Jump to content
Dogomania

Przynoszenie aportu


Maciejj

Recommended Posts

Witajcie. Chciałbym dzisiaj zadać wam drogim forumowiczom, pytanie od nośnie aportowania. A więc, problem jest następujący. Pies ma rok. Bardzo chętnie bierze wszystko do pyska co mu się podłoży drewniane aporty, drewna, piłki, jeden rodzaj ma ulubiony. Ale nie chodzi o branie tej piłki lecz, o przynoszenie jej. Wygląda to następująco : Ja: wyrzucam piłkę On: Biegnie po nią On: łapię ją w pysk On: Ucieka Ja : próbuje go przywołać On : nie chce przyjść. Nie ma problemu z oddawaniem piłki gdy już np. go złapie za obrożę to powiem daj i bez problemu mi odda bez protestu ani żadnej szarpanini. Ale  chciałbym abym wyrzucał mu piłkę a on przynosił mi ją żebym mu znów rzucił. 

Link to comment
Share on other sites

Może spróbuj go nie gonić i nie łapac a raczej uciekaj, żeby to on cię gonił.

Ja miałam jakiś czas temu psa, ktory przynosił ale nie chciał oddawać do ręki ale chciał, żeby mu rzucać więc wtedy po prostu jak rzucał piłkę na ziemię nie ruszałam jej i kazałam podać do rąk, dosyć szybko to zrozumiał i zaczął mi elegancko wkładać piłkę w rece.

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, dwbem napisał:

Może spróbuj go nie gonić i nie łapac a raczej uciekaj, żeby to on cię gonił.

Ja miałam jakiś czas temu psa, ktory przynosił ale nie chciał oddawać do ręki ale chciał, żeby mu rzucać więc wtedy po prostu jak rzucał piłkę na ziemię nie ruszałam jej i kazałam podać do rąk, dosyć szybko to zrozumiał i zaczął mi elegancko wkładać piłkę w rece.

Nie nie gonię go. Wiem że nie wolno tego. Próbuję mu uciekać lecz on jest strasznie cwany i wie co chce zrobić i zawsze gdy ma piłkę to trzyma się 2-3 kroki z tyłu i nie chce do mnie podejść. 

Link to comment
Share on other sites

To zacznij w domu,  w pokoju. Nie od piłki ale dłuższego gryzaka, baw się w noszenie razem, bez szarpania, wyrywania, po prostu zachęć psa ruchem gryzaka aby wziął do pyska i zrobił z Tobą kilka kroków. Gdy puszcza - dodaj hasło - wtedy kiedy sam puszcza. I bardzo psa pochwal, i natychmiast zaproponuj zabawę jeszcze raz. Gdy to opanujesz - posadź psa w pokoju.  Pokaż mu, że chowasz piłkę - uwaga,  piłka na sznurku - albo gryzak pod krzesłem czy na siedzeniu fotela stojącego pod ścianą. Zachęć psa, aby poszukał i brał do pyska.  Ale tak ustaw zabawę, byś w chwili, gdy pies ujmie zabawkę i odwróci się od ściany, sam mógł ująć zabawkę także, wielka radosna pochwała, chwila noszenia razem, komenda na puszczanie w chwili gdy pies sam puszcza i znowu zabawa. Na koniec jak masz zabawkę w ręce, dajesz psu siad, nagradzasz żarciem. I koniec zabawy - następna taka sama po przerwie.  Jak to opanujesz, napiszę ciąg dalszy. 

