PIKA Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Jak w tytule :roll: Umieram ze strachu :-? Zabieg mamy w ten piątek. O 8 rano mamy się stawic w klinice :roll: Piątek jest za dwa dni a ja juz mam pietra :roll: , strachy i głupie mysli :roll: :( Klinika dobra, lekarz dobry to czego ja się boję ? :( :niewiem: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Po prostu ją bardzo kochasz :wink: Nie martw się, na pewno wszystko będzie ok, trzymam za to kciuki :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anulka Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 PIKA nie bój żaby :calus: Najpierw są nerwy i towarzyszące im dziwne zachowania typu chodzenie w kółko, bezwiedne wchłanianie ton paluszków tudzież orzeszków ziemnych, pobieranie środków uspokajających tudzież :drinking:....a potem WIELKA ULGA :biggrina: Suńka na bank szybko wróci do siebie, ani się obejrzysz :D Czekamy na wieści!! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Pikuś, wiesz, że jesteśmy z Wami. Już trzymamy :kciuki: . I wiesz też, że pan doktor Leona juz 2 razy kroił i jakoś wszystko poszło OK. Uszy do góry :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bila Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Pika, Saba będzie mogła bezpiecznie prawiać seks. Ino za jakiś czas. Pepsi też wariowała jak jej mała szła na sterylkę, a na drugi dzień po mała nie pamiętała, że coś było. Szkoda tylko, że o nas właścicielach tego nie mozna powiedzieć. Nie nerujsja za mocno, bo Sabunia wyczuje, ze coś się święci (taka mądra jestem, a sama szalałam jeszcze parę dni temu. Bużka, kciuki będą w robocie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciacho Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 wszystko będzie dobrze - my też przez to przeszłyśmy miesiąc temu i trzymamy kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
souris Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Nie martw się bedziemy za Ciebie i za twoją sunię trzymać kciuki :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
argo Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Jak w tytule :roll: Zabieg mamy w ten piątek. O 8 rano mamy się stawic w klinice :roll: Piątek jest za dwa dni a ja juz mam pietra :roll: , strachy i głupie mysli :roll: :( Klinika dobra, lekarz dobry to czego ja się boję ? :( :niewiem: Boisz sie tego co wszyscy - komplikacji. :hmmmm: Pomyśl JAK Saba odbiera Twoje emocje. :hmmmm: Ja tam jestem pełen OPTYMIZMU. Aga :) :calus: :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetta Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Pikus, nie zdazysz sie obejrzyc a Saba bedzie biegac jak przed sterylka. Zobaczysz :D Wyjdzie jeszcze na swoich nogach z kliniki 8) :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tufi Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Trzymam kciuki - za jakies dwa miesiace czeka to Bercie i ja juz teraz odchodze od zmyslow... Wiem, co czujesz - jestesmy z Wami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Klinika dobra, lekarz dobry to czego ja się boję ? No czego??!! Więcej wiary PIKUŚ ;) Spoko, spoko! Będzie dobrze! :D Już w sobotę będziesz się śmiac z tych strachów ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ka-Vanga Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Pika, bedzie dobrze :kciuki: :D . A moglabys mi jeszcze powiedziec gdzie bedziecie miec ten zabieg, tzn u ktorego weta? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 PIKA, jeśli to będzie u nas i chcesz, żeby Was tam spotkać i za rączkę potrzymać, to chętnie. A potem może do mnie na kawkę? :buzi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KORONA Posted December 15, 2004 Share Posted December 15, 2004 Aga.. trzymamy za Was kciuki. BĘDZIE DOBRZE!! Ja tez denerwowałam się jak wariatka... Całkiem niepotrzebnie. Daj znać co i jak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted December 16, 2004 Share Posted December 16, 2004 Wiem co czujesz - ja tez umieralam ze strachu kiedy moja psina byl kastrowany - jestesmy z Toba - bedzie NAPRWDE dobrze!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 16, 2004 Author Share Posted December 16, 2004 Dzieki wszystkim :buzi: Jesteście kochani :D A ja głupia, :roll: bo dzisiaj jest ze mną gorzej niż wczoraj :roll: Boli mnie głowa i brzuch :roll: Ja se nie wyobrażam co to jutro będzie :o Flaire to jest tam gdzie być miało, czyli u Was, (a dla reszty zainteresowanych to w ELWECIE w Al. Niepodległości ) Ja mogę wpaśc na tą kawę, tylko czy Ty jesteś „czynna” :wink: tak od rana ? Nic się nie zmieniło, ja się nie chwaliłam bo nie chciałam zapeszać :roll: Dla niewtajemniczonych – Saba miała już umówiony jeden termin, ale mi niespodziewanie cieczki dostała i cała akcja się opóźniła. W tej chwili nie mamy wyjścia, bo sucz dostała GALASTOP na zatrzymanie ciąży urojonej a w tym przypadku po zakończeniu podawania leku w ciągu 14 dni TRZEBA wykonać sterylkę, jeślibyśmy się nie zmieścili w terminie to trzebaby znowu czekać ileś tam czasu :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 16, 2004 Share Posted December 16, 2004 Flaire to jest tam gdzie być miało, czyli u Was, (a dla reszty zainteresowanych to w ELWECIE w Al. Niepodległości ) Ja mogę wpaśc na tą kawę, tylko czy Ty jesteś „czynna” :wink: tak od rana ?To zależy kiedy. Jutro będę, bo koleżanka PIKA bierze sucz na sterylkę. :wink: No to spotkam Cię w klinice o 8. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 16, 2004 Author Share Posted December 16, 2004 No to spotkam Cię w klinice o 8. Super. :D Przyjdź będzie mi raźniej :D Tym bardziej, ze w swoim TZ-cie to wsparcia mieć nie będę :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciacho Posted December 16, 2004 Share Posted December 16, 2004 Pika, czy twój TZ też zostawił cię z tą sytuacją samą ze sobą? ja też to miałam, nie dość że sama musiałam wszystko załatwiać to potem jeszcze słyszałam wymówki - co ja zrobiłam z naszym psem, i to skandal żeby zdrowego psa operować :-( fajnie że możesz liczyć na Flaire duchem będę z wami i trzymamy kciuki - ja i Soma - ona już nie pamięta o zabiegu :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 16, 2004 Author Share Posted December 16, 2004 Ciacho to nie jest tak, ze on mnie zostawia samej sobie On nas zawiezie i odbierze, przecież nie pozwoli, „żeby jego kochana dziewczynka „ poniewierała się po operacji. Tylko, że on ma swoje zdanie na ten temat Jemu „to się nie podoba” i wyczuwam w jego głosie pretensje do mojej osoby, ale nic zrobić nie może bo sucz jest mój :wink: Ja po prostu nie mam w nim „oparcia psychicznego” , zresztą jak on mnie pocieszy, jak sam będzie kłębkiem nerwów? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 16, 2004 Share Posted December 16, 2004 wyczuwam w jego głosie pretensje do mojej osoby,PIKA, ciesz się tylko, że masz sukę, a nie psa, bo dopiero by było :wink: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciacho Posted December 16, 2004 Share Posted December 16, 2004 moja sucz sie nie poniewierała bo zabrałam TZ auto i sama ją zawiozłam i przywiozłam (i jeszcze siedziałam z nią 3 godziny w aucie po operacji bo nie miała siły ani ochoty z niego wyjść :-) ) - ale to nie problem - właśnie o to oparcie psychiczne głównie mi chodziło - ile ja się przez tyzień dopóki suka nie wróciła do sił nasłuchałam to głowa mała dlatego wiedz że my jesteśmy z tobą i nie słuchaj tych co nie mają racji :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelina Posted December 16, 2004 Share Posted December 16, 2004 Tylko, że on ma swoje zdanie na ten temat Jemu „to się nie podoba” i wyczuwam w jego głosie pretensje do mojej osoby...Hmmm, cos podobnego do mojej sytuacji.TZ tez mial do mnie ciche pretensje, ze szczeniaczkow w domu nie ujrzymy :evil: No ale na szczescie krotko to trwalo. Teraz jest happy, ach i och. Mimo, ze juz ponad dwa lata minely od sterylki ciagle przytaczam "mile" dogomaniackie opowiesci, jak to z niesterylizowana suczka bywa 8) PIKA, zycze przetrwania piatku we w miare znosnej kondycji :buzi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PIKA Posted December 16, 2004 Author Share Posted December 16, 2004 Ciacho ja nie mam prawa jazdy więc nigdzie bym jej sama nie zawiozła :lol: + wyczuwam w jego głosie pretensje do mojej osoby,PIKA, ciesz się tylko, że masz sukę, a nie psa, bo dopiero by było :wink: . Tu nie chodzi o płeć tylko o ta specyficzną miłość kiedy człowiek „uczłowiecza” psa To jest jego „malutka” i nic na to nie poradzisz, :lol: tym bardziej, ze to „Jego” pierwszy pies Zresztą może sobie z nim jutro pogadasz to może zdiagnozujesz jego stan umysłowy w temacie „pies” Na mój gust on ma gorzej niż ja :stupid: TZ tez mial do mnie ciche pretensje, ze szczeniaczkow w domu nie ujrzymy :evil: Ooooo ja swojego leczyłam (i do konca mi się nie udało ;roll: ) historiami osób, które zna (Szantina, Bea), które ostatnio odchowywały szczeniaczki. Do tej całej historii dołożyłam, że to ON będzie 2 miesiące siedział ze szczylami bo mnie nikt tak długiego urlopu nie da :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bea100 Posted December 16, 2004 Share Posted December 16, 2004 Pikuniu kochana, jestem całym sercem przy Tobie i Sabci :buzi: TZ ty już tak widać mają. Mój do końca ( a minęło wtedy już 8 lat) wypominał mi kastrację kota. Jakoś tak się dzieje, że wbrew wszelkiej logice i nie patrząc na dobro psa, oni taki zabieg traktują DO SIEBIE (może to dziwaczne słowo, ale innego nie znalazłam :lol: ). Wogóle na to nie zwracaj uwagi. Myśl o Sabie i o tym, że ona jak najczulszy barometr odbiera Twoje emocje 8) Kochana, trzymaj się. Sama wiesz, że podjęłaś jedynie słuszną decyzję. Saba jest silna i wspaniale prowadzona. Jest w sile wieku. Będzie dobrze. Flaire będzie z Tobą (i my wszyscy myślami też :P ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.