Jump to content
Dogomania

ZIBO amstaff z papierami, czas do końca marca. ma dom


Greven

Recommended Posts

Pewnie ma się tak dobrze jak bernardyn i Baster.
Greven, przypominam o twoim niezaktualizowanym wątku:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/182610-Baster-w-typie-husky-BOS-d%C5%82ug-za-DT-b%C5%82aga-o-do%C5%9Bwiadczony-DS-gt-BEZ-%C5%BBADNYCH-ZWIERZ%C4%84T!?p=16274003&posted=1#post16274003[/url]
...a w szczególności udzielenia odpowiedzi na pytania:
[QUOTE]gdzie teraz jest pies ?
czy pies żyje?
czy pies nadal szuka DT?
czy pies nadal szuka DS?
czy pies nadal ma trafić do hoteliku, w którym ktoś będzie z nim pracował?
czy są jakieś zmiany w zachowaniu psa?

czy pierwszy post z informacją o kosztach zostanie zaktualizowany?
czy nadal zbierane są pieniądze na psa?
czy nadal pies ma dług, a jeśli, to ile obecnie wynosi?
czy osoby opiekujące się psem interesują deklaracje od forumowiczów? [/QUOTE]

* [url]http://www.dogomania.pl/threads/201600-Pro%C5%9Bba-o-aktualizacj%C4%99-w%C4%85tku...-%28[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 212
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 2 weeks later...

Zibo na szczescie zyje...

[QUOTE][B]Zibo wrócił po dwóch latach z adopcji. Jest chudy, ma zmiany skórne i przejawia agresję. Rozważałam eutanazję psa, ale dostał kolejną szansę i pojechał do domu tymczasowego, gdzie został wykastrowany (Zibo był wnętrem). Na razie zachowuje się poprawnie i mam nadzieję, że pod opieką doświadczonych osób, wróci do równowagi psychicznej i fizycznej.[/B]