Link to comment
Share on other sites

35 minut temu, Sowa napisał:

To zacznij w domu,  w pokoju. Nie od piłki ale dłuższego gryzaka, baw się w noszenie razem, bez szarpania, wyrywania, po prostu zachęć psa ruchem gryzaka aby wziął do pyska i zrobił z Tobą kilka kroków. Gdy puszcza - dodaj hasło - wtedy kiedy sam puszcza. I bardzo psa pochwal, i natychmiast zaproponuj zabawę jeszcze raz. Gdy to opanujesz - posadź psa w pokoju.  Pokaż mu, że chowasz piłkę - uwaga,  piłka na sznurku - albo gryzak pod krzesłem czy na siedzeniu fotela stojącego pod ścianą. Zachęć psa, aby poszukał i brał do pyska.  Ale tak ustaw zabawę, byś w chwili, gdy pies ujmie zabawkę i odwróci się od ściany, sam mógł ująć zabawkę także, wielka radosna pochwała, chwila noszenia razem, komenda na puszczanie w chwili gdy pies sam puszcza i znowu zabawa. Na koniec jak masz zabawkę w ręce, dajesz psu siad, nagradzasz żarciem. I koniec zabawy - następna taka sama po przerwie.  Jak to opanujesz, napiszę ciąg dalszy. 

Piłkę na sznurku kupię. A sowa powiedz mi czy ten gryzak to może być baśka? Jest to taki gryzak z dingo gear niebieski z dwoma rączkami po obu stronach z materiału francuskiego. To jest dokładnie on dam link https://www.dingogear.com/sklep/gryzak-szarpak-z-materialu-francuskiego-z-dwiema-raczkami-8-x-45cm-czerwony/  A mogłabyś mi trochę bardziej wytłumaczyć bo nie zrozumiałem tego. "Ale tak ustaw zabawę, byś w chwili, gdy pies ujmie zabawkę i odwróci się od ściany, sam mógł ująć zabawkę" Bo trochę tego nie zrozumiałem? Ale dziękuje ci za rady od jutra zaczynam z nich korzystać. Bardzo ci dziękuje :) 

Link to comment
Share on other sites

OK, może być taki gryzak.

Jeśli fotel będzie przy ścianie, czy w rogu pokoju, to pies, jak ujmie zabawkę czy wyciągnie spod fotela, musi się odwrócić. Nie da rady uciekać przez ścianę: - jak się odwróci z zabawką w pysku, łatwiej będzie ci ując koniec sznurka czy gryzak. Ze szczeniakiem taka zabawa najlepiej wychodzi na czworakach - pozycja stojąca człowieka zawsze jest trochę grożąca.

Tu chodzi najbardziej o to, aby przekonać psa, że oddanie gryzaka - piłki - nie oznacza utraty, ale dalszą i ciekawszą zabawę. Jak go o tym przekonasz, będzie chciał przynosić - na razie tylko w pokoju. W zabawie musisz się naprawdę cieszyć i zachęcać - pies po zapachu człowieka "czyta" nasz nastrój i zamiary. Twój pies musi się przekonać, że zabawa z Tobą jest wspaniała.

Na placu uciekające z zabawką psy uczyłam przy pomocy takiego jakby  tunelu - jak na agility. Pies stal obok mnie, wrzucałam piłeczkę do środka,  pies wbiegał za piłeczką, a właściciel psa biegł wtedy na drugi koniec tunelu - pies jak chwycił piłkę, to musiał wybiec z piłką z drugiej strony, a tam  - niespodzianka  - czekał uradowany właściciel.  No i za jednym razem uczyłam powrotu do właściciela z piłką i pokonywania tunelu. Suka malamutka też się nauczyła w taki sposób.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Sowa napisał:

OK, może być taki gryzak.

Jeśli fotel będzie przy ścianie, czy w rogu pokoju, to pies, jak ujmie zabawkę czy wyciągnie spod fotela, musi się odwrócić. Nie da rady uciekać przez ścianę: - jak się odwróci z zabawką w pysku, łatwiej będzie ci ując koniec sznurka czy gryzak. Ze szczeniakiem taka zabawa najlepiej wychodzi na czworakach - pozycja stojąca człowieka zawsze jest trochę grożąca.

