Jump to content
Dogomania

Saba, Kreska, Mejk i inni -STRACH PRZED I ULGA PO STERYLCE


PIKA

Recommended Posts

Sterylka Daszenki juz za 3 dni :nerwy:
Dowiadywalam sie dzis o narkoze jaka bedzie stosowana, bo chcialam zbadac Dasze, czy nie bedzie na nia uczulona. Ponoc ma byc podany Izofluran :o Tylko ze jest to narkoza wziewna, zdziwilam sie bo wiem ze jest ona duzo drozsza niz normalna i watpie aby stosowali ja standardowo w dniu tej akcji :roll: Nie podali zadnej innej nazwy :-?
Zbadalam Dasze na inne narkozy, antybiotyk i nici- wyszlo ze wszystko jest ok.

Stracha mam juz nieziemskiego, nawet wyslowic sie juz dobrze nie potrafie :oops:
Bedzie dobrze?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[b]oleq[/b], wycałuj suńce pycho, bo ona gotowa pomyśleć, że coś felernie trafiła :wink:
A z tymi psami, to faktycznie trzeba by coś zrobić, bo jeśli atakują, to są niebezpieczne i należałoby je odłowić i odstawić do schroniska.

Link to comment
Share on other sites

kurcze, chcemy wysterylizowac Fige, a w zasadzie tylko ja i mama chcemy, bo mam problem z tatuskiem, (rozmawialam z wetem, Fisia brala zastrzyki, i teraz termin jej minie 30 marca i wet powiedzial ze tak jakos w polowie kwietnia najlepiej - noi bedzie lepsza pogoda)... no ale co do tatuska, to tragedia, on do nas z zarzutami, ze chcemy mu pieska OKALECZYC, jemu nie przeszkadza zeby Fisia miala male, itede itepe....
nic do niego nie trafia, mowie mu ze tak bedzie najlepiej, ze bedzie spokoj, noi Figa moze uniknac roznych chorob, a koncac na tym ze nie bedzie mial watahy psow przed brama... ale on NIC, uwaza ze chcemy Fisie OKALECZYC i do niego nie mozna w ogole przemowic, jejku... mam tak dwa tygodnie na przekonanie go, chociaz juz w konspiracji z mamuska ustalilysmy ze i tak Fisie wysterylizujemy, nawet bez jego wiedzy... ot co, no ale tak to jest... przekonanie, ze "piesek powinien miec dzieci" "to jest natura" "Fisia bylaby wspania mamusia" i tak bez konca... jejku... :evil: :evil:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg18']jutro 7.30 kajunia ma zabieg[/quote]
No to: [b]TRZYMAMY KCIUKI!!!![/b]
Nic się nie denerwuj! I uważaj na Kaję po zabiegu, bo pewnie ją będzie zbyt szybko i nadmiernie energia rozsadzać :fadein:
[quote name='kingula']Stracha mam juz nieziemskiego, nawet wyslowic sie juz dobrze nie potrafie
Bedzie dobrze?[/quote]
No pewnie, że będzie dobrze, na drugi dzien po zabiegu będziesz się śmiała ze swoich strachów!
[b]GŁOWA DO GÓRY!!! [/b] :D
[quote name='Kasienka_']mam problem z tatuskiem[/quote]
Mój też był dość sceptyczny, ale on nie ma zbyt wiele do gadania w sprawie pieska... :evilbat: A teraz sam się przekonał, że operacja to pikuś, a suka szczęśliwa i my spokojniejsi :)
Może wydrukuj tatusiowi artykuł z Vetserwisu o sterylizacji... jak się trochę dokształci to moze zmięknie... a jak nie to:
[quote name='Kasienka_'] i tak Fisie wysterylizujemy, nawet bez jego wiedzy[/quote]
;)

Link to comment
Share on other sites

Jutro moja Saba idzie na sterylkie a Spike na kastracje... Jejku jak się boje! Cała z nerwów drżę i najgorsze,że psy to wyczuwają....Boje się dlatego,że one nie są zbyt młode bo Saba ma około 8-9lat , a Spike ma 6lat prawie. JA tego chyba nie przezyje :( :cry: Dziś je kąpałam 3godziny, żeby jutro na zabieg czyste pojechały, a nie całe od błota bo ciagle bawią się w kałóżach....

Prosze trzymajcie kciuki!

