Jump to content
Dogomania

Wczoraj dwa amstaffy zagryzły trzy owczarki niemieckie


lilia1983

Recommended Posts

[quote name='Dorisben']Nasz slodki Chiuchiauwa jest necale 9% mniej agresywny od bulowatych ale kto by tam biegl do TV czy do gazety poinformowac, ze taki maluch go pogryzl...[/quote]Miedzy 'pogryzl' a 'zagryzl' jest roznica.
IMO kazdy agresor powinien byc uspiony albo zabezpieczony i wychowywany. Te nie byly, i jak znam zycie - nie beda.
[quote]Mam bulka z adopcji, dwa lata. Nie lubil dzieci a teraz kazde go smra w metrze, autobusie, tramwaju.[/quote]To milo. Nie lubil w sensie odsuwal sie, czy nie lubil w sensie mial chec mordu w oczach, jak widzial dziecko, i wsciekle sie na nie rzucal? Bo to tez roznica - w tym drugim przypadku nawet jakby teraz na widok dzieci sie cieszyl to bym do kontaktu nie dopuscil.
[quote]Nie rozgrzeszam tamtych psow ale blagam, nie robcie z nich potworow.[/quote]Ok. Biedne amstafcie, te owczarki same im sie wepchnely do gardel i same zaciskaly im szczeki... biedulki, o co ci zli ludzie je oskarzaja...
[quote]Ale dopiero pocztawszy o bullach i posiadanie jednego pomogly mi zrozumiec, ze tamten pies mimo iz byl od 3 tyg zycia u nas, nie pozwalal na grzebanie w misce i moje dziecko zawsze podgryzal...[/quote]Nie umieliscie wychowac psa, wasz problem. Dlatego, ze mieliscie innego teriera niz TTB i nie potrafiliscie go wychowac odpowiednio, to psy zagryzajace inne maja byc aniolami? Bo ja tak to rozumiem... ale moze to wina trzeciego dnia goraczki.
[quote]To sa przyjaciele, jak owczarek, york i inne. Po prostu jest troche silniejszy...[/quote]Z tym sie zgodze - TTB to pies jak kazdy inny i obowiazuja go te same zasady co inne psy. Jak zagryzie tak jak w tym artykule, to powinien isc pod igle, bo wlasciciel sobie nie radzi najwyrazniej.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 430
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='M@d']
Mnie nie interesuje jaka to rasa. Jeżeli wpada na czyjąś posesję i zagryza psa, to należy go uśpić, bo JEST NIEBEZPIECZNY! [/quote]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/4214.html"]M@d[/URL] – z ręką na sercu i pod słowem honoru uśpisz w takiej sytuacji SWOJEGO psa?
Czy napiszesz, że uśpisz, tylko dlatego, że w W-wie Twój pies nie może wpaść na posesję…z braku nieogrodzonych posesji ;-)

[quote name='M@d']
Z kolejnych postów właścicieli TTB dowiaduję się, ze chociaż to milę i pacyfistycznie nastawione zwierzęta, których wszyscy się czepiają, to mordowanie innych jest po prostu w ich zwyczaju gdy ktokolwiek je wkurzy i nie powinno się ich za to winić [/quote]
Normalni ludzie mają normalne psy, niezależnie od rasy…
Pokaż mi swojego psa…
Ttb miały i mają skłonności do walki – nie mordowania – we krwi i w sprzyjających warunkach (czyli z głupoty nieodpowiedzialnych lub celowości głupich ludzi) mogą się one odezwać.
To Ci powie każdy odpowiedzialny właściciel ttb. Nikt z nas (odpowiedzialnych i kochających te psy) nie pisze, że są to „kochane pluszaki dla każdego” – TTB NIE JEST DLA KAŻDEGO.
Tak samo jak każdy odpowiedzialny właściciel goldka nie powie Ci, że goldek „sam się wychowuje, kocha dzieci i nawet jak mu wyjmują oko to nie ugryzie”

