Jump to content
Dogomania

SKRET ZOLADKA - zywieni po..


EwaO

Recommended Posts

Witam
nie moge w to uwierzyc - nie ma tutaj ani jednej osoby, ktora przeszlaby skret i udaloby sie jej uratowac psiaka? I ktora moglaby podac czym go pozniej zywila?!

Czy nikt nie potrafi podzielic sie doswiadczeniem?

Link to comment
Share on other sites

Moja szarpejka miala 2 razy skret i przy 3 mimo operacji zyla tydzien-jelita stracily perystaltyke :cool1:
miedzy 1 skretem a ostatnim byl odstep 3 miesiecy,kazano mi karmic indykiem ,ryzem i marchewka 5 razy dziennie i po jedzeniu przez godzine nie wychodzic na spacer,stosowalismy sie do tego i niestety sie nie udalo:-(

Link to comment
Share on other sites

Ja mam setera irlandzkiego po dwóch skrętach żołądka. Miał już dwa razy operację i weterynarz powiedział, że jak miałby mieć jeszcze trzecią to już jej raczej nie przeżyje. Karmimy go trzy razy dziennie suchą karmą namoczoną wcześniej w wodzie i później zgniecioną takim narzędziem do zgniatania ziemniaków na taką jakby papkę. Dolewamy do tego trochę oleju. Czasami też gotujemy mu kurczaka z ryżem, marchewką i rosołem. Wszystko zmiksowane na papkę. Ważne jest to, aby pies nie jadł twardych rzeczy, jak np. granulki suchej karmy, czy chociażby kurczaka w całości, bo w razie wzdęć, czy samego skrętu trudniej jest takie jedzenie w całości wyciągnąć sondą. Pies także nie powinien najadać się, czyli po skręcie trzeba rozdzielić posiłki na trzy mniejsze, zamiast jednego dużego. No i oczywiście odpoczynek po jedzeniu, minimum dwie godziny i przed jedzeniem (po spacerze) z godzinę. Mój Neo miał przyszyty żołądek po ostatnim skręcie. Jednak niedawno pojawiła się ziarnina, to znaczy, organizm po prostu nie zaakceptował nici, która trzymała żołądek i chciał ją wyrzucić z siebie, a że była przyszyta nie mógł, więc cały czas mu się to partaczyło, leciała ropa, brzuch się otwierał, robiła się rana i ostatnio weterynarz usunął mu jedną nić. Z jednej strony jeszcze jakaś trzyma ten żołądek, ale jak znowu będzie się coś partaczyć to trzeba mu będzie też drugą usunąć i żołądek nie będzie przyszyty. Mam nadzieję, że tak nie będzie. Zobaczymy, na razie ma założone szwy po zabiegu.

Link to comment
Share on other sites

Moje psy skrętu nigdy nie miały.Ale ciekawi mnie czy przy karmieniu 2razy dziennie i trzymaniu się tego ,że 2h przed spacerem nie jedzą i godzine po też nie.Czy w takim przypadku również istnieje ryzyko wystąpienia skrętu?
Dodam ,że jeden pies jest duży wielkości ON ,ale budowy bardziej "charciej".A drugi średni ,z głęboką klatą.
Skręt to chyba jedyna dolegliwość której panicznie się boje:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg89']Moje psy skrętu nigdy nie miały.Ale ciekawi mnie czy przy karmieniu 2razy dziennie i trzymaniu się tego ,że 2h przed spacerem nie jedzą i godzine po też nie.Czy w takim przypadku również istnieje ryzyko wystąpienia skrętu?
Dodam ,że jeden pies jest duży wielkości ON ,ale budowy bardziej "charciej".A drugi średni ,z głęboką klatą.
Skręt to chyba jedyna dolegliwość której panicznie się boje:roll:[/QUOTE]

