biedrona11 Posted August 1, 2018 Share Posted August 1, 2018 Witam, jestem właścicielką 9letniego labradora u którego dzisiaj zdiagnozowano guz wątroby, niewydolność wątroby oraz początek żółtaczki. Oczywiście mam świadomość poważnego stanu psa oraz tego że wyzdrowieje jest niemożliwe w tym stanie. Weterynarz stwierdziła dzisiaj że zostały mu 2/3 tygodnie życia. Aktualnie mam wybór: uśpić go jeszcze w tym tygodniu, lub przeczekać jeszcze te dwa tygodnie i jeśli będzie w jeszcze gorszym stanie to wtedy to zrobić. Od 4 dni nie je nic, od dzisiaj dostaje zastrzyki z glukozą oraz witaminy. Z powodu jego głodówki zaczął tracić siły, leży całe dnie, a chodząc raz na jakiś czas się zatacza. Jednak po prostu nie wiem czy to już ten stan by go usypiać. Boję się, że usypiajac go, zabiorę mu szansę na poprawę stanu zdrowia. Jak sądzicie, co powinnam zrobić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted August 1, 2018 Share Posted August 1, 2018 Masz do podjęcia bardzo trudną decyzję...Odpowiedz sama sobie,czy Twoj przyjaciel czerpie jeszcze jakąś radość z życia... Nie je,traci siły,będzie umierał z głodu. I z bólu. Na pewno nie ma szans na poprawę,w głębi serca o tym wiesz... Nie pozwól na cierpienie,nie czekaj na pogorszenie...Okaż mu swoją miłość I skróc jego cierpienie,on Ci ufa... Zapytałas wprost. Odpowiedziałam równiez wprost. Chcialabym móc powiedziec co innego. Nie mogę. Biedronko...jeszcze jedno - lepiej jest dla dobra Przyjaciela pozwolić mu odejść godzine za wcześnie,niż minute za późno. Siły Ci życzę,dużo siły... M. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
biedrona11 Posted August 2, 2018 Author Share Posted August 2, 2018 Niestety, piesek zmarł godzinę temu. Jedyne co jest pocieszeniem to to, że w spokoju zasnął i wtedy odszedł. Dziękuję za odpowiedź Tu chyba definitywnie kończy się dany wątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fattyciak Posted August 2, 2018 Share Posted August 2, 2018 biedrona, współczuję. Ja uśpiłam pieska w niedzielę. Aż do tamtego dnia nie byliśmy pewni, że "to już" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andreass Posted October 5, 2018 Share Posted October 5, 2018 Decyzje o uśpieniu zawsze są najgorsze, Sam parę lat temu przez to przechodziłem i jest ciężko. Z jednej strony nie chcemy żeby zwierzak cierpiał, ale z drugiej chcielibyśmy żeby żył;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Przemos Posted January 2, 2019 Share Posted January 2, 2019 Dnia 5.10.2018 o 17:15, Andreass napisał: Decyzje o uśpieniu zawsze są najgorsze, Sam parę lat temu przez to przechodziłem i jest ciężko. Z jednej strony nie chcemy żeby zwierzak cierpiał, ale z drugiej chcielibyśmy żeby żył;/ Dokładnie, a ja dziś będę tego doświadczał Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczyca Posted January 6, 2019 Share Posted January 6, 2019 to boli. Bardzo boli, a z każdym żegnanym psiakiem boli coraz bardziej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Arek_ Posted January 7, 2019 Share Posted January 7, 2019 Kilka tygodni temu sam przez to przeszedłem :( Musiałem uśpić Przyjaciela którego miałem prawie 12 lat . Najgorsze jest to nigdy do końca nie wiemy czy podjęta decyzja była tą jedyną i słuszną . Cały czas męczy mnie myśl czy nie można było inaczej , czy napewno zrobiłem wszystko co było możliwe , czy może inny wet , inne leki , czy zamiast mu pomóc to GO nie zabiłem :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fluffyblue Posted June 27, 2019 Share Posted June 27, 2019 Stoję przed podobną decyzją pies ma 16+ wszystkie możliwe dolegliwości ,widzę jak z dnia na dzień jego życie jest coraz bardziej męczące ale wciąż łudzę się ,że jeszcze trochę czasu nam zostało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
teresaa118 Posted June 27, 2019 Share Posted June 27, 2019 Mielismy 17-letniego Papilona. Mial tez raka watroby, pozniej odezwala sie trzustka. Propozycja wetki. wyszla juz po pierwszym ataku o uspieniu. Maz nie zgodzil sie. Jeszcze miesiac zyl, dobrze jadl i odbywal z nami spacery. W ostatnim dniu bylo jak zawsze. Spacerek. Jedzonko. Ok 22 nagle strasznie krzyknal, byl przy moim lozku, szybko zeszlam na podloge, gdzie bylo jego spanie. Ostrzegawczo pokazal cale uzebienie i nagle jak zepsuty balonik upadl na lapki i dyszal. Nie odzyskal swiadomosci przez nastepna godzine. Smierc. W tym wypadku cieszylismy sie, ze wczesniej nie wydalismy na niego wyroku. Mysle, ze bylo to egoistyczne, ale on byl z nami 17 lat bez dwoch miesiecy! Nic go tez nie bolalo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted June 27, 2019 Share Posted June 27, 2019 Ja niedawno musiałam podjąć tę decyzję gdy odchodziła moja 14-letnia sunia. Ale zrobiłam to w ostatniej chwili, kiedy już i ona się poddała. I nie tylko mój wet ale i przyjaciele lekarze przyznali, że to była dobra decyzja i podjęta we właściwym czasie. Zwłaszcza, że dla tej rasy ten wiek to rekord. Mimo to nadal za nią tęsknię Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga559 Posted July 29, 2019 Share Posted July 29, 2019 Było nam bardzo ciężko, ale nie było wyjścia. Do dziś sie z tym nie pogodziliśmy a minęło już kilka lat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olaf12 Posted August 22, 2019 Share Posted August 22, 2019 Nasza bunia miała guz anie było wyjścia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.