[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[quote name='Visenna']Jeśli nadal interesuje Was Zibo, to zajrzyjcie na forum PE, on ma tan swój wątek z nowymi informacjami. Ciekawa jestem, czy nadal będziecie tak wzdychać z ulgą, że ten pies wciąż żyje...[/QUOTE]
od początku było wiadomo, że zibo nie znosi dzieci. nowy właściciel nie powinien pozwolić na to, by pies miał kontakt z dzieckiem.
szkoda dziecka strasznie ale winę ponosi jak zwykle nieodpowiedzialny dorosły.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']Jeśli nadal interesuje Was Zibo, to zajrzyjcie na forum PE, on ma tan swój wątek z nowymi informacjami. Ciekawa jestem, czy nadal będziecie tak wzdychać z ulgą, że ten pies wciąż żyje...[/QUOTE]
jestem przerażona , czytając że na siłę ratuje się takie psy ... może jakby odpowiedzialni za adopcje w końcu "bekli" za takie ataki ... to by się opamiętali i rozum z kieszeni wyjęli .... miłosierdzie schowali w buty !!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']od początku było wiadomo, że zibo nie znosi dzieci. nowy właściciel nie powinien pozwolić na to, by pies miał kontakt z dzieckiem.
szkoda dziecka strasznie ale winę ponosi jak zwykle nieodpowiedzialny dorosły.[/QUOTE]
Ty czytasz sama siebie? Takie psy się usypia, a nie szuka im właścicieli, mieszkających w dzikiej głuszy, gdzie nie będzie innych ludzi, a zwłaszcza dzieci. Dzieci są na calej planecie ziemskiej, nie można założyć, ze właściciel, choćby najbardziej odpowiedzialny, będzie w stanie ZAWSZE dopilnować by dzieci nie były w zasiegu wzroku psa! Jesteś chętna na obarczenie samej siebie ciagłym pilnowaniem, zeby te pies nie znalazł się w poblizu dziecka? Skarzesz sie na dobrowolny zakaz odwiedzin rodziny ze wzgl. na psa? Ten pies atakował poza tym nie tylko dzieci - jakkolwiek wina za takie zachowanie zapewne leży po stronie ludzi, to mimo wszystko takie psy się usypia, a nie "daje im kolejną szansę"...na zagryzienie kogoś...
A pisanie że wina lezy po stronie czlowieka, to okrucieństwo wobec rodziców tej dziewczynki. BYłaś przy tym, ze wiesz, ze to czyjaś wina? Mnie zaatakował kiedys pies, zwykły burek do kolana, siedzial uwiązany na sznurku przy panu swoim na targu, a ja jako dziecko przechodziłam z tatą obok, kiedy sie rzucił. Nie zdążył z zębami, pan odciągnął za sznurek, ale pazurami poorał mi łydkę. Czyja wina? Gość, starszy dziadek w ogole nie spodziewał sie ataku, ja psa nie prowokowałam.
A tak w ogole to : "Pies dostał szanse opiekun znał jego przeszłość i zagrożenie był świadomy wieku i doświadczeń psa. Dbał starał się wykastrował go.............. niestety to nie wystarczyło". "Dziecko nie było pozostawione samo sobie z psem. Pies wchodził do mieszkania po spacerze. Opiekun nie zawinił" - tak wyglądał atak Ziba.Tyle w temacie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']Ty czytasz sama siebie? Takie psy się usypia, a nie szuka im właścicieli, mieszkających w dzikiej głuszy, gdzie nie będzie innych ludzi, a zwłaszcza dzieci. Dzieci są na calej planecie ziemskiej, nie można założyć, ze właściciel, choćby najbardziej odpowiedzialny, będzie w stanie ZAWSZE dopilnować by dzieci nie były w zasiegu wzroku psa! Jesteś chętna na obarczenie samej siebie ciagłym pilnowaniem, zeby te pies nie znalazł się w poblizu dziecka? Skarzesz sie na dobrowolny zakaz odwiedzin rodziny ze wzgl. na psa? Ten pies atakował poza tym nie tylko dzieci - jakkolwiek wina za takie zachowanie zapewne leży po stronie ludzi, to mimo wszystko takie psy się usypia, a nie "daje im kolejną szansę"...na zagryzienie kogoś...
A pisanie że wina lezy po stronie czlowieka, to okrucieństwo wobec rodziców tej dziewczynki. BYłaś przy tym, ze wiesz, ze to czyjaś wina? Mnie zaatakował kiedys pies, zwykły burek do kolana, siedzial uwiązany na sznurku przy panu swoim na targu, a ja jako dziecko przechodziłam z tatą obok, kiedy sie rzucił. Nie zdążył z zębami, pan odciągnął za sznurek, ale pazurami poorał mi łydkę. Czyja wina? Gość, starszy dziadek w ogole nie spodziewał sie ataku, ja psa nie prowokowałam.
A tak w ogole to : "Pies dostał szanse opiekun znał jego przeszłość i zagrożenie był świadomy wieku i doświadczeń psa. Dbał starał się wykastrował go.............. niestety to nie wystarczyło". "Dziecko nie było pozostawione samo sobie z psem. Pies wchodził do mieszkania po spacerze. Opiekun nie zawinił" - tak wyglądał atak Ziba.Tyle w temacie.[/QUOTE]
a co ty masz do mnie??
czy to moja adopcja?
czy to ja widziałam psa jak sie zachowuje i wydałam go do adopcji??
w życiu go na oczy nie widziałam więc zejdź ze mnie!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna'] Takie psy się usypia, a nie szuka im właścicieli, mieszkających w dzikiej głuszy, gdzie nie będzie innych ludzi, a zwłaszcza dzieci.[/QUOTE]

