Jump to content
Dogomania

Kundelek terroryzuje babcie !


riot!

Recommended Posts

Dzień Dobry,

Kochani, w grudniu adoptowaliśmy kundelka, który miał wtedy max 2 miesiące. Mieszka z nami w domku na wsi, jest psem domowym. Ja mieszkam z mamą i babcią. Nasz problem nasila się od pewnego czasu. Mianowicie pies terroryzuje babcie - głównie podczas naszej nieobecności. Nie pozwala jej wyjść z domu, przejść obok siebie, atakuje i jest w stanie nawet ugryźć do krwi. Bardzo często kradnie coś babci i ucieka, a później nie daje jej sobie tego odebrać - babcia ma 87 lat, nie mogę jej za to winić, że jest już nieporadna, nie ma siły i po prostu nie umie sobie z nim poradzić. Dzisiaj po treningu chodzenia na luźnej smyczy postanowiłem nagrodzić go kostką. Kość przeważnie jada właśnie w głównym wejściu, babcia poprosiła mnie abym zawołał psa i go przytrzymał. Przeszła a wracaj mimo, że psa trzymałem i odwracałem jego uwagę to warczał i stroszył się na babcie. Wyniosłem mu tą kość na dwór, usiadłem na tarasie i babcia stanęła w drzwiach - dystans między psem a babcią był duży. Podszedł do nas delikatnie obwąchał babcię i UGRYZŁ JĄ bez powodu! Na szczęście miała klapki, które pochłonęły siłę ugryzienia. Złapałem go za skórę na karku i odciągnąłem karcąc go słownie. Babcia się go bardzo boi, gdy nie ma mnie ani mojej mamy w domu po prostu jest uwięziona... nie mogę na to pozwolić. Babcia mówi, że często zabiera moje ciuchy i kladzie się na nich i jakby ich pilnuje, często znosi też jakieś szmatki z kuchni albo łazienki i robi to samo. Nie chce oddawać ''zdobytych rzeczy'' bez warczenia i ataków.

Bywają również sytuacje gdy warczy na mamę, przyniesie sobie jakiegoś ślimaka do domu, obgryza go  - nawet gdy skończy i chce się po nim posprzątać to warczy na mamę. Często też zdarza się, że gdy leże na łóżku na którym śpię z psem, a mama podchodzi do nas to pies jakby wyskakuje do ataku, ale przemyśli sprawę i nie warczy ani nie gryzie. Po prostu zrywa się i zeskakuje tak jakby chciał ją zatrzymać. Jednak z mamą ma trochę inne relacje, również czasami z nią śpi i przytula się do niej.

Była u nas behawiorystka, mówiąc, że pies ma problemy z samokontrolą, faktycznie tak jest. Pokazała nam kilka podstawowych ćwiczeń - przywołania itp. Zapisaliśmy się również na zajęcia z samokontroli (jedną już mamy za sobą - uczył się nie reagować na inne psy, chodzić przy nodze, siadać i leżeć). Wiadomo, że pracować z nim powinna również babcia, ale trudno jest tego od niej wymagać. Nie mogę pozwolić na takie traktowanie domowników. Moi drodzy co mam robić? Za bardzo kocham tego psa, aby oddawać go do schroniska, nie chce go uwiązywać na cały dzień ani zamykać w kojcu (który musiałbym wybudować)... Pies nie jest jeszcze wykastrowany.

Co robić? Czy jest dla niego ratunek...?

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...