Jump to content
Dogomania

Dopuszczenie psa do suki? :/


mysia272

Recommended Posts

Tak więc poraz kolejny powtarzam że moja wiedza o psach jest niewielka a wręcz mała ale staram sie dowiedzieć wiecej! Między innymi od was... Także niewiem czemu sie dziwicie skoro sama to napisałam :/
Co do kastracji nie przeszło mi to przez myśl, bo tak jak mówiłam ma swoje poglądy na ten temat. Po tym czego dowiedziałam sie od was bardzo chętnie spróbowała bym wystawienia pieska i teraz bede do tego dązyć :) , oczywiście powoli i bez stresów. Podstawowym problemem jest to że mój Bafik szaleje na widok innych psów, no ale cóż bedziemy dalej ćwiczyć... A jeżeli nie uda sie to trudno, poprostu będzie żył w celibacie ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 100
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='mysia272']Tak więc poraz kolejny powtarzam że moja wiedza o psach jest niewielka a wręcz mała ale staram sie dowiedzieć wiecej! ;)[/quote]


Przepraszam ,ze się w trące .. ale z tego co mi wiadomo to ktos , kto kupuje/adoptuje psa czyta o nim przed kupnem /adopcją . Bo jeszcze dobry rok temu ja tak roobiłam .. no chyba ,ze moda się zmieniła :roll:

Link to comment
Share on other sites

Mysia - a popatrz na los twojego psa,
Ktoś go kupił, ale wydał i pies wylądował u ciebie , prawda ?
Miał szczęście że trafił do ciepłego domu i pełnej miski, mógł nie mieć tego szczęścia -(
Czy tego chcesz dla kilku, kilkunastu następnych tylko po to aby sobie twój pies raz ulżył?
Dopuszczanie psa -samca to tak samo wzięcie odpowiedzialności za los maluchów jak dla właściciela suki - matki. Trzeba pomyśleć w perspektywie lat.
I nie jest to prawdą, że pies raz musi dla zdrowia. Znam takie psy co ulżyły sobie wg. tej metody raz .... teraz problem bo jak poczują suki w cieczce stają się wręcz nie do wytrzymania ! A puszczanie za każdym razem żeby sobie piesio ulżył .... to nie ta bajka.
Pokrycie suki to dla psa często zmiana hierarchii ! Działa instynkt, pies kryjący = pies dominujący . Pies prawiczek to pies beta i nie będzie się tak pchał przed psy dominujące.


Co innego kwalifikacje, jeżeli wg. sędziów oraz właścicieli suk Twój pies okaże się doskonały pod względem psychiki, zdrowia, anatomii, ruchu to wtedy takie szczeniaki są wkładem w rasę - a widać to będzie po wynikach jakie osiągnie na wystawach i wynikach badań. Jeżeli Twój pies zajmować będzie najwyższe lokaty i będzie mieć najlepsze badania to jest to pies zasługujący na rozpatrzenie w planach hodowlanych - a o to w hodowli chodzi. Wtedy warto takiego psa udostępniać do suk hodowlanych.
Żeby nie było wtopy właściciel takiej suki przed kryciem zakupuje w swoim oddziale ZK kartę krycia która wypełniacie i podpisujecie - jest to poświadczenie i umowa waunków krycia.
I niezależnie od wszystkiego - mimo opinii wszystkich Twój pies ma być najpiękniejszy i najwspanialszy dla Ciebie - i tak powinno zostać do ostatnich swoich dni.
Ale niektórzy tego nie rozumią, że pomiędzy naszym odczuciem a opinią innych ludzi jest czasem różnica. I wtedy trzeba sobie dać na wstrzymanie i psa nie dopuszczać i np. wykastrować. Inaczej ciągle będą się pojawiać ogłoszenia w typie " golden poszukuje domku" "zagłodzony labek prosi o wsparcie" ... są to w 99,9% psy tzw. "rasowe", ale w tym 0.01 % są i rasowe ....

