Jump to content
Dogomania

~ Pojechał do domku, na swoje :) Maleńki Pikuś, piesek z pola, złapany i jest u nas w bdt!!


malagos

Recommended Posts

O Pikusia dzwonią ludzie!... różne telefony, ale dwa zapisałam i będziemy w kontakcie. Jedna pani ma jutro przyjechać z dziećmi, zobaczyć jak Pikuś reaguje na dzieci. Ale to tylko tak, zapoznawczo, bo na razie "zbieram oferty" i wybiorę najlepszy domek

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

KOCHANI UDOSTĘPNIAJCIE, TO TAM WŁAŚNIE MIAŁ JECHAĆ WATSON!!!od Zosi123

Potrzebują udostępniania, domów tymczasowych, pieniędzy...

https://www.facebook.com/katarzyna.lobacz/posts/2258510710840002

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2054029574684578&set=a.199128826841338&type=3&theater

 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, malagos napisał:

O Pikusia dzwonią ludzie!... różne telefony, ale dwa zapisałam i będziemy w kontakcie. Jedna pani ma jutro przyjechać z dziećmi, zobaczyć jak Pikuś reaguje na dzieci. Ale to tylko tak, zapoznawczo, bo na razie "zbieram oferty" i wybiorę najlepszy domek

A Ty poobserwuj jak dzieci reagują na psa :)

Czy są stawiane granice? Czy pies ma być zabawką i spełniać oczekiwania? Czy pies ma dawany wybór w kontaktach? Czy jest ciągłe: zobacz jaki piesio, pogłaszcz piesia, piesio nie gryzie, piesio jest grzeczny. 

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Dusia-Duszka napisał:

A Ty poobserwuj jak dzieci reagują na psa :)

Czy są stawiane granice? Czy pies ma być zabawką i spełniać oczekiwania? Czy pies ma dawany wybór w kontaktach? Czy jest ciągłe: zobacz jaki piesio, pogłaszcz piesia, piesio nie gryzie, piesio jest grzeczny. 

Od wczoraj przejmuję się tą wizytą, bo już tak mam... wczoraj pani z dziewczynkami po Oriona, ja w pełnej gotowości, porządki, ciasto, nerwy. Dziś się zapowiedział syn z Izunią na obiad, przyjadą na chwilkę na motorze. W sam obiad ma ta pani przyjechać, i te dzieci - to by znów coś upiec, znów sprzątnąć (4 psy w domu, ciągle kłaki, zadeptana podłoga), a jutro o 5 rano jadę na dwa dni na poważne szkolenie z egzaminem do Radomia, i muszę Tomkowi zostawić coś na obiad, dla psów ugotować, dla kotów rozmrozić mięsko, odlać roślinki domowe..i ciągle "muszę, muszę"... do tego ciągły ból głowy ze stresu, bo ta moja sytuacja w pracy nadal nade mną wisi.

Cholerka, zadzwoniłam do pani i odwołałam wizytę - że jesteśmy chorzy. Muszę pomyśleć o sobie, i o Pikusiu, niekoniecznie o pani i jej dzieciach. 

Link to comment
Share on other sites

Trzymaj się kochana, dzielna i dobra Kobieto- Matko - Polko. Jak najbardziej trzeba pomyśleć i o sobie, bo nikt tego za nas nie zrobi..

Ciesz się niedzielą, odwiedzinami dzieci, ładną i ciepłą wiosenną pogodą. Pani, jeśli jej zależy, przyjedzie poznać Pikusia kiedy indziej.

I naprawdę nie musisz jej częstować ciastem ;)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, malagos napisał:

Od wczoraj przejmuję się tą wizytą, bo już tak mam... wczoraj pani z dziewczynkami po Oriona, ja w pełnej gotowości, porządki, ciasto, nerwy. Dziś się zapowiedział syn z Izunią na obiad, przyjadą na chwilkę na motorze. W sam obiad ma ta pani przyjechać, i te dzieci - to by znów coś upiec, znów sprzątnąć (4 psy w domu, ciągle kłaki, zadeptana podłoga), a jutro o 5 rano jadę na dwa dni na poważne szkolenie z egzaminem do Radomia, i muszę Tomkowi zostawić coś na obiad, dla psów ugotować, dla kotów rozmrozić mięsko, odlać roślinki domowe..i ciągle "muszę, muszę"... do tego ciągły ból głowy ze stresu, bo ta moja sytuacja w pracy nadal nade mną wisi.

