jak ja to przezyłam, ale co przezywa taki pies, przerzucany z kąta w kąt...już nie ma czasu na błędy...

 

Faktycznie te ogłoszenia przedstawiają psa idealnego....a on jest idealny ale dla osób "twardych" które zna już dobrze, które w naturalny sposób stają się dla niego liderem...

jakoś musze dać rade z szukaniem domu. Przeredaguje na spokojnie te ogłoszenia, które są. Spróbujemy inaczej.

Postanowione już, że chętni będą musieli odbyć minimum dwie wizyty zapoznawcze w hoteliku, pod okiem Moniki, nim dostaną psa....

Obejrzałam zdjęcia...

Szukaj domu z ogrodem. Kori nie jest przyzwyczajony / nauczony życia w warunkach domowych. W tym przypadku nie chodzi o "lidera" czy "twarde" osoby...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, hop! napisał:

(...)Opinie innych osób, chociaż niezgodne z Twoim zdaniem, są przydatne. Niepotrzebne są nerwowe i w pewnym stopniu apodyktyczne reakcje(...)

Tylko jeszcze bardzo wiele zależy od sposobu i formy wyrażania tych opinii.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, hop! napisał:

To zrozumiałe. W przypadku dwóch zwrotów psa z adopcji trzeba wyciągnąć wnioski i ostrożnie podchodzić do tematu. Opinie innych osób, chociaż niezgodne z Twoim zdaniem, są przydatne. Niepotrzebne są nerwowe i w pewnym stopniu apodyktyczne reakcje. Jeżeli wiesz, jak i jakiego DS szukać Koriemu, to zrób to. Odciążysz i pomożesz w ten sposób kiyoshi, którą dwa zwroty z adopcji Koriego załamały. Ogłaszać psa można różnie, najważniejsze, żeby zgodnie z prawdą i z uwzględnieniem jego potrzeb. 

Jeżeli jako apodyktyczne postrzegasz wyrażenie własnej opinii - do czego mam prawo - to nie ma sensu tłumaczyć nic więcej. Nie zostanie to i tak zrozumiane. Opinię mozna wyrazić, jasne, ale ważne jak się to zrobi i musi to być realne. Byłam przeciwna dwóm poprzednim adopcjom, ale to też było źle przyjęte. Kiedy czytam takie wpisy jak Twój, to mam ochotę wycofac się z tego i zostawić pole "ciociom dobra rada",  jakich tutaj wiele. I na pewno sto razy się zastanowię, zanim zaangażuję się w kolejne tego typu przedsięwzięcie. Tylko zwierzaków szkoda i tylko dlatego tutaj jestem - bo o Koriego mi chodzi. Słyszałam wiele złego o takich forach i to się potwierdza, niestety. Są tutaj naprawdę fajni i konkretni ludzie, ale jest i wielu takich, którzy snują jakieś historie nie z tej ziemi i z upodobaniem pouczają innych. Znawcy ras, behawioryści z powołania itp. To takie bardzo polskie i bardzo słabe, małostkowe - pomogłeś, zaangazowałeś się, ale dlaczego nie zrobisz jeszcze tego czy tamtego? "Ciocia dobra rada" powie Ci, jak masz pomóc i co zrobić. Zdecyduje za Ciebie. Wspomogłeś psa - dlaczego nie dziecko? Itp, itd.  Bardzo smutne. Bo chyba o zaangażowaniu się i sposobie pomocy kazdy może zdecydować sam, prawda?

A co do wspópracy z Kiyoshi - z całym szacunkiem, ale jest dorosła i chyba nie potrzebuje adwokata. Podejmując się ratowania Koriego, wyłożyłam karty na stół - co mogę zaoferować i z tego się wywiązuję. Ta współpraca ma tez swoją historię. I nie tylko Kiyoshi zalezy na Korim.

I dokładnie o ogłaszanie Koriego zgodnie z prawdą mi chodzi - tylko tyle. A personalne "prztyczki" do mnie w niczym Koriemu nie pomagają.

Bardzo dziękuję tez wszystkim po prostu, po ludzku życzliwym osobom, które czytają ten wątek i zwyczajnie kibicują Koriemu. Dla psiaków i dla Was warto tutaj być.

