Jump to content
Dogomania

Po wielu perypetiach- KORI ma dom w Bielsko-Biała <3 <3 Do odważnych świat należy...po 3 latach w Radysach i 3 miesiącach u Dexterki ....nieudana adopcja i zwrot...znów w hoteliku czeka na DOM


kiyoshi

Recommended Posts

5 godzin temu, kiyoshi napisał:

No i POJECHAŁ Korus. Iskry były obustronne sądząc z relacji Moniki i Pani Agnieszki

A ja się zacznę cieszyć za miesiąc jak nic nie zburzy tych uczuc

W razie co wpadam na Wilde i robię porządek :)) 

Koruś jest cudny,oby tylko byli cudni ludzie to wszystko będzie okey.Pierwszy dom nie wypalił bo nie było tego,że pies może sobie pozwolić na wszystko.Zazwyczaj w dobrych domach nie ważne są wady,przyjmuje się psa takim jaki jest i się go kocha ponad wszystko.Jest takich domów naprawdę dużo z mojego doświadczenia.

Korusiu kochany,bądź szczęśliwy w nowym domku,miej dużo spacerków bo kochasz je.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

dziękuje dziewczyny za wszystkie piekne i mądre słowa i Wasze zyczenia. Ja też staram się pozytywnie mysleć, chociaż wszystko mi stoi w gardle..nie dlatego, że przestałam ufać tym ludziom, ale dlatego że juz tyle ludzi mnie zawiodło podczas tych adopcji....

Pani Agnieszka przed chwilą pisała, że jeszcze godzinka przed nimi, pogoda jest dziś okropna ale dzielni sa bardzo. Wiem, że są odpowiedzialni i że ta adopcje naprawde bardzo przemysleli. Rano jeszcze napisałam, żeby pamiętali, że jeśli na żywo uznają że Kori nie jest dla nich to nie muszą go zabierać, nikt nie będzie miał im tego za złe, i Pani Agnieszka odpisała że wie i tak tez z mężem postanowili...

Ale...minęły 2 godzinki i dostałam zdjęcie i drukowanymi literami wiadomość "ON JEST CUDOWNY. DZIEKUJEMY :)"

Zaraz potem Monika napisała, że Kori bardzo był zadowolony i bardzo chciał jechać:) może to jakiś znak...nie wiem..Napisała tez że ludzie zrobili na niej wrażenie spokojnych, zrównowazonych, bardzo poukładanych- to mnie akurat ucieszyło, bo nie potrzebuje oszołomów ;).

No nic...dam znać jak coś będzie wiadomo...na razie podchodze chłodno... trudny dzień przed Korciem i ludźmi, długa męcąca droga, zapoznanie z Yogim i dziewczynkami...pierwsza noc w ieszkaniu:) spacer w deszczu, bo w wlkp ciemno i kropi:)

a61eda696079.jpg

347e565dac25.jpg

ef257d6c5aac.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dojechali....z Yogim i dziewczynkami wszystko ok, ale za to Kori totalnie nie potrafi chodzić na smyczy...

Takie mam wieści. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień. W każdym razie sytuacja z Korciem daje mi do myslenia. Naprawde ostatecznie powinnam zaprzestać zabierania piesków z Radys przynajmniej przez kilka miesięcy bo po prostu nie daje rady. Strasznie się martwie...ludzie mi ostatnio dają mocno w kość :(

co przyniesie ten jutrzejszy dzień.....

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, kiyoshi napisał:

Dojechali....z Yogim i dziewczynkami wszystko ok, ale za to Kori totalnie nie potrafi chodzić na smyczy...

Takie mam wieści. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień. W każdym razie sytuacja z Korciem daje mi do myslenia. Naprawde ostatecznie powinnam zaprzestać zabierania piesków z Radys przynajmniej przez kilka miesięcy bo po prostu nie daje rady. Strasznie się martwie...ludzie mi ostatnio dają mocno w kość :(

co przyniesie ten jutrzejszy dzień.....

