Jolanta08 Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 Także mam nadzieję ,że to jest to chwilowa niedyspozycja bo serce się kraje czytając takie wiadomości.Dobrze że sunia ma tyle dobrych serduszek ,które za nią trzymają kciuki a przede wszystkim się troszczą o jej komfort życia. Trzymaj się Limbuś i nie daj się tak łatwo kostusze ,wyrwij jej jak najwięcej czasu. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 43 minuty temu, Tola napisał: Rozmawiałam z Jaagą - Limba od paru dni gorzej się czuje, Przy takiej chorobie mogą być dni gorsze i lepsze. Mam nadzieję, że będą jeszcze i te lepsze. Kciuki za Limbę zaciśnięte cały czas. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 Z jedzeniem nadal wymyśla, ale z aktywnością dziś już było lepiej. Zmienia się pogoda, minęły deszcze i wilgoć, wieje od gór i chętnie dziś ze mną wychodziła. Już wczoraj wieczorem byłam nieźle nastraszona. 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 2 minuty temu, Jaaga napisał: Z jedzeniem nadal wymyśla, ale z aktywnością dziś już było lepiej. Zmienia się pogoda, minęły deszcze i wilgoć, wieje od gór i chętnie dziś ze mną wychodziła. Już wczoraj wieczorem byłam nieźle nastraszona. Oj to to b. dobra wiadomość, czyli jednak pogoda tak podziałała na sunię, ja też się wystraszyłam. Dobrze mówiłysmy wczoraj, że na pewno i ból stawów dziewczynie dokucza... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jolanta08 Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 No to kamień z serca Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 2 godziny temu, Jaaga napisał: Z jedzeniem nadal wymyśla, ale z aktywnością dziś już było lepiej. Zmienia się pogoda, minęły deszcze i wilgoć, wieje od gór i chętnie dziś ze mną wychodziła. Już wczoraj wieczorem byłam nieźle nastraszona. Jaaga...Limba jest w drodze...nikt nie jest w stanie jej zawrócić z tej drogi...Patrz uważnie,obserwuj,nie żałuj p/bólowych,nie zaszkodzą,mogą tylko pomóc..do czasu.Nie pomogą nasze życzenia z dna serca...Limba odchodzi.Jej choroba jest w ostatnim stadium... Nie bój się Jaaga,Limba się nie boi. Tyle...łzy same lecą... 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onaa Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 Zaglądam cichutko do Limbusi, obyś jeszcze miała trochę tego dobrego czasu sunieczko z cudownym poczuciem bezpieczeństwa i bycia kochaną. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 27, 2018 Share Posted November 27, 2018 12 godzin temu, bou napisał: Jaaga...Limba jest w drodze...nikt nie jest w stanie jej zawrócić z tej drogi...Patrz uważnie,obserwuj,nie żałuj p/bólowych,nie zaszkodzą,mogą tylko pomóc..do czasu.Nie pomogą nasze życzenia z dna serca...Limba odchodzi.Jej choroba jest w ostatnim stadium... Nie bój się Jaaga,Limba się nie boi. Tyle...łzy same lecą... Ładnie to ujęłaś. Jednak niby wiem, a i tak się boję i nie jestem gotowa. Limba jest już jednym z naszych psów, są wszędzie razem, zawsze wkoło nas. Nie da się odłączyć uczuć.Jak zauważam, że coś nie tak, to bardzo mnie to martwi i nie potrafię się przygotować. Miało być inaczej. Byłam nastawiona, że jesteśmy przystankiem, pójdzie do innego domu. Po tej diagnozie wszystko się zmieniło. 3 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted November 27, 2018 Share Posted November 27, 2018 Przytulam. Strasznie to wszystko trudne. I smutne. Ale gdyby została w schronisku, byłoby jeszcze gorzej dla niej. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted November 27, 2018 Share Posted November 27, 2018 14 godzin temu, Jaaga napisał: Ładnie to ujęłaś. Jednak niby wiem, a i tak się boję i nie jestem gotowa. Limba jest już jednym z naszych psów, są wszędzie razem, zawsze wkoło nas. Nie da się odłączyć uczuć.Jak zauważam, że coś nie tak, to bardzo mnie to martwi i nie potrafię się przygotować. Miało być inaczej. Byłam nastawiona, że jesteśmy przystankiem, pójdzie do innego domu. Po tej diagnozie wszystko się zmieniło. 12 godzin temu, konfirm31 napisał: Przytulam. Strasznie to wszystko trudne. I smutne. Ale gdyby została w schronisku, byłoby jeszcze gorzej dla niej. Jaaga - rozumiem Twój strach, ale tak naprawdę nigdy nie jesteśmy gotowi na odejście bliskiej istoty. Nie oddamy Limbie ani młodości, ani zdrowia, ale Ty podarowałaś suni coś równie ważnego - dom, miejsce gdzie czuje się ważna, kochana. Przy tak chorym psie każdego dnia trzeba będzie zastanawiać się, gdzie jest granica, za którą powinniśmy pomóc jej odejść. I to jest najtrudniejsze. Myślę jednak , ze kiedy ten czas nadejdzie, dziś, jutro lub za kilka tygodni, zobaczysz to w jej oczach. I będziesz wiedziała. :( Również przytulam. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted November 27, 2018 Share Posted November 27, 2018 2 godziny temu, Jaaga napisał: Miało być inaczej. Byłam nastawiona, że jesteśmy przystankiem, pójdzie do innego domu. Po tej diagnozie wszystko się zmieniło. DT ma to do siebie ,że na ogół nie wie jaki pies się trafi , z jakimi problemami. Ja mam zawsze pietra na myśl ,że się stanę DS dla psa , którego niekoniecznie chciałabym mieć na stałe. Współczuję Ci bardzo, masz bardzo trudną sytuację .Za to Limba wygrała los na loterii. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 27, 2018 Share Posted November 27, 2018 1 godzinę temu, Poker napisał: DT ma to do siebie ,że na ogół nie wie jaki pies się trafi , z jakimi problemami. Ja mam zawsze pietra na myśl ,że się stanę DS dla psa , którego niekoniecznie chciałabym mieć na stałe. Współczuję Ci bardzo, masz bardzo trudną sytuację .Za to Limba wygrała los na loterii. Zazwyczaj wcześniej zawsze wiedziałam, czego mogę się spodziewać, bo w większości schronisk są w stanie określić stan psa. Dowiaduję się o zdrowie, charakter, stosunek do psów. Co do bycia DS dla psów, które wolałoby się wyadoptować, to mam dokładnie tak samo. Na moje adptowane psy tylko dzikiego Jimmiego mam świadomie wziętego ze schroniska od razu jako DS. Pozostałe zostały, bo albo one nie chciały zmienić domu, albo ludzie ich nie chcieli czy chcieli, tylko nieodpowiedni. Po prostu psychicznie jeszcze nie byłam gotowa znowu przechodzić to samo, ale widocznie tak właśnie miało być. Niby mam świadomośc jej stanu, ale robi mi się słabo, jak widzę, że coś jest nie tak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 27, 2018 Share Posted November 27, 2018 Jaaga może to i nic nie znaczy ...ale jesteśmy z Tobą i Limbą. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted November 27, 2018 Share Posted November 27, 2018 7 godzin temu, Jaaga napisał: Po prostu psychicznie jeszcze nie byłam gotowa znowu przechodzić to samo, ale widocznie tak właśnie miało być. Niby mam świadomośc jej stanu, ale robi mi się słabo, jak widzę, że coś jest nie tak. Nie byłabyś wrażliwym,dobrym człowiekiem,gdybys nie miała takich odczuć...Niech pocieszy Cie fakt,że Limba ma komfort psychiczny,jest zaopiekowana,kochana,czuje sie ważna...TY jej to dałaś. .............. 1 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 27, 2018 Share Posted November 27, 2018 Czytam wpisy i oczy robią się wilgotne. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 28, 2018 Share Posted November 28, 2018 gdyby ktoś nie zaglądałna zamojskie maleństwa, to wstawię i tu link do ich ogłoszenia na FB, prosze o udostępnianie: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 28, 2018 Share Posted November 28, 2018 Tu Limba: 2 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IlonaS Posted November 28, 2018 Share Posted November 28, 2018 Smutne to bardzo, dobre tylko to, że na taką przystań trafiła. Niech na maxa korzysta z czasu , który jej został, nich domowe ciepełko zawsząd ją otacza. 2 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted November 28, 2018 Share Posted November 28, 2018 3 godziny temu, IlonaS napisał: Smutne to bardzo, dobre tylko to, że na taką przystań trafiła. Niech na maxa korzysta z czasu , który jej został, nich domowe ciepełko zawsząd ją otacza. Ona wolałaby ludzi mieć tylko dla siebie, uwielbiała spacery po mieście. Szkoda, że nie ma co na to liczyć. Jednak i tak ładnie się dostosowuje do naszych warunków, możliwości i mieszkania na wsi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted November 28, 2018 Share Posted November 28, 2018 Limba pięknie wygląda tak w domowych klimatach, oby to jej szczęście mogło trwać jak najdłużej. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IlonaS Posted November 28, 2018 Share Posted November 28, 2018 Na pewno czuje, że jest dla Was kimś ważnym, że jej nie skrzywdzicie. Zaufała i dlatego zaakceptowała inne psy. Chciałabym, aby jak najdłużej żyła w miarę bezboleśnie, czas pokaże jak to wszystko się potoczy. Wiem, że jest Ci bardzo ciężko, tworzy się więź między Wami, a czas pędzi - niestety niekorzystnie dla suni. 2 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted November 29, 2018 Share Posted November 29, 2018 23 godziny temu, Jaaga napisał: Ona wolałaby ludzi mieć tylko dla siebie, uwielbiała spacery po mieście. Szkoda, że nie ma co na to liczyć. Jednak i tak ładnie się dostosowuje do naszych warunków, możliwości i mieszkania na wsi. a może wcale nie wolałaby..... bo, co ma u Ciebie, to najlepsze, najwspanialsze, co ją spotkało w starości i chorobie... przytulam Cię mocno i Limbę też.... piszę przez łzy, bo jestem w takiej samej sytuacji, tylko u mnie dwoje malutkich staruszków, u Ciebie piękna Limba. - oby jak najdłużej, bez bólu i cierpienia 1 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted November 30, 2018 Share Posted November 30, 2018 Dnia 29.11.2018 o 17:20, mari23 napisał: a może wcale nie wolałaby..... bo, co ma u Ciebie, to najlepsze, najwspanialsze, co ją spotkało w starości i chorobie... przytulam Cię mocno i Limbę też.... piszę przez łzy, bo jestem w takiej samej sytuacji, tylko u mnie dwoje malutkich staruszków, u Ciebie piękna Limba. - oby jak najdłużej, bez bólu i cierpienia Teraz ja piszę przez łzy, pięknie to napisłaś mari - Ty wiesz... kochasz staruszki... Limba - oby jak najdłużej, bez bólu i cierpienia 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted November 30, 2018 Share Posted November 30, 2018 Wzruszające zdjęcia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IlonaS Posted November 30, 2018 Share Posted November 30, 2018 Teraz ma to, na co czekała za kratami schroniska - ciepły domek, cichy kąt, swoje stadko, opiekę i dużo miłości. Niech ten stan trwa i trwa, ile się da, jak najdłużej. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.