Link to comment
Share on other sites

Karren wszystko jest fajnie gdy jest dobrze i można się poklepac po ramieniu. Ale gdy idzie pod górkę a nawet bardzo pod górkę to jestem sama jak palec że wszystkim

Umowy były. No tak. Wspominasz że byłaś przeciwna obu adopcjom. Czy to uczciwie napisałaś?? Byłaś ZA pierwszą adopcja. Przeciw wszystkiemu potem nawet nie wiedząc nic o domach

Finansowo pomagasz za co jestem wdzięczna ale to trochę inny kaliber wpłacać deklaracje (nawet tak wysokie) a mieć cała reszte na swojej głowie. Każdy kto wydaje psy do adopcji wie o czym pisze.

Kori nie kosztuje mnie 150 zł  na miesiąc. Drugie tyle muszę co miesiąc ogarniać sama. Martwiąc się również o to że każdy może kiedyś odejść z deklaracja lub zmniejszyć ja ot tak.. Wtedy też zostanę sama ze wszystkim

Nie chciałam odnosić się już do tego ale wywolana- skorzystam. Jeśli takie złe były adopcje to może faktycznie warto żebyś spróbowała odbierać telefony? 

Tak działa wsparcie. Jak ktoś leży na dnie i brakuje mu już sił to nie kopie się go do ziemi tylko wyciąga rękę np. odciazajac na ile jest w stanie. 

A ja leżę na dnie chociaż nie lubię przyznawać się i wolę "trzymać fason“ nawet gdy sił totalnie już brak

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Karen116 napisał:

Jeżeli jako apodyktyczne postrzegasz wyrażenie własnej opinii - do czego mam prawo - to nie ma sensu tłumaczyć nic więcej. Nie zostanie to i tak zrozumiane. Opinię mozna wyrazić, jasne, ale ważne jak się to zrobi i musi to być realne. Byłam przeciwna dwóm poprzednim adopcjom, ale to też było źle przyjęte. Kiedy czytam takie wpisy jak Twój, to mam ochotę wycofac się z tego i zostawić pole "ciociom dobra rada",  jakich tutaj wiele. I na pewno sto razy się zastanowię, zanim zaangażuję się w kolejne tego typu przedsięwzięcie. Tylko zwierzaków szkoda i tylko dlatego tutaj jestem - bo o Koriego mi chodzi. Słyszałam wiele złego o takich forach i to się potwierdza, niestety. Są tutaj naprawdę fajni i konkretni ludzie, ale jest i wielu takich, którzy snują jakieś historie nie z tej ziemi i z upodobaniem pouczają innych. Znawcy ras, behawioryści z powołania itp. To takie bardzo polskie i bardzo słabe, małostkowe - pomogłeś, zaangazowałeś się, ale dlaczego nie zrobisz jeszcze tego czy tamtego? "Ciocia dobra rada" powie Ci, jak masz pomóc i co zrobić. Zdecyduje za Ciebie. Wspomogłeś psa - dlaczego nie dziecko? Itp, itd.  Bardzo smutne. Bo chyba o zaangażowaniu się i sposobie pomocy kazdy może zdecydować sam, prawda?

A co do wspópracy z Kiyoshi - z całym szacunkiem, ale jest dorosła i chyba nie potrzebuje adwokata. Podejmując się ratowania Koriego, wyłożyłam karty na stół - co mogę zaoferować i z tego się wywiązuję. Ta współpraca ma tez swoją historię. I nie tylko Kiyoshi zalezy na Korim.

I dokładnie o ogłaszanie Koriego zgodnie z prawdą mi chodzi - tylko tyle. A personalne "prztyczki" do mnie w niczym Koriemu nie pomagają.

Bardzo dziękuję tez wszystkim po prostu, po ludzku życzliwym osobom, które czytają ten wątek i zwyczajnie kibicują Koriemu. Dla psiaków i dla Was warto tutaj być.

Gorzkie podsumowanie. Nie będę się do niego odnosić. Myślę, że każdy kto pojawił się na wątku, kibicuje Koriemu i życzy mu znalezienia odpowiedniego domu.  

