Jump to content
Dogomania

3 miesięczny kundelek - problem z gryzieniem i szkoleniem


Roslen

Recommended Posts

Cześć :) Od miesiąca jestem posiadaczką kundelka, Rosa ma teraz 13 tygodni. Jak tylko nieco się zaaklimatyzowała zaczęłam ją uczyć komend i podstawowych zasad w domu - umie już bezbłędnie siad, leżeć, koncentrować się na mnie (utrzymuje wzrokowy kontakt) i nieźle jej idzie z ćwiczeniami samokontroli, aportowaniem i komendą "zostaw" oraz jeszcze z wpadkami utrzymanie czystości.  Oczywiście wciąż ją socjalizuje, problem jedynie w znalezieniu zrównoważonych psów do zapoznania po kwarantannie :( Miałam przykre doświadczenia z poprzednim psem należącym do rodziny, zaniedbaliśmy jego szkolenie i socjalizację - pies był skołowany każdym nowym wydarzeniem, pojawiła się agresja wobec domowników. Stąd moje pytanie, czy jak dla prawie 3 miesięcznego szczeniaka nie za dużo wymagam? Nie chciałabym przesadzić w drugą stronę, chociaż sunia chętnie wykonuje ćwiczenia. Drugie pytanie jak skutecznie oduczyć ją łapania za nogawki (niegryzienia rąk od pierwszego dnia udało się nauczyć), próbuje komend "zostaw" i ćwiczeń samokontroli oraz wychodzenia z pokoju (tu trochę się boję, aby nie traktowała każdego wyjścia jako kary i nie wyszedł z tego lęk separacyjny). Słyszałam o sposobie time-out na wyciszenie, ale mnie nie przekonuje ani przy tak ruchliwym psie nie ma szans zamknąć nawet drzwi bez jej przytrzaśnięcia. Jakieś sprawdzone (lub nie, to sprawdzimy :) ) metody na łapanie ząbkami przy chodzeniu? Dodam, że zabawy ma dużo - szarpania, piłeczek i gryzaków, przy czym praktycznie nie zostaje sama. Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

18 lat temu, na I mistrzostwach Polski w posłuszeństwie, startował niespełna 5-miesięczny szczeniak. I zajął 10 miejsce  na 26 startujących dorosłych psów, przy regulaminie trudniejszym niż obecne PT II - więc nie za dużo wymagasz  -  zakładam, że uczysz szczeniaka bez gniewu czy bolesnego przymusu.

Zaczęłabym koniecznie uczyć pozostawania - bez żadnego zostawania dla wyciszenia, zobojętniałabym wychodzenie nagradzając spokój,  poczynając od kilku sekund pozostania na legowisku, potem przy uchylanych i zamykanych drzwiach,

Żeby Rosa nie łapała za nogawki - daj jej  coś do wspólnego noszenia, gdy idziecie razem. Jeśli umie siad - za każdym razem, gdy chce łapać nogawkę, wymagaj siad i nagradzaj zabawą czymś innym niż nogawka

Link to comment
Share on other sites

Od początku założyłam, że będę ją szkolić metodami pozytywnymi, przez wzmacnianie przysmakami odpowiednich zachowań także bez gniewu (wszyscy domownicy dostali takie same wytyczne) :) Kiedy zdarza się dzień, że nie może się skupić kończe szkolenie ćwiczeniem, które wykonuje już z łatwością i przechodzę do zabawy (przy okazji staram się wdrażać komendę zwalniającą) także też przymusu nie ma raczej regularność. Serdecznie dziękuję za rady, na pewno je wypróbujemy! :)

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, taki mały szczeniak ale i dorosły pies szybko się nudzi zbyt długim powtarzaniem ćwiczeń, mam nadzieję że szkolisz krótko i zmieniasz komendy a za każde dobre wykonanie chwalisz i nagradzasz smakołykiem. To jeszcze szczeniak więc i tak już bardzo dużo się nauczyła. Możesz uczyć ją zostawania, powoli, wychodząc na krotko i wydłużając wyjścia tak, żeby sunia przyzwyczaiła się, że wychodzisz ale zawsze do niej wracasz.

Link to comment
Share on other sites

Szkolę ją krótko (ok.5min, max 10min) parę razy na dzień, w czasie obserwuje czy jest skoncentrowana i nie niecierpliwi się to dostosowuje długość treningu. Czasami sama przychodzi, ustawia się tak jak zawsze do ćwiczeń na wprost mnie i patrzy wyczekującym wzrokiem, więc chyba jej to faktycznie nie nudzi. Dziękuję za pomoc i upewnienie, nie chciałam zrobić zamieszania w jej głowie, bo jest pojętna :) Co do zostawania faktycznie musimy nad tym popracować, nie lubi gdy się oddalamy szczególnie ja - pomału zgodnie z radami będę ją przyzwyczajać do tego.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dziękuję raz jeszcze za rady, Rosa prawie nie łapie za nogawki, a kiedy "zapomni się" szybko reaguje na "nie" i zamiast gryźć od razu siada :) Nie chcę tworzyć nowego tematu, więc zapytam tutaj o jedną rzecz. Mamy w sąsiedztwie psy totalnie niewychowane tylko puszczone od tak tzw.samopas i kiedy Rosa podchodzi do płotu dwa z nich (suczki) mocno ujadają, szczerzą zęby wpychając pysk między szczebelki. Rosa nie reaguje na to wcale, czasami podchodzi i wącha, ale ją odwołuje (boję się, że wciśnie pysk i zostanie ugryziona). Jak powinnam reagować, nagradzać jej obojętność? Dodam, że przy całym jazgocie Rosa potrafi wykonać każde moje polecenie, nie przeszkadza jej do w skupieniu się na mnie.

