Jump to content
Dogomania

Dinka (kiedyś Małpka) z lękiem separacyjnym ma wspaniały dom w Krakowie.


hop!

Recommended Posts

  • Replies 546
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Niestety sama klatka nie pomoże szczegónie jeśli pies nie jest do niej przyzywczajony - zamknięta w niej na siłę może sie poranić :( już nie mówiąc o jej stresie jaki będzie przeżywać. Tu moze tylko pomóc praca z psem i zapewnienie mu odpowiedniej aktywności zarówno fizycznej jak i psychicznej. Samo bieganie po ogródku to zdecydowanie za mało. Wracając do klatki to pies musi być systematycznie do niej przyzwyczajany tak aby w koncu stała się jego azylem a nie więzieniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Małpka do hotelu nie wróci, Państwo będą się nią opiekować do czasu znalezienia dla niej domu z wielopokoleniową rodziną, domu, w którym zawsze ktoś jest. Chyba, że z każdym dniem będzie mniej niszczyć.[/QUOTE]

Bez pracy z nią i bez zapewnienia co najmniej zwykłego spaceru nic z tego nie będzie:(

Link to comment
Share on other sites

no kurde- jejku może faktycznie małpka powinna być na zewnątrz? ona w schronisku od początku bardzo dobrze czuła się wlasnie na zewnątrz- przynajmniej odkad ja pamiętam, a w srodku zastygała- obojętnie czy to budynek czy auto. zamknięta nie ruszała się wcale i potrafiła tak wytrwać przez kilka godzin....

Link to comment
Share on other sites

Wszystko trzeba przemyśleć. Nie można sobie pozwolić na kolejne błędy i próby, bo to uderza w Małpkę. Ona robi postępy jeżeli chodzi o zachowanie czystości w mieszkaniu. Problemem jest lęk separacyjny. Z Małpką trzeba pracować. Opieka i miłość w tym przypadku nie wystarczy. Dużo zależy od właścicieli. Ważne, żeby chcieli i potrafili konsekwentnie wychowywać Małpiszona.
A może jakimś rozwiązaniem jest dom z innym, grzecznym psem? Psy szybko się od siebie uczą i w swoim towarzystwie lepiej znoszą nieobecność właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

Małpka a teraz Dinka jest cudownym psem jak Państwo są w domu. Chodzi za nimi, chwali się zabawkami, domaga się cały czas bliskiego kontaktu. Uwielbia swój koszyczek, kanapę, spanie w łóżku. Nie dotyka w tej chwili suchej karmy, Pani jej gotuje. Zachowuje już czystość, jest pieskiem jak najbardziej domowym. Jest łagodna, uległa i cicha. Problemy zaczynają się kiedy zostaje sama. Znosi wszystko na posłanie i niszczy,ściąga firankę, drapie drzwi. To jedyny problem. Pan pracuje a Pani nie bardzo sobie z tym problemem radzi. Jesteśmy w kontakcie, minęły dopiero 2 tygodnie od adopcji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vitka']Może gdy zrozumie, że nikt jej nie opuści, że zawsze wracają, kochają to jej przejdzie?[/QUOTE]
Sama tego nie zrozumie to opiekunowie muszą ją nauczyć radzenia sobie z frustracją i lękiem jaki powstaje w chwili gdy nie ma opiekunów. Muszą ją nauczyć, że bez nich świat jest tez piękny i może robić różne fajne rzeczy nie koniecznie niszcząc meble itp. Musza ją nauczyć zachowań alternatywnych czyli np. zabawy Kongiem, snakcballem czy jakąkolwiek inna zabawką (co dodatkowo spowoduje rozladowanie napięcia i zwiększenie ilości serotoniny w mózgu), Żucie i gryzienie jest naturalnym zachowaniem mającym na celu właśnie zredukownie napięcia i poprawę nastroju. Dodatkowo takie "rozwiązywanie" problemu przez psa uruchamia procesy korowe odpowiedzialne za uczenie się natomiast hamowany jest układ limbiczny odpowiedzialny za emocje.

Link to comment
Share on other sites

A może pani spróbowała by poświęcić pachnący sobą swój ciuszek i zostawiać go na legowisku Małpki?
Może to dawałoby jej poczucie bezpieczeństwa i czekałaby grzecznie,przytulając się do owego ciuszka?;)
Ja znam historię zaginionego psa z Krakowa- był taki wątek! - w skrócie: państwo mieli wypadek na Salwatorze,pies uciekł z rozbitego samochodu,pobiegł w las,pani go długo szukała,aż wreszcie wpadła na pomysł i zostawiła w miejscu wypadku,przy drodze swój swetr;) Jeździła tam codziennie i pewnego razu,znalazła psa,leżącego przy tym swetrze:lol: Radość nie miała granic!

Link to comment
Share on other sites

Warto jednak spróbować z kenelką - trzeba tylko własciwie psa do niej "wprowadzić" czasami trwa to dłużej, czasami zaskakująco krótko. Saimon - boksio demolka , mimo iż klatki z pewnością nie znał , zaakceptował ją tak szybko, ze sama byłam w pozytywnym szoku. Fakt - klatka jest tak duza, że bez problemu miesci sie w niej dorosły bokser i .......jego pani.
Włascicele zapoznanie z klatką przeprowadzili dokładnie wg naszych wskazówek i...... Saimonek-demolka pokochał klatke od pierwszego dnia. teraz przesypia w niej bez problemu czas gdy zostaje sam w domu (nawet chomikuje po kryjomu w niej rózne przedmioty, którymi umila sobie czas pod nieobecność Pańcistwa np. ściągnietą cichcem z biurka nawigację , która potem skutecznie gdy został sam rozłożył na czynniki pierwsze ). Warto więc spróbować - a może to własnie będzie rozwiązanie (choć przejściwe, nim przywyknie do zostawania).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...