Jump to content
Dogomania

30.12.2020 r. Luna powędrowała za Tęczowy Most [*] Luna już w DS :) Luna - sunia z guzem wielkości melona w schronie :( Taki guz to zagrożenie życia. W każdej chwili może pęknąć i ... :( Guz usunięty, teraz szukamy domu. Proszę pomóżcie ogłaszać :)


elik

Recommended Posts

Mam wiadomość, że Kasia właśnie jedzie po sunię :)

Operacja się udała, sunia wybudzona. Poprosiłam Kasię, żeby wypytała o wszystko co tylko przyjdzie Jej do głowy. Ja jestem tak zdenerwowana, że nie wiem o co pytać, a chciałabym wiedzieć wszystko co tylko jest teraz ważne.

  • Like 4
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, ewu napisał:

Elu jest już w domu. Na szczęście tomografia wyszła ok ale i tak najbliższe miesiące pokaża czy jest zdrowa.

Tak przeczytałam to już u maluszków. Strasznie długo trzeba czekać :(  Najgorsza jest niepewność. Bardzo współczuję Madzi.

Link to comment
Share on other sites

Mam garść nowych wiadomości.

Sunia jest już po operacji. Na szczęście nie ma jak na razie przerzutów. Wycinek posłany do badania histopatologicznego. Za około 2 tygodnie będzie wynik. Operacja była ciężka i długa. Nie wysterylizowano suni podczas tej operacji, gdyż długa narkoza byłoby to zbyt dużym obciążeniem dla organizmu. Sunia już w domu, chodzi, pije, chce jeść, ale za względów medycznych, jedzonko dostanie dopiero jutro. Koszt operacji wyniesie 600 - 700,00 zł.

Niestety nie obyło się bez przykrych przygód. Kasia miała wypadek. Na szczęście im nic się nie stało, choć samochód skasowany. Drugie na szczęście,  to to, że zdarzenie miało miejsce jak jechali po psiaki. Oprócz naszej suni Kasia zawiozła do lecznicy na zabieg jeszcze drugą suczkę. Wracali samochodem zastępczym.

Jak przyjechali do lecznicy po sunie, to nie było już lekarki, która przeprowadzała operacje i Kasia nie miała kogo zapytać o szczegóły, ale najważniejsze wiemy - guz usunięty, nie stwierdzono (jak na razie) przerzutów.  Sunia nadal nie zbyt chętnie pozwala się dotykać. Pewnie jeszcze nie wie, że nie ma guza, choć czuje, że coś się tam zmieniło, bo koniecznie chce podglądnąć tamto miejsce, na co nie pozwala kołnierz i fartuszek. Jutro Kasia postara się zrobić suni kilka zdjęć.

Bardzo dziękuję Wam za kibicowanie suni i zapraszam na bazarek imienny

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Jak suńka dzisiaj?

Nie miałam nowych wiadomości od Kasi, a biorąc pod uwagę wczorajszą traumę i huk porannych obowiązków nie chcę Jej przeszkadzać. Na pewno, jak zapanuje nad sytuacją, to sama da znać co u suni, bo wie, że czekamy na wiadomości.

Pewnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co wczoraj przeszła :( Serdecznie współczuję.

Bardzo dziękuję Wam za kibicowanie suni i zapraszam na bazarek imienny

Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, elik napisał:

Nie miałam nowych wiadomości od Kasi, a biorąc pod uwagę wczorajszą traumę i huk porannych obowiązków nie chcę Jej przeszkadzać. Na pewno jak zapanuje nad sytuacją, to sama da znać co u suni, bo wie, że czekamy na wiadomości.

Pewnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co wczoraj przeszła :( Serdecznie współczuję.

Bardzo dziękuję Wam za kibicowanie suni i zapraszam na bazarek imienny

Ciepłe myśli zostawiam :) zdrowiej nam sunieczko, teraz będzie już tylko lepiej!ok2.gif współczuję Kasi, naprawdę trudna sytuacja! masz rację ,Elu poczekamy spokojnie, Kasia jak będzie mogła to zajrzy i coś napisze, najważniejsze ,że już po....

Ja ze swojej strony również pozwolę sobie serdecznie zaprosić wszystkich na bazarek imenny dla tej suni49.gif


https://www.dogomania.com/forum/topic/349195-bazarek-imenny-dla-suni-z-guzem-wielkości-melona2001g20/

 

Link to comment
Share on other sites

Za nami ciężka noc. Sunia tylko z krótkimi przerwami na odpoczynek chodziła cały czas, obijała wszędzie kołnierzem, wyła i szczekała.

Rano wyszła na ogród, podreptała troszkę i poszła spać. Obudziła się, zjadła , napiła i drzemie dalej. Dostaje antybiotyk i środki przeciwbólowe. 

Do mnie powoli się przekonuje, podchodzi do głaskania. Kotom też wydaję się, że odpuściła. Do psów niestety nadal skacze z zębami:-/

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, kasiainat napisał:

Za nami ciężka noc. Sunia tylko z krótkimi przerwami na odpoczynek chodziła cały czas, obijała wszędzie kołnierzem, wyła i szczekała.

Rano wyszła na ogród, podreptała troszkę i poszła spać. Obudziła się, zjadła , napiła i drzemie dalej. Dostaje antybiotyk i środki przeciwbólowe. 

