malawaszka Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 nie mam pojęcia co to może być - może to te szwy wewnętrzne bo przeciez powłoki brzuszne są też zszywane i to są szwy rozpuszczalne, ale czy to jest to - nie mam pojęcia; idę macać moją Lunę :lol: - macałam i nie mamy czegoś takiego, ale my miałyśmy sterylkę w sierpniu :wink: jak suni nic nie boli, ani nie ma zaczerwienienia to chyba nie ma się co martwić :fadein: może to świeże blizny pod skórą?? ja Lunce też wyciągnęłam nitkę po jakimś tygodniu od usunięcia szwów, ale ona wystawała na zewnątrz - nie była pod skórą cała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 Ja też obmacałam, cały brzuchol, bo nie widzę gdzie to cięcie było 8) I jak tak macam to wyczuwam takie jakby podłużne kształty, ale na całym brzuszku, jakby mięśnie... 8) Może pomacaj cały brzuszek... ;) Nie panikuj, jeśli sunia dobrze się czuje i nic jej nie boli to pewnie jest wszystko w porządeczku. A na wszelki wypadek, jakbyś miała jakieś głupoty w tej histerii robić ;) , to idź jutro do tego weta, niech pomaca. 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted April 11, 2005 Author Share Posted April 11, 2005 [b]kassia[/b] :lol: a czego ty tam tej swojej suczy szukasz w tym brzuchu? :lol: To może być wszystko, nawet to co każdy zwierzak akurat ma normalnie w tym miejscu Szwy wewnętrzne na pewno się rozpuściły Jeśli psa nie boli, nie ropieje to nie sądze, ze tam się coś złego dzieje, ale jak się martwisz to oczywiście idź do weta :hmmmm: Tak se myślę, że może to kikut macicy przyszyty (albo i nie) do powłok brzusznych?! :niewiem: Tak mi się przy okazji przypomniało, jak znajomy nagle u swojego pierwszego w życiu psa, samca wyczuł kleszcza, „na spodzie”w okolicach przednich łap i za diabła nie mógł tego kleszcza wyciągnąć, więc pełen desperacji poleciał do weta , który po obejrzeniu psa i tego kleszcza autorytatywnie stwierdził, ze to żaden kleszcz, ale zwykły ................ sutek :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dina2 Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 PIKA, nie masz pojęcia jak się uśmiałam :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kassia Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 O rany... Najprawdopodobniej szukam dziury w calym,wiem :) Ale spiesze doniesc ze wyluzowałam :D Skoro psica zadowolona,rana slicznie zablizniona a wet macal w zeszlym tygodniu i nic nie wymacał to ja postanowilam dac psu swiety spokoj :D Zreszta i tak nie mam juz nic do macania,bo psisko sie zirytowało,zabrało brzuch i sobie poszło...Wkurzylam siersciucha :D [b]Pika[/b],tym kleszczem to mnie uszczesliwilas bardzo:) I mnie sie cos przypomnialo "na temat".Obsmaruje własna matke,ale co tam.Moze wybaczy:) Matus moja znalazła psiaka,małego kudlatego paskudka.Brudne toto było niemiłosiernie wiec pstanowila psiaka ucywilizowac.No i w trakcie kapieli wymacala cyt"jakies guzy pod ogonem".Panika straszna,bo juz zdazyla sie do potworka przywiazac.Wysuszyla,zawineła w kocyk i w te pedy do weta pokazac guzy.Wet popatrzył fachowo,poklepał mame uspokajajaco po ramieniu i powiedział"prosze pani,to jądra...niezłosliwe". Mama zmienila lecznice :D Dziekuje bardzo za głosy rozsadku,naprawde sie uspokoiłam. Kasia (chwilowo bez Bajki) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 [quote name='kassia']"prosze pani,to jądra...niezłosliwe".[/quote] :lol: :lol: :lol: Niezłośliwe, ale usunąć nie zaszkodzi ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kassia Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 Mam nadzieje,ze Bajka zapoczatkuje cala serie cięć w rodzinie :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Axel Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 [b]Kassia[/b] na początku witam w gronie ludzi "klepniętych" na punkcie psów. Ty i Pika niezłe historyjki przytaczacie, ubaw po pachy :laugh2_2: Co do macania brzucha to albo to są faktycznie wnętrzności, albo zrosty pooperacyjne. Moja sunia ma takie dwie kulki w miejscu po sterylce, a po miedzy nimi jest pustka. Też nie wiem czy top zrosty, czy może jakieś pozostałości po sterylce. Spotkał się ktoś z Was z czymś takim?? Zaczynam panikować, bo obawiam się o przepuklinę :-? . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yassue Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 ehh tez bym moja wymacala ale jeszcze cos jej zrobie... poczekam troche i zobacze co tam u mojej w brzucholu siedzi.. :D narazie jestesmy dzien po zdjeciu szwow i az rozpiera nas energia... spaceeeeeeerku.. przepraszam ze tak troche nie na temat, ale moj wet dziwnie spojrzal jak uslyszal 'agility'. moze wy mi powiecie, kiedy najwczesniej mozemy wybrac sie na trening? :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Axel Posted April 11, 2005 Share Posted April 11, 2005 Ja pytałem wetki jeszcze przed zdjęciem szwów o możliwośc biegania. Wetka powiedziała, że sunie mogą od razu biegać. Dla pewności w pierwsze 3 dni nie pozwalaliśmy im biegać tak intesywnie. Nie wiem jak z agility, choć pewnie podobnie, bo to też dość spory wysiłek dla psa. [b]Kassia[/b] zapomnialem napisać w sprawie tej lecznicy, w której oddałaś swoją suncię Co oni prowadzą rzeźnie?? Jak można tak traktować psa i to przy właścicielu???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylia Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 Witajcie, nie chcę zaśmiecać forum nowym tematem, więc zadam wam pytanie tutaj. Moja sunia jest również po sterylce (od listopada), ale od kilku dni widzę, że jest przybita, mało ruchliwa i smutna. Powiązałam to zachowanie z tym, że gdyby nie była wystaerylizowana teraz miałaby cieczkę. Wtedy zachowywała się podobnie, tym bardziej, że miała ciążę urojoną. Powiedzcie, czy pomimo starylizacji może mieć taki wahania formy przez jakiś czas? Będę wdzięczna za wszystki odpowiedzi. Po sterylizacji była wiecznie gotowa do zabawy częściej niż przed, a muszę dodać, że moja Etna to szalenie ruchliwy i zwariowany psiak. Nie widziałam nigdy tak ruchliwego i ciekawskiego stworzenia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kassia Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 [b]Axel[/b],nie dobijaj mnie :( I bez tego beznadziejnie sie czuje i caly czas mysle,ze moglam lepiej wybrac.Pocieszam sie tym,ze poki Bajka byla przytomna bylam caly czas z nia i krzywdy nie dalam robic.A reszty psica nie pamieta. Na moje usprawiedliwienie moge powiedziec tylko tyle ,ze jak dotad moje kontakty z wetami ograniczaly sie do szczepien i rutynowych przegladów. [b]yaszue[/b],mysle ze wystarczy obserwowac sunie i bedziesz widziec czy trening ja męczy czy sprawia frajde.A na poczatek i tak warto zaczac od krotkich zabaw.Bo to niby nieduzy zabieg,ale jednak zabieg i trzeba suke traktowac jak rekonwalescentke,przynajmniej przez pare dni po zdjeciu szwow.Tak sobie mysle,no ale ja jestem "histeryczna pańcia" :lol: Zreszta sunia,o ile nie jest jakims nawiedzonym kamikadze :wink: sama sobie bedzie dawkowac aktywnosc fizyczna i krzywdy raczej sobie nie zrobi:) W sprawie niezidentyfikowanych obiektow na brzuchu Bajeczki :D Idziemy sie dzisiaj skonsultowac z wetem.Lepiej na zimnie dmuchac,tak sobie wymysliłysmy. Pozdrawiamy serdecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kassia Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 Czytam co napisałam i dochodze do wnisku ze glupio gadam :-? Ze niby suczki to rozsadne stworzenia...Jak puscilam Bajke luzem,pierwszy raz po zdjeciu szwów,to odpalila wrotki i tyle ja widzialam :D Jakby chciala od razu nadrobic ten smutny tydzien łazenia na spacery w kaftaniku,ku uciesze kumpli :) Gonila gołebie,skakala po murkach,skakala po ludziach :oops: rozszczekana i z usmiechem od ucha do ucha:) Wiec moze[b]yaszue[/b]jednak kontroluj troche psi entuzjazm :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 witaj kassia :P Mojej Belci 8 kwietnia minął miesiąc od zabiegu i jest świetnie... blizna prawie niewidoczna, sierściucha odrosła na centymetr a humorek rewelacyjny. Troszeczkę przytyła... ale u niej to efekt pożądany i wyczekiwany bo do tej pory to po prostu szczypiór był a nie podhalan :wink: :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 OK, moje panny, przegięłyście w końcu, bo nawet moja cierpliwość ma jednak swój kres - polecam punkt 3 [url=http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=14665]Regulaminu[/url], a szczególnie zapis [quote]jeśli krytykujesz kogoś/coś w sposób jednoznacznie identyfikujący (np. z pełnego imienia i nazwiska/pełnej nazwy), nie męcz się. To i tak moze zostac usunięte, bo dogomania anonimowej krytyki nie uznaje. [/quote] Serię ostatnich postów redaguję pod kątem zgodności z tym punktem. Wszelkie pytania i uwagi na ten temat proszę tylko i wyłącznie do mnie na priw (patrz punkt 8 [url=http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=14665]Regulaminu[/url]). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kassia Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 Chcialam przeprosic serdecznie wszystkich tych ,ktorych zgorszylam naruszeniem regulaminu. Jednoczesnie informuje,ze wszystkie moje opinie na temat wiadomej lecznicy byly wyssane z palca,a tak naprawde to lepszej i zyczliwszej opieki ze swieca szukac. Pozdrawiam serdecznie. Katarzyna Malinowska Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 kassiu, nikt nie oskarża Cię o wyssanie czegokolwiek z palca ani o zgorszenie kogolowiek i przykro mi, że tak to odebrałaś. Jestem pewna, że jeżeli jednak zdecydujesz się z nami zostać, szybko zorientujesz się, jak poruszać się po forum sprawnie, zwinnie, a jednocześnie zgodnie z regulaminem. :wink: Mod Flaire Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camara Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 Flaire - wysłałam Ci pw. i podpisuję to co napisałam wcześniej, choć regulamin tego nie przewiduje :-? Małgorzata Wenerska serdecznie pozdrawiam :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted April 12, 2005 Author Share Posted April 12, 2005 [b]kassia [/b], [b] Camara[/b]nie denerwujcie się tak :lol: Flaire tylko udaje taką groźną, ale to święta kobieta jest :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 PIKA, nie rujnuj mojej reputacji, bo Cię Misią poszczuję! :evil: :wink: A wiesz, jaka ona groźna jest. :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Axel Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 [b]Falire[/b] rozumiem, że Kassia opisała konkretną lecznicę i może to mieć wpływ na opinię o niej. Jednak musisz przyznać, że wynoszenie psa za łapy jest dość nietypowe :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 Axel, to [quote name='Flaire']Wszelkie pytania i uwagi na ten temat proszę tylko i wyłącznie do mnie na priw (patrz punkt 8 Regulaminu). [/quote] odnosiło się do Ciebie również. pozwolę sobie zasugerować, żeby ten temat zakończyć - więc jeszcze raz proszę o odpowiedzi na ten temat tylko na priw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 Pozwolę sobie przywrócić dyskusję na właściwe tory [size=1]żeby nam groźny mod nie zamknął ulubionego topiku[/size] [quote name='sylia'] Powiązałam to zachowanie z tym, że gdyby nie była wystaerylizowana teraz miałaby cieczkę. Wtedy zachowywała się podobnie, tym bardziej, że miała ciążę urojoną. Powiedzcie, czy pomimo starylizacji może mieć taki wahania formy przez jakiś czas? [/quote] sylia, u mojej suki nic takiego nie wystąpiło, ale ona była młodziutka podczas sterylki, miała za sobą dopiero jedną cieczkę. :niewiem: Może ktoś z właścicieli starszych bezpłciowych się odezwie w temacie, bo mówiąc szczerze- bardzo mnie to interesuje! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gadzik Posted April 12, 2005 Share Posted April 12, 2005 Moja sucz była wysterylizowana w wieku około trzech lat, niedługo po odchowaniu szczeniaków, nie wiem jak wcześniej wyglądało jej zabezpieczenie, czy przy każdej cieczce miała szczeniaki czy nie. W każdym razie sterylke miała we wrześniu. Do tej pory nie zauważyłam u niej żadnych zmian w zachowaniu, jak była tak i jest małym tajfunem, no może tyłek jej się trochę zaokąglił :wink: Nie wiem czy sterylka tak wpłynęła na twoją psicę, mój wet mówił, że są suki mniej i bardziej wrażliwe na wszystkie zmiany po sterylce, może twoja należy do tych bardziej wrażliwych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted April 12, 2005 Author Share Posted April 12, 2005 [b] sylia[/b] A ja zadam może z pozoru głupie pytanie, ale jak Twoja suczka znosiła za czasów „płciowości” wysokie temperatury? (no upałów teraz nie ma, ale temperatury są znacznie wyższe). Moja (sterylka w grudniu) do niedawna szalała, ale od kiedy temperatura otoczenia się podniosła troszkę przystopowała , wyjątkiem są dni, kiedy jest chłodno, wieczory, kiedy temperatura się znacznie obniża i sytuacje kiedy się skąpie w kanałku na Fortach Bema :na które chodzimy :lol: wtedy szaleje i znowu wstępuje w nią szceniacek :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.