[quote name='M@d']([B][I][COLOR=red]ale tym razem wytłuszczenia moje[/COLOR][/I][/B])
Cytuję:
"Juliszka ja [B]nie tłumaczę[/B] tego zachowania - ja je [B]rozumiem[/B]... Ono dla tych psów było jak najbardziej normalne...
Wyjaśniam - [B]ttb to nie są psy stróżujące[/B] (=pilnujące swojego terenu) to są psy bojowe (=były używane do psich walk). Ttb generalnie nie mają czegoś takiego jak instynk terytorialny i nie ma co w to mieszać agresji i "cudzej posesji" dla tych psów najprawdopodobniej był to [B]ICH płot i ICH wróg za płotem[/B]."
"I w końcu trafia Ci się okazja - jest dziura (lub sama nad nią pracowałaś - wreszcie da się przejść!!) i wreszcie możesz to [B]ujadające i wygrażające draństwo[/B] (a nie rezydenta na jego terenie) [B]pogonić, przegonić, zrobić z nim porządek[/B]...
I jeszcze masz parcie w równie wkurzonym/nej [B]towarzyszu/szce[/B]...
No to korzystasz... I to dla Ciebie (tego typu psa) jest to NORMALNE."

SZOK!


"Gadki płotowe" to psia tradycja, ale NORMALNY pies za to nie zabija[/quote]
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/4214.html"]M@d[/URL]
Nie mieszaj w to „gadek płotowych” – to zupełnie inna bajka i rządzi się innymi prawami.
I taką historię jak Ty z Lumpem też miałam…

Tak jak obcy pijak ubliżający Ci przed sklepem (nawet kilka razy w tygodniu), a obcy pijak z sąsiedniego mieszkania, który ubliża Tobie i Twojej rodzinie kilka razy dziennie (i to w Twoim własnym mieszkaniu) to też inna bajka… Czy tego drugiego nie pogoniłbyś? A może nawet chciałbyś zabić? Po którym razie? Tak z ręką na sercu???

Cytujesz moją wypowiedź gdzie w niej jest napisane, że popieram zabicie tych owczarków przez ast??
Rozumiem (a Ty nie?) dlaczego zaatakowały…
Ze względu na ich predyspozycje [B]nie powinno ich tam być w ogóle – ttb nie jest psem stróżującym. [/B]
WINĘ ZA SYTUACJĘ PONOSI ICH WŁAŚCICIEL.
To taka sama sytuacja („stosując łopatologię”;-) ) jakbyś położył siekierę na stole i ona Ci spada na nogę…
I masz ranę -jak się udało…
A jak nie to nie masz palców… I co pretensje do siekiery, że za ostra, że spadła, jak leżała na stole? A co ona tam robiła? Kto ja tam położył?
I co będziesz postulować i walczyć o zakaz produkcji siekier przynajmniej w Polsce, a może i na świecie?

Nie porównuję ttb do siekiery (bo pewnie ktoś się zaraz dopatrzy i przyczepi) równie dobrze mogło być cokolwiek – ale siekiera jest najbardziej „krwawa i obrazowa” ;-)

[quote name='M@d']
Im więcej czytam wynurzeń posiadaczy TTB, tym bardziej zaczyna rosnąć u mnie uprzedzenie do tych ras. Do niedawna sądziłem że to dziennikarskie wymysły i histeria, ale Wasze posty upewniają mnie, że niestety nie!
Sorry, ale to WY tak piszecie o swoich psach[/quote]

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/4214.html"]M@d[/URL] słowo pisane ma to do siebie, że każdy przeczyta i zrozumie to po swojemu – jeden tak jak jest to napisane, drugi tak jak chce to przeczytać i zrozumieć…

A że poniektórzy uprzedzą się do ttb to może być w sumie dobre dla ttb… Bo[B] nie trafią do byle kogo[/B], no i może wreszcie [B]każdy właściciel psa luzem[/B] [B]zasmyczy swojego pieska [/B]zanim on zaatakuje ttb będące na smyczy… - a to są moje doświadczenia z „ życia w mieście” na szczęście już historyczne…

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CHI'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/4214.html"]M@d[/URL] – z ręką na sercu i pod słowem honoru uśpisz w takiej sytuacji SWOJEGO psa?[/quote]Ja nie M@d, ale odpowiem za siebie - tak. Nie oddalbym go nikomu, bo nie zaufalbym, ze ktos by tak duzego i silnego psa potrafil doprowadzic do porzadku, skoro ja - majac go od szczeniaka - nie bylem w stanie, a ja sie najwyrazniej w takim wypadku na wlasciciela nie nadaje, skoro dalem mu mozliwosc ucieczki przez zle zabezpieczone ogrodzenie.

