Jump to content
Dogomania

Kajtuś - malutki piesek, który jak w sztafecie przechodził z rąk do rąk, ale to już koniec !


elik

Recommended Posts

16 minut temu, Nesiowata napisał:

Trzeba czekać... Najważniejsze, że psiak we własnym  domu.

Nic innego nie pozostaje :)

Dzwoniła do mnie pani, która poleciła mi Panią Sylwię, jako DT i powiedziała, że znalazł się właściciel Kajtusia. Nie ten, który twierdził, że ktoś mu przyprowadził Kajtusia i miał go odebrać, ale nie odebrał. Odnaleziono podobno prawdziwego pana Kajtusia. Jestem zdziwiona, bo ten pan rzekomo mieszka  około 700 metrów od nas. Jeśli to prawda, to czemu Kajtuś nie wrócił do domu, tylko cały dzień plątał się przy drodze przebiegającej przez działki? Ten pan podał imie, jakiew podobno ma nasz Kajtuś. Zapomniałam, ale zadzwonię i zapytam. Poproszę Panią Weronikę, żeby zawołała tak na Kajtusia. Ciekawa jestem, czy zareaguje.

Pan podobno powiedział, że jak ma dobry dom, to niech tam zostanie.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

A pewnie - na diabła mu pan, który go nawet nie szukał?

To jedno, a drugie, to Kajtuś chyba sam zrezygnował z tego domu, bo trudno jest mi uwierzyć w to, że pięcioletni psiak nie potrafił trafić do domu, który był odległy o około 700 m. Kajtuś krążył w rejonie działek dłuższy czas.  Potem, gdy już znajomi zgodzili się dać mu schronienie do następnego dnia, to wychodzili z nim na spacer, ale Kajtuś nie "ciągnął" w stronę domu.

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, elik napisał:

Kajtuś krążył w rejonie działek dłuższy czas.  Potem, gdy już znajomi zgodzili się dać mu schronienie do następnego dnia, to wychodzili z nim na spacer, ale Kajtuś nie "ciągnął" w stronę domu.

I to właśnie świadczy o "dobrym domu". Dobrze, że stało się tak jak się stało. 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Nesiowata napisał:

I to właśnie świadczy o "dobrym domu". Dobrze, że stało się tak jak się stało. 

Zanim jeszcze Pani powiedziała, że pan zgodził się, żeby Kajtuś został, skoro to dobry dom, powiedziałam, że nie oddamy Kajtusia temu panu. Na to właśnie Pani powiedziała, że nie musimy bo pan zgodził się, żeby Kajtuś został tam gdzie jest.

Nawet gdyby się nie zgodził, to i tak  nie odebrałabym go Pani Weronice i nie oddała temu panu. Kajtuś sam zrezygnował z tamtego domu.

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, elik napisał:

...powiedziała, że znalazł się właściciel Kajtusia.

ale jaja!

Maluch widocznie do pana nie był przywiązany a i jak czytam dalej pan do niego też.

Wiec dobrze,ze maluch ma tym razem fajny domek :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, Gabi79 napisał:

Zgadzam się.

Dobrze, że ten "pan" nie chce odzyskać Kajtunia.

Gabryniu, nawet gdyby chciał, to by go nie dostał.  Był około 700 metrów od domu , a pół dnia kręcił się na naszym terenie i nie wracał do domu. Na drugi dzień, gdy był wyprowadzany na smyczy, to nawet nie zapędził się w tamtą stronę, a psiak mega ludzki, lgnie do człowieka, jak miś do miodu, a do domu nie było mu po dxrodze. O czym to świadczy? 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.11.2018 o 22:56, elik napisał:

Gabryniu, nawet gdyby chciał, to by go nie dostał.  Był około 700 metrów od domu , a pół dnia kręcił się na naszym terenie i nie wracał do domu. Na drugi dzień, gdy był wyprowadzany na smyczy, to nawet nie zapędził się w tamtą stronę, a psiak mega ludzki, lgnie do człowieka, jak miś do miodu, a do domu nie było mu po dxrodze. O czym to świadczy? 

Delikatnie rzecz ujmując Kajtunio nie miał łatwego życia, na szczęście to już przeszłość!!!

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Gabi79 napisał:

Delikatnie rzecz ujmując Kajtunio nie miał łatwego życia, na szczęście to już przeszłość!!!

Bardzo delikatnie ujmując. Kajtuś bardzo lgnie do człowieka. Mnie,  z którą spędził zaledwie kilka chwil, gdy zostawiłam go w DT, żegnał długim płaczem, witał mnie wylewnie, gdy spotkaliśmy się w DS i też płakał gdy wychodziłam. Tak przyzwyczajający się do człowieka pies, nie chciał wrócić do ludzi, z którymi mieszkał około 5 lat?  Bo nie wierzę, że nie umiał trafić do domu. On nie chciał tam wrócić.  Widocznie nikt tam nie miał dla niego ani serca, ani czasu. Świadczył o tym także jego wygląd. Brudny, z jątrzącą się raną w pachwinie. Nikogo tam nie obchodził.

Teraz ma dom, jakiego potrzebował :)

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, Havanka napisał:

Całe szczęście, ze "pan" zrezygnował z Kajtusia, bo powiem szczerze, ze trochę się wystraszyłam, że będzie chciał go odebrać.

Nawet gdyby chciał, to już bo go nie dostał. Piesek zaginął ;/

Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, Nesiowata napisał:

Kiedy to się stało? I czy ktoś go szuka?

Przepraszam Cię Danusiu, bo chyba napędziłam Ci stracha. Kajtuś się nie zgubił. Ja tak pisałam w odpowiedzi na post Havanki  

Cytat

Całe szczęście, ze "pan" zrezygnował z Kajtusia, bo powiem szczerze, ze trochę się wystraszyłam, że będzie chciał go odebrać.

w sensie, że gdyby nawet chciał odzyskać Kajtusia, to powiedziałabym, że nie jest to możliwe, bo psiak zaginął. Przecież nie oddałabym mu Kajtusia po tym, jak Kajtuś zakosztował spania w łóżeczku i pieszczenia ile wlezie :)

No wiesz co Danusiu, przecież gdyby na prawdę zginął to ja nie pisałabym o tym tak spokojnie :) Leciałyby gromy i inksze grzmoty :)

Przepraszam   306190552_gifniewinny.gif.39376e34e6d33b0c38dcdda03b2db0e9.gif   

Nie pomyślałam, że ktoś może to wziąć na poważnie. Ja napisałam, to co dowiedziałby się były "pan" Kajtusia, gdyby chciał go odzyskać.

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, elik napisał:

Przepraszam Cię Danusiu, bo chyba napędziłam Ci stracha. Kajtuś się nie zgubił. Ja tak pisałam w odpowiedzi na post Havanki  

w sensie, że gdyby nawet chciał odzyskać Kajtusia, to powiedziałabym, że nie jest to możliwe, bo psiak zaginął. Przecież nie oddałabym mu Kajtusia po tym, jak Kajtuś zakosztował spania w łóżeczku i pieszczenia ile wlezie :)

No wiesz co Danusiu, przecież gdyby na prawdę zginął to ja nie pisałabym o tym tak spokojnie :) Leciałyby gromy i inksze grzmoty :)

Przepraszam   306190552_gifniewinny.gif.39376e34e6d33b0c38dcdda03b2db0e9.gif   

Nie pomyślałam, że ktoś może to wziąć na poważnie. Ja napisałam, to co dowiedziałby się były "pan" Kajtusia, gdyby chciał go odzyskać.

No niestety - ja przyjęłam to całkiem na serio. Dzięki za wyjaśnienie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...