Życzę ci aby różnicy zdań przy Twoim psie nie było :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Brezyl']
Taki pogląd świadczy jedynie o braku podstawowej wiedzy. Przy dłuższym używaniu środki antykoncepcyjne są znacznie bardziej szkodliwe niż chirurgiczna sterylka, mimo ze to dość poważny, acz obecnie robiony taśmowo zabieg. [/quote]
To prawda, w piatek sterylizowałam kotke przybłędę , powiedziałam oczywiście vetowi że podawałam jej wcześniej , gdy była jeszcze na "wolności" tabletki antykonc. Zrobił duże oczy ... po czym mówi że to chyba niemożliwe bo od razu przy zabiegu widzi która kotka przez długi czas dostawała tabletki, poznaje to po wyglądzie macicy .... ja oczywiście zapomniałam wcześniej dodac że dostawała je jedynie przez 7 czy 8 tyg.
Więc tak całkiem bezpieczne/nieszkodliwe to one nie są , a organizm kotki chyba tak bardzo nie rózni od suczki .
Mam wysterylizowaną jedną suczkę - żadnej zmiany w zachowaniu :shake:
Znam wykastrowane psy- to sama , psy szcześliwe i żadne amory im nie w głowach;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jagoodkaxd']Przepraszam ,ze się w trące .. ale z tego co mi wiadomo to ktos , kto kupuje/adoptuje psa czyta o nim przed kupnem /adopcją . Bo jeszcze dobry rok temu ja tak roobiłam .. no chyba ,ze moda się zmieniła :roll:[/quote]

Jagoda a Ty może przeczytaj posty Mysi bo ona wyraznie napisała jak pies do niej trafił.. i dziwi mnie fakt że osoba która doświadczenia nie ma, a po nie przyszła zostaje zbluzgana z każdej strony, ale to na dogomani jest już normą, więc Mysia nie przejmuj się tutaj każdy myśli ze wie najlepiej, ze nowi uzytkownicy to "koty" i można sie troche nad nimi poznęcać... :roll: bo tak to niestety wygląda... jeszcze 4 lata temu, te forum bylo zupełnie inne...

Mysia poszukaj kogoś kto wystawia psa, najlepiej z Twojego miasta, na pewno Ci pomoze, dla psiarzy to sama przyjemność tylko trzeba znaleźć wolny czas, Twoj pies na wystawie nie musi umiec chodzić na przednich łapach :) ma po prostu się prezentować, i nie być agresywny... jeśli piszesz że wariuje na widok innych psów, chodz w miejsca gdzie tych psiaków jest dużo, ucz go że takie zachowanie jest nie dobre, a nagradzaj za kazdy postep! nauczy się, ale to nie przychodzi z dnia na dzień :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Jagoda a Ty może przeczytaj posty Mysi bo ona wyraznie napisała jak pies do niej trafił.. i dziwi mnie fakt że osoba która doświadczenia nie ma, a po nie przyszła zostaje zbluzgana z każdej strony, ale to na dogomani jest już normą, więc Mysia nie przejmuj się tutaj każdy myśli ze wie najlepiej, ze nowi uzytkownicy to "koty" i można sie troche nad nimi poznęcać... :roll: bo tak to niestety wygląda... jeszcze 4 lata temu, te forum bylo zupełnie inne...