[quote]Ttb miały i mają skłonności do walki – nie mordowania – we krwi i w sprzyjających warunkach (czyli z głupoty nieodpowiedzialnych lub celowości głupich ludzi) mogą się one odezwać. [/quote]No wlasnie, sama piszesz: do walki - nie do mordowania.

[quote]Tak jak obcy pijak ubliżający Ci przed sklepem (nawet kilka razy w tygodniu), a obcy pijak z sąsiedniego mieszkania, który ubliża Tobie i Twojej rodzinie kilka razy dziennie (i to w Twoim własnym mieszkaniu) to też inna bajka… Czy tego drugiego nie pogoniłbyś? A może nawet chciałbyś zabić? Po którym razie? Tak z ręką na sercu???[/quote]Pogonic, miec chec zabicia, zyczyc, zeby sobie pijus spadl ze schodow i zlamal kark, a zepchnac go z tych schodow to rozne rzeczy.

[quote]To taka sama sytuacja („stosując łopatologię”;-) ) jakbyś położył siekierę na stole i ona Ci spada na nogę…
I masz ranę -jak się udało…
A jak nie to nie masz palców… I co pretensje do siekiery, że za ostra, że spadła, jak leżała na stole? A co ona tam robiła? Kto ja tam położył?
I co będziesz postulować i walczyć o zakaz produkcji siekier przynajmniej w Polsce, a może i na świecie?[/quote]No to ja sie przyczepie :eviltong: Z ta siekiera to niezupelnie tak. Ta sama sytuacja by byla, jakby M@d nie polozyl tej siekiery na stole, a wzial ja do reki i zarznal pierwszego z brzegu przechodnia :eviltong: Twoje porownanie jest o tyle malo sensowne wg mnie, ze przedmiot martwy sam z siebie nie zadziala, a pies jest stworem zywym i jesli nie jest wychowany i/lub zabezpieczony, to pozniej mamy takie sytuacje. Nie mowiac o tym, ze w tym przykladzie kladacy siekiere na stole szkodzi sobie sam, a nie osobie trzeciej. Rodzina hipotetycznie zarznietego przez M@da pijaka [ale mi krwiozerczy wyszedles :evil_lol: mam nadzieje, ze sie nie obrazisz? :oops:] mialaby prawo domagac sie od niego zadoscuczynienia, a po odsiadce - zakazu posiadania siekier. Hm. Zakaz posiadania siekier. Kurcze, nie moglas broni palnej w przykladzie uzyc? :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Shin
niedokładnie doczytałeś ;-) w/w pijak jest codziennie kilka razy w Twoim mieszkaniu i Wam ubliża...
I na nikogo nie możesz liczyć... I nie wiesz co będzie dalej...

Co do siekiery i psów wiem przegiełam - trochę celowo..:razz:
No bo w tym przypadku dla tych owczarków, to czy facet od ast by je zarąbał siekierą, czy też trzymał "psy niezgodnie z ich przeznaczeniem i dodatkowo ich nie zabezpieczył" i stało się to co się stało - raczej nie robi różnicy...

Tylko nikt by nie postulował o "uśpienie" siekier, ani zakaz ich produkcji...

Tu psy zadziałały jak siekiera w rękach wariata...Ale nikt nie ma pretensji do siekiery a do ttb w/w pretensje są - to znaczy co ttb ma myśleć za człowieka?