Chyba nie ma całkowicie pewnej metody na eliminacje takiego ryzyka. Kiedyś były teorie, że należy psu stawiać miskę na podwyższeniu..potem twierdzono, że wręcz przeciwnie. Skręt może nastąpić nawet w środku nocy kilka godzin po spacerze. Zdaje się, że dużą rolę grają też geny. Jeśli skręt nastąpił u psa spokrewnionego ryzyko zwiększa sie. Częsciej skrętu doświadczają samce (wiek równiez działa na niekorzyść).
Rozmawiałam kiedyś z pewnym wetem na temat żywienia psów ras skłonnych do skrętów - wspominał o karmieniu nie 2-3 razy ale nawet 7 razy dziennie!..czyli naprawdę bardzo małe jednorazowe dawki.
Mam w domu gordonke o dużym ryzyku (miotowy brat dostał skrętu w wieku 1,5 roku), do tego z dużą, głęboką klatką, za głęboką nawet jak na tą rasę. Ze względu na nią wszystkie moje setery jedzą 3 razy dziennie, jeśli gotowane to bardzo drobno posiekane, karma - bardzo małymi porcjami i......liczymy na szczęscie, że nigdy nam sie nie przytrafi taki problem.

Link to comment
Share on other sites

Tak, geny mają tu dużą rolę. Przynajmniej tak słyszałam. Nie wiem czy akurat Neo miał jakiegoś krewnego ze skrętem. Ale jako takiego całkowitego wyeliminowania nie ma, bo pies może dostać skrętu nawet od takiej głupoty właśnie, że za gwałtownie się ruszy. A przecież na takie rzeczy nie zawsze mamy wpływ. No i jak już raz pies miał, to jest bardziej podatny na to, że drugi raz będzie miał. Tak jak w przypadku mojego Nea.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magmar']Tak, geny mają tu dużą rolę. Przynajmniej tak słyszałam. Nie wiem czy akurat Neo miał jakiegoś krewnego ze skrętem. Ale jako takiego całkowitego wyeliminowania nie ma, bo pies może dostać skrętu nawet od takiej głupoty właśnie, że za gwałtownie się ruszy. A przecież na takie rzeczy nie zawsze mamy wpływ. No i jak już raz pies miał, to jest bardziej podatny na to, że drugi raz będzie miał. Tak jak w przypadku mojego Nea.[/QUOTE]

magmar: w jakim wieku twój pies dostał skrętu? Niestety ta rasa jest na to podatna :roll:
Racja, że spowodować skręt może jakiś pozornie zwyczajny ale jednak gwałtowny ruch psa, a czasem trudno jest zmusić zwierzaka do zupełnego bezruchu przez godzinę czy dwie po jedzeniu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nor(a)']magmar: w jakim wieku twój pies dostał skrętu? Niestety ta rasa jest na to podatna :roll:[/quote]

Pierwszy raz dostał o ile się nie mylę w ostatnie wakacje, czyli w wieku 3 lat. Drugi skręt był jakoś tak w nie za dużym odstępie czasu.

Link to comment
Share on other sites

Kilka cennych wskazowek dla wszystkich:
prawda jest ze nie ma reguly.
moje dogi nigdy nie biegaly po jedzeniu jadly nieduzo w porcjach. Karmy nie jadaly przedtem

Noi wlasnie.. Ostatnio poniewaz pojawil sie w domu takze pies pracujacy powoli wprowadzilam karme sucha i jadla takze dozyca..
I prawdopodobnie jej zoladej jednak mimo ze male porcje nie dal rady sobie z karma..

Jej rodzenstwo, rodzice nigdy nie mieli skretu.

Zjadla, popila i poszla spac. Nastapilo ostre rozszezrenie, a 2 dni pozniej skret

A o to co wiem:


[LIST]
[*]wyjatkowo nerwowe lub strachliwe psy miewaja skrety.
[/LIST]

[LIST]
[*]psy ktore jedza w stresie lub lapczywie
[/LIST]

[LIST]
[*]psy skaczace biegajace po posilku
[*]psy zgonione, zmeczone
[*]psy ktore jadaja nieduzo i nagle zjedza duza ilosc ( tak bylo u mojej suki)
[*]psy ktore chudna lub sa nadmiernie szczuple
[*]Psy ktore nie maja regularnych terningow, i ich miesnie powloki brzusznej flaczeja, traca sprezystosc.
[*]jezeli jedzenie nadmiernie fermentuje w brzuchu, jest niedogotowane
[/LIST]


Skret moze dostac duzy mieszaniec, zle karmiony husky itd...

