Jump to content
Dogomania

Nauka chodzenia na smyczy... strasznego uparciucha z ADHD.


Krysiowe

Recommended Posts

12 godzin temu, Sowa napisał:

 

 ani halti niczego nie uczą - mechanicznie uniemożliwiają ciągnięcie

Kiedy wiesz co, u mnie kantarek zdał egzamin, i to bardzo szybko. Podpięta druga smycz, tylko do korekty, nie mógł sam pies jej szarpnąć, bo podstawowa smycz na kontakcie, zwykła, nie flexi. No i obroża, nie szelki. Starszego psa schronowego tak nauczyłam nie ciągnąć jak parowóz, potem już wiedział i chodził sobie w szelkach.

Link to comment
Share on other sites

Cały urok psów w tym, że można uczyć je na rozmaite sposoby.

https://bialyjack.pl/halter-pozytywny-cud-szkoleniowy  

Dość ciekawy artykuł, nie ze wszystkim się zgadzam (np ja nie lubię klikera, chociaż jest przydatnym narzędziem dla milimetrowej precyzji sportowego psa i widziałam, jak zniechęcona do kontaktu z właścicielem była suczka ubrana w easy walker), ale także uważam,  że jednorazowe użycie kolczatki - oczywiście takiej z zaokrąglonymi lub plastikowymi pseudokolcami - jest mniejszym dyskomfortem dla psa niż halter. Jeśli pies został nauczony słowa korekty, jednorazowe użycie kolczatki ze słowną korektą i natychmiastowym luzem i pochwałą starczy. Oczywiście jeszcze lepiej, aby od szczeniaka uczyć i luźnej smyczy i chodzenia idealnego - ale nie zawsze zaczynamy naukę ze szczeniakiem. Jak już pies waży 50 kilo, na chodniku lód, a właścicielka po obiedzie z pięciu dań dociąga do 48 kilogramów - to każdy sposób można wypróbować.

Cały urok szkolenia w tym, że nie ma dwóch takich samych psów:-)

 

Link to comment
Share on other sites

Halter grozi skręceniem psu karku jak szarpnie mocno. Moje średnie pinczery chodzą w normalnych szelkach i o dziwo o ile w obrożach ciągnęły jak parowozy to w szelkach nie ciagną aż sama się dziwię. A moje poprzednie ONki i rottweilery były szkolone i nigdy nie ciągnęły, poza tym mogły chodzić luzem bo nigdy nikogo ani czlowieka ani psa nie zaatakowały, zatrzymywaly się na krawężniku nigdy nie przechodząc samodzielnie przez ulicę co wzbudzało sensację wśród przewchodniów ale ja poświęcałam bardzo dużo czasu na wychowywanie i szkolenie swoich psów chociażby ze względu na to, że mialam psy ras obronnych a mieszkałam zawsze w bloku, w osiedlu i nie chciałam, żeby moje psy komukolwiek zagrażały.

A były groźne tylko w jeden sposób - mogły zalizać każdego na śmierć, oczywiście każdego przyjaznego człowieka, bandytę wyczuwały z daleka i wtedy nie dopuszczały go do mnie ale nie mordowały od razu.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Rottki nie robia co im się każe, myślą i oceniają, czy rozkazy mają sens ale są posłuszne jeżeli mają sens, poza tym nie ciągną jeśli się im to wytłumaczy spokojnie. Nie oceniaj psów jak ich tak naprawdę nie znasz. ONki miałam 15 lat, rottki juz 37 lat wiec wiem o czym mówię.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Dnia 1.12.2018 o 08:25, Krysiowe napisał:

Jakąś konkretną czy po prostu obróżkę? Bo mojej obroża nic nie robi, dusi się i ciągnie dalej.

nie wiem czy jeszcze potrzebny, czy już swobodne chodzenie na smyczy opanowane perfekcyjnie,  ale znalazłam fajny artykuł o tym dlaczego pies ciągnie i jak sobie  z tym poradzić http://www.domipearl.pl/sheltie_domipearl/index.php?-a-pies-ciagnie,21

i drugi też fajny w tym samym temacie http://www.domipearl.pl/sheltie_domipearl/index.php?-poradnik-antyszkoleniowy;-ciagniecie-i-przywolanie,22

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...