Cholerka, zadzwoniłam do pani i odwołałam wizytę - że jesteśmy chorzy. Muszę pomyśleć o sobie, i o Pikusiu, niekoniecznie o pani i jej dzieciach. 

No właśnie. Za dużo tego! Napięciowy ból głowy Cię nie opuści, dopóki nie odrzucisz w głowie "muszę" na rzecz "chcę" :))) A tak naprawdę, to musisz jedynie słuchać swego organizmu: oddychać, ruszać się, spać, realizować potrzeby fizjologiczne. 

Jeśli nikogo wokół siebie nie krzywdzisz swoim postępowaniem, to naprawdę jesteś WYSTARCZAJĄCO DOBRA, nie musisz być NAJLEPSZA, bo to droga bez wyznaczonego pułapu i celu. I nie musisz być idealna, bo to nudne i nieludzkie :))) 

Jeśli im zależy właśnie na Pikusiu, to przyjdą w innym terminie. 

Pozdrówki i powodzenia na szkoleniu. Chyba CHCESZ mieć korzyści z jego odbycia i pchnięcia tego egzaminu? :)))))

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Jak najbardziej zajmę się teraz tylko sobą, na dwa dni zostawiam dom i zwierzyną na głowie Tomka, da sobie radę :)

A u nas w rodzinie BOMBA! Dzieci przyjechały powiedzieć, że się pobierają  w sierpniu!  Będę TEŚCIOWĄ! Ale obiecałam Izuni, ze postaram się być dobra teściową :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.02.2019 o 00:40, Poker napisał:

Gratulacje. Małżeństwo dzieci to duże przeżycie.

A przyszłych teściów  dzieci już znacie?

Nie, jeszcze nie, dzieci planują poznanie w niedługim czasie w Warszawie. Ślub i "obiad zasiadany" w Nieborowie :)

O Pikusia są telefony, ale... Jak mnie nie było, Tomek miał kłopot z nim. Aż do mnie dzwonił, co ma zrobić, bo musi wieczorem wyjechać, otworzyć bramę, a Pikuś czegoś się przestraszył i nie chce wejść do domu. Ani dać się wziąć na dworze na ręce, odskakuje od Tomka i piskiem! ....Jakoś jednak wszedł, ale Tomek musiał przejść się z Dianką i za nią jakoś wskoczył do domu.

Czyli ma swoje jakieś lęki i takie nieprzewidziane reakcje. Wg mnie dom, to raczej kobieta, i bez małych dzieci.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj Pikuś był jakiś nie swój, nie zjadł kolacji, w ogóle nie przyszedł do kuchni. Obejrzeliśmy go dokładnie, obmacaliśmy, i nic niepokojącego nie widać. Rano jakby lepiej, bo i do miseczki podszedł, dałam odrobinkę mokrej karmy, zjadł.

Zawsze jakiś problemik, małe zmartwienie...dopiero co Nutka kasłała, miała gorączkę, dostawała leki, rano Zulka wymiotowała pianą i żółcią (co kilka dni jej się to zdarza, wszak 17 lat na karku...), a to jakaś rzadsza kupa...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Już lepiej z brzuszkiem i humor powrócił całkowicie, ale w nocy była sraczusia w kuchni. Z pewnością Pikunia, bo nasze "używają" podłogi w salonie :)

Ogłoszenia na OLX wznowione. Były kolejne dwa zapytania, plus ponownie pan spod Białegostoku- ale odmówiłam panu po akcji z Tomkiem.

Pani szuka psiaka dla samotnego pana na wózku, bo poprzednie pieski "stracił"- już nie pytałam skąd ten pan i jak stracił te pieski :(, ale pani mi zajęła mi dobre pół godziny rozmową o swoim piesku, życiu itp. Pieska odmówiłam.

Godz. 20.00 -  SMS, czy aktualne. Odpisałam, że tak. Dwa kolejne SMS, czy dowiozę pieska, pani mieszka na Woli, ma kota i odszedł jej piesek, amstaff. Nie odpisałam. Więc telefon, dlaczego nie odpisuję na SMSy? Głos sympatyczny, miła pani, ale myślała, ze Pikuś jest na Żoliborzu i NAWET na Żoliborz pani nie ma jak dojechać z Woli, to co tu mówić o Makowie!!

Ja to powinnam powieść napisać o tych adopcjach, ludziach, telefonach, SMSach..........

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...