Jump to content
Dogomania

Ekscytacja,szczekanie,lekkie podgryzanie. RATUNKU!


Dzikuska

Recommended Posts

Cześć Wszystkim Dobrym Ludziom!

Wybaczcie,ale od razu przejdę do sedna sprawy i opiszę mój kłopot z psiakiem.

Od 9 ms jestem psiolubem. Zaadoptowalam przecudowna 4 letnia suczkę ze schroniska. Jej historia jest nieznana, w schronisku bezproblemowa , była w boksie z innym psem. 

Pierwsze spacery bez żadnych problemów, szczekania, szarpania. Po okolo tygodniu się zaczęło.. Szczekanie,szarpanie na smyczy na widok każdego psa. Jeśli właściciel drugiego psa pozwolił nam podejść to moja suka agresywnie podchodziła i od razu nos w pupę wkładała,zazwyczaj następstwem było obszczekanie lub wchodzenie na drugiego psa (forma dominacji). W domu pies idealny , na spacerze (gdy nie ma innych psów) idealnie. Zdecydowaliśmy się na szkolenie w grupie innych psów. Psy nie obwąchiwaly się na szkoleniach, wszyscy uczestnicy zachowywali bezpieczna odległość (o.1,5 m) i ćwiczyliśmy komendy itp. Na szkoleniach wszystko było w porządku. Pies skupiał uwagę na mnie, chętnie uczył się komend i nie szczekał. Natomiast po zakończonym treningu apiać to samo.

Kilkukrotnie moja sunia była na spacerach z  moimi znajomymi i ich psami. Początek to ok.20 min szczekania w trakcie chodzenia,biegania,zero reakcji na rozpraszacze,smaczki no nic. Potem pies się uspokajał i szedł koło mnie. Spuszczony ze smyczy węszył i totalnie nie był zainteresowany interakcja z psem,który jest z nami na spacerze. W momencie,gdy ten drugi pies próbował nawiązać kontakt był ,,odwarkiwany".

I tak właściwie wygląda to do dziś. Przez 9 ms posiadania psa widziałam RAZ jak bawiła się z innymi psami. Ganiały się po polanie,ale moja suka cały czas w trakcie zabawy ujadala. Były to psy obce,młode około roku. 

Suka w momentach ,,spornych" z innymi psami nie gryzie tylko szczerzy kły i straszy, próbuje dominować(wskakując lub przygniatając do ziemi). 

Codziennie na zapewnioną dawkę ruchu i zabawy umysłowej. Ma w domu dzieci,koty i wszystko jest w porządku. Jest psem idealnym-za wyjątkiem szczekania i podejścia do innych psów.

Obszczekuje każdego psa. Każdego. Chodzi na smyczy.

Lata bez smyczy,gdy nie ma innych psów przez około 1,5 h dziennie ,gdy idziemy na nieużytki przy rzece. I nie jest też tak,że ja stoję w miejscu tylko maszeruje wraz z nią. Mamy oczywiście w międzyczasie zabawy i trening komend.

Pies jest zdrowy. Jest to kundelek ,trochę szorstkowłosy. Jest bardzo aktywną i z natury podekscytowana. Posiłkujemy się szarpakiem na spacerach, congiem i zabawami wechowymi (te najbardziej lubi) w domu. 

Odnoszę wrażenie,że ona nie miała wcześniej styczności z innymi psami. Nie mam pomysłów jak rozwiązać ten problem. Szkolenie nie przyniosło dużych efektów,a skupianie uwagi działa średnio. Podkreśle,że pracujemy z nią od 8 ms ,praktycznie odkąd do nas przyszła. Oczywiście są małe sukcesy i są one bardzo nagradzane. Jak zobaczyłam ,gdy bawi się z psami to prawie się popłakałam,bo myślałam,że takiego widoku nigdy nie zobaczę. 

Pomóżcie dobrzy ludzie!!!!!

Pozdrawiam i ściskam z nadzieja.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli na treningu było w porządku, to taki sam trening z umówionymi psiarzami należało przenieść na tereny spacerowe. Ćwiczenia takie jak zostawienie swojego psa na siad, przejście o krok ZA kogoś z wyszkolonym psem siedzącym przy nodze, przywołanie własnego  i nagrodzenie, skupianie uwagi na spacerze gdy zaprzyjaźniony pies chodzi z właścicielem coraz bliżej, danie na spacer do pyska "zatyczki" czyli aportu - różne są ćwiczenia, ważne aby były nie tylko na placu treningowym. Pies uzależnia się od sytuacji  - sytuacją jest też plac treningowy. Psy, z konieczności nauczone w azylach rywalizacji z innymi psami, często nie potrafią już nawiązywać przyjaznych kontaktów z innymi zwierzakami. Ale do szczęścia wystarczy im ich własne stado zastępcze - właściciel i jego rodzina.

Twoja suka prawdopodobnie uznawała za bezpiecznego dla siebie tylko psa z boksu - wszystkie inne były wrogą konkurencją. Być może pomógłby jej kontakt z dużo większym i silniejszym dobrodusznym psem-samcem, ale naprawdę nie wszystkie dorosłe psy mają ochotę na zabawy z nowo poznawanym innymi psami.  I to jest zupełnie normalne, chociaż także są psy, przyjaciele całego psiego świata.

Link to comment
Share on other sites

Sowa, dziękuję za podpowiedź .

Niestety psy ,z którymi byliśmy na szkoleniach były dużo bardziej problematyczne i nie gotowe na spacery w towarzystwie. Zrezygnowaliśmy z treningów,bo ewidentnie ,,odstawaliśmy" od grupy. Dla nas, jako ludzi, najtrudniej znieść jej szczekactwo. Faktem jest,że chyba zaspakajamy jej potrzeby towarzysko/zabawowe.

Myślałam też długo nad tym ile czasu pies tak naprawdę się adaptuje do nowej rodziny (jeszcze tak licznej). Zauważyłam,że niektóre zmiany w jej zachowaniu pojawiają się ,,same z siebie". Wierzę, że jak nam jeszcze bardziej zaufa i będzie nas w 100% pewna to choć trochę zmieni się jej nastawienie do innych psów i nie będzie miała potrzeby obszczekiwania ich jak szalona.

Link to comment
Share on other sites

Gdzie mieszkasz? Jeśli w Krakowie lub w okolicach Pszowa/Wodzisławia/Gliwic - napisz na priv, wskażę Ci trenera, który pomoże rozwiązać takie problemy, nauczy przede wszystkim Ciebie, jak okazywać psu, czego oczekujesz na spacerze i jakie zachowania będziesz nagradzać.

Znałam psa, odebranego ze złych warunków, który dopiero po półtora roku w nowym domu całkowicie zaufał. Bardzo pomocna jest nauka aportowania - otwiera niemal nieograniczone możliwości zabawy, pracy i codziennej komunikacji z psem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...