Link to comment
Share on other sites

kara -a jak ty bedziesz je teraz w domku trzymac bo raczej na dworze nie moga być w takachlapę??????
ja sie zesikam jak kaja nieprzezyje to sie zabiję :cry: kurde umre :drinking:
ja nie moge poprostu :( ja spać dzis niebede mógł nie to co kaja spioch jeden spi chyba 8h w nocy i jeszcze z 7 w dzień

Link to comment
Share on other sites

Za 13 godzin moje sunie znajda się na stole operacyjnym :( Wet nic nie wspominał o badaniu przed samym zabiegiem i to mnie zastanawia. Zreszta martwię sie okropnie jak osłuchają Aurikę, ona dostaje szału u weta i ujada okropnie. Nie będa w stanie usłyszeć pracy jej serduszka :( Usłyszałam dzis od ojca, ze "chce zniszczyc własnego psa" poddając ja takim torturom :cry: :cry: :cry: i poczułam ogromne wątpliwości.
Martwie sie równiez tym, że cieczka Aury spóźnia sie ponad miesiąc :-?
Dziękuje Wam za słowa otuchy, ale ...póki co mam ogromnego stresa i wiem, ze uspokoje sie dopiero jak zobacze ja po zabiegu wybudzoną.

No i jeszcze trapi mnie jeden problem, otóż Aurika jest bardzo agresywna i zastanawiam sie jak weci poradza sobie z nią. Beze mnie poczuje sie pewnie bardzo osamotniona, wpadnie w panike i bedzie zaciekle walczyc ( znam ją), no i pewnie siłowo zmuszą ja do położenia się. Ona tak bardzo będzie sie bała, gdy zostawie ja samą :cry: :cry: :cry:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg18']kara -a jak ty bedziesz je teraz w domku trzymac bo raczej na dworze nie moga być w takachlapę??????[/quote]

W garażu mam uszykowane kojce dla nich, obłożone dywanem i dla każdego kanape,żeby miały na miękim leżeć...bo do bud przez jakiś czas po zabiegu nie pójdą, bo boje się jakiejść infekcji

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg18']
ja sie zesikam jak kaja nieprzezyje to sie zabiję :cry: kurde umre :drinking: [/quote]
Co Ty kurde opowiadasz :evil:
Przestań panikować jak baba :wink:
Jeszcze biedna Kaja się zestresuje przez ten Twój strach...

Kara, K@tk@, za Wasze mordeczki też trzymam kciuki! :)

Spokojnie ludziska, wszystko będzie dobrze!!! :fadein:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='K@tk@'] Beze mnie poczuje sie pewnie bardzo osamotniona, wpadnie w panike i bedzie zaciekle walczyc ( znam ją), no i pewnie siłowo zmuszą ja do położenia się. Ona tak bardzo będzie sie bała, gdy zostawie ja samą :cry: :cry: :cry:[/quote]
Przecież zostawisz ją samą dopiero po podaniu "głupiego jasia". Wtedy już jej będzie wszystko jedno kto i co z nią robi... Nie będzie paniki ani walki... Nikt jej nie będzie zmuszał do położenia się, sama padnie jak przysłowiowa kawka... ;)
[quote name='K@tk@']ona dostaje szału u weta[/quote]
a nawiasem mówiąc, trzeba nad tym popracować. To bardzo niedobrze, kiedy pies ma takie stosunki z weterynarzem... :roll:

Link to comment
Share on other sites

To nie tylko stosunki z wetem sa takie niepoprawne. Aura ma taki stosunek do całego świata ( jest ostra pozornie i atakuje ofensywnie). Cały czas szkolimy sie w tym zakresie, nagradzamy prawidłowe zachowania, karcimy za te agresywne. Juz raz Aura miała podawany "głupi jaś" przy okzaji zeskrobin i zniosła to całkiem dobrze. W ogóle dziewczyny cały dzień przespały i sa niezwykle smutne :cry: Czyżby czuły co sie święci???