Mysia poszukaj kogoś kto wystawia psa, najlepiej z Twojego miasta, na pewno Ci pomoze, dla psiarzy to sama przyjemność tylko trzeba znaleźć wolny czas, Twoj pies na wystawie nie musi umiec chodzić na przednich łapach :) ma po prostu się prezentować, i nie być agresywny... jeśli piszesz że wariuje na widok innych psów, chodz w miejsca gdzie tych psiaków jest dużo, ucz go że takie zachowanie jest nie dobre, a nagradzaj za kazdy postep! nauczy się, ale to nie przychodzi z dnia na dzień :)[/quote]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Bardzo mądre słowa. Mysia fajnie ze się pytasz i nie przejmuj sie złośliwościami na tym forum, których jest pełno. Nie zrażaj się i witaj na forum.;) Przecież może kiedyś też będziesz głosić i pomagać psiakom, bo dla mnie dobrze zaczynasz pytając i czytając na te tematy. :lol:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]A co do kastracji i sterylki to mogę napisać tak moja sunia jest wyster. I nie ma żadnych zmian jest wesołym chętnym do zabawy psiakiem i nie grubym.:evil_lol:[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Na temat wystaw nie mam pojęcia, ale uważam, że każda forma aktywności z psem bardzo zbliży psa do ciebie sporty, ćwiczenia to dobra forma do tworzenia więzi po między toba a psem. Jak ci się wystawy nie spodobają i stwierdzisz, że to nie dla ciebie zawsze możesz spróbować czegoś innego. Mojej znajomej labek jest psem ratowniczym. Jak już zaglądasz na fora to może już się zaraziłaś posiadaniem psiaka a jak zaczniesz już coś z nim robić i będą efekty to już jest po tobie. Pozdrawiam i nie uciekaj i pytaj się jak najwięcej zawsze się znajdą ludzie, którzy czytają ze zrozumieniem. ;) [/FONT][/COLOR]
[FONT=Calibri][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Pies wariuje na widok innych psow? A moze po prostu chce sie bawic? Do tego jest to bardzo ruchliwa i towarzyska rasa.. Wiec moze mu brak towarzystwa i ma za duzo energii? Ja mysle ze powinien miec mozliwosc poszalec z innym psem w bezpiecznym miejscu to znaczy takim miejscu gdzie szalenstwa nie spowoduja bolesnego zetkniecie sie z zmiemia Bogu ducha wynnych przdchodniow ani psy nie wpadna pod samochod.
Przeczytaj ksiazke Marley i ja- polecam. Niby beletrystyka ale cos mozna o charakterku labkow sie dowiedziec:)

Link to comment
Share on other sites

a co do parcia na sex u psa. Mam 4 suki i dwa psy. Jeden ma juz 8 lat. Nigdy nie kryl i tylko siedzi zakochany na schodach przed dzwiami jak suki maja cieczki. Nie jest kastrowany bo sluzy za wskaznik owulacji. Jakos celibat w tym haremie mu nie zaszkodzil. Bardziej szkodzi mojej mamie, bo ja budzi o 3- 4 jak sie kocha w ktorejs mojej suce. (Drugi pies jest mlody -1 rok- bedzie repem, jako ze nie kryl jeszcze jest bardzo grzeczny w czasie cieczek)

Naprawde to totalna bzdura ze psu szkodzi celibat. Ze tez takie cuda ktos wygaduje i maci nieswiadomym w glowie..

Link to comment
Share on other sites

Mysia jesli myslisz nad wystawa to nie biadol tylko wez sie w garsc i zacznij z psem pracowac...Naucz go koncentracji na sobie,chodzenia na smyczy,biagania przy nodze...Jesli nie czujesz sie na silach skorzystaj z porady szkoleniowca...
Pomysl czy naprawde jest sns rozmnazac kolejnego labradora...W Polsce jest ich mnostwo,wystarczy spojrzec na ilosc tych psow na wystawacy-jedna z najliczniejszych ras...
Dla laika Twoj pies moze byc bostwem ale dla hodowcy/sedziego moze byc przecietnym egzemplarzem...
Pozatym dziewczyny pisaly o badanich-to nie jest zwykla wizyta u weta...
Pies musi miec badania z wpisem do rodowodu.Czyli np robisz badania na dysplazje u weta ktory ma uprawnienia do wpisu w rodowod i dopiero wtedy mozna powiedziec ze pies jest badany.To samo tyczy sie serca,nerek,oczu...
Sa odpowiednie certyfikaty na takie badania i na podstawie ich masz pewnosc ze np pies nie ma choroby oczu PRA(mowie ogolnie,nie wiem czy sie robi to u akurat labkow)
Nie warto rozmnazac wszystkich psow z papierami...Albo sie hoduje i ma sie wyniki albo sie bawi w hodowlanie "byle czego"

