Jump to content
Dogomania

Do zamknięcia. Niekończąca się historia!


Tyśka)

Recommended Posts

Dziś miałam dzień pełen psich spraw. i dlatego dopiero piszę.

Tyska już dała cynk,że Mai szykuje się rewelacyjny dom. Młodzi ludzie ,ale nie młodziutcy ustawieni życiowo i finansowo. Byli wolontariuszami we wrocławskiej fundacji dla amstafów i tej rasy psy mieli  ostatnio. Teraz mają adoptowaną Arię, przemiłą , grzeczną sunię. Oprócz niej w domu jest 20 !!! letni papug.Oboje państwo są bardzo aktywni, chodzą po górach , wspinają się  na ściankach.

Z Arią chodzą do psiej szkoły i zamierzają to samo zrobić z Mają. To bardzo świadomi ludzie  w psich sprawach.

Z zaufaniem można im powierzyć Maję.

Państwo dali mi karmę , którą je moja Loczka i nie chcieli pieniędzy. zobowiązałam się ,  że pieniądze za nią wpłacę na psy . Chcę wpłacić  135 zł na Czarnulkę. Poproszę o nr konta.

Maja będzie mieszkała kilkaset metrów ode mnie.

Na koniec powiem ,że oboje są wegeterianami.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję Poker za wizytę i wsparcie. Mówiłam, że niepotrzebna, ale Poker się uparła, więc nie będę się kłócić :) Nie masz nr konta Shoto?

To podeślę, ale muszę przerzucić się na komputer aby spisać dane :) 

Powoli rozglądamy się za transportem. Jak dobrze pójdzie to Maja pojedzie do siebie po świętach ;)

 

Link to comment
Share on other sites

Na szybko, bo ja za 3h wstaję ;-)
Szykuje się DT dla koteczek siostrzyczek nierozłączek z ulicy :) Potrzebne kciuki.

Opiekunce Czarnulki dzisiaj wysłałam kilka porad co zrobić z jej zaborczością, Pani obiecała popracować i nadal mówi, że Czarnulka to aniołek :-) 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.04.2019 o 09:57, Nesiowata napisał:

gify Wielkanoc

Dziękuję za pamięć, Nesiowata.

Przepraszam za brak życzeń z mojej strony, nawet nie wiem kiedy minęły mi święta... Niemniej jednak dziękuję i życzę każdemu z Was zaglądających tutaj Dobra - dobra z rąk innego człowieka, bliskich i dalekich oraz dobra owocującego w Waszych sercach, nie tylko od święta :)

Link to comment
Share on other sites

Jestem bardzo, bardzo z doskoku. Mam lekkie urwanie głowy, Dziewczyny Tomaszowskie zresztą też. Na szczęście udało się zwerbować kilka osób do pomocy w ogłaszaniu, zwłaszcza jedna nastolatka, Sandra pracuje jak mróweczka nad ogłoszeniami psów. I na razie ma szczęśliwą rękę, niemal wszystkie psy, które ogłasza poznajdywały domy. Cieszę się, bo sama na razie nie mam nawet czasu codziennie zajrzeć na olx. Staram się, ale wychodzi różnie.

Trochę się działo. Jeszcze na święta Maja z Lakim przysyłali pozdrowienia :)
57407278_320476348629088_661305607301837

A wczoraj o 20 Majka wyjechała do siebie. Pan zajmujący się profesjonalnym transportem zwierząt po całym świecie (wlaśnie wczoraj przyznał nam że szykuje mu się transport psi do Japonii), zaoferował się z zawiezieniem Majki do siebie. Całkowicie ZA DARMO. Maja dojechała zrelaksowana o godzinie 5tej do siebie. Miała być na 3, ale jak to bywa na drodze... No i o 8 zaliczyła pierwszy spacer. Teraz ma na imię Fibi. Trochę wystraszona i zestresowana, ale z Ayrą, rezydentką się dogadała :). Do wtorku mam podjechać podpisać umowę (transport był nieco na wariata), więc od razu Fibi odwiedzę.
58761590_540367733157368_798