nie bardzo rozumiem do kogo te pretensje...?oczywiscie ze psy agresywne sie powinno usypiac, zbyt wiele normalnych czeka w schronach na dom, jesli ktos decyduje o daniu mu szansy to tylko pod okiem szkoleniowca i to na wlasna odpowiedzialnosc!
tak sobie czytam watek na PE i wiesz ja sie dogo wcale nie dziwie, greven od zawsze omija tu niewygodne tematy, nie rozlicza a i bywa bezczelna,prawie nikt tu nie ma podstaw by jej ufac, jednak to ona psa znala osobiscie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chita']nie bardzo rozumiem do kogo te pretensje...?[/QUOTE]
A poczytaj sobie te wypowiedzi wyżej, w tonie " wstrętna dziewucha, na pewno uspiła zdrowego piesiunia, bo jej się z nim pracować nie chciało, u niej już nie jeden pies znikł bez wiesci".
I żeby nie było - nie bronię Sandry absolutnie - jestem jedną z osób która się mocno rozczarowała jej osobą i którą najbardziej wkurzał fakt, ze trzeba bylo w różnych wątkach świecić oczyma - bo znikała, zwłaszcza tu na dogo, ale też wkurza mnie postawa, "huzia na Józia", i osoby które chcą ratowac wszystko co się rusza, bo to na pewno biedne skrzywdzone stworzonko i musi się "otworzyc" - trzeba mieć zdrowy rozsądek i zauważać takie oczywiste fakty, jak ukierunkowana agresja. Pies juz dawno powinien być uspiony, dziewczynka miałaby twarz - w tym się chyba zgadzamy?

[quote]czy to ja widziałam psa jak sie zachowuje i wydałam go do adopcji??[/quote]
No nie Ty, ale kto zawinił, to oczywiscie wiesz. Ciekawa zależność.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']trzeba mieć zdrowy rozsądek i zauważać takie oczywiste fakty, jak ukierunkowana agresja. Pies juz dawno powinien być uspiony, dziewczynka miałaby twarz - w tym się chyba zgadzamy?[/QUOTE]
I Sandra, osoba ktora od tak dawna zajmuje sie adopcjami psow, tego nie zauwazyla i oddala psa do domu, gdzie mial kontakt z dzieckiem? To jest skrajna nieodpowiedzialnosc. I ja tez wiem, kto zawinil, to oczywiste niestety.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ageralion']I Sandra, osoba ktora od tak dawna zajmuje sie adopcjami psow, tego nie zauwazyla i oddala psa do domu, gdzie mial kontakt z dzieckiem? To jest skrajna nieodpowiedzialnosc. I ja tez wiem, kto zawinil, to oczywiste niestety.[/QUOTE]

Oo, następna wszechwiedząca :). A skad Ty wiesz, ze miał? Są Święta, moze przyszła rodzina w odwiedziny, może na co dzien NIE MA TAM dziecka? Znajdziesz nam kandydata do adopcji psa, który NIGDY w zyciu nie będzie miał styczności z ludzmi mającymi dzieci, odetnie się dla piesiunia od całej rodziny swojej? Ludzie, litości... Dzieci są wszędzie - nawet gdyby gosc był pedofilem z orzeczonym zakazem do zblizania się do jakichkolwiek dzieci, to nadal pozostają wyjscia na spacer z psem - dzieci są wszędzie! WSZĘDZIE. Wlascicelowi Ziba mogły do drzwi zapukać chocby harcerki z ciasteczkami... Agresywny pies powinien być uspiony, a nie oddawany do "domu bez dzieci", bo nie ma takich domów, każdy ma znajomych, rodzinę, przyjaciól, którzy prędzej czy później dzieci mieć będą. Jestem tego najlepszym przykładem, dzieci nie znoszę i nie mam, a jednak nie potrafię uciec od ich obecności w moim osobistym domu, incydentalnej i sporadycznej, ale jednak.
Aha- jakby ktos pytał znow do kogo mam pretensje, to odpowiadam: do tych co byli aktywnie przeciwko pomysłowi uspienia Ziba, czy równie agresywnego Bastera.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']Oo, następna wszechwiedząca :). A skad Ty wiesz, ze miał? Są Święta, moze przyszła rodzina w odwiedziny, może na co dzien NIE MA TAM dziecka?[/QUOTE]dokładnie, cytuję z PE
[I]Pies dostał szansę znalazł dom tymczasowy który stał się stałym. Samotny młody mężczyzna mieszkający z mamą. Pies był wybiegany odkarmiony wykastrowany[/I].[I] Dziś w świątecznym zamieszaniu zaatakował przypadkowo obecne w domu dziecko.[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Visenna']No nie Ty, ale kto zawinił, to oczywiscie wiesz. Ciekawa zależność.[/QUOTE]
Oczywiście- ZAWSZE winny jest rodzic lub opiekun dziecka! Ponieważ dziecko nie może przewidzieć konsekwencji, opiekun/ rodzic ma taki obowiązek. Zasada NIGDY, PRZENIGDY, nie zostawiamy dziecka samego z psem obowiązuje KAŻDEGO RODZICA!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania z poznania']Oczywiście- ZAWSZE winny jest rodzic lub opiekun dziecka! Ponieważ dziecko nie może przewidzieć konsekwencji, opiekun/ rodzic ma taki obowiązek. Zasada NIGDY, PRZENIGDY, nie zostawiamy dziecka samego z psem obowiązuje KAŻDEGO RODZICA![/QUOTE]
A przeczytałaś gdzieś, że dziecko zostało z psem samo? Pewnie gdyby zostało samo, to teraz już nie byłoby co z niego ratować....
"wiem że gdzieś dzwoni, tylko nie wiem, w którym kosciele...", co?