Jesli chcesz wystawiac psa idz do zwiazku kynologicznego w miescie,zapisz sie,zglos psa,zarejestruj go.Sama metryka Ci nic nie daje,musisz wyrobic rodowod...
Porozmawiaj z kims z sekcji tej rasy,niech zobaczy psa...
Znajdz hodowce labradorow jesli masz takowa w miescie,popytaj hodocy o wystawianie,o szkolenie...
Katracja to nic zlego dla psa,gdyby byla nakazana bylo by o wiele mniej psow w schroniskach i na allegro"rasowych bez rodowodu"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cockermaniaczka']Oprocz tego ze jest to zabieg i wymaga narkozy minusow nie widze:roll:A wiecej wg mnie jest korzysci...[/QUOTE]

To zapraszam na forum Kastracja i sterylizacja:
[url=http://www.dogomania.pl/forum/f104/]Kastracja & sterylizacja - Dogomania Forum[/url]
I do przeczytania artykułu:
[url]http://www.naiaonline.org/pdfs/LongTermHealthEffectsOfSpayNeuterInDogs.pdf[/url]

Jeśli ktoś nie widzi innych możliwych minusów, nie znaczy, że ich nie ma, i namawianie do kastracji ot tak po prostu bo tak lepiej, bez rzetelnego poinformowania nie jest ok.

Nierozmnażanie w żaden sposób nie szkodzi zdrowiu samca, kastracja niekiedy tak.

Zresztą mam wrażenie, że autorka wątku i tak ma nas w nosie i zrobi co uważa za stosowne.

Link to comment
Share on other sites

Żaba, to nie kwestia Forum, tylk część ludzi "tak ma", że nie liczy się ze słowami...
4 lata temu było tak samo :eviltong:
Na dzień dobry parę osób "wytarło mną podłogę" ;)
Wyobraź sobie co się działo jak zobaczyłem dyskusję o obrożach elektrycznych i zapytałem jak to działa i czy mojemu by nie pomogła aby go powstrzymać od samobójczych szarż na 4 x większe psy :diabloti:

No ale ad rem ...

Mój pierwszy pies był popaprańcem z agresją lękową i kastracja nic niewiele zmieniła - ale na pewnio mu nie pokrzywiła psychiki ...
Mój pbecny pies jest kastratem i jest to najspokojniejszy i najłagodniejszy ze znanych mi psów.

Misia opisz jakie zmiany kastracja spowodowała u "znanych Ci" psów????

Co do pytania o "obronę", to bardziej liczy się indywidualna psychika psa i jego związek z właściciełem.
Są Owczarki, na które tupniesz i uciekają, a są przypadki, że Jack Russell Terier ginie w obronie dziecka stając do walki z dwoma (bodajże) Dobermanami ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mysia272']
Chciała bym go rozmnażać ponieważ uważam że wykastrowanie psa krzywi mu psychike (znam takie przykłady) no a jeżeli nie jest wykastrowany ma popęd seksualny i powinien sie rozmnażać.
[/quote]

Pies nie myśli w taki sposób jak ludzie. Kieruje się instynktem. Jeżeli suka ma cieczkę instynktownie idzie ją zapłodnić i odchodzi. Psy w tej kwesti nie znają żadnych miłosnych sentymentów.

Polecam artykuł Doroty Sumińskiej "Sekspresowy spacer" w MP 04/09
Autorka wyjaśnia prosto i rzeczowo jak to u psów bywa...

