Jump to content
Dogomania

Baron Madra Rua


kropi124

Recommended Posts

16 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Ja bym się cieszyła, że dzieciolubny - a ta wylewność może mu minie? No chyba, że to tendencja seterów ;). Z czasem wyćwiczy skupianie uwagi przy dzieciach, wierzę w to. Spokojnie do wszystkiego dojdziecie. U mnie zawsze pole do dyskusji daje pasztet - taki wysuwany, daję psu do polizania w sytuacji, gdzie wiem, że jest głuchy i on sobie trochę liże, zapomni w międzyczasie czemu go dostał... (bo dostaje zanim on wypatrzy rozpraszacz) i otwieram w ten sposób jego móżdżek na jakieś polecenia. Teraz Baron to dzieciak, chce się pobawić, radosne żywiołowe dzieci go podkręcają - ale chyba mu to minie :D

 

4 godziny temu, Patikujek napisał:

Niby nie, ale jak się żyło samemu na wynajmowanym miekszkniu za najniższą krajową to takie 50zł to był majątek. A pewnie u mnie by tak tanio nie było bo najpierw trzeba by się jeździć nauczyć :P

A teraz to ani czasu, ani miejsca, a tutaj pewnie ze 4 razy drożej by to wyszło. Ale kto wie.... Może kiedyś marzenie spełnię. Choć już współczuję temu koniu (koniowi?) :P

Setery mają być dzieciolubne i w ogóle wesołe ale on potrafił pięknie obok nich przechodzić. Tylko ja ćwiczyć z psem kiedy masz stado dziciaków w oogóle nie raeagujacych na to co mówisz ? Dotego ty się denerwujesz na dzieci i na psa bo on chce czegoś innego.  Jedzenie nie działa. 

 

Pati, a Ty myślisz że jak ja teraz żyje? :P

Tylko że ja na swoje potrzeby wydaje mało a za to na futrzaki jeszcze ponad to co zarabiam :P to już się leczy ?

 

Link to comment
Share on other sites

A nie masz jak wyminąć tych dzieci, np. obierając inne drogi dojścia na pola albo do lasu?

Tak, to już się leczy :D A tak poważnie to ja Cię podziwiam, bo mamy podobną sytuację, a u mnie finansowo to o wiele bardziej kiepsko wygląda - na pewno teraz nie stać by mnie było na papsa i karmienie psów tak, jak Ty karmisz - i mocno tego żałuję... bo ja bardzo nie lubię psa karmić suszkiem.

Link to comment
Share on other sites

No mnie w sumie też nie stać bo gdyby nie to że brat mi płaci za twlofne to w życiu bym nie ogarnęła płacenia za jedzenie, w sumie póki mam pracę to jakoś daję radee.

Z tymi dziećmi to jest ciężko bo kaltka wychodzi na podwórko a one tam siedzą. Zazwyczaj tak jets że zobaczą psa i biegną ile sił w nogach bo piesek, staram się ich unikać jak ognia ale ciężko. Dzisiaj nie dosyć że miałam wycisk w pracy to psy mnie szarpały strasznie i barki mi odpadają. 

 

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam tak jak w bloku mieszkaliśmy z poprzednim psem. Początkowo psu się to bardzo podobało (z resztą ja sama byłam wtedy jeszcze dzieckiem, no może nastolatka), z czasem zaczął mieć dość i starał się unikać nachalnych, wrzeszczacych dzieci. Wtedy zaczęłam mówić, że pies jest chory i nie wolno go dotykać :p i się skończyło, tylko wtajemniczeni wiedzieli dlaczego i po co tak mówię :p 

Link to comment
Share on other sites

Myślisz że nie próbowałam ? 

Wczoraj się ścięłam z babką bo powiedziała że do syna idź pogłaskaj pieski, całe szczęść że Barona odciągnęłam bo młody by miał niezłą sznyte na twarzy. Po prostu chyba zaczne wychodzić z psami 2 na 1 i Baron będzie sam. Nie mam siły.

Link to comment
Share on other sites

A próbowałaś zmienić imejdż? Wiesz, glany dziary i te sprawy? :D Albo na Sebixa? :D Jak kiedyś wyglądałam bardziej przerażająco (łańcuchy, glany, czerń, mord w oczach) to jakoś mniej było chętnych na zaczepianie psa. 

Nie wiem, ciężko mi coś podpowiedzieć, bo nie mieszkałam w blokowisku jak Morus był słodki ;) a i jest czarny to też z tym zaczepianiem mam mniejsze problemy.

Link to comment
Share on other sites

Ale już za późno :(((

Baron był już chory, gryzł, atakował i to nic nie pomogło, oni jak nie od niego to do suk i nie ważne że mogą ugryźć.  Jak P. wychodzi to nikt go nie zaczepi ani nie podejdzie on sama postawą odstrasza :P a  ja  z miną zimnej suki przyciągam idiotów i niewychowanych ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Sama :)

Kłopotliwe może i nie ale wiedzieć trzeba dużo. W domu przygotowanie psa jest okropne a to dlatego że pies się wierci i nie da sobie nic zrobić. Na pierwszą wystawę robiłam mało bo   nie wiedziałam nic. Zrobiłam tylko łapy i lekkie trymowanie.  Sama kąpiel i suszenie jest długie.  Jak lubisz czesać psa to to jest sama przyjemność :)

Byliśmy ostatnio na spacerze, 8km stuknęło a Baron nawet się nie zmęczył.  Poganiali, kąpiele zaliczyli. Był zając, Baron go pogonił i pięknie wrócił po jednej komendzie do mnie. Gorzej z Abi.

 

 

DSC_0571.JPG

DSC_0536.JPG

DSC_0520.JPG

DSC_0585.JPG

DSC_0609.JPG

Link to comment
Share on other sites

A mi się nie chce nawet aparatu ruszać. Mam jeszcze ful zdjęć które są bo są. 

Baron o dziwo śmierdzi mniej po takim bagnie gdzie szybko się te błoto wykruszy niż z Odry.

W piątek poszliśmy nad jezioro Wełtyń i wicie co, młody zaczyna pracować nosem. Bardzo ładnie się ustawia w polu. W lesie biegł spuszczony, Abi na smyczy cały czas. Odziwo nie rozpraszał się i reagował pieknie na wszystkie komendy. W wodzie był w szoku bo nie mógł wbiec swobodnie tylko na smyczy wśród ludzi. Następnym razem idziemy rano. Trzeba go ogarnąć z pielęgnacją i zrobić zdjęcie, w końcu to już 9 miesiąc a przed nami 2 wystawy do Młodzieżowego Czempionatu :D trzeba się wziąć do pracy z psem.

Ps. Wybaczcie moją nieobecność na fb, kurna no nie chce mi się :/ 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...