Do mnie powoli się przekonuje, podchodzi do głaskania. Kotom też wydaję się, że odpuściła. Do psów niestety nadal skacze z zębami:-/

Dziękuję Kasiu. Tak mi przykro z powodu tego wypadku :(

Sunia na razie zachowuje się dziwnie, ale to z powody tych wielu zmian, jakie wokół niej się dzieją. Do guza już pewnie była przyzwyczajona, a teraz to dziwne coś na głowie, które przeszkadza i nie pozwala zrobić tego i owego. Z każdym dniem będzie lepiej. Nie wiadomo jakie miała dotychczas doświadczenie z innymi psami. Może ma przykre  wspomnienia. Dobrze, że najgorsze już za Wami :)

Link to comment
Share on other sites

Tak czytam i nie wiem co myśleć jest super że nie ma guza to po pierwsze ale dlaczego jest agresywna  to bardzo dziwne bo jest na ich terenie i w takim wypadku nie powinna byc agresywna , moze ją coś spotkało od innych psów  Pies na cudzym terenie jak go nie atakują to nie podskakuje i nie wykazuje agresji , coś jest na rzeczy musiała mieć jakieś bardzo złe doswiadcenia z psami to się z nikąd nie bierze taka agresja zeby pies chory co ledwo łazi po operacji jeszcze sie agresywnie zachowywał, ani chybi jakieś psy ją krzywdziły i to pewnie mocno ze az tak ma . No jedno pocieszenie że już po guzie. Jak jej będzie ktoś szukał domu to na pewno musi być dom gdzie nie ma innych psów. Psy nie zapominają takich doswiadczeń a ja chyba jestem pewna na 99% że była krzywdzona przez inne psy.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, themagda napisał:

Tak czytam i nie wiem co myśleć jest super że nie ma guza to po pierwsze ale dlaczego jest agresywna  to bardzo dziwne bo jest na ich terenie i w takim wypadku nie powinna byc agresywna , moze ją coś spotkało od innych psów  Pies na cudzym terenie jak go nie atakują to nie podskakuje i nie wykazuje agresji , coś jest na rzeczy musiała mieć jakieś bardzo złe doswiadcenia z psami to się z nikąd nie bierze taka agresja zeby pies chory co ledwo łazi po operacji jeszcze sie agresywnie zachowywał, ani chybi jakieś psy ją krzywdziły i to pewnie mocno ze az tak ma . No jedno pocieszenie że już po guzie. Jak jej będzie ktoś szukał domu to na pewno musi być dom gdzie nie ma innych psów. Psy nie zapominają takich doswiadczeń a ja chyba jestem pewna na 99% że była krzywdzona przez inne psy.

Może tak być, jak piszesz, ale także może się to zmienić. Mi się wydaje, że to może nie być agresja, tylko obrona, ostrzeżenie. Czas pokaże. Na razie dajmy jej czas, niech się rana zagoi, ona zadomowi, upewni się, że nic jej nie grozi i dopiero wtedy poznamy jej prawdziwą naturę :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zwierzę po operacji czuje się zagrożone - obolałe, w nowym miejscu, wszystko jest inaczej. No to ze strachu będzie warczeć i ostrzegać, żeby żaden pies do niej nie podchodził. To zupełnie normalne zachowanie i musi jakiś czas potrwać.  Ciężko chory człowiek też nie ma ochoty na nowe znajomości.  

  • Like 2
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

22 minuty temu, Sowa napisał:

Zwierzę po operacji czuje się zagrożone - obolałe, w nowym miejscu, wszystko jest inaczej. No to ze strachu będzie warczeć i ostrzegać, żeby żaden pies do niej nie podchodził. To zupełnie normalne zachowanie i musi jakiś czas potrwać.  Ciężko chory człowiek też nie ma ochoty na nowe znajomości.  

Pięknie dziękuję za wyjaśnienie :)    476003903_kwiatki2.gif.ffb21f2cdbc0a4b39be314d1675b07ec.gif

Bałam się, żeby łatka agresorki nie przylgnęła do suni :)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Sowa napisał:

Zwierzę po operacji czuje się zagrożone - obolałe, w nowym miejscu, wszystko jest inaczej. No to ze strachu będzie warczeć i ostrzegać, żeby żaden pies do niej nie podchodził. To zupełnie normalne zachowanie i musi jakiś czas potrwać.  Ciężko chory człowiek też nie ma ochoty na nowe znajomości.  

Dziękuję :)  uspokoiłam się , zaniepokojona byłam tym zachowaniem, musimy dać suni po prostu trochę czasu,

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.01.2019 o 14:52, elik napisał:

Ja taż myślę o niej i nie mogę niczego robić, co wymaga skupienia.

Sunia jest w lecznicy od 11:30. Ale Kasia przywiozła kilka suczek i nasza musiała poczekać na swoją kolej. RTG płuc nie wykazało przerzutów, krew w miarę dobra i sunia już jest operowana. Lekarka uprzedziła, że może  być tak, że po operacji sunia będzie musiała zostać w lecznicy do jutra. Teraz Kasia miała telefon, że  jeśli wybudzenie będzie bez problemów, to będzie mogła zabrać sunię dzisiaj.

Sterylizacji jednak dzisiaj nie przeprowadzą. Lekarka stwierdziła, że byłoby to zbyt duże obciążenie dla organizmu.

Czekamy na wiadomość o wybudzeniu.

 

O suni przeczytałam najpierw na moim bazarku cegiełkowym "cegiełki Życia", stąd też wiedziałam, ze jest już po operacji i wszystko z nią w porządku.

 

Dnia 10.01.2019 o 14:53, elik napisał:

Tak i zanim przeczytałam Twój post, już napisałam co wiem :)

 : )

Dnia 10.01.2019 o 14:57, Ewa Marta napisał:

Najważniejsze, że jest operowana. Trzymam mocno kciuki! Czy wiadomo ile może mieć lat?

Sunia wygląda mi na około 5-7 lat, ale sama jestem ciekawa w jakim ona jest wieku ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...