Link to comment
Share on other sites

Niech nie wtyka pyszczka, bo rzeczywiście może być poważnie pokaleczona. Przeprowadzaj tuż przy nodze - najpierw trzymając w ręce smakol,  po przejściu tak z 10 m za końcem płotu dasz siad i dasz jej ten smakol. Po kilku przejściach smakol będzie już nie w ręce, a w saszetce. I nie za każdym razem dawany, co jakiś czas.  Chodzi o to, aby zrozumiała , że warto iść  dalej, nie interesować się psami za płotem

Te pozostawione same sobie zwierzaki to zmora polskich osiedli. Najpierw szczekają ze strachu widząc kogoś nadchodzącego, potem nabierają przekonania, że człowiek czy pies został przepędzony tym szczekaniem - no i szczekają  coraz bardziej. I nakręcają się do agresji ze strachu.

Każdy trening kończ ZANIM pies się zdekoncentruje,  za to bardzo zwiększ ilość treningów w ciągu dnia, na spacerze także - krótki trening, zabawa, troche luzu i po chwili znowu parę ćwiczeń.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję po raz kolejny, bardzo nam pomagasz! :) Tu gdzie mieszkamy jest mnóstwo psów wolno biegających, te wychowane i zadbane można policzyć na palcach jednej ręki :( Większość przyjazna wobec ludzi, ale dla innych psów już niekoniecznie. Spacery po okolicy na własnych czterech łapkach czy pierwsza cieczka to dopiero będzie koszmar.

Link to comment
Share on other sites

Przed pierwszą cieczka nikomu nie sugerowałabym sterylizacji suczki; jeśli się na to zdecydujesz, to po ukończeniu 1,5 roku życia. W niektórych gabinetach robi się to metodą bocznego cięcia, wtedy po jednej dobie praktycznie nie trzeba opatrunku - moja suka (wielkości średniej suki ON-ki) po tej operacji miała wszystkiego trzy szwy na jednym boku i tylko pilnowałam, żeby za bardzo nie biegała w pierwszym tygodniu po operacji.

Z cieczką poradzisz sobie za pomocą preparatów niwelujących zapach i zwykłego octu. Od pierwszych oznak krwawienia i zaczynającego się opuchnięcia sromu, kiedy suka jeszcze nie jest mocno zapachowa, wyprowadzaj ją tak, aby nie sikała tuż przed domem, tylko co najmniej za jakąś szosą, drogą, wtedy "zmylisz pogonie" - zalotnicy nie będą szukali jej blisko domu.  Próg własnego mieszkania, bramy  przetrzyj szmatką zamoczoną w occie, weź na spacer  buteleczkę z octem (wygodna jest mała płaska buteleczka z nakrętką - po jakimkolwiek alkoholu) i pokrop każde miejsce, gdzie nasiusia znacząc teren. Jeśli zostawi kapkę na klatce schodowej - tez zetrzyj szmatką z octem. Zmywaj każdą kapkę w domu, o ile suka nie zliże wcześniej.  Od drugiego tygodnia wyprowadzaj w inne miejsca  i w innych godzinach - ale wyprowadzaj rzadziej, aby musiała od razu wysikać się jednorazowo, ocet nadal w użyciu w podwójnych dawkach i dodatkowo na grzbiet i zad (nie pod ogon!!! na skórę na wierzchu nasady ogona) psikniesz preparatem typu labiodor. Ten preparat - nie wiem, czy nie ma już lepszych - neutralizował zapach suki nawet na wystawie, przy tak blisko biegających samcach.  .

No i podstawa na koniec - od pierwszego dnia przez trzy tygodnie wyjścia tylko na smyczy. Zero zabaw ze znajomymi psami. Więcej treningu w domu, mniej czułości. Stosowałam tę metodę - żaden z samców mieszkających w moim bloku i biegających przez blokiem nie wiedział, że tuż obok jest suka w cieczce.

Link to comment
Share on other sites

Weterynarz zalecił nam sterylizacje po ukończeniu co najmniej roku, nadto spieszyć się z tym nie będę :) Dwie suczki w rodzinnym domu sterylizowałam po około 3 miesiącach po pierwszej cieczce, dziś mają 13 i 14 lat oraz świetną kondycje, zero poważnych schorzeń całe pieskie życie. Podziwiam Twoją wiedzę i niewątpliwe doświadczenie oraz jestem wdzięczna, że się nim dzielisz, bardzo to pomocne :) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...