[SIZE=1][I]*Nie mogłam - jako kobieta delikatna posługuję się siekierą, a nie bronią palną.. Właśnie idę rąbać drzewo;-)[/I][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CHI']Shin
niedokładnie doczytałeś ;-) w/w pijak jest codziennie kilka razy w Twoim mieszkaniu i Wam ubliża...
I na nikogo nie możesz liczyć... I nie wiesz co będzie dalej...[/quote]Nie w moim mieszkaniu [bo kto go wpuscil? przez sciane przeniknal? :evil_lol:], a na klatce i bluzga pod drzwiami ;)
Przecie te ONy nie lataly po posesji amstaffow, tylko po swojej, nie? :eviltong:
Jak psy az tak pyszczyly, to facet mogl wzywac policje, straz gminna, czy co tam u nich jest. Zaklocanie spokoju w ciagu dnia tez jest karalne, wbrew pozorom.
[quote]Co do siekiery i psów wiem przegiełam - trochę celowo..:razz:
No bo w tym przypadku dla tych owczarków, to czy facet od ast by je zarąbał siekierą, czy też trzymał "psy niezgodnie z ich przeznaczeniem i dodatkowo ich nie zabezpieczył" i stało się to co się stało - raczej nie robi różnicy...[/quote]Ale to tez nie robi roznicy, czy ktos jakas dziewoje tylko zabil, czy zgwalcil i zabil, czy zgwalcil, torturowal i zabil - tak samo martwa, wiec co za roznica...
[quote]Tylko nikt by nie postulował o "uśpienie" siekier, ani zakaz ich produkcji...[/quote]Ale przez pewien czas byl problem, poki sie Sad Najwyzszy nie wypowiedzial [a tez ile klotni o to bylo], czy kij bejsbolowy jest bronia czy nia nie jest, czyli czy powinny wszystkie 'niezarejestrowane' kije zostac 'uspione' przez policje, czy nie - a w koncu tez przeznaczeniem ich nie bylo tluczenie ludzi po lbach, a odbijanie pilki, tak samo jak siekiera jest od rabania drewna, a nie zabijania, samochod od jezdzenia, a nie rozjezdzania pieszych.
[quote]Tu psy zadziałały jak siekiera w rękach wariata...Ale nikt nie ma pretensji do siekiery a do ttb w/w pretensje są - to znaczy co ttb ma myśleć za człowieka?[/quote]Narzedzie morderstwa zwykle jednak jest odbieranie mordercy [i chyba 'utylizowane'?], a ze w Polsce prawo jest dziwne, to juz inna sprawa...

Link to comment
Share on other sites

a mnie wczoraj pogryzły trzy TTB , obce mi , zupełnie obce.Pojechałam je odwiedzić.Wytarmosiły mnie .... Z dzikością agresywnych genów , gryzły mnie.
Zaczęło się niewinnie zupełnie , weszłam do nich , niby radosć , buzi , głaszcze ... zaczęło się od ssania palcy moich , potem spodobała się moja bluza , jeden złapał memlał , dołączył kolejny i kolejny i zaczęły szarpać !!!!! Ciągać - bylam bez szans.
Znaczy moja bluza była bez szans bo ona jedna , a napastników trzech.
W końcu udało mi sie uciec.


Te krwiożercze bestie miały po 6 tygodni :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Jak rozumiem bluza nie przezyla spotkania z tymi potworami? ['] bluza :-([/quote]
pójdzie na stół operacyjny , kilkanaście szwów i będzie jak nowa :diabloti:

a`propo siekiery :evil_lol:
był u mnie w domu remont , skuwali ścianę ....
wchodzę raz do domu , wita mnie morderca czarny pies , z siekierą w pysku ..
trzonek od siekiery nie przeżył :-( metalu bydle nie zdołało zmielić :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']
Ok. Biedne amstafcie, te owczarki same im sie wepchnely do gardel i same zaciskaly im szczeki... biedulki, o co ci zli ludzie je oskarzaja...
[/quote]
:evil_lol:i zaplulam siem kanapkom:cool3::evil_lol:.
no tak:sg168:.to prawda:-D.po prostu to bylo tak:
wstretne zaklocajace cisze ttb ony ciagle prowokowaly niespotykanie wrecz opanowane ttb:ghost_2:.
biedne ttb doprowadzone do ostatecnzosci postanowily pojsc i pokojowo porozmawiac z onami.:krach:
idac na posesje onow ttb uslyszaly padajace ciagle pod swoim adresem impertynenckie i wrecz chamskie odzywki onow.:boom:
nerwy po prostu im nie wytryzmaly i wykorzystujac skrajna glupote wlascicela onow[bo przeciez MA obowiazek zamykac brame zwsze nawet jak wiaze psy]wtrabily onom i przez pryzpadeczek zrobily to ciutke za mocno:saint1:.wina wlasciciela ttb jest tylko to ze nie porozmawial ze swoimi piesiami iz ony sa glooopie i dziamia i po prostu nalezalo sie zrzucic i wywiesc te ony do lasu:knuje:.wtedy by nie denerwowaly czulych zmyslow ttb:cooldevi:.a nawet swiety nie wytryzma po prostu takiego imertynenckiego szczekania.:drinking:
ps.bardzo przepraszam ale po prostu nie wytryzmalam norrrmalnie:wallbash:
chi-tak.uspilabym swojego psa gdyby zagryzl innego psa vide sytuacja z tymi astami.od razu.bez gadania.
jakby zrobil to ktorykolwiek z moich onow wiedzialabym ze jest chory psychicznie.bo ja mam normalne psy ktore nie biegna na drugie podworko zagryzc inne psy bo im sie tak podoba.
nie biorac pod uwage jak wlasciciel prowadzil te asty.
czy normalny ast ,wychowany itd zrobily cos takiego?
jesli tak to dla mnei taki pies nie bylby normalny.
ZADNEJ RASY.
mnie sie to w glowie po prostu nie miesci.ze moj pies moglby pobiec izagryzc innego psa.
moje suki maja na grupie inne suki [jedna jedna druga inna]ktorych szczerze i serdecznie nienawidza.
co nei znaczy ze nie chodza obok nich luzem.co jest dla mnie zupelnie normalne.to ze moja suka nienawidzi innej ktora na nia ciagle szczeka i warczy itd nie znaczy ze poleci do niej i ja zagryzie.niby po co?:crazyeye:
a milej sunci nie mam:diabloti:
druga nienawidiz wilczaczki-po prostu jest to jedyny pies ktory doprowadza osia do furii.spuszczona nie zaatakuje jej.bedize ja mijac.
do takiego zachowania jestem przyzwyczajona.dlatego w glowie mi sie nie miesci ze drugi pies moglby zrobic cos zeby mooj pies polecial go zagryzc.
caly czas celowo omijam wychowanie:cool1:
ps2-zeby nie bylo:mam obecnie dwa arbeity .jak kto je widzial to wie ze jedno to tornado a drugie wredne nieziemsko.nie mam kanapowych plasticzkow tylko czynnie trenujace suki.w takich psach wsyzstko wrze.i po 2 godz.w domciu laza po scianach.pisze ot zeby nie bylo ze mam tkaie milusie pieseczki.nie mam.za to mam NORMALNE pieseczki.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

a miał ktoś z Was , kiedykolwiek na swoim podwórku , obcego dość niemiłego psa ?
nie mówię na osiedlu , między bloczkami - mówię o swoim własnym , ogrodzonym podwórku .... na podwrku obcy pies , który z zasady jest niemiły , nie lubi psów kontra własny pies / psy

jaka reakcja ?

Ja wiem , bo miałam :diabloti:

to tak a`propo postu Ayshe , że ONki na pewno przywitały te asty chlebem i solą :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Psiara121']Wybacz mój bład An1a.
Masz racje amstaff nie widnieje na liscie ras psów uwazanych za niebezpieczne.
Ale nie zmienia to faktu ze taki mies musi miec stanowczego wlasciciela bo w nieodpowiednich rekach ten pies staje sie grozny.[/quote]
I tu się zgadzam.Zawsze powtarzam,że bullowate są jak Media Markt-nie dla idiotów!!!!Ale niestety masa idiotów kupuje takie psy nie mając zielonego pojęcia o rasie,o wychowaniu,o socjalizacji i potem o efektach można czytać w Fakcje.A cierpią na tym tylko psy.

Link to comment
Share on other sites

w 100% zgadzam się z Ayshe - nie ma nawet sensu cytowanie bo ze wszystkim dokładnie.


Śmieszy mnie (chociaż w sumie czy ja wiem czy to śmieszne, po namyśle raczej chyba nie) robienie z psów, które zabiły inne psy, biednych ofiar, udręczonych przez jazgoczące im pod płotem ONki. Nawiasem mówiąc nie wiem jakim cudem pod płotem astów, skoro dwa komplety ONków (czyli ONek1 plus pańcia i ONki2 i 3) były na swoich podwórkach. W artykule nic nie ma o pyskówkach pod płotem wiec skąd takie tłumaczenia w ogóle. I dalej rozważanie czy ONki na podwórku własnym witały je chlebem i solą??:crazyeye:

Coś chyba nie tak z tymi tłumaczeniami, to zupełnie jakby wykazywać zrozumienie dla alkoholika tłukącego żonę - no pewnie franca mu ciągle marudziła, żeby przestał pić to się chłopina sfrustrował i wreszcie nie wytrzymał.

