Jump to content
Dogomania

Agresor Tofik w DT u Kasi.


Recommended Posts

59 minut temu, Poker napisał:

Tak myślę sobie , że być może nam na dogo bardziej zależy na losie psa niż jego opiekunce. Powiedziałabym , że nawet lekceważy pomoc jaką uzyskała tutaj. Może powinnyśmy odpuścić jego temat.

Przyzwoitość nakazuje udzielenie tutaj rzetelnej informacji  na jego temat. Skoro jej nie ma , to niech dziewczyna radzi sobie sama.

Dobrze byłoby wiedzieć jak radzi sobie Tofik,odpuszczenie tematu jest przyzwolenien  na podejmowanie wszelakich,czasem karkołomnych decyzji.Już raz na Dogo "wcięło" psa...spekulacjom nie było końca,pies się nie objawił (Kaj).

p.s - pewnie nie raz ,ale akurat temat (dramat?) Kaja był bardzo nośny.

Jeśli Brga nie ma daleko - to pojechałabym bez uprzedzenia...

Link to comment
Share on other sites

Ale Bgra nie jest odpowiedzialna za psa w jakikolwiek sposób. Artemida nie  musi pokazywać psa kto tego chce.  Bgra może pocałować klamkę.

Powinna to zrobić p.Kasia i nas rzetelnie  poinformować jakie są losy psa. Skoro tego nie robi , to znaczy , że nie chce.

Link to comment
Share on other sites

44 minuty temu, Poker napisał:

Ale Bgra nie jest odpowiedzialna za psa w jakikolwiek sposób. Artemida nie  musi pokazywać psa kto tego chce.  Bgra może pocałować klamkę.

Powinna to zrobić p.Kasia i nas rzetelnie  poinformować jakie są losy psa. Skoro tego nie robi , to znaczy , że nie chce.

Ja wiem,aleTofik jest dogomaniacki,Brga jest Dogo,chyba wpłacała na niego pieniądze,ale i to nie jest najważniejsze.Obchodzi ją jego los,jest obecna przy nim od początku,nie jest osobą z ogłoszenia,która "chce zobaczyć pieska".

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, bou napisał:

Brga […]nie jest osobą z ogłoszenia,która "chce zobaczyć pieska".

No i dlatego nie zobaczy. Przecież Artemida powiedziała, że do psa dopuści tylko kogoś, kto deklaruje adopcję, czyli osobę z ogłoszenia właśnie. Nie potrafię sobie wyobrazić powodu.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.12.2019 o 09:16, kiyoshi napisał:

Też mi się wydaje że to są letnie zdjęcia. Pomijając bijna zieleń roslin- kto w zimie nosi buty i dresik lekki do pół łydki bez skarpet. 

Tak sobie podczytuje, jako osoba zupełnie postronna i się zastanawiam czemu płacąc taka sumę miesięcznie za psa nikt nie zna argumentu, dla którego występuje całkowity zakaz odwiedzin psa? (jestem, w stanie wyobrazić sobie, że jest uzasadniony, ale czemu nikt nie wie jaki ten zakaz ma mieć cel?). 

Zdjęcia faktycznie na pierwszy rzut oka wyglądają podejrzanie, chociaż jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś się rozebral w skutek zabawy z psem - sama tak robię jak bawię się że swoją banda, z tym, że ten pies raczej na takim etapie nie jest, aby intensywnie bawić się z opiekunem, sama nagła adopcja tak trudnego psa też jest co najmniej dziwna... 

Edited by iza121
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, rozi napisał:

No i dlatego nie zobaczy. Przecież Artemida powiedziała, że do psa dopuści tylko kogoś, kto deklaruje adopcję, czyli osobę z ogłoszenia właśnie. Nie potrafię sobie wyobrazić powodu.

Szkoda,ze to tak daleko,Rozi - może chcialabyśmy zaadoptować Tofika,co? ;)

Nie ma dogomaniakow z tamtego terenu?Moze cos można byłoby uzgodnić na privie?

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, rozi napisał:

Ja cały czas mam nadzieję na jakieś wyjaśnienia od Molly.

Toffik przyjechał do Artemidy rozchodzony..., atakował wybrane przez siebie osoby..., atakował psy - szarpie / gryzie  - eliminacja konkurenta. Teraz opiekunowie potrafią nie dopuścić do ataku.

Nie nadaje się do domu z innymi zwierzętami, z dziećmi czy młodymi ludźmi którzy za chwilę wyprowadzą się.

Zamykanie Toffika w klatce - w pomieszczeniu w którym inne psy poruszają się swobodnie było bardzo dużym błędem. Nie wyciszało..., przeciwnie - wyzwalało agresję.

