Jump to content
Dogomania

Nie pozwólmy, aby ich życie skończyło się, nim się na dobre rozpocznie – psie dzieci w schronisku. Yuri zamieszkała w Piasku, Sarcia w Bytomiu:)


Tola

Recommended Posts

18 godzin temu, Jo37 napisał:

 

6 godzin temu, Alaskan malamutte napisał:

Ponieważ szczeniaczki w swoich domach, 22zł zaksięgowano na koncie Mysi.

Pięknie dziękujękwiat-emotikon-ruchomy-obrazek-0069

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Emiliaa napisał:

Z Sarą rozpoczęłyśmy spacery po dworze :) Mała na początku nie bardzo chciała chodzić po dworze, ale po wizycie u fryzjera i podcięciu sierści na łapkach, do której przyczepiał się śnieg nie ma już takich problemów i z przyjemnością biega po dworze. Ładnie się zachowuje już na smyczy i z innymi psiakami. Mała bestyjka rośnie jak na drożdżach i ma baaardzo dużo energii, ale gdy jest zmęczona, a ja siedzę przy stole lub biurku, Sara kładzie mi się pod lub na nogach i sobie śpi (dołączam zdjęcie!) :) Na spacerach prawie wszyscy przechodnie komentują jaka jest piękna i urocza :) Ale nikt nie wie, że pluszowe zabawki trzeba szyć co drugi dzień, bo ktoś je rozszarpuje.... Pozdrawiamy Korę i jej domek!

 

Sara.jpg

Cieszę się, ze  u malutkiej wszystko dobrze i ze jest szczęśliwa:)

Link to comment
Share on other sites

Kora to taki mały diabełek, gryzie wszystko i wszystkich.Dopiero od kilku dni wychodzimy z nią na podwórko na początku bardzo się bala różnych odgłosów co gdzieś strzeliło to już była spowrotem w domu ale teraz jest problem żeby szła do domku tak się jej spodobało, uwielbia zabawy na śniegu. Dalej boi się obcych ludzi, ktokolwiek nowy nas odwiedzi to ucieka i chowa się za pufami. W przyszłym tygodniu ma przyjść adresatka która zamowilismy że Szwecji.Czasami się śmiejemy ze nasze psiaki mają się lepiej od nas: śpią, jeść dostają.Psinka jest zdrowa, rośnie i bardzo się zmienia, jasnieje jej sierść. Kora i jej rodzinka pozdrawiają Sarunie i jej domek. Jeśli miałaby Pani kiedyś  ochotę odwiedzić z Sarą Korę to chętnie zapraszamy.Jestem ciekawa jakby siostry na siebie zareagowały.

  • Like 1
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Korunia będzie miała normalne, psie dzieciństwo. Ten okres w życiu jest bardzo ważny, bo rzutuje na całe, przyszłe życie. Teraz uczy się wszystkiego, poznaje otaczający ją świat i wyciąga "wnioski" dla siebie. Myślę, ze wkrótce przestanie się bać obcych i będzie bardziej odważna. Serdecznie pozdrawiamy Korę i jej wspaniałą Rodzinę !

  • Like 2
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Witam, jeśli chodzi o Korę to mamy poważne problemy ze strony psychiki musimy skontaktować się z behawiorysta bo sami sobie nie poradzimy a mianowicie chodzi o to że panicznie boji się jeździć autem trzęsie się, slini się tak ze spodnie moge wykrecac, z pyszczka leje sie jej jakby ktos kran odkrecił, malo tego gdziekolwiek jedziemy czy do weterynarza czy do psiego fryzjera czy gdziekolwiek od razu robi kupkę nawet na rękach.Dalej panicznie boji się ludzi, nie chce chodzić na spacery - wyrywa się i strasznie piszczy jakby ja ktoś bił.A tak ogólnie jest kochana,zdrowa i baaardzo broi.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Hania35 napisał:

Witam, jeśli chodzi o Korę to mamy poważne problemy ze strony psychiki musimy skontaktować się z behawiorysta bo sami sobie nie poradzimy a mianowicie chodzi o to że panicznie boji się jeździć autem trzęsie się, slini się tak ze spodnie moge wykrecac, z pyszczka leje sie jej jakby ktos kran odkrecił, malo tego gdziekolwiek jedziemy czy do weterynarza czy do psiego fryzjera czy gdziekolwiek od razu robi kupkę nawet na rękach.Dalej panicznie boji się ludzi, nie chce chodzić na spacery - wyrywa się i strasznie piszczy jakby ja ktoś bił.A tak ogólnie jest kochana,zdrowa i baaardzo broi.