A chyba jakoś umknęło wszystkim dyskutującym, zaperzającym się na zagryzione ONki, że asty najpierw zaatakowały kobietę na podwórku - ta to im dopiero musiała naszczekać wcześniej pod płotem, że już tak nie wytrzymały biedaczki. To pewnie zła kobieta była.

Do mnie kiedyś wypruł z podwórka amstaf tak po prostu, kiedy byłam w pracy na inwentaryzacji w terenie - zapewniam, że nigdy wcześniej nie szczekałam mu pod płotem:lol:, w ogóle nigdy wcześniej tam nie byłam, a przede wszystkim w ogóle nie byłam na jego terenie tylko na końcu ulicy, jakieś chyba z 40 m od jego działki. No ale pewnie się biedak zestresował widokiem dużej papierowej mapy. Albo zółtym kolorem samochodu. Albo tym że padać zaczynało. Albo czymkolwiek innym.

Co ciekawe w dużo gorszej sytuacji - (byłam na dróżce przy granicy posesji nieogrodzonej, był snieg a ja byłam zajęta mapami) nie wyskoczył do mnie podhalan, który leżał wcześniej cicho za stertą czegośtam. Tylko się podniósł znienacka (objawił się nagle :) ) i pokazał, że on tam jest - bez problemu się dogadaliśmy o co nam chodzi.

Dla odmiany na seminarium sportowym miły aścik zwiał chyba pani i tak sobie leciał kilkanaście metrów z rykiem do psa mojej koleżanki stojącego na smyczy przy nodze. Wcześniej dwie godziny ćwiczyły w grupie i żadnych spięć nie było. Pewnie biedny aścik musiał odreagować w ogóle ten stres treningowy i musiał po prostu komuś przywalić.
Ponieważ biedaczysko nie dał rady, bo 3 dziewuszki były szybsze i ustawiły mur oporowy zasłaniając psa z właścicielką, to się astunio zestresował i spróbował rzucić się do młodej spokojniutkiej suczki nowej scotii przywiązanej obok. No ale pech jak cholera, mur dziewuszek znowu suczkę zasłonił, no to może chociaż bordera norweskiej trenerki, nie szkodzi, że CSuje. Znowu nie wyszło, a poza tym mistrzyni też była szybka i zabrała psa no i tak stał biedny ttb i się rozglądał za czymkolwiek aż dopiero rzut pękiem kluczy w grzbiet zupełnie wybił go z rytmu - i jakoś się uspokoił wreszcie.
(nie mogę tutaj opędzić się od luźnej mysli ile by kosztował ten mistrzowski border według wyceny norweskich prawników gdyby coś, bo jakoś beztroscy właściciele o takich sprawach nie myslą, a kary finansowe to chyba jedyny sposób, żeby rozumu nauczyć, no ale to tylko refleksja na marginesie).

Czy jesteście dziewczyny w stanie przyjąć taką myśl, że czasem jak najbardziej owszem, te psy atakują bez powodu? Czy zupełnie nie jesteście tego w stanie przyjąć? Czy tylko inne burki atakują bez powdu a ttb na pewno zawsze muszą mieć powód?
Noo, chyba że za wystarczający powód uznamy to, że po prostu jest się w zasięgu ich wzroku, albo że wstały lewą nogą tego dnia - to wtedy nie mam pytań.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Eruane']Teoretycznie wszystko wygląda nieco lepiej niż w praktyce. Okoliczności łagodzące...jeśli tak mozna powiedzieć, to niskie zarobki właścicielki psów. A od towarzystwa ubezpieczeniowego koleżanka dowiedziała się, że przecież nie ma trwałego uszczerbu na zdrowiu. Blizny, nawet spore się nie liczą. Mimo, że ambulatoryjne opatrzenie było, to grosze jej się należały.