Pozwolenie psu wybrania przewodnika, miejsca w domu - kolejny błąd - efekt pogryzienie / skarcenie członka rodziny.

Widziałam taki rysunek... rozanielone ciocie, babcie pochylone nad łóżeczkiem niemowlaka który puszcza w ich kierunku "pawia" ,) Toffik jest takim "dzieciaczkiem"

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

 

1 godzinę temu, Moli@ napisał:

Toffik przyjechał do Artemidy rozchodzony..., atakował wybrane przez siebie osoby..., atakował psy - szarpie / gryzie  - eliminacja konkurenta. Teraz opiekunowie potrafią nie dopuścić do ataku.

Nie nadaje się do domu z innymi zwierzętami, z dziećmi czy młodymi ludźmi którzy za chwilę wyprowadzą się.

Zamykanie Toffika w klatce - w pomieszczeniu w którym inne psy poruszają się swobodnie było bardzo dużym błędem. Nie wyciszało..., przeciwnie - wyzwalało agresję.

Pozwolenie psu wybrania przewodnika, miejsca w domu - kolejny błąd - efekt pogryzienie / skarcenie członka rodziny.

Widziałam taki rysunek... rozanielone ciocie, babcie pochylone nad łóżeczkiem niemowlaka który puszcza w ich kierunku "pawia" ,) Toffik jest takim "dzieciaczkiem"

 

 

 

to są wypowiedzi Artemidy?

 

czyli Tofik jest nadal jak odbezpieczony granat?  i siedzi gdzieś w klatce po prostu sam?  i tyle?

czy jest jakiś postęp czy raczej jest gorzej niż było?

i czy nie jest tak , ze teraz Tofik jest ciekawym egzemplarzem/ rodzajem potwora  a nie po prostu psem?

no bo jeśli w Artemidzie jakoś z nim pracują -to mogliby się pochwalić jak - i jakie są postępy;  a jesli go tylko trzymają gdzieś zamkniętego; i nawet zobaczyć go nie można / to raczej chyba nie jest w dobrych warunkach ani w dobrym stanie

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, Patmol napisał:

 

to są wypowiedzi Artemidy?

 

czyli Tofik jest nadal jak odbezpieczony granat?  i siedzi gdzieś w klatce po prostu sam?  i tyle?

czy jest jakiś postęp czy raczej jest gorzej niż było?

i czy nie jest tak , ze teraz Tofik jest ciekawym egzemplarzem/ rodzajem potwora  a nie po prostu psem?

no bo jeśli w Artemidzie jakoś z nim pracują -to mogliby się pochwalić jak - i jakie są postępy;  a jesli go tylko trzymają gdzieś zamkniętego; i nawet zobaczyć go nie można / to raczej chyba nie jest w dobrych warunkach ani w dobrym stanie

 

Trudno powtórzyć słowo w słowo ale ogólnie tak.

Często pytałam na wątkach dlaczego hotele, dt, które przyjmują psy z dogo nie piszą tu..., nie muszą tego robić co chwilę ale raz na dwa tygodnie powinny! Stwierdzenie że nie mają czasu jest dla mnie wykrętem...asekuracją! Na dogo praktycznie nie można kontrolować piszących..., każdy może zapytać, mieć uwagi a na fb - święty spokój, pełna kontrola posiadacza konta.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Moli@ napisał:

Trudno powtórzyć słowo w słowo ale ogólnie tak.

Często pytałam na wątkach dlaczego hotele, dt, które przyjmują psy z dogo nie piszą tu..., nie muszą tego robić co chwilę ale raz na dwa tygodnie powinny! Stwierdzenie że nie mają czasu jest dla mnie wykrętem...asekuracją! Na dogo praktycznie nie można kontrolować piszących..., każdy może zapytać, mieć uwagi a na fb - święty spokój, pełna kontrola posiadacza konta.

nawet jakby raz w miesiacu wrzucili porządny opis i kilka normalnych zdjęć psa, całego psa,  z tłem ; nie takie kadrowane, ze sam pysk/ czy dziwnie przcięte - no i odpowiedzieli na kilka pytań -  tak jak i odpowiadają na pytania inni przedsiębiorcy -nie ma raczej  z tym problemu

niektóre hotele piszą o psach, wrzucają zdjęcia, odpowiadają na pytania - to jest dla mnie najlepsza reklama takiego hotelu; informacja i normalne zdjecia -  np kilka psów w zabawie z tłem/  i kilka -kilkanascie zdjęć - nie jedno  upozowane i przycięte

a hotel, którzy bierze  psa, na którego jest na dogo zbiórka  na pobyt - i prawie żadnych zdjęć/ albo dziwne cięte zdjęcia/ nie z tej pory roku/, śladowe informacje poprzez 3 osoby przekazywane, z wielką łaską -; same tajemnice  -nie brzmi to wiarygodnie - a jesli utrzymanie Toffika jest takie drogie to  naturalne byłoby wręcz wklejanie filmików ze szkoleń/nauki/spacerów/obsługi Tofiki, jesli ktoś poprosi - bo to i reklama dla Artemidy (daja radę) i zachęta dla darczyńców

a teraz przecież szkoły mają filmiki z zajęć - tez  z agresywnymi psami;

dlaczego Artemida nie może wrzucić kilku filmików z zajęć z Tofikiem? albo z miejsca gdzie przebywa Toffik?