Ja nie rozumiem, nie umie chodzić na smyczy ? Faktycznie nie umie, czy Ci ludzie nie potrafiją psa prowadzić?

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, kiyoshi napisał:

Dojechali....z Yogim i dziewczynkami wszystko ok, ale za to Kori totalnie nie potrafi chodzić na smyczy...

Takie mam wieści. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień. W każdym razie sytuacja z Korciem daje mi do myslenia. Naprawde ostatecznie powinnam zaprzestać zabierania piesków z Radys przynajmniej przez kilka miesięcy bo po prostu nie daje rady. Strasznie się martwie...ludzie mi ostatnio dają mocno w kość :(

co przyniesie ten jutrzejszy dzień.....

Każdy kiedyś musi odpocząć. 

Co do Koriego to pierwszy dzień,  bardzo dużo nowych zapachów. Ekscytuje się napewno. 

Link to comment
Share on other sites

Też tak sądzę,że Kori chce poznać nowe zapachy dlatego tak ciągnie do nich.Jak pozna to się uspokoi.W hoteliku często chodził bez smyczy był wolny,była duża przestrzeń.Widziałam zdjęcia,że w lesie też sobie biegał,trzymał się psów.Warunki się zmieniły bo to miasto,ulice.Myślę,że za tydzień uspokoi się.Tylko aby ludzie nie kupili mu kolczatki.

A czy p.Agnieszka była z Kori na spacerze w hoteliku?

Jeszcze jedno to jest piesek a więc musi zaliczyć kilka krzaków.

Link to comment
Share on other sites

35 minut temu, Anula napisał:

Też tak sądzę,że Kori chce poznać nowe zapachy dlatego tak ciągnie do nich.Jak pozna to się uspokoi.W hoteliku często chodził bez smyczy był wolny,była duża przestrzeń.Widziałam zdjęcia,że w lesie też sobie biegał,trzymał się psów.Warunki się zmieniły bo to miasto,ulice.Myślę,że za tydzień uspokoi się.Tylko aby ludzie nie kupili mu kolczatki.

A czy p.Agnieszka była z Kori na spacerze w hoteliku?

Jeszcze jedno to jest piesek a więc musi zaliczyć kilka krzaków.

Oczywiście Anulko, że masz racje. Kori na smyczy miał problem juz w poprzednim domu, a w obecnym hoteliku nikt z nim na smyczy nie chodził. Oczywiście kilka razy informowałam o tym Panią....niby 3 minuty od domu mają wybieg...

Nie sądze, by kupili kolczatke, ale ...w razie czego zauwazymy ja na zdjęciach...

Może się przejmuje, a ta chłodna dość informacja wynika tylko z wielkiego zmęczenia po praktycznie całym dniu w drodze...w strasznej pogodzie w dodatku ... poczekam spokojnie do jutra. Jestem w kontakcie z ludźmi i nie dam Korciowi zrobić krzywdy, w razie czego osobiście tam pojade...

NIc- dajmy czas na zapoznanie.

edit: nie wiem Anulko czy w hoteliku byli na spacerze, bo niestety nie rozmawiałam z Moniką, wymieniłyśmy szybko kilka słów, MOnika miała oddzwonić...ja oddzwaniała to ja nie mogłam rozmawiać, a potem ona nie odbierała...i w sumie nic nie wiem

Link to comment
Share on other sites

kiyoshi , nie zamartwiaj się tak. Jeżeli Kori nie umie chodzić na smyczy , a ludzie są w porządku , to go nauczą. A jak nie zechcą nauczyć , to znaczy ,że nie powinni mieć żadnego psa. Szczeniaka też trzeba nauczyć chodzenia na smyczy. Wiem, Kori jest większy.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Anula napisał:

Pierwszy dom nie wypalił bo nie było tego,że pies może sobie pozwolić na wszystko.Zazwyczaj w dobrych domach nie ważne są wady,przyjmuje się psa takim jaki jest i się go kocha ponad wszystko.