Jeśli się chce sądzić w sprawie zagryzionego psa, to nie ma co liczyć na zbyt wiele. Tyle samo pewnie zasądziliby za to, że pies obszczekał kogoś i był bez kagańca. Chyba, że pies zagryziony był rasowy i wartościowy. :angryy:[/quote]
Pewnie to zależy od polisy. W moim przypadku 10% sumy ubezbieczenia było wypłacone "z automatu" - trzeba było tylko podpisać zgodę na to, żeby szpital udostępnił dokumentację medyczną. Ale to w żaden sposób nie dotyka właściciela psa, dlatego uważam, że powinno się w takich sytuacjach wchodzić na drogę sądową i domagać się przynajmniej pokrycia kosztów leczenia (przykładowo: żel na blizny - 170 zł za tubkę 10 g - takie maciupeństwo, które przy rozległej bliźnie wystarcza na tydzień-dwa a stosować trzeba min. 6 miesięcy). To jedyne, co można zrobić - sięgać do kieszeni właścicieli agresorów tak głęboko, jak to tylko możliwe - wtedy coś zaczyna do nich docierać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Urwis']

Czy jesteście dziewczyny w stanie przyjąć taką myśl, że czasem jak najbardziej owszem, [B]te psy atakują bez powodu[/B]? Czy zupełnie nie jesteście tego w stanie przyjąć? Czy tylko inne burki atakują bez powdu a ttb na pewno zawsze muszą mieć powód?
Noo, chyba że za wystarczający powód uznamy to, że po prostu jest się w zasięgu ich wzroku, albo że wstały lewą nogą tego dnia - to wtedy nie mam pytań.[/quote]

Opisane tutaj historie chyba nie zdarzyły się z astem z rodowodem i kompetentnymi właścicielami, a jedynie z psem w typie i tzw. taboretem, ew. psem rodowodowym "cudnie wychowanym" przez taki stołek?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='m@dzi@']Opisane tutaj historie chyba nie zdarzyły się z astem z rodowodem i kompetentnymi właścicielami, a jedynie z psem w typie i tzw. taboretem, ew. psem rodowodowym "cudnie wychowanym" przez taki stołek?[/quote]

A wiesz, jak pospiesznie składałam mapę wsiadając do samochodu, to nie miałam czasu zapytać psa o rodowód ;) Policja nie przyjechała na wezwanie dopóki tam byłam, a ja w międzyczasie skończyłam z samochodu inwentaryzację i musiałam wracać do firmy więc nie wiem, co było dalej, miejsce im podałam.
A na seminarium to w ogóle mi się nie chciało pytać bo nam ręce opadły i stres pomału schodził i już się potem nie chciało o tym gadać, nie wiem co to za pies.

Link to comment
Share on other sites

Amstaffy są dla ludzi inteligentnych z silnych charakterem. Nie dla łosiów którzy mają fajną zabawkę a spitalają do pokoju bo się boją własnego psa.
Koleżanka ma amstaffa. Kobitka z 150 cm wzrostu, drobna kobitka a pies jak w zegareczku chodzi. Niby łągodna ale spróbowac sie zbiżyć za mocno do włascicielki to już się nie podoba. Ale jedno słowo i pies łagodny jak pudel.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sundance_kid']Amstaffy są dla ludzi inteligentnych z silnych charakterem. Nie dla łosiów którzy mają fajną zabawkę a spitalają do pokoju bo się boją własnego psa.
[/quote]

No to dokładnie tak, jak ONki, labki (w szczeg. samce zdaje mi się), husky, bordery, belgi itd, itd, nie wspominając o kundelkach, w których nie wiadomo co siedzi i co może wyjść

Link to comment
Share on other sites

[quote name='m@dzi@']Opisane tutaj historie chyba nie zdarzyły się z astem z rodowodem i kompetentnymi właścicielami, a jedynie z psem w typie i tzw. taboretem, ew. psem rodowodowym "cudnie wychowanym" przez taki stołek?[/quote]
M@dzi@,dla wielu ludzi wystarczy,że pies ma prążki i już jest "amstaffem".Kiedyś w Fakcie czytałam o amstaffie,który pogryzł właściciela.Było zdjęcie tego psa,był pręgowany ale nawet niestał koło amstaffa:angryy: jakiś mix całkiem możliwe,że bullowatego z czymś.Ale tytuł brzmiał: Amstaff zaatakował właściciela.Potem dalej napisali,że pogryziony opiekował się cudzym psem pod nieobecność jego pana.I to tyle na temat "prawdomówności"autorów takich krwiożerczych artykułów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']a miał ktoś z Was , kiedykolwiek na swoim podwórku , obcego dość niemiłego psa ?
nie mówię na osiedlu , między bloczkami - mówię o swoim własnym , ogrodzonym podwórku .... na podwrku obcy pies , który z zasady jest niemiły , nie lubi psów kontra własny pies / psy

jaka reakcja ?