  • Like 1
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Patmol, zgadzam się z Tobą iinfo o psie powinno być z "pierwszej" ręki czyli z hotelu / dt a nie jedna pani drugiej pani a trzecia napisze na dogo :(

Zdjęcia psów  na skórzanych białych kanapach, idealnych trawnikach... czy kotów w budkach  upstrzonych koronkami może są dobre do ogłoszeń do niczego więcej :( Bo przecież to jasne że te zwierzaki nie przebywają w tych warunkach...gdzie spędzają całe dnie? tego już najczęściej nie widać.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

27 minut temu, Moli@ napisał:

Patmol, zgadzam się z Tobą iinfo o psie powinno być z "pierwszej" ręki czyli z hotelu / dt a nie jedna pani drugiej pani a trzecia napisze na dogo :(

Zdjęcia psów  na skórzanych białych kanapach, idealnych trawnikach... czy kotów w budkach  upstrzonych koronkami może są dobre do ogłoszeń do niczego więcej :( Bo przecież to jasne że te zwierzaki nie przebywają w tych warunkach...gdzie spędzają całe dnie? tego już najczęściej nie widać.

dlatego  zawsze się przy takich zdjeciach z hoteli zastanawiam, czy ci ludzie z hotelu maja ludzi z dogo za debili ( za przeproszeniem) ,  i dlatego   wstawiają takie upozowane zdjecia  psów na biało-złotych kanapach

a może taki jest po prostu artystyczny happening?

( nie wszyscy oczywiscie - bo sa i hotele, które wstawiają dużo normalnych zdjęć, i normalnie piszą)

 

 no i jeśli ktoś ma hotel dla psów; i  z tego żyje  i  bierze kilkaset zł za psa , ale twierdzi, że "nie mam czasu zrobić nawet jednego zdjęcia na kwartał, bo taka jestem zajęta" 

to skoro nie ma czasu pstryknąć zdjęcia raz na kwartał  ; a nikt nie wymaga arcydzieła przecież;   to  albo ma odbiorce za debila (za przeproszeniem) albo  musi byc totalnie niezorganizowaną osobą , albo coś  z tym psem  jest nie tak jak trzeba -i nawet zdjęcia na złotej kanapie juz się nie da zrobić

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.12.2019 o 11:39, rozi napisał:

Czyli pies jest, jaki był. Opiekunowie się wyszkolili.

Jakby to przynioslo skutek w postaci domu, to mimo wszystko nie byłbym o to zły - tylko pod warunkiem, że faktycznie byłby to dom docelowy z prawdziwego zdarzenia - z ludźmi, którzy potrafią (nauczuli się) postępować z psem (co byśmy nie powiedzieli, to jednak szczególnym psiakiem).

Przeciez na dogo często piszemy, że problemy i zwroty następują przez brak wiedzy (i praktyki) ludzi. No więc- przeszkolono też ludzi. Ok.

Tyle tylko... jakby to łagodnie ująć... niestety sądzę, że to jest pic na wodę fotomontaż z tą adopcją i Artemida po prostu robi ściemę. Być może tak jak pisalyscie: Tofik siedzi zamknięty po pierwszych trudnościach w szkoleniu. Albo w ogóle nie wiadomo gdzie i czy ... w ogole żyje. :-(

Albo nastąpi (w wyniku naszych nacisków o imformacje) "adopcja" (pozorowana), czyli wywiezienie gdzieś psa, żeby nie można było sprawdzić. :-(

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Mam takie obawy jak b-d .

Jeżeli ktoś podpisał z Artemidą umowę, to prawnie ona nie może podpisać umowy o przekazaniu psa komuś innemu. Tylko my sobie gdybamy nie mając żadnych konkretnych informacji.

Miałabym prośbę do ewu , bo to dzięki niej Tofik zaistniał na dogo, żeby namówiła p.Kasię na rzetelne informacje poparte aktualnymi  zdjęciami z miejsca pobytu psa . Ale nie takie słodkie na zielonej trawce tylko z miejsca gdzie śpi  i przebywa na co dzień.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...