Jump to content
Dogomania

Agresor Tofik w DT u Kasi.


Recommended Posts

5 godzin temu, b-b napisał:

Miałam zapytanie o malucha. Odesłałam po informacje pod nr tlefonu

Joanna

Witam serdecznie, czy Toficzek jest nadal do oddania?

Codziennie ktoś dzwoni i jak mówię o tym ,że Tofik pokazywał zęby to jest po rozmowie:(

Link to comment
Share on other sites

Tofik jest śliczny, ale gryzie na poważnie.

Jest nabuzowany czasem, nie to że stale, ale jak akurat jest, to nie ma litości, gryzie mocno i zajadle (tu zdjęcia).

Nie nadaje się do dzieci ten uroczy piesek.

Nie nadaje się do łagodnych, spolegliwych opiekunów.

To pies inteligentny, wymagający zajęcia nie takim tam spacerkiem naokoło bloku – trzeba z nim ćwiczyć prace węchowe, trenować posłuszeństwo, sztuczki, to go wyciszy…

 

Być może jest to genetyczne, albo pourazowe, albo spowodowane jakimś schorzeniem, w każdym razie nie jest to piesek, któremu można do końca zaufać, nawet jeśli przez jakiś czas przytula się i jest posłuszny.

Nie toleruje zabiegów kosmetycznych.

Nie toleruje ingerencji w jego (szeroko pojętą) własność.

Nie wiadomo, czego jeszcze nie toleruje.

Potrzebny Dom bardzo doświadczony, lub ze stałym kontaktem z dobrym trenerem.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

tylko czy ktoś normalny, i rozsądny, weźmie świadomie takiego   psa?

 w sensie, czy ogłoszenie tego typu nie spowoduje zainteresowania psem ludzi, którzy "chcą sprawdzić swoje umiejętności"?

i brakuje jakiś zalet tego psa w ogłoszeniu

 w sensie co juz potrafi? aportuje? szuka po śladach/ trenuje rzeczywiscie jakieś prace węchowe? naprawdę się sprawdza w długich spacerach?

czy to jest tylko przypuszczenie , że pewnie sie sprawdzi?

można-by, chociaz dla zachęty, napisać jakie sztuczki już umie , jakie prace węchowe wykonuje, co z posłuszeństwa ćwiczy

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, ewu napisał:

Niestety Tofik zaczął atakować inne psiaki.Tak jak u Pani Kasi:(

Opiekunka skontakowała się z behawiorystką do której ma zaufanie.Tofik dostanie leki wyciszające.

Może to wyciszy jego zapędy.

N

Link to comment
Share on other sites

Tofika nie można ogłaszać,on nie nadaje się do adopcji.Bo jakiego domu i gdzie szukać? Rodzina nie,para nie.Musiałaby to być samotna osoba,bez zwierząt,o cechach,które wielokrotnie tutaj były wymieniane,chcąca się szkolić.

 W dt zaatakował najpierw małego psa,przeniesiono go do dużych psów to zaatakował malamuta,temu nerwy puściły,dobrze,że opiekunka zareagowała w porę i malamut odpuścił.Tofikowi nic się nie stało.

Wyniknie z tego zdarzenia jakiś pozytyw? 

Nie przyłożę ręki do tej adopcji.Nie stać nas też na utrzymywanie Tofika do końca życia,o ile nie stanie się wcześniej  tragedia,czy nie będziemy musieli go zabrac.

 

 

 

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

53 minuty temu, Poker napisał:

Może on powinien być jedynakiem ?

Moim skromnym zdaniem tak.

 

30 minut temu, uxmal napisał:

On ma coś z głową nie tak.

Przez pięć miesięcy w domu skoleniowca robił co i kiedy chciał,to mu się teraz wydaje,że świat do niego należy.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Bgra napisał:

Moim skromnym zdaniem tak.

 

Przez pięć miesięcy w domu skoleniowca robił co i kiedy chciał,to mu się teraz wydaje,że świat do niego należy.

Myślę,że uczłowieczamy chorego psa...jemu się 'nie wydaje',on nie podejmuje swiadomych decyzji etc.Od początku świata istniały na nim stworzenia kompletnie odmienne od pobratymców - włącznie z człowiekiem.Agresywni,nieobliczalni,niebezpieczni.To chore osobniki,jesli tacy sa ludzie to się ich izoluje w szpitalach i zakładach psychiatrycznych,często do konca zycia.A jeśli chodzi o psinę?

Kogo stać na "izolatkę" dla chorego psa?I - czy takowa istnieje?

.....

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Niestety Nie ma psychiatrów psich. Behawiorysta to coś jak psycholog- za mały kaliber terapii jak na Toffika.

Jeśli Tofik jest zwykłym przestępcą z problemami psychicznymi to warto się zastanowić czy warto go utrzymywać.

Zrobi kolejnemu psu krzywdę lub człowiekowi .. i co .. do kolejnego DT trafi?

Skoro on nawet na Malamuta naskoczył to słabo widzę jego resocjalizację gdziekolwiek.

Moim skromnym zdaniem - powinien wrócić do schroniska. Nie warto w niego inwestować.

:( Przykre to co napisałam ale ...cóż... :(

Link to comment
Share on other sites

57 minut temu, uxmal napisał:

Niestety Nie ma psychiatrów psich. Behawiorysta to coś jak psycholog- za mały kaliber terapii jak na Toffika.

