Jump to content
Dogomania

Mufcia z Radys zamieniła schroniskową samotność na cztery pary rąk do głaskania :D.


Onaa

Recommended Posts

Na konto mufciowe przyszły jeszcze pieniążki od p. Krystyny z fb 0heart.gif - 20zł,  uxmal 0heart.gif- 10zł, dorci2 0heart.gif(20zł) i Marudzi0heart.gif (15zł) - bardzo dziękujemy :).

Wcześniej była kwota 240, 14zł - z czego 120zł przekazałam na wątek Miłeczki (czekam na potwierdzenie przez Jo37, skarbnika Miłej), więc na koncie Mufciowym pozostało 120, 14zł plus ostatnie wpłaty 65zł czyli razem jest 185,14zł - z przeznaczeniem na kolejnego radysiaka w potrzebie, miałaby to być Kruszoneczka ale że ona znalazła pomoc z fb, to byłby to Nortonek - zdjęcia poniżej.

Norton 1.jpg

Norton 2.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Kwotę 185,14zł  zaokrągliłam do 190zł i podzieliłam po połowie tj. 95zł na kolejnego radysiaka w potrzebie Nortonka i na dwa dziadeczki, które znalazły się w pilnej potrzebie i nie ma za co opłacić ich kolejnych wydatków, a o których pisałam już wcześniej.

Także że ostatecznie pieniążki po Mufci wspomogły :):

- 120zł - starszą Miłeczkę bez oczka

- 95zł - kolejny radysiak Nortonek, który jutro ma opuścić schron

- 95zł - dziadeczki Lapisia i Pysia, które miały ostatnio trochę wydatków i brakuje im pieniążków.

 

A co u Mufci :) ?

Ano Mufcia  zdobyła 500km na swoich krótkich łapinkach :D.

Poza tym wykonuje na komendę przewroty :). No i podróżuje, ostatnio zwiedziła Wrocław.

Dla niej - ciekawej świata, poznawania nowych rzeczy, miejsc, to naprawdę wspaniałe życie :).

 

Mufa 500km.jpg

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...
Podobny obraz

Cudna Mufenka

 pozdrawiam serduchem pozdrawiam

 

Z wateczku Bezuni

czeka rudunio maluni niewidomy na ratunek ..

 pisze Tysia:

Muszę Wam kogoś pokazać... :(
Dzisiaj "moje" Dziewczyny odwiedziły schronisko, aby wziąć kolejnego naszego bezdomniaka pod skrzydła, bo biedaczysko był gnębiony przez "kolegów" z boksu i momentalnie posiwiał (znamy go od paru miesięcy, w schronie był zaledwie 3tygodnie i mocno się postarzał)... W międzyczasie Dziewczyny przeszły się po boksach. Natrafiły się na takiego rudego liska, samczyka. Samiec, ślepy, w boksie ogólnym. Nie może dopchać się do miski z jedzeniem, zawsze trafia tam ostatni jak już pusto... Szkieletor. On nie przetrwa jak ktoś mu nie pomoże. Ani ja, ani żadna z "moich" Dziewczyn nie możemy mu pomóc... mamy nadwyżkę psów, dzisiejszy terier to nadprogramowiec ponad wszelkie dotychczasowe psy... ale wiem, że ten lisek nie przetrwa w schronisku... Może ktoś z Was może pomóc :( Nie daje mi on spokoju...

zam6.jpg.5b1179934cf2369eef65fd22c1660bff.jpg

zam2.jpg.84cd11f12b16ae8463c089c5525ab8b1.jpg

<<ogłoszenie ślepaczka na FB>>

 

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 1 month later...
  • 3 months later...
  • 1 month later...

Mufka wita wszystkich obserwujących wątek ;-)

Jako, że założycielka tematu ma z pewnością na głowie sporo innych spraw - napiszę pokrótce co słychać u Mufki.
Od czasu jej przeprowadzki do Niepołomic minął już ponad rok - w tym czasie piesek sporo się nauczył (i my razem z nim). Zna komendy siad, leżeć, do budy (wtedy biegnie do swojego legowiska), zostaw, chodź, podaje też łapę. Nie ruszy miski z jedzeniem bez pozwolenia. Coraz lepiej idzie mu też aportowanie - z tym że wszystkie rzucone rzeczy próbuje odnieść do swojego legowiska a nie do rzucającego ;-)