Suka nadal trzyma sie przy zyciu, ale caly czas nie wyglada to rozowo... no i chudnie, bo przytych ilosciach porcji nie moze zrownowazyc tego co stracila..

Do tego jest w bardzo zlym stanie psychicznym i nie wiem co jest wlasciwie gorsze..

i tyle - Zycze aby Was to ominelo..

I moja wlasna sugestia:
PIES NIE MOZE NA RAZ WYPIJAC TYLE WODY (PLYNOW) ILE CHCE. Trzeba mu wode takze kontrolowac..

Link to comment
Share on other sites

Mój Neo po skrętach też był przeraźliwie chudy, nawet miał oczy zapadnięte. Teraz już przybył na wadze, ale pierwsze tygodnie był na prawdę bardzo chudziutki, setery irlandzkie ogólnie są szczupłe, a on jeszcze tyle schudł. Ale teraz już jest ok.

Najgorszy jest pierwszy tydzień po skręcie, bo tak na prawdę nie wiadomo, czy wszystko będzie pracowało jak należy i czy pies przeżyje. :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='EwaO']Witam
nie moge w to uwierzyc - nie ma tutaj ani jednej osoby, ktora przeszlaby skret i udaloby sie jej uratowac psiaka? I ktora moglaby podac czym go pozniej zywila?!

Czy nikt nie potrafi podzielic sie doswiadczeniem?[/quote]

Moja 11 letnia bokserka jest 2 tygodnie po skręcie. Przeżyła tylko dlatego, że u nas w mieście jest całodobowe pogotowie weterynaryjne. Miała przyszyty żołądek, usuniętą śledzionę, mnóstwo kroplówek, antybiotyków i innych zastrzyków. Na początku przez pięć dni zero jedzenia i wody, potem puszki Royal Intestinal rozrobione z wodą do płynnej konsystencji - przez kilka dni po troszeczku dwa, trzy razy dziennie.

Do picia dostawała maleńkie ilości Gastrolitu na przemian z wodą. Później wprowadziliśmy jej puszki Royal Canin również rozrzedzone wodą do postaci papki. Teraz jeszcze je w sumie to samo, ale raz, dwa razy na dzień dostaje garstkę suchego Royala dla psów w czasie rekonwalescencji. Widać, że przybrała na wadze i wraca do zdrowia, ale weterynarz zapowiedział, że do końca życia karma ma być lekkostrawna, zróżnicowana, rozłożona na mniejsze porcje i jeśli sucha karma to tylko i wyłącznie to z wyższej półki ... żadnego marketowego żarcia.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Nasz dobek dostal skretu wczoraj wieczorem. Ani niebiegal, ani niejadl nic, dostal pare miekkich smakolykow, doslownie 3 kulki, i lezal na poslaniu. O polnocy, przed pojsciem spac, zauwazylam ze cos nietak, napeczniety brzuch, probowal wymiotowac, piana mu z pyska kapala,i wygladal okropnie. Zadzwonilam do naszego weta, ona odrazu stwierdzila ze to skret, i ze musimy do kliniki jechac. Byl 2 godziny odrazu operowany. Narazie przezyl, ale trzesie mnie caly czas zeby telefon niezadzwonil z kliniki. Jak ja przezyje te nastepne dni, to niewiem.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

polecam ciekawy artykuł o skręcie żołądka właśnie, jak rozpoznać, jak zapobiegać, jak pomóc psu - [url]http://codlapsa.pl/2013/03/06/piruet-smierci-jak-rozpoznac-skret-zoladka-u-naszego-psa/[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...