Link to comment
Share on other sites

Martens prosze Cie wytlumacz mi jak kastracja szkodzi psu?Nie mowie o powiklaniach po zabiegu bo to sie moze zdazyc kazdemu psu i to nie tylko po katrowaniu....
Duzo czytalam o kastracji i z wieloma osobami rozmawialam na ten temat i nikt nie narzekal:shake:A wiekszosc osob jest zadowolona bo pies nie swiruje na cieczkowe suki,nie wyje,nie glodzi sie jest spokojniejszy...
Nie wyobrazam sobie np mieszkania na duzym blokowym osiedlu i posiadania psa nie wykastrowanego gdzie co chwila jakas suka ma cieczke...Bo przeciez na pewno sie to zdaza...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cockermaniaczka']Martens prosze Cie wytlumacz mi jak kastracja szkodzi psu?Nie mowie o powiklaniach po zabiegu bo to sie moze zdazyc kazdemu psu i to nie tylko po katrowaniu....
Duzo czytalam o kastracji i z wieloma osobami rozmawialam na ten temat i nikt nie narzekal:shake:A wiekszosc osob jest zadowolona bo pies nie swiruje na cieczkowe suki,nie wyje,nie glodzi sie jest spokojniejszy...[/QUOTE]

Przykładowo? Zwiększa ryzyko wystąpienia złośliwego raka prostaty, który jest o wiele trudniejszy do zauważenia od raka jąder i groźniejszy od przerostu prostaty przed którymi kastracja chroni. Dalszych przykładów i elaboratów na temat kastracji nie będę tu tworzyć, bo wiele o tym już napisano, i na dogo dziale Wet, i w podanym linku. Wystarczy poszukać. A nawet wypadałoby, skoro proponuje się komuś kastrację i sugeruje jej prawny nakaz w całej Polsce :cool3:

[quote name='Cockermaniaczka']Nie wyobrazam sobie np mieszkania na duzym blokowym osiedlu i posiadania psa nie wykastrowanego gdzie co chwila jakas suka ma cieczke...Bo przeciez na pewno sie to zdaza...[/QUOTE]

A ja nie muszę sobie wyobrażać, bo mieszkam na takim osiedlu i nie znam ANI JEDNEGO wykastrowanego samca. I 95% właścicieli raczej nie przeżywa nie wiadomo jakich katuszy z powodu cieczek. Owszem, są psy nadpobudliwe, które wręcz szaleją w okresie cieczkowym, ale to zdecydowana mniejszość, i nadal decyzja właściciela, czy zamierza się z psem użerać, czy go wykastrować - grunt żeby był pod kontrolą ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Przykładowo? Zwiększa ryzyko wystąpienia złośliwego raka prostaty, który jest o wiele trudniejszy do zauważenia od raka jąder i groźniejszy od przerostu prostaty przed którymi kastracja chroni. [/quote]Nie chcialas pisac o innych niemilych sprawach, to ja napisze :evil_lol:
Poza rakiem prostaty, kastracja zwieksza ryzyko takich przypadlosci jak:
- rak kosci
- rak pecherza i cewki moczowej
- rak naczyn krwionosnych
- niedoczynnosc tarczycy
- niepozadane reakcje na szczepionki
- nietrzymanie moczu
- utrata siersci

Nie mowie, ze kastracja jest zla. Po prostu spelniam zasr... obowiazek vetow, ktorzy nie racza sie z niego wywiazywac - informowania o ryzyku.
A jeszcze pozwole sobie na mala dygresje co do slynnej ochrony przed nowotworem jader - najczesciej jest to nowotwor niezlosliwy, bez przerzutow, pojawiajacy sie w wieku 7+ lat, ktory w dodatku jest latwo zauwazalny przez wlasciciela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Przykładowo? Zwiększa ryzyko wystąpienia złośliwego raka prostaty, który jest o wiele trudniejszy do zauważenia od raka jąder i groźniejszy od przerostu prostaty przed którymi kastracja chroni. Dalszych przykładów i elaboratów na temat kastracji nie będę tu tworzyć, bo wiele o tym już napisano, i na dogo dziale Wet, i w podanym linku. Wystarczy poszukać. A nawet wypadałoby, skoro proponuje się komuś kastrację i sugeruje jej prawny nakaz w całej Polsce :cool3:



A ja nie muszę sobie wyobrażać, bo mieszkam na takim osiedlu i nie znam ANI JEDNEGO wykastrowanego samca. I 95% właścicieli raczej nie przeżywa nie wiadomo jakich katuszy z powodu cieczek. Owszem, są psy nadpobudliwe, które wręcz szaleją w okresie cieczkowym, ale to zdecydowana mniejszość, i nadal decyzja właściciela, czy zamierza się z psem użerać, czy go wykastrować - grunt żeby był pod kontrolą ;)[/quote]