Tu chodzi najbardziej o to, aby przekonać psa, że oddanie gryzaka - piłki - nie oznacza utraty, ale dalszą i ciekawszą zabawę. Jak go o tym przekonasz, będzie chciał przynosić - na razie tylko w pokoju. W zabawie musisz się naprawdę cieszyć i zachęcać - pies po zapachu człowieka "czyta" nasz nastrój i zamiary. Twój pies musi się przekonać, że zabawa z Tobą jest wspaniała.

Na placu uciekające z zabawką psy uczyłam przy pomocy takiego jakby  tunelu - jak na agility. Pies stal obok mnie, wrzucałam piłeczkę do środka,  pies wbiegał za piłeczką, a właściciel psa biegł wtedy na drugi koniec tunelu - pies jak chwycił piłkę, to musiał wybiec z piłką z drugiej strony, a tam  - niespodzianka  - czekał uradowany właściciel.  No i za jednym razem uczyłam powrotu do właściciela z piłką i pokonywania tunelu. Suka malamutka też się nauczyła w taki sposób.

Sowa, dziękuje ci bardzo, teraz już wszystko zrozumiałem. A miałbym do ciebie jeszcze jedną prośbę. Czy mogłabyś mi pomóc w jeszcze jednej komendzie a mianowicie "do mnie"? Problem jest taki że pies nie zbyt chętnie do mnie przybiega i przede mną siada. Gdy mu uciekam i stanie z jedzeniem w ręku to czasami usiądzie przede mną a czasami odbiegnie w lewo nie chce za bardzo tej komendy wykonywać, a gdy nie mam jedzenia to to nie ma szans aby przybiegł i usiadł przede mną. Jak nie raz na internecie widzę że psy tak strasznie chętnie przybiegają i siadają. Nwm dlaczego tak jest? 

Link to comment
Share on other sites

Chyba sam sobie zafundowałeś problem - jedzenie szybko przestaje być motywacją, jeśli dawane jest za każdym razem. Wtedy pies zupełnie logicznie rozumie nasze zachowanie tak - zapach jedzenia oznacza, że właściciel chce, abym podszedł.  No i jak nie ma zapachu jedzenia - pies nie rozumie, że także jest przywoływany.  Nagroda smakolem od początku musi być nieregularna, natomiast pies musi rozumieć słowo pochwały, które słyszy ZAWSZE po prawidłowym z naszego punktu widzenia zachowaniu.

Na początku szkolenia każde hasło wypowiada się tylko wtedy, kiedy pies polecenie wykonuje, dokładnie w tym momencie. Jeżeli wołasz psa wtedy kiedy odbiega, a on jeszcze nie skojarzył dobrze hasła "do mnie" , to może tylko zrozumieć, że "do mnie" znaczy "biegaj". 

Jeśli pokazywałeś psu jedzenie i wołałeś "do mnie", pies może tylko zrozumieć, że "do mnie"  znaczy - piesku, mam jedzenie - i tyle.  Prawidłowa kolejność byłaby -  ze smakolem lub uciekając, lub pokazując zabawkę skłaniam psa do zbliżenia się, naprowadzam gestem ręki ze smakolem lub  zabawką  lub samą pozycją ciała lub smyczą do przyjęcia pozycji siad tuż przede mną, dopiero w momencie gdy psia pupa dotyka ziemi mówię "do mnie", natychmiast bardzo chwalę i okazjonalnie nagradzam zabawą albo smakolem. Po 40 powtórzeniach każdego dnia - w różnych miejscach, o różnej porze - po trzech tygodniach mogę zaryzykować wydanie hasła "do mnie" gdy pies jest w niewielkim dystansie i zmierza sam do mnie, lub jest na lince i mogę trochę pomóc nadać prawdłowy kierunek.

Nie przepiszę tu poradnika szkolenia, poślę Ci tytuły na priv. Pamiętaj zawsze, że pies nie rozumie ani jednego Twojego słowa tak jak człowiek.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...