Jump to content
Dogomania

Pilnie poszukiwany dom dla foksterriera [Poznań]


Nesto149

Recommended Posts

Kochani,

szukamy domu dla pieska poniżej. Jest to 5,5-letni mieszaniec foksterriera. Równie mocno bystry, co żywiołowy. Tu rodzi się problem.

Został przez nas wzięty ze schroniska miesiąc temu. Schronisko nie poinformowało nas/ nie miało dostatecznej wiedzy nt. rzeczywistego temperamentu psa. Dano nam go do małego mieszkania w centrum miasta. Długie spacery i wspólna zabawa miały wystarczyć.

Pies bardzo dobrze zachowuje się w domu (daje sobie zakładać szelki, umie nosić kaganiec, nie niszczy przedmiotów, gryzie wyłącznie swoją zabawkę, załatwia się tylko na spacerze), poza tym że podczas wizyty gości staje się nadpobudliwy. Natomiast gdy wychodzi na dwór zaczyna szaleć. Jest agresywny w stosunku do innych zwierząt, zdarza mu się rzucać do obcych mijających nas mężczyzn (raz ugryzł, od tej pory nosi kaganiec). Wobec wszelkich odwiedzających nas osób jest nastawiony bardzo przyjaźnie.

Jego problemy z socjalizacją w mieście są dla nas nie do przeskoczenia. Prosiliśmy o pomoc 9 miejsc - osobę ze schroniska, liczne fundacje opiekujące się psami. Jednak po wzięciu psa zrzucono na nas całą odpowiedzialność za rzeczy, o których nie zostaliśmy uświadomieni (o innych psach mówili "tego nie bierzcie, wymaga doświadczonego właściciela"). Zapomniano o jednym - ten pies będzie żył szczęśliwie i się uspokoi, gdy zamieszka w spokojniejszym miejscu i będzie mógł się wybiegać. W centrum Poznania jest to awykonalne. 

Zdajemy sobie sprawę, że jest to też porażka z naszej strony. Niewiedza nasza + brak pomocy z zewnątrz wykończyły nasze siły. Zaprosiliśmy nawet behawiorystę. Po konsultacji wiemy, że warunki jakie zapewniamy psu nie są wystarczające, by osiągnął on wewnętrzny spokój. Powiedziano nam, że to się zdarza i możemy psa oddać z powrotem. Jednak on nie zasługuje na schronisko - tam jego stan psychiczny jeszcze się pogorszy. A jest naprawdę kochanym, dobrym, tylko nieumiejętnie prowadzonym do tej pory zwierzęciem. Behawiorysta zapewniał, że da się go ułożyć, bo maluch jest mądry. Wymaga to czasu, uwagi, rozładowania jego emocji i cichszego otoczenia. Nie będzie mu dobrze ani w boksie, ani u nas. Potrzebuje spokojnej przystani i kogoś, kto ma więcej doświadczenia.

Dlatego z całego serca prosimy Was o pomoc - czy ktoś z Was byłby w stanie podjąć się opieki nad nim? Oddamy całą jego wyprawkę, więc jedynym nakładem finansowym będzie karmienie go i weterynarz w przyszłości. Z uwagi na słabą sytuację w domu jesteśmy zmuszeni go oddać do schroniska do 30.11. Próbujemy wszystkiego byle tam nie trafił.

Prosimy o zrozumienie w komentarzach, jest nam naprawdę ciężko z tym, co się dzieje i z decyzją, jaką musieliśmy podjąć.

46751223_1909223355782296_5781548381583179776_n.jpg

46814805_267911740580590_8447371910047596544_n.jpg

46830806_210281116530248_418004260404330496_n.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...