Ja wiem , bo miałam :diabloti:

to tak a`propo postu Ayshe , że ONki na pewno przywitały te asty chlebem i solą :evil_lol:[/quote]no generalnie mialy prawo nie?chodzi nie o te onki tylko o to ze inne pieski pobiegly do kogos na teren i zagryzly inne psy.
oczywiscie ze darly ryja.ale to nie one polecialy i pryzprowadzily ttb.a moze?ooo moze po prostu same poszly zawolaly ttb potem polecialy na podworko swoje,uwiazaly sie i...no tak same gloopie sobie som winne.i jeszcze osmielily sie byc niemile:diabloti:.jakies durne.
nic dziwnego ze ttb je zagryzly.:cool3:
czytacie czasem co piszecie?:evil_lol:
ps.jaka reakcja?dziamot i do psa.hamulec i pytanko:kim jestes?:cool3:
i koniec akcji.tak wygladalo wejscie kazdego nawet agresywnego psa na moja posesje.widok 10 onow otaczajacych pieseczka powodowal ze kazdemu miekla rurenka:evil_lol:.
piesek tylko niemogl opuscic terenu gdyz poniewaz moje pieseczki zaganialy go tak zeby siedzial w miejscu szypiac po tylku.efekt?osliniony tylek i przerazenie w oczach:ja nei jestem uowca!:evil_lol:.
sparwa jest taka:niedopilnowane,agresywne psy polecialy do kogos innego na posesje i zagryzly temu komus uwiazane psy.koniec kropka.usprawiedliwianie psow ktore zagryzly inne jest ....niesmaczne:cool1:.
winny jest wlasciciel astow.niewychowal,niedopilnowal.zaplaca za to psy.jak zwykle.

Link to comment
Share on other sites

No widzisz Ayshe , a moje psy olały intruza , bo się nie pieklił , gdyby fuknął , to nie wiem czy by przeżył.....
A czytasz o co mi chodziło ? asty wpadły , onki broniły = zrobiło się piekło
gdyby onki siedziały cicho , to asty by olały i odwrotnie

chyba jako osoba myśląca logicznie , wiesz jak powstaje konflikt psów

i nie odwracaj kota ogonem , bo już pisałam , że nie pochwalam tego co zaszło , bo psy nie mają prawa wychodzić z podwórka bez pytania.
Chodzi mi o coś innego - o demonizowanie TTB i wybielanie ONków za wszelką cenę.
Boo tu ciągle czytam , że te asty wyleciały z podwórka tylko w jednym celu.
Ciekawe jak by te wybitne ONki wyleciały samopas , czy by się schowały w ciasny kąt czy szukały guza ... gdyby ONki wpadły do astów , też by zginęły i też by było , że TTB złe , a ONki chciały tylko popatrzeć :) i zwiedzić cudze podwórko.A TTB urwały się tylko po to by zabić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']asty wpadły , onki broniły = zrobiło się piekło
gdyby onki siedziały cicho , to asty by olały i odwrotnie [/quote]To dosc normalne zachowanie, ze stroz obwieszcza wszem i wobec, ze na jego teren ktos wparowal :cool1:
[quote]Ciekawe jak by te wybitne ONki wyleciały samopas , czy by się schowały w ciasny kąt czy szukały guza ... gdyby ONki wpadły do astów , też by zginęły i też by było , że TTB złe , a ONki chciały tylko popatrzeć :) i zwiedzić cudze podwórko.A TTB urwały się tylko po to by zabić.[/quote]A ja bym wtedy byl za tym, zeby wlasciciele ONow jeszcze zaplacili facetowi od ASTow konkretna sumke, ze ich psy naruszyly mir domowy, spowodowaly szkody mniej lub bardziej materialne [ew. szycie psow, czy chociazby w psychice/szkolenie astow poszlo w las], itp itd :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...