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

40 minut temu, kiyoshi napisał:

Karren wszystko jest fajnie gdy jest dobrze i można się poklepac po ramieniu. Ale gdy idzie pod górkę a nawet bardzo pod górkę to jestem sama jak palec że wszystkim

Umowy były. No tak. Wspominasz że byłaś przeciwna obu adopcjom. Czy to uczciwie napisałaś?? Byłaś ZA pierwszą adopcja. Przeciw wszystkiemu potem nawet nie wiedząc nic o domach

Finansowo pomagasz za co jestem wdzięczna ale to trochę inny kaliber wpłacać deklaracje (nawet tak wysokie) a mieć cała reszte na swojej głowie. Każdy kto wydaje psy do adopcji wie o czym pisze.

Kori nie kosztuje mnie 150 zł  na miesiąc. Drugie tyle muszę co miesiąc ogarniać sama. Martwiąc się również o to że każdy może kiedyś odejść z deklaracja lub zmniejszyć ja ot tak.. Wtedy też zostanę sama ze wszystkim

Nie chciałam odnosić się już do tego ale wywolana- skorzystam. Jeśli takie złe były adopcje to może faktycznie warto żebyś spróbowała odbierać telefony? 

Tak działa wsparcie. Jak ktoś leży na dnie i brakuje mu już sił to nie kopie się go do ziemi tylko wyciąga rękę np. odciazajac na ile jest w stanie. 

A ja leżę na dnie chociaż nie lubię przyznawać się i wolę "trzymać fason“ nawet gdy sił totalnie już brak

 

Ty masz swoje spotrzeżenia, ja mam swoje, ale nie będe większości z nich ich wywlekać na forum, bo to nie miejsce. Takie rzeczy wyjaśnia się w cztery oczy, to taki dobry obyczaj. Ograniczę się do dwóch uwag: Na moje obiekcje na temat nowych domów powiedziałaś: "Wiem, co robię", dowiedziałam się tez, ze zawsze mam złe przeczucia i ze to już norma - więc jaki sens dyskutować? Poza tym, dzwoniłam, pytałam, w czym mogę pomóc, czego potrzebujesz - stwierdziłaś, że niczego nie potrzebujesz i dałaś mi do zrozumienia, ze nie masz ochoty ze mną rozmawiać.

Uczciwie Ci powiedziałam, ze nie podejmuję się odbierać telefonów, bo nie mam w tym wielkiego doświadczenia i dlatego zwróciłam się do Ciebie po pomoc - bo zależało mi, zeby zajął się tym ktoś najlepszy, kto pomoże. Nie miałam też kontaktów niezbędnych do zabrania psa, sprawdzonych hotelików i tylko dlatego przyszłam do Ciebie. Określiłam konkretnie, jak i ile mogę pomóc. Wszystko pasowało. A od jakiegoś czasu nic nie pasuje. Robisz dużo dobrego, ale też każdą z tych rzeczy wypomnisz człowiekowi tyle razy, ze można tylko pożałować, ze kiedykolwiek się Ciebie o cokolwiek prosiło. Ja BARDZO tego żałuję.

 I te wielkie słowa - jestem na dnie....Myślę, ze ani ja, ani Ty nie wiemy, co to jest być na dnie. Ludzie mają naprawdę rozpaczliwe sytuacje w życiu, a braku chętnych na adopcję czy spiętrzenia takich spraw tak bym nie nazwała.

Nie rozumiem Cię kompletnie. I naprawdę BARDZO żałuje, ze w ogóle o cokolwiek Cię poprosiłam. Wypomniałaś mi to już tyle razy, że szkoda słów. Więcej nie będę pisać, bo nie ma to sensu.

I nie pisz, proszę, że ogarniasz wpłaty sama - przeciez wpłacają je dobrzy ludzie, którzy pokochali Korcia. Oj, lubisz sobie przypisywac zasługi.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

OJ Kasiu. Naprawdę nie wiem co ja Ci tak bardzo wypominalam bez końca. Mówię szczerze i uczciwie- nie wiem o czym piszesz. 