Proszę poprosić lekarza o wypisanie Hydroksyzyny. Ślinotok jest objawem choroby lokomocyjnej. Jesli ją ma, to umacnia się jej lek przed wyjazdami Hydroksyzyna działa na ośrodek wymiotny w mózgu i do tego wycisza, ale nie otumania. Jest więc lepsza od srodkków p.wymiotnych, po których pies pada. Jeden z moich psów miał takie same objawy, z wiekiem mu przeszło, ale są takie, którym to nie mija. Sama mam ten problem całe zycie, więc wiem, jak można cierpieć bez leku.

Co do drugiego problemu, to zapisałąbym ją do psiego przedszkola. U nas nie bała się ludzi ani innych zwierząt. Była otwarta, kontaktowa, ale bardzo zżyta  z siostrą. Może więc po rozdzieleniu pojawił się u niej jakiś lęk i problem. To były najgrzeczniejsze szczeniaki, jakie trafiły do mnie na DT,jedynie jej siostra płakała, jak zostawała sama. Sarcia była super zrównowazona. Ze swojej strony gorąco polecam szkoleniowca i zajęcia w ośrodku p. Korkus w Katowicach. Nikt ze znajomych, kto był tam z problemem, nie wyszedł niezadowolony. Wszyscy byli pod wrażeniem skuteczności. Są tam organizowane własnie zajęcia psiego przedszkola, ale mozna także umówić się na indywidualne spotkania z konkretnym problemem.

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Sarcia jest kochanym psem, nie ma żadnych problemów, jest zdrowa, wesoła i pojętna. Za to mi zbliża się matura i dlatego nie miałam czasu wpaść na forum! Ale melduje, że dzięki Sarze, został stworzony kolejny dom dla szczeniaka ze schronu - została ok. 3 tygodnie temu u mojego brata, na dwie noce, po czym ten stwierdził razem z żoną (która kategorycznie nie chciała psa, do momentu, gdy Sara przychodziła się przytulać na kanapie i była wesołą kuleczką dla całego świata) ze jednak adoptują psinkę i owy maluch już u nich rezyduje od kilku dni. Sarcia czasem pokazuje rogi, jest troszkę uparta, ale za to dość uległa i raczej nie walczy o miejsce alphy w domu, a raczej o miejsce najukochańszego stworzenia. Jazdy samochodem tez nie lubi, ale już się nauczyła, (metodą zachęcania gotowanym kurczakiem) ze tez jest fajnie, i potrafi nawet sama na tylnym siedzeniu grzecznie jeździć. Pies cudo.

Wysyłamy pozdrowienia Korze i jej domkowi, trzymamy kciuki, żeby mała się prawidłowo rozwijała! 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Witam, ja tym razem pisze z nie za dobrymi wiadomościami a mianowicie niedawno wróciliśmy z Korunia od weterynarza bo kilka dni temu zauważyliśmy na jej łapie malutka czerwona krostke która zaczęła rosnąć w oczach, weterynarz stwierdziła że albo jest to bardzo silny stan zapalny albo niestety zmiana nowotworową. Dostala antybiotyk i leki przeciwzapalne jeśli do czwartku nie będzie poprawy Korunia będzie miała robiony rentgen i wtedy będzie decyzja czy będzie robiona biopsja, jesteśmy załamani chociaż mamy wielką nadzieję że okaże się to tylko zapalenie, bardzo prosimy o trzymanie kciuków. A jeśli chodzi o jej stany lękowe to tak jakby ręka odjąl, malej zaczelo sie podobac jeżdżenie samochodem i zaczyna pomału ufac ludziom.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Hania35 napisał:

Witam, ja tym razem pisze z nie za dobrymi wiadomościami a mianowicie niedawno wróciliśmy z Korunia od weterynarza bo kilka dni temu zauważyliśmy na jej łapie malutka czerwona krostke która zaczęła rosnąć w oczach, weterynarz stwierdziła że albo jest to bardzo silny stan zapalny albo niestety zmiana nowotworową. Dostala antybiotyk i leki przeciwzapalne jeśli do czwartku nie będzie poprawy Korunia będzie miała robiony rentgen i wtedy będzie decyzja czy będzie robiona biopsja, jesteśmy załamani chociaż mamy wielką nadzieję że okaże się to tylko zapalenie, bardzo prosimy o trzymanie kciuków. A jeśli chodzi o jej stany lękowe to tak jakby ręka odjąl, malej zaczelo sie podobac jeżdżenie samochodem i zaczyna pomału ufac ludziom.

Trzymam kciuki aby to nie było TO paskudztwo :(

Link to comment
Share on other sites

Zmartwiłam się stanem łapki Kory, oby wszystko dobrze się skończyło a łapunia się wyleczyła, mocno trzymam kciuki. Z niecierpliwością będę czekać na wieści. Super ,że mała pokonała lęki i lubi jazdę samochodem. Pozdrawiam serdecznie domki a obu suniom przesyłam mizianka no i nie da się ukryć, że dziewczynki bardzo urosły.

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Hania35 napisał:

Witam, ja tym razem pisze z nie za dobrymi wiadomościami a mianowicie niedawno wróciliśmy z Korunia od weterynarza bo kilka dni temu zauważyliśmy na jej łapie malutka czerwona krostke która zaczęła rosnąć w oczach, weterynarz stwierdziła że albo jest to bardzo silny stan zapalny albo niestety zmiana nowotworową. Dostala antybiotyk i leki przeciwzapalne jeśli do czwartku nie będzie poprawy Korunia będzie miała robiony rentgen i wtedy będzie decyzja czy będzie robiona biopsja, jesteśmy załamani chociaż mamy wielką nadzieję że okaże się to tylko zapalenie, bardzo prosimy o trzymanie kciuków. A jeśli chodzi o jej stany lękowe to tak jakby ręka odjąl, malej zaczelo sie podobac jeżdżenie samochodem i zaczyna pomału ufac ludziom.

Ojej, mam nadzieję, ze to nic poważnego, przecież to takie maleństwo:(

Trzymam mocno kciuki, bardzo mocno!

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Emiliaa napisał:

Sarcia jest kochanym psem, nie ma żadnych problemów, jest zdrowa, wesoła i pojętna. Za to mi zbliża się matura i dlatego nie miałam czasu wpaść na forum! Ale melduje, że dzięki Sarze, został stworzony kolejny dom dla szczeniaka ze schronu - została ok. 3 tygodnie temu u mojego brata, na dwie noce, po czym ten stwierdził razem z żoną (która kategorycznie nie chciała psa, do momentu, gdy Sara przychodziła się przytulać na kanapie i była wesołą kuleczką dla całego świata) ze jednak adoptują psinkę i owy maluch już u nich rezyduje od kilku dni. Sarcia czasem pokazuje rogi, jest troszkę uparta, ale za to dość uległa i raczej nie walczy o miejsce alphy w domu, a raczej o miejsce najukochańszego stworzenia. Jazdy samochodem tez nie lubi, ale już się nauczyła, (metodą zachęcania gotowanym kurczakiem) ze tez jest fajnie, i potrafi nawet sama na tylnym siedzeniu grzecznie jeździć. Pies cudo.

imageproxy.php?img=&key=fb990b1e378caf02imageproxy.php?img=&key=fb990b1e378caf02Wysyłamy pozdrowienia Korze i jej domkowi, trzymamy kciuki, żeby mała się prawidłowo rozwijała! 

Cudna jest, a te uchole :):):)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie wracamy od weterynarza niestety zmiana jest taka sama jak wcześniej więc w poniedziałek Kora będzie miała robiona biopsje i trzy tygodnie czekania w nerwach na wynik, jeśli się okaże że to nowotwór to będzie miała amputowany paliczek. Powiem Paniom szczerze że ja jestem przerażona, wiem że to może się okazać cos innego ale jednak stres jest i to bardzo duży, przecież malutka jest częścią naszej rodziny i bardzo ja kochamy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...