Link to comment
Share on other sites

[quote]Przecież zostawisz ją samą dopiero po podaniu "głupiego jasia". Wtedy już jej będzie wszystko jedno kto i co z nią robi... Nie będzie paniki ani walki... [/quote]

Właśnie-możecie opisać jak wygląda zostawienie psiaka u veta?
Czy czekaliście ze swoimi psinkami do momentu podania głupiego jasia i zabrania na sale czy psinki były odbierane od właściciela i oczekiwały w samotności na zabieg??Ja osobiście nie wyobrażam sobie żebym mogła zostawić przerażona Diore sama :(
Ostatnio jak byłam na wizycie kontrolnej u naszego veta przyszła jedna pani z kicia...pani 'recepcjonistka' wzieła kicie i zaniosla na 'sale oczekujących' - powiedziała,że jeszcze kilka pacjentów jest w kolejce :-? Domyślam się ,że owa kotka musiała czekać w klatce na swoją kolej :-?
Jak tak ma wyglądac sterylka mjej Diory to chyba jednak poszukam innej klinki :roll:
Może jest ktoś z okolic Katowic i może mi polecić dobrego veta u którego mogłabym 'ciachnąć' suńke?

P.S Trzymam kciuki za wszystkie pieski,które w najbliższym czasie będą sterylizowane :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

Zajakąś godzine jadę z psami na zabieg, a zaraz zabiore je na spacer żeby wyprostowały kości, bo tam jeszcze zamkną je w małych klatkach dla oczekujących. Cała się trzęse z nerwów, żeby moim dzieciakom nic na tym stole się nie stało... Saba i Spike coś przeczuwają jak byłam u nich to całe jakieś psy są wygłupiałe, Saba z swojej budy nie chciała wyjść, a Spike wogóle nie zwracał na mnie uwagi, a tak to on piuerwszy przybiega się przywitać ze mną,że często aż leże na ziemi bo na mnie skacze...

Link to comment
Share on other sites

Ludziki koffane, za 1,5 godziny moje Niuńki trafią na zabieg. Całe rano (czyli od 6.00-> nie mogłam spać :-? ) byłam anielsko spokojna, powtarzalam sobie, że wszystko będzie dobrze, żę nie będzie komplikacji itd. Ale teraz zaczynam naprawde stresowac się ( boli mnie brzuch :( ). W myslach sobie powtarzam, ze wszystko przebiegnie prawidłowo, ale napływaja wątpliwości czy podjęłam słuszna decyzję.

Przesyłajcie pozytywne fluidy i trzmajcie kciuki i pazurki za moje 2 Księżniczki: Aurikę i Axiolkę :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Saba i Spike już są w klinice :( Cała się denerwuje, wprost się trzęse z nerwów... Wczoraj dzwoniłam do kliniki i mówili,że psy mam odebrac o 15, a dzisiaj mi mówią,że o 14 pojade ponie, ale chwile poczekają ze mną na dworze na samochód bo dopiero kierowca może przed 15 przyjechać... Ale dziś mi dopiero powiedzieli,że dojdą koszty kołnierza...ale tak myślę czy sama czasem nie zrobić bo kiedyś już robiłam dla kota i było dobrze...

A jak je zawiozła do kliniki , to właśnie przyjechała telewizja i wet właśnie zajmował zię moimi psami i kto wie czy dziś czasem będą w Teleskopie :wink:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KaRa_TC']pojade ponie, ale chwile poczekają ze mną na dworze na samochód bo dopiero kierowca może przed 15 przyjechać... [/quote]
Ja bym radziła nie odbierać psów dopóki samochód nie będzie na miejscu. Pamiętaj, że one będą po operacjach - to nie jest stan, w którym należy czekać na dworze, jeśli można tego uniknąć.

Link to comment
Share on other sites

Ja takze przesylam cala swoja pozytywna energie Wam i Waszym psiakom. Nie umiem nic wiecej z siebie wykrzesac, bo sama mam juz stracha.
:(
Dobrze tylko, ze jutro czeka mnie dzien pelen mam nadzieje wspanialych wrazen, wiec troche zapomne o poniedzialku :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire'][quote name='KaRa_TC']pojade ponie, ale chwile poczekają ze mną na dworze na samochód bo dopiero kierowca może przed 15 przyjechać... [/quote]
Ja bym radziła nie odbierać psów dopóki samochód nie będzie na miejscu. Pamiętaj, że one będą po operacjach - to nie jest stan, w którym należy czekać na dworze, jeśli można tego uniknąć.[/quote]

Ale oni o 14 klinike zamykają, ale jak mi pozwolą posiedzieć z nimi w środku to będzie wspaniale.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...