Link to comment
Share on other sites

Stało się nieszczęście i zamiast roztrząsać teraz kto winny, kto niewinny, należy wyciągnąć naukę na przyszłość i nie ratować na siłę psów agresywnych i nie rokujących. Nie pierwszy to taki przykład na dogo, choćby historia Ambo...A jak już koniecznie chcecie kogoś obciążyć winą, to może pierwszego właściciela, który podrzucił Sandrze to "kukułcze jajo", bo nie miał na tyle odpowiedzialności, żeby psa wychować lub uśpić, kiedy okazało się, że wskutek jego błędów pies jest agresywny....... A Sandra, pod presją i w dobrej wierze dała psu szanse. Pies niestety nie dał szansy dziecku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='donacja']Stało się nieszczęście i zamiast roztrząsać teraz kto winny, kto niewinny, należy wyciągnąć naukę na przyszłość i nie ratować na siłę psów agresywnych i nie rokujących. Nie pierwszy to taki przykład na dogo, choćby historia Ambo...A jak już koniecznie chcecie kogoś obciążyć winą, to może pierwszego właściciela, który podrzucił Sandrze to "kukułcze jajo", bo nie miał na tyle odpowiedzialności, żeby psa wychować lub uśpić, kiedy okazało się, że wskutek jego błędów pies jest agresywny....... A Sandra, pod presją i w dobrej wierze dała psu szanse. Pies niestety nie dał szansy dziecku.[/QUOTE]

Brawo. Popieram z całych sil.

Link to comment
Share on other sites

akurat ambo nie okazywał najmniejszej agresji przed atakiem. to zupełnie inny przypadek. przebywał kilka tygodni u ab-agnieszki, gdzie dał się poznać jako świetny pies. w nowym domu również zachowywał się wzorowo, do czasu ataku na dziecko, z którym wcześniej spędzał mnóstwo czasu.

ta biedna sandra, która "uległa presji" jakoś nie zauważyłam by tu na dogo poinformowała choćby o jakiejkolwiek swojej decyzji.
ja jej nie ufam, nie wierzę w ani jedno jej słowo a jak wiadomo nie od dziś w 90% rzekoma agresja psa jest zwykle mocno przesadzona jeśli nie wyssana z palca, by sie pozbyć psa.
widać w tym wypadku było inaczej ale to tylko ona o tym wiedziała, bo ona znała psa, ona podejmowała decyzje, więc skończcie już z tymi pretensjami do całego świata! stało się nieszczęście ale nie tu znajdziecie winnych.
a greven jest sama sobie winna temu, jak jest postrzegana choćby tu na dogo.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...