Masz suczke prawda?
Chyba nie kazdy właściciel musi Ci mowic jakie przechodzi katusze przez cieczki... moj pies uwielbiał suki, a w czasie cieczek w domu był horror... 4-5 nad ranem, skowyczenie, piszczenie, drapanie w drzwi... super! naprawde da sie to wytrzymac dw dni.. ale co zrobic gdy suk na osiedlu duzo, cieczka za cieczka... czasem zdarzalo sie że moj pies nie biegał luzem 2 miesiące! bo tak rozlozylu sie cieczki... :roll: to nie katusze? moze nie do konca dla mnie, ale dla psa ktory nie moze sie wybiegac, ktory ciagle czuje cieczki, ktory ciagle ma ochote.. to tak KATUSZe.. gdybym mogla to bym wykastrowała... ;] ;]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaba14']Masz suczke prawda?
Chyba nie kazdy właściciel musi Ci mowic jakie przechodzi katusze przez cieczki... moj pies uwielbiał suki, a w czasie cieczek w domu był horror... 4-5 nad ranem, skowyczenie, piszczenie, drapanie w drzwi... super! naprawde da sie to wytrzymac dw dni.. ale co zrobic gdy suk na osiedlu duzo, cieczka za cieczka... czasem zdarzalo sie że moj pies nie biegał luzem 2 miesiące! bo tak rozlozylu sie cieczki... :roll: to nie katusze? moze nie do konca dla mnie, ale dla psa ktory nie moze sie wybiegac, ktory ciagle czuje cieczki, ktory ciagle ma ochote.. to tak KATUSZe.. gdybym mogla to bym wykastrowała... ;] ;][/quote]To o czym mowisz, to nie jest normalne zachowanie i u takiego psa trzeba rozwazyc kastracje [nie mowie, ze u twojego, bo to staruszek juz jest i zabieg jest zbyt niebezpieczny]. U nas zaden pies sie nigdy tak nie zachowywal. Owszem, bylo sporo niuchania na spacerkach, zywe zainteresowanie cieknacymi sukami, ale nie bylo koncertow w srodku nocy, niszczenia drzwi, ani nic podobnego.
Jezeli pies z powodu cieczek zaczyna glodowke, jest nastawiony tylko i wylacznie na dostanie sie do potencjalnej partnerki w jakikolwiek mozliwy sposob i pokrycie jej - to to juz zdrowe zachowanie nie jest. W takim wypadku powaznie bym rozwazyl kastracje, poniewaz takie cos sie moze odbic na zdrowiu zwierzaka. Ale znowu - niech to bedzie decyzja wlasciciela, a nie odgorny nakaz. I tylko o to i o rzetelna informacje mi chodzi.

A kontynuujac o moich zwierzach - jedyny spiewajacy zwierz jaki nam sie trafil to pers. Nigdy nie kryl, wykastrowany w wieku ok. 6-8 miesiecy, dracy sie wnieboglosy i drapiacy w drzwi jak opetany.
Moj obecny pies to mlody szczylek, rok za pare dni bedzie mial i moze to z racji mlodego wieku, ale cieczkujacymi sukami nie jest zainteresowany w ogole.

Link to comment
Share on other sites

A co powiecie:
1. Pies niewystawowy.2. Zero jakiejkolwiek dominacji w stosunku do czlowieka, do psa - burka, jesli ten pierwszy warknie, zero marudzenia, jeczenia, ucieczek, nieposluszenstwa, itp w czasie cieczek i poza nimi. 3. Psa mozna odwolac od zaciekanej suni. 4. Pies ma 5 lat. 6. Zero przewskazan zdrowotnych.
Ciac??? Pewno przeczytam, ze patrzac na pkt.1 tak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']
Poza rakiem prostaty, kastracja zwieksza ryzyko takich przypadlosci jak:
- rak kosci
- rak pecherza i cewki moczowej
- rak naczyn krwionosnych
- niedoczynnosc tarczycy
- niepozadane reakcje na szczepionki
- nietrzymanie moczu
- utrata siersci

