Jump to content
Dogomania

Księżniczka MISIA - niech nam żyje długo i szczęśliwie w swoim nowym kochającym domku.


Recommended Posts

Na plus pana trzeba zapisać jeszcze i to, że już po wizycie napisał mi sms-a z podziękowaniem za pozytywną opinię / to pewnie po rozmowie z Onaa  :-) / i z zapytaniem o stronę sklepu internetowego z karmami  o których rozmawialiśmy w czasie wizyty... Oczywiście podpowiedziałam co nie co :-).

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Na konto Misi wpłynęły pieniążki od Dulskiej0heart.gif(20zł), p. Krystyny z fb0heart.gif(20zł), seramarias0heart.gif(10zł), uxmal0heart.gif (10zł), MRUCZKI  0heart.gif(50zł), helli0heart.gif(20zł), Onaa 0heart.gif (40zł), Marudzi 0heart.gif (15zł), renatki_s 0heart.gif (20zł),  Elisabety 0heart.gif (40zł), i bazarku Onaa  0heart.gif (65zł) - bardzo dziękujemy :).

Misię zawiozą Szafirki do jej nowego domku, (koszt to będzie ok. 400zł) - jeszcze nie wiem jaki to będzie dzień. Więc czekamy i trzymamy mocno kciuki, żeby Misi spodobał się domek i jej Opiekun i wzajemnie, i żeby była tam bezpieczna , kochana i szczęśliwa na swój własny sposób.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, b-b napisał:

Cieszę się bardzo ale jak zawsze przy adopcji trudnych psiaczków gdzieś tam głęboko czai się lęk czy domek da sobie radę.

Oby i tutaj dał i Misia była już szczęśliwa w swoim domku. Tak długo przecież za nim czekała.

Tak, masz rację, adopcja lękliwego psiaka to mega stres dla niego ale i dla nas, ja zawsze panicznie boję się psich ucieczek z nowych miejsc.

Kciuki i dobre myśli bardzo potrzebne!

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tola napisał:

Tak, masz rację, adopcja lękliwego psiaka to mega stres dla niego ale i dla nas, ja zawsze panicznie boję się psich ucieczek z nowych miejsc.

Kciuki i dobre myśli bardzo potrzebne!

Bardzo proszę o dużo dobrych ciepłych myśli dla Misi - czwartek to jej wielki dzień, Szafirka jest już umówiona z panem.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę, że w czwartek Misia pojedzie do domku swojego, z człowiekiem tylko dla siebie. Czuję też już swój lęk separacyjny, bo troszkę razem czasu spędziłyśmy. Denerwuję się za siebie i za nią, bo szczęściara jeszcze nie wie co ją czeka pojutrze :) Tymczasem jeszcze jest z nami, więc podsyłam co nieco.

https://youtu.be/GUjNQgj0a88

Mam też zdjęcia, ale nie umiem załączyć.

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Onaa napisał:

To już dziś.

Spokojnej dobrej podróży dla Szafirków i Misiaczka!

I bardzo proszę o dobre myśli.

Bardzo się denerwuję.

Patrzyłam na filmik z Misią i chciałabym żeby Misia była taka szczęśliwa w swoim nowym domku.

Biorąc pod uwagę "osobowość" Misi pewnie nie będzie łatwo, ale trzeba dać jej czas, a miłość zdziała cuda :)

Też będę zaglądać i kibicować Misi w jej nowym domu.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj wyskakiwał mi error i nie mogłam wejść na dogo. Nie dzwoniłam dzisiaj do Pana, chociaż bardzo mnie kusiło. Mam bardzo pozytywne odczucia po wczorajszym spotkaniu z Panem. Pan wydaje się być cierpliwym i wyrozumiałym, nie narzucał się, ale bardzo chciał nawiązać kontakt z Misią, tzn. nie ganiał jej naokoło stołu, ale wyciągnął specjalnie kupiony salcesonik i jakieś paluszki, wyciągał rękę i czekał, aż Misia sama podejdzie i weźmie jedzonko. Spodziewam się, że Misia będzie kanapowym psiakiem, Pan oczekuje, że może nawet łóżkowym :) Zaproponowałam, aby na początku chodziła sobie swobodnie ze smyczą przypiętą do szelek, aby ograniczyć stres związany z zapinaniem jej w celu wyjścia na dwór. Pan świadomy i ostrożny, pilnował aby drzwi od domu były zamknięte, nawet poprosił o dokładne zamknięcie, gdy opuszczałam dom.

Powodzenia kochany misiaczku.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

U Misi wszystko dobrze :). Powoli przyzwyczaja się do swojego nowego Pana i Domku. W czwartek po odjechaniu Szafirków była spokojna, zjadła nawet z ręki Pana wspomniany wcześniej salcesonik.  Gdy Pan się do niej zbliżał zbytnio to była czujna, ale już zeszli z 3 metrów do pół metra :). Misia upatrzyła sobie miejscówkę i Pan jej tam położył kołdrę i kocyk. Wczoraj po pracy jak Pan wrócił to był przygotowany na różne niespodzianki ale wszystko w domu było ok. - Misia grzecznie na niego czekała. Na spacerki Misia wychodzi na krótko, siku, koo i szybko wraca do domku. Może z czasem zacznie na spokojnie zwiedzać swoje nowe otoczenie. Na pewno jest jeszcze w stresie - pan mówił, że Misia dużo śpi a dzisiejszej nocy trochę płakała i szczekała, - szkoda że nie można jej utulić - w końcu po półtora roku zmieniło się jej życie. A i jeszcze Misia strasznie chrapie, śmiał się Pan.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...