Mufka pokochała też jeżdżenie samochodem - choć wcześniej panicznie bała się aut - nawet tych przejeżdżających obok. Razem z całą rodziną zwiedziła już trochę Polski oraz Europy - znakomicie i bez marudzenia znosząc długą podróż. Mimo że lubi podróżować i poznawać nowe miejsca - największą przyjemność sprawia jej powrót do domu - już parę kilometrów wcześniej bardzo się ożywia, a po wjechaniu na teren osiedla zaczyna "szaleć z radości".
Wciąż bardzo lubi spacerować - przechodząc ok. 8-10 km dziennie, z tym że co dziwne - preferuje swoje stałe trasy, zdecydowanie przedkładając je nad nowe. Próbuje się bawić w psa przewodnika - i sama idzie tą trasą, którą zna ;-)

Wydaje się, że nieco opadły u niej agresywne zachowania dotyczące innych psów, niemniej jednak wciąż jest tu pewien problem - ponieważ spotkanie z innym czworonogiem (7 /10 razy) kończy się szczekaniem i szarpaniem smyczy. Sporadycznie zdarza się też szczekanie na przechodzących ludzi (1/50 przypadków) - szczególnie na osoby starsze. Koty to oczywiście przypadek zupełnie odrębny i tutaj skuteczność obszczekiwania = 100%. Podejrzewam, że strach przed innymi psami może być pamiątką po "dawnych" czasach, być może schroniskowych, kiedy została dotkliwie pogryziona przez inne zwierzęta (ślady po głębokich ugryzieniach ma do dziś widoczne na pysku).

Mufka to typowy pies kanapowy. Jej ulubionym zajęciem jest wylegiwanie się na podłodze / kanapie oraz przybieganie i nastawianie się do głaskania - w taki sposób może spędzać długie godziny. Ma swoje ulubione rytuały - których się codziennie trzyma - np. po zgaszeniu świateł musi obiec cały dom, a następnie przybiec do sypialni i rozłożyć się obok łóżka - aby po ok. godzinie przenieść się do swojego legowiska. Znakomicie sprawdza się jako towarzyszka dzieci - jest bardzo wyrozumiała i w ogóle nie agresywna - nigdy nie miała miejsce żadna sytuacja w której moglibyśmy podejrzewać, że chciałaby kogokolwiek z domowników zaatakować, choć raz czy dwa przez nieuwagę dzieci podczas zabawy nadepnęły jej np. na ogon czy łapkę. Tutaj trzeba także dodać, że zmieniło się także zachowanie dzieci - bardzo wiele się przy Mufce nauczyły - głównie jeśli chodzi o to, że zwierzę to nie jest zabawka i ma swoje uczucia, potrzeby itd. Zauważalna jest zmiana podejścia nie tylko do Mufki, ale także innych "obcych" zwierząt. Wiedzą jak można się zachować, na co można sobie pozwolić, a co może być zachowaniem niepożądanym.  

Z perspektywy tego roku z pewnością możemy powiedzieć, że adopcja Mufki była znakomitą decyzją i bardzo się z niej cieszymy, choć na początku nieco się obawialiśmy jak to wszystko będzie wyglądało. Przy okazji chcemy podziękować pani Ewie za szereg rad i kontakt telefoniczny, p. Renacie (mam nadzieję, że nie pomyliłem imienia ;)  - za przeprowadzenie procesu adopcji no i wszystkim użytkownikom tego wątku za kibicowanie Mufce, utrzymywanie jej, wyciągnięcie jej z Radys i przewiezienie do Krakowa - ponieważ w innym przypadku nigdy nie mogłaby do nas trafić. 
 
Jeśli będzie zapotrzebowanie - postaram się zrobić kilka świeżych fotek Mufki i wrzucić je do wątku ;-)

pozdrawiam
RG 

  • Like 5
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

O jacie, jaka niespodzianka :) Witam bardzo ciepłą Rodzinę Muffinki! Jak się cieszę, że keksowa panna ma takie słodkie życie. Widać, że Państwo włożyli pracy i w serca w życie z Muffinką, więc mam nadzieję, że będzie to coraz mocniej owocować szczęściem ze wspólnej koegzystencji :) A zdjęć zawsze jesteśmy spragnieni, oglądanie zdjęć szczęśliwych psów dodaje skrzydeł i sił na dalszą pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...