[B]Nie mowie, ze kastracja jest zla. [/B]
[/quote]
Ależ mówisz i Ty i jeszcze kilka osób na dogo i to natychmiast gdy tylko ktoś wspomni o kastracji czy sterylizacji. :evil_lol:;)
Więc pozwolę sobie dodać [B]coś w ramach przeciwwagi[/B];).
Kazdy zabieg chirurgiczny, ba nawet każdy lek ( łącznie z węglem i rumiankiem:evil_lol:) może wywołać niepożądane objawy. Kwestia tylko a/ jakie jest tego prawdopodobieństwo statystyczne
b/ jakie są korzyści wobec ew. strat

dla przykładu cytuję z ulotki aspiryny ostrzeżenie o [U]stwierdzonych[/U] powikłaniach po zażyciu (a nie przedawkowaniu !):
nudności, biegunka, wymioty, krwawienie z przewodu pokarmowego mogące doprowadzić do niedokrwistości, napady duszności, reakcje skórne, zaburzenia pracy watroby i nerek, zawroty głowy, szum w uszach...
Czy aspiryna jest całkowicie bezpieczna? Czy kastracja jest absolutnie bezpieczna? Na tak postawione pytania powiem - NIE.
Czy w takim razie wycofać aspirynę, zaniechać kastracji - ponownie mówię NIE . Jeśli są wskazania do stosowania tej terapii to zaniechanie jej z powodu zanotowanych lecz [U]statystycznie nieistotnych[/U] przypadków powikłań byłoby nonsensem. Należy zachować rozsądek, rozważyć okoliczności ale nie demonizować.
A jak już o statystyce mówimy to chyba wiecej " nakręconych"psów ginie pod kołami samochodów niż odchodzi na raka kości . A na raka kości "z powodu " kastracji to juz nikt z nas nie oceni bo dokąd nie odkryje się [U]bezposrednich[/U] powiazań miedzy wymienionymi przez Ciebie chorobami a obniżonym poziomem hormonów dotąd to tylko przypuszczenia a nie dowody. Zgoda, przypuszczenia poparte pewnymi badaniami porównawczymi ale też i przez część środowiska mocno krytykowanymi ( gł ze względu na zbyt mały i niejednoznaczny materiał badawczy)
Ze swej strony dodam tylko, że 2 moje suki niesterylizowane miały niedoczynność tarczycy ( przypadłośc częsta dla tej rasy) natomiast trzecia tej rasy, wysterylizowana- nie. I pozostałe kilkanascie moich i mojej rodziny i znajomych o których stanie zdrowia w skali ich życia wiem też nie miało [U]żadnych[/U] powikłan po sterylizacji. Przypadek? Tak , przypadek podobnie jak wiele tych "pokastracyjnych" przypadłosci. Dobierając parę takich "przypadków" jak mój mogłabym "udowodnić" statystycznie, że sterylizacja własnie zapobiega niedoczynności tarczycy. :diabloti:
Aby badania na które sie powołujesz miały istotny sens poznawczy a nie były tylko przyczynkiem czy ciekawym ale wskazującym jedynie pewne możliwe zalezności spostrzeżeniem nalezałoby przeprowadzić masowe i podlegajace wymogom porównawczym badania. Samo rejestrowanie występujacych u kastrowanych psów schorzeń i porównywanie czestotliwosci ich występowania do ogółu populacji to mało aby wyciagać [U]jednoznaczne[/U] wnioski.

Etiologia wymienionych przez Ciebie przypadłosci jest znacznie bardziej złożona. Mówię tu o nowotworach, zaburzeniach układu immunologicznego no i niestety nie bez znaczenia jest poziom operatora bo wiele powikłań nie wynika z samego zabiegu ale błędów przy jego wykonaniu:shake:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...