Jeśli Tofik jest zwykłym przestępcą z problemami psychicznymi to warto się zastanowić czy warto go utrzymywać.

Zrobi kolejnemu psu krzywdę lub człowiekowi .. i co .. do kolejnego DT trafi?

Skoro on nawet na Malamuta naskoczył to słabo widzę jego resocjalizację gdziekolwiek.

Moim skromnym zdaniem - powinien wrócić do schroniska. Nie warto w niego inwestować.

:( Przykre to co napisałam ale ...cóż... :(

NIE.

Schron,to tragedia i cierpienie,przecież to wiemy...pies,którego nie da się zsocjalizować,wychować,zmienić na tyle,żeby koegzystował z ludzmi...powinien zostać poddany eutanazji.Dla dobra swojego i jego potencjalnych ofiar (mniejszych lub większych).Miłośc do zwierząt powinna być rozsądna,budująca...w tym przypadku zamiata sie problem pod dywan,nie ma osoby,która odważyłaby sie powiedzieć:

Toffisia prawdopodobnie trzeba uspić.

Każdy się tej deklaracji obawia,wręcz - boi,a jestem przekonana,że coraz więcej z Was o tym myśli.Dlatego mówię to otwartym tekstem,mówię,bo tak uważam,takie jest moje zdanie...każdy może mieć własne,nieprawdaż?

Link to comment
Share on other sites

A kto ma to zrobić? Kto ma tego psiaka zaprowadzić na śmierć?

Ja sobie tego nie wyobrażam. Tofik nie zabił nikogo, nie atakuje non stop. 

Na razie ma na sumieniu mocne pogryzienie ręki guccio , lekkie złapanie za rękę starszej Pani i atakowanie innych psów.

Warczenia na mężów nie traktuję w kategoriach zbrodni. To dlaczego ma być skazany na eutanazję?

Znam inne psy , które były agresywne i żyją w hotelikach. Znam dzikie psy , które nigdy nie będą adopcyjne ale mają wsparcie i nikt nie uważa ,że należy je eutanować. Nie po to tyle było o niego walki żeby teraz go uśpić. Ja do tego ręki nie przyłożę. Możecie mnie teraz zlinczować ale  moje sumienie nie dałoby mi żyć.

Nie wiem co jeszcze można zrobić, na razie dostanie leki wyciszające.

 

 

 

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, ewu napisał:

Możecie mnie teraz zlinczować ale  moje sumienie nie dałoby mi żyć.

Na szczęście tutaj nikt nikogo nie linczuje za poglądy i oby tak zostało. Moim zdaniem psy, które przeszły przez tę czerwoną linię i już pogryzły człowieka, mogą być zabierane z azylu czy z poprzedniego domu tylko przez ludzi, zdecydowanych dać im własny dom - na własną odpowiedzialność.  A do DT czy hotelików "składkowych" tylko te, które mają szansę na w miarę szybką adopcję do zwykłych domów i mało doświadczonych w opiece ludzi. Wszystkich psów azylowych i porzuconych uratować się nie da przy obłąkańczej nadprodukcji psów w Polsce. Więc ja ratowałabym najpierw te zupełnie normalne.

Oczywiście, można w sprawie Toffika zwrócić się do dr Irackiej - ale czy jest za co?

 

 

Link to comment
Share on other sites

Tylko pozwolę sobie na jeszcze jedną ogólna uwagę.

Weszło w mode tzw szkolenie bezstresowe. Czyli piesku, rób co chcesz. W świecie psowatych istnieje pojęcie hierarchii. Młody pies, który stawia się najpierw matce, potem innym dorosłym psom, zostaje szybko sprowadzony do parteru - bez zabijania, bez kaleczenia, błyskawiczną kontrą. I szybko zrozumie, że musi podporządkować się szefom rodzinnej grupy. Niejeden pies, któremu w młodości pozwalano na wszystko, ustępowano na każdym kroku, wyrasta później na Toffikopodobne zwierzątko. Czy w tej chwili jeszcze Toffi zrozumie, czy jest w stanie zrozumieć, że musi podporządkować się człowiekowi dla własnego dobra - nie wiem.  Jeśli tego nie potrafi, to znaczy, że ma nieuleczalne zaburzenia psychiki.

Link to comment
Share on other sites

To tak samo jak z bezstresowym wychowywaniem dzieci.

Rodzicom się wydaje,że są tacy dobrzy dla dziecka. Od niemowlaka pytają go o wszystko czy się zgodzi np. wziąć lek, umyć ręce itd . itp, przykładów mogłabym podać setki. A takie dziecko wcale nie jest szczęśliwe , bo ma za małe doświadczenie by podejmować decyzje przewyższające jego kompetencje.  Często reaguje złością , bo się gubi.

Myślę ,że podobnie jest z psami , które potrzebują przewodnika, żeby się czuć bezpiecznie i  żeby nie  musiały podejmować decyzji, które przerastają ich możliwości.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Pytanie zasadnicze - czy Toffik jest psem zmanierowanym, złośliwym,  niereformowalnym, czy po prostu chorym? Czy cierpi na jakąś psychozę, chorobę  dwubiegunową np., nie wiem jak to jest u psów. Wiem, że ludzie dostają odpowiednie leki i funkcjonują dobrze na nich.

Z opisów - atakuje co jakiś czas, jak mu się w łebku poprzestawia, nie ciągle.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...