Nesiowata Posted November 20, 2018 Share Posted November 20, 2018 no to faktycznie miał super farta! Ten jego bieg miał określony cel. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted November 20, 2018 Share Posted November 20, 2018 Dnia 13.11.2018 o 11:39, elik napisał: Codziennie oglądam go sobie :) Ja też, i nie wiedzieć czemu za każdym razem napływają mi do oczu łzy wzruszenia. Oby wszystkie psiaki w potrzebie miały takie domki!!! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 20, 2018 Author Share Posted November 20, 2018 4 godziny temu, Gabi79 napisał: Oby wszystkie psiaki w potrzebie miały takie domki!!! W dodatku tak prędko :) Poznałam go na działce 7 października, a 31października już był w swoim DS :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 22, 2018 Share Posted November 22, 2018 Trzymaj się mały farciarzu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 22, 2018 Author Share Posted November 22, 2018 Do pełni szczęścia brakuje mi tylko jego nowych zdjęć :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 23, 2018 Share Posted November 23, 2018 Dnia 22.11.2018 o 08:02, elik napisał: Do pełni szczęścia brakuje mi tylko jego nowych zdjęć :) Trzeba czekać... Najważniejsze, że psiak we własnym domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 23, 2018 Author Share Posted November 23, 2018 16 minut temu, Nesiowata napisał: Trzeba czekać... Najważniejsze, że psiak we własnym domu. Nic innego nie pozostaje :) Dzwoniła do mnie pani, która poleciła mi Panią Sylwię, jako DT i powiedziała, że znalazł się właściciel Kajtusia. Nie ten, który twierdził, że ktoś mu przyprowadził Kajtusia i miał go odebrać, ale nie odebrał. Odnaleziono podobno prawdziwego pana Kajtusia. Jestem zdziwiona, bo ten pan rzekomo mieszka około 700 metrów od nas. Jeśli to prawda, to czemu Kajtuś nie wrócił do domu, tylko cały dzień plątał się przy drodze przebiegającej przez działki? Ten pan podał imie, jakiew podobno ma nasz Kajtuś. Zapomniałam, ale zadzwonię i zapytam. Poproszę Panią Weronikę, żeby zawołała tak na Kajtusia. Ciekawa jestem, czy zareaguje. Pan podobno powiedział, że jak ma dobry dom, to niech tam zostanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 23, 2018 Share Posted November 23, 2018 1 minutę temu, elik napisał: Pan podobno powiedział, że jak ma dobry dom, to niech tam zostanie. A pewnie - na diabła mu pan, który go nawet nie szukał? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 23, 2018 Author Share Posted November 23, 2018 4 godziny temu, Nesiowata napisał: A pewnie - na diabła mu pan, który go nawet nie szukał? To jedno, a drugie, to Kajtuś chyba sam zrezygnował z tego domu, bo trudno jest mi uwierzyć w to, że pięcioletni psiak nie potrafił trafić do domu, który był odległy o około 700 m. Kajtuś krążył w rejonie działek dłuższy czas. Potem, gdy już znajomi zgodzili się dać mu schronienie do następnego dnia, to wychodzili z nim na spacer, ale Kajtuś nie "ciągnął" w stronę domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 24, 2018 Share Posted November 24, 2018 6 godzin temu, elik napisał: Kajtuś krążył w rejonie działek dłuższy czas. Potem, gdy już znajomi zgodzili się dać mu schronienie do następnego dnia, to wychodzili z nim na spacer, ale Kajtuś nie "ciągnął" w stronę domu. I to właśnie świadczy o "dobrym domu". Dobrze, że stało się tak jak się stało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 24, 2018 Author Share Posted November 24, 2018 6 godzin temu, Nesiowata napisał: I to właśnie świadczy o "dobrym domu". Dobrze, że stało się tak jak się stało. Zanim jeszcze Pani powiedziała, że pan zgodził się, żeby Kajtuś został, skoro to dobry dom, powiedziałam, że nie oddamy Kajtusia temu panu. Na to właśnie Pani powiedziała, że nie musimy bo pan zgodził się, żeby Kajtuś został tam gdzie jest. Nawet gdyby się nie zgodził, to i tak nie odebrałabym go Pani Weronice i nie oddała temu panu. Kajtuś sam zrezygnował z tamtego domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 24, 2018 Share Posted November 24, 2018 Dobrze wiedział, co robi. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted November 24, 2018 Share Posted November 24, 2018 23 godziny temu, elik napisał: ...powiedziała, że znalazł się właściciel Kajtusia. ale jaja! Maluch widocznie do pana nie był przywiązany a i jak czytam dalej pan do niego też. Wiec dobrze,ze maluch ma tym razem fajny domek :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 Ależ Kajtuś pięknie trafił! dom pełen książek i miłości - bajka :) Powodzenia! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted November 26, 2018 Share Posted November 26, 2018 Dnia 23.11.2018 o 18:25, Nesiowata napisał: A pewnie - na diabła mu pan, który go nawet nie szukał? Zgadzam się. Dobrze, że ten "pan" nie chce odzyskać Kajtunia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 26, 2018 Author Share Posted November 26, 2018 47 minut temu, Gabi79 napisał: Zgadzam się. Dobrze, że ten "pan" nie chce odzyskać Kajtunia. Gabryniu, nawet gdyby chciał, to by go nie dostał. Był około 700 metrów od domu , a pół dnia kręcił się na naszym terenie i nie wracał do domu. Na drugi dzień, gdy był wyprowadzany na smyczy, to nawet nie zapędził się w tamtą stronę, a psiak mega ludzki, lgnie do człowieka, jak miś do miodu, a do domu nie było mu po dxrodze. O czym to świadczy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted November 28, 2018 Share Posted November 28, 2018 Dnia 26.11.2018 o 22:56, elik napisał: Gabryniu, nawet gdyby chciał, to by go nie dostał. Był około 700 metrów od domu , a pół dnia kręcił się na naszym terenie i nie wracał do domu. Na drugi dzień, gdy był wyprowadzany na smyczy, to nawet nie zapędził się w tamtą stronę, a psiak mega ludzki, lgnie do człowieka, jak miś do miodu, a do domu nie było mu po dxrodze. O czym to świadczy? Delikatnie rzecz ujmując Kajtunio nie miał łatwego życia, na szczęście to już przeszłość!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted November 28, 2018 Share Posted November 28, 2018 Całe szczęście, ze "pan" zrezygnował z Kajtusia, bo powiem szczerze, ze trochę się wystraszyłam, że będzie chciał go odebrać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 28, 2018 Author Share Posted November 28, 2018 1 godzinę temu, Gabi79 napisał: Delikatnie rzecz ujmując Kajtunio nie miał łatwego życia, na szczęście to już przeszłość!!! Bardzo delikatnie ujmując. Kajtuś bardzo lgnie do człowieka. Mnie, z którą spędził zaledwie kilka chwil, gdy zostawiłam go w DT, żegnał długim płaczem, witał mnie wylewnie, gdy spotkaliśmy się w DS i też płakał gdy wychodziłam. Tak przyzwyczajający się do człowieka pies, nie chciał wrócić do ludzi, z którymi mieszkał około 5 lat? Bo nie wierzę, że nie umiał trafić do domu. On nie chciał tam wrócić. Widocznie nikt tam nie miał dla niego ani serca, ani czasu. Świadczył o tym także jego wygląd. Brudny, z jątrzącą się raną w pachwinie. Nikogo tam nie obchodził. Teraz ma dom, jakiego potrzebował :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 28, 2018 Author Share Posted November 28, 2018 49 minut temu, Havanka napisał: Całe szczęście, ze "pan" zrezygnował z Kajtusia, bo powiem szczerze, ze trochę się wystraszyłam, że będzie chciał go odebrać. Nawet gdyby chciał, to już bo go nie dostał. Piesek zaginął ;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 29, 2018 Share Posted November 29, 2018 9 godzin temu, elik napisał: Nawet gdyby chciał, to już bo go nie dostał. Piesek zaginął ;/ Jak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 29, 2018 Author Share Posted November 29, 2018 5 godzin temu, Nesiowata napisał: Jak? Po prostu w czasie spaceru wyrwał smycz z reki i pognał na oślep przed siebie. Przestraszył się klaksonu samochodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 29, 2018 Share Posted November 29, 2018 Kiedy to się stało? I czy ktoś go szuka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted November 29, 2018 Author Share Posted November 29, 2018 28 minut temu, Nesiowata napisał: Kiedy to się stało? I czy ktoś go szuka? Przepraszam Cię Danusiu, bo chyba napędziłam Ci stracha. Kajtuś się nie zgubił. Ja tak pisałam w odpowiedzi na post Havanki Cytat Całe szczęście, ze "pan" zrezygnował z Kajtusia, bo powiem szczerze, ze trochę się wystraszyłam, że będzie chciał go odebrać. w sensie, że gdyby nawet chciał odzyskać Kajtusia, to powiedziałabym, że nie jest to możliwe, bo psiak zaginął. Przecież nie oddałabym mu Kajtusia po tym, jak Kajtuś zakosztował spania w łóżeczku i pieszczenia ile wlezie :) No wiesz co Danusiu, przecież gdyby na prawdę zginął to ja nie pisałabym o tym tak spokojnie :) Leciałyby gromy i inksze grzmoty :) Przepraszam Nie pomyślałam, że ktoś może to wziąć na poważnie. Ja napisałam, to co dowiedziałby się były "pan" Kajtusia, gdyby chciał go odzyskać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted November 29, 2018 Share Posted November 29, 2018 30 minut temu, elik napisał: Przepraszam Cię Danusiu, bo chyba napędziłam Ci stracha. Kajtuś się nie zgubił. Ja tak pisałam w odpowiedzi na post Havanki w sensie, że gdyby nawet chciał odzyskać Kajtusia, to powiedziałabym, że nie jest to możliwe, bo psiak zaginął. Przecież nie oddałabym mu Kajtusia po tym, jak Kajtuś zakosztował spania w łóżeczku i pieszczenia ile wlezie :) No wiesz co Danusiu, przecież gdyby na prawdę zginął to ja nie pisałabym o tym tak spokojnie :) Leciałyby gromy i inksze grzmoty :) Przepraszam Nie pomyślałam, że ktoś może to wziąć na poważnie. Ja napisałam, to co dowiedziałby się były "pan" Kajtusia, gdyby chciał go odzyskać. No niestety - ja przyjęłam to całkiem na serio. Dzięki za wyjaśnienie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.