Jump to content
Dogomania

Nie ma już dziarskich dziadeczków :( :( :(. Lapiś i Pysio odeszły za Tęczowy Most..


Recommended Posts

Kula moja, kiedy ją wzięłam, była cieniutka jak liść, nie wiem czy 3/4 kilograma ważyła, bo nie czułam ciężaru trzymając w dłoni. Kazałam ciąć. Operacja kilka godzin, miała pęcherz owinięty wokół trzonu macicy, wszystko razem przyrośnięte do zewnętrznych szwów i w środku do czego tylko, samo rozpreparowywanie zrostów trwało ze trzy godziny. Tak jej "pan doktór" zrobił cesarkę.

Lapiś myślę jest pod dobrą opieką teraz. Są takie żelowe opatrunki, ale lekarz przecież wie.

Link to comment
Share on other sites

A na konto dziadeczków przyszły pieniążki od :

Anuli 0heart.gif  - 10zł

bakusiowej 0heart.gif  - 50zł

elik 0heart.gif  - 10zł

Ewy Marty 0heart.gif  - 40zł

helli 0heart.gif - 375zł

- Lapiś i Pysiek bardzo dziękują :).

 

Wczoraj zapłaciłam Anecik 50zł za Pyśka (wet + transport).

 

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Wysyłam ciepłe myśli do Mimronkowa... Lapisiu, bądź silny! Oby się zaczęło ładnie goić...

Dziękujemy :).

6 minut temu, Tianku napisał:

zapraszam na bazarek w części dla Lapiego :)

 

może mi ktoś pomóc z zaproszeniami nie umiem wysyłać do wielu osób :(

Bardzo dziękujemy Tianku :).

Link to comment
Share on other sites

U Pyśka bez zmian to nie ma co pisać :)

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Jamniś zakochal się w hotelowanej labce - zresztą do wszystkich psiaków jest bardzo życzliwy.. W związku z tym wydaje mi się że nie pogryzły go psy ...może jakieś dziki.. Bo raczej bałby się psów. Dziarsko wszedł do weta, grzecznie pozwolił sobie grzebać w ranie..brrrr. Martwica powoli mu odchodzi. wet mówi że jak się to mu wszystko oczyści i zejdzie martwica trzeba będzie goi zaszyć na nowo. Apetyt ma, humor - o dziwo - dopisuje. Wczoraj delikatnie kuśtykał na prawą tylną łapkę dziś jest już ok.

Ewa Marta przysłała dla niego i dla innych potrzebujących wielką butlę octaniseptu - więc nie muszę kupować. Ewuniu serdecznie w imieniu jamnisia i innych potrzebujących dziękuję. Podkłady jeszcze mam (te z kolei dostała Vanilka ale ona nie potrzebuje) wiec też nie ma potrzeby kupowania.

To z dzisiaj

 

xxxxxxxxxxxxxx.JPG.362257dc298af052fc80e08e9a1a7fd5.JPG

 

zzz.JPG.4a4e4c2e4eb424c0a3a3bebc7946bc04.JPG

 

I wielka butla od Ewy Marty

 

1308281929_DSC_09971.JPG.c94cbd60048d4e4d5ca0f329c8412064.JPG

 

1281037993_DSC_09981.JPG.950dca63f48f368a45daefa1b0510a50.JPG

 

 

Link to comment
Share on other sites

Lepiej, lepiej :)

A nasz jamniś do taki uwodziciel że ho ho....Chciał się zakumplować z Ajką ale go przegoniła - chyba woli mlodszych. Z Pyśkiem z kolei chciała się bawić (!) Telma ale chyba nie jest w jego typie.

No 100 pociech z tymi psami.

  • Like 4
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Gabi79 napisał:

Jakie cudowne psie staruszki!!!

W Pysiu się zakochałam!!!

Witaj Gabi u dziadeczków. No Pysiek ma swój urok :).

4 godziny temu, Anecik napisał:

U Pyśka bez zmian to nie ma co pisać :)

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Jamniś zakochal się w hotelowanej labce - zresztą do wszystkich psiaków jest bardzo życzliwy.. W związku z tym wydaje mi się że nie pogryzły go psy ...może jakieś dziki.. Bo raczej bałby się psów. Dziarsko wszedł do weta, grzecznie pozwolił sobie grzebać w ranie..brrrr. Martwica powoli mu odchodzi. wet mówi że jak się to mu wszystko oczyści i zejdzie martwica trzeba będzie goi zaszyć na nowo. Apetyt ma, humor - o dziwo - dopisuje. Wczoraj delikatnie kuśtykał na prawą tylną łapkę dziś jest już ok.