Z drugim zdaniem się zgadzam.

Z pierwszym zupełnie nie. Pies, który może sobie pozwolić na wszystko nie będzie szczęśliwy, bo nie będzie miał poczucia bezpieczeństwa. Zasady i granice jasno postawione są do tego niezbędne. Można kochać psa, akceptować go, wiedzieć o jego problemach, pracować nad nimi, a konkretnie sprecyzowane zasady domowe psu ułatwią powrót do normalności i zżycie się z rodziną. Warunek jest taki, że raz pokazane psu, nie mogą się zmieniać i muszą być przestrzegane przez wszystkich domowników. Ja sobie nie wyobrażam pozwolić w domu psu na wszystko... Sobie i swoim dzieciom też na wszystko nie pozwalam :) każdy musi się do jakichś reguł stosować.

13 godzin temu, Poker napisał:

kiyoshi , nie zamartwiaj się tak. Jeżeli Kori nie umie chodzić na smyczy , a ludzie są w porządku , to go nauczą. A jak nie zechcą nauczyć , to znaczy ,że nie powinni mieć żadnego psa. Szczeniaka też trzeba nauczyć chodzenia na smyczy. Wiem, Kori jest większy.

Dokładnie tak. Uczenie chodzenia na smyczy to pierdółka, a nie problem. Ostatnio wyprowadzałam w schronisku około 25kg pieska, który miał siłę Pudziana i ciągnął tak, że jak zapierałam się nogami to wyryłam grube rowy w glebie, kilka chwil później prawie bym zwichnęła rękę bo zrobił nagły zwrot i nie ogarnęłam tego w porę i żeby utrzymać smycz (najważniejsze!) wbiegłam w drzewo przez co miałam szramy od gałęzi na twarzy :D  Zabawa przednia! :D Piesek cudowny (ciągle do adopcji) i jedynie potrzebuje regularnych spacerów, zapewniających nie tylko wybieganie się, co pracę węchową i trochę ćwiczeń. Kori wydaje mi się podobnym typem co ten piesek, to tylko kwestia czasu i na spacerach nie będzie już wyrywał rąk ze stawów. Pierwszy miesiąc to zapewnienie stałego trybu dnia i spacerów, potem można już powoli wprowadzać elementy nauki itp. Tak ja to widzę, u nas się sprawdziło.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, kiyoshi napisał:

Co ma być to będzie, dziś chce zadzwonić i poprosić Pana do telefonu. Wczoraj Kori był z Panem na kilku bardzo długich spacerach.

Dam znać wieczorem lub jutro, dziś mam naprawde cięzki dzień i psychicznie już nie wyrabiam po prostu z tym wszystkim....

To spokojnie czekamy. Dobrego dnia życzę.

Link to comment
Share on other sites

No dobrze, juz opowiadam..

Wczorajszy dzień był koszmarny, ale już nie chce wracać do tego Ja też tragicznie zniosłam ta adopcje i zaczęły się pojawiac w mojej głowie różne myśli i ogólnie był dziwny temat z Panią... no było cięzko, ale już jest to za nami mam nadzieje

Dzis jest nowy dzień i oby ten stres zszedł już ze wszystkich . Kori spisuje się idealnie- bardzo grzeczny, do dziewczynek mega łagodny, na smyczy ciągnie tylko wtedy gdy widzi inne psy a tak ok, w domu już został sam na 15 min bez problemu- spał, z Yogim było wczoraj warczenie tzn. Yogi warczał i w ogóle nie chciał się ruszać, ale dziś już jest lepiej

Trzymajcie kciuki, bo różnie może być w zyciu i popatrzcie sobie na zdjęcia i filmik z wybiegu.

ps. usunęłam twarze wszystkich osób, i trochę szkoda, bo sa one UŚMIECHNIĘTE :)

54cdbfa14c5b.jpg

142623d85017.jpg

e27f1bf1951d.jpg

a1008343fe85.jpg

575f2abf26c5.jpg

 

  • Like 4
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...