Może atmosfera wokół tego cudnego psa trochę się teraz oczyścić gdy ludzie powiedzą wprost co ich "dusi"… 

"leżę na dnie" dotyczyło wyłącznie Korcia w kontekście tego wątku i nieudanych adopcji. W szerszym życiowym kontekście być może nie wiem co te słowa znaczą 

 

Właśnie przed chwilą miałam kolejny telefon o Korcia. Młodziutki chłopak, student 2go roku, wynajęte mieszkanie. 

W sprawie odbierania telefonów o Korcia kilka dni temu kontaktowała się ze mną Alaskan proponując swoją pomoc. Jestem jej ogromnie wdzięczna. Miałyśmy się zdzwonić i postaram się na dniach

 

 

Link to comment
Share on other sites

Czy ktoś pamięta Ksenię?

Wątek założony w 2009 roku, rozrabiała psica, rozwalała budy, wcześniej nawet ukatrupiła zwierzątko, śliczna!!! Ale z łatką.

Znalazła dom w 2017-tym.

Niesamowity ten wątek Kseni był ze względu na to, że nikt się z nikim nie kłócił. Mimo obsuwów z płatnościami, mimo wszystko. Tak, jak tam tylko o psa chodziło, to ja nigdzie nie widziałam.

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Karen116 napisał:

Od dwóch lat nie

a nie chcesz jakiegoś, chociaz na DT ?-  teraz znowu wysyp szczeniaków, a  zima i  trudny czas na adopcję, bo zaraz święta 

albo jakieś miłej spokojnej suni?

np  takie cudo jest w Radysach; to młodziutka suczka

2892e4eadb12.jpg
https://www.dogomania.com/forum/topic/144188-schronisko-w-radysach-psiaki-do-adopcji/page/276/?tab=comments#comment-17552234   

 nawet gdyby ją wziąć tylko na DT, i po-ogłaszać z DT -to miałaby spore szanse na Dom, bo jest bardzo ładna i jasna;

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Patmol napisał:

 nawet gdyby ją wziąć tylko na DT, i po-ogłaszać z DT -to miałaby spore szanse na Dom, bo jest bardzo ładna i jasna;

 

Ja tego fenomenu jasnych psów nie rozumiem. Brud na jasnym widać ;) A jak kłaki fruwają i spadają na wszystko to też bardziej widoczne. A czarne aż tak się nie rzucają w oczy, bardziej praktyczne, jak zjesz futro z zupą, to przynajmniej o tym nie wiesz :D   Ale ten psiaczek z Radys przecudny....

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Joanienka napisał:

Ja tego fenomenu jasnych psów nie rozumiem. Brud na jasnym widać ;) A jak kłaki fruwają i spadają na wszystko to też bardziej widoczne. A czarne aż tak się nie rzucają w oczy, bardziej praktyczne, jak zjesz futro z zupą, to przynajmniej o tym nie wiesz :D   Ale ten psiaczek z Radys przecudny....

moja biszkoptowa suka, czyli jasna, w ogóle się nie brudzi - np po długim spacerze łąkami / błoto po kostki/  ja wracam w brudnych butach i uwalonych błotem spodniach, a moja biszkoptowa suka -jest czysta i biszkoptowa  jak zwykle 

druga suka, ciemna, brudzi się strasznie, nawet jak się naprawde trudno ubrudzić - to ona i tak się gdzieś wytarza, albo w coś brudnego wejdzie

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Joanienka napisał:

Ja tego fenomenu jasnych psów nie rozumiem. Brud na jasnym widać ;) A jak kłaki fruwają i spadają na wszystko to też bardziej widoczne. A czarne aż tak się nie rzucają w oczy, bardziej praktyczne, jak zjesz futro z zupą, to przynajmniej o tym nie wiesz :D   Ale ten psiaczek z Radys przecudny....

Ha ha :)

Czarne też widać, wiem coś o tym :)

Ale smakują chyba identycznie hi hi

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Joanienka napisał:

A jak kłaki fruwają i spadają na wszystko to też bardziej widoczne. A czarne aż tak się nie rzucają w oczy, bardziej praktyczne, jak zjesz futro z zupą, to przynajmniej o tym nie wiesz

Spróbuj ubrać białe skarpetki, przy czarnym psie :D Ja mam futro czarno brązowe jedno i drugie, bez względu na to jaki kolor wpadnie do zupy, mam wrażenie, że smakują tak samo :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...