Ewa Marta przysłała dla niego i dla innych potrzebujących wielką butlę octaniseptu - więc nie muszę kupować. Ewuniu serdecznie w imieniu jamnisia i innych potrzebujących dziękuję. Podkłady jeszcze mam (te z kolei dostała Vanilka ale ona nie potrzebuje) wiec też nie ma potrzeby kupowania.

To z dzisiaj

 

xxxxxxxxxxxxxx.JPG.362257dc298af052fc80e08e9a1a7fd5.JPG

 

zzz.JPG.4a4e4c2e4eb424c0a3a3bebc7946bc04.JPG

 

I wielka butla od Ewy Marty

 

1308281929_DSC_09971.JPG.c94cbd60048d4e4d5ca0f329c8412064.JPG

 

1281037993_DSC_09981.JPG.950dca63f48f368a45daefa1b0510a50.JPG

 

 

Bardzo się cieszę że Lapiś ma się coraz lepiej i że rana goi się jak trzeba !!!

Musi się już faktycznie dobrze czuć mimo tej całej swojej ogromnej rany, skoro wzięło go na amory :D.

I dzielny jest bardzo mimo tego co przeszedł i tych z pewnością nieprzyjemnych zabiegów u weta, brawo Lapisiek :).

Bardzo poczciwy życzliwy z niego dziadeczek.

Dziękuję Anetko za opiekę nad nim :).

Ewo Marto dziękuję za buteleczkę :).

A Wam Wszystkim dziękuję że zaglądacie do dziadeczków :). Zaglądajcie do nas jak najczęściej :)!

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, Anecik napisał:

Martwa tkanka odpadła

Pięknie, czyściutko to wyprowadziłaś. Kiedy szycie? 

Do tej pory uszkodzona skóra była opatrunkiem. Trzeba to szybko zamknąć. Chyba, że wet zdecyduje, że to się zabliźni ale wątpię. 

Czy potrzebne są pieniążki? 

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Dusia-Duszka napisał:

Pięknie, czyściutko to wyprowadziłaś. Kiedy szycie? 

Do tej pory uszkodzona skóra była opatrunkiem. Trzeba to szybko zamknąć. Chyba, że wet zdecyduje, że to się zabliźni ale wątpię. 

Dziękuję :) powiem szczerze początki były bardzo trudne w pielęgnacji  -takiego przypadku jeszcze nie miałam ,

Jutro kolejna wizyta ale zbiera mu się jeszcze na dole po prawej stronie zdjęcia - pewnie wet to jutro wyciśnie.

Mowił o zamykaniu ( w sensie szyciu)  i dodatkowo zlikwidowaniu tego wałka.

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Anecik napisał:

Dziękuję :) powiem szczerze początki były bardzo trudne w pielęgnacji  -takiego przypadku jeszcze nie miałam ,

Jutro kolejna wizyta ale zbiera mu się jeszcze na dole po prawej stronie zdjęcia - pewnie wet to jutro wyciśnie.

Mowił o zamykaniu ( w sensie szyciu)  i dodatkowo zlikwidowaniu tego wałka.

Tam w stronę żeber? Torbiel pewnie nie ma odpływu. Oby nie powstał kolejny płat martwicy. 

Gdyby zrobili to dobrze od początku :( byłoby oczyszczone, zaszyte z założonym drenem i może więcej skóry by się zachowało. 

Twarda jesteś :) Mam nadzieję, że to udziela się też Lapisiowi. 

Link to comment
Share on other sites

U Moli@ Misia miała ranę na udzie, dlugo miała opatrunek, może coś mogłaby doradzić, 

Na mokre rany jest opcja sypania cukrem, już wspominalam, pod opatrunkiem i zmienia się to, gdy robi się mokry, ze 2 razy dziennie pewnie

ale boje się, że będzie pb z brakiem skóry do pokrycia tkanek i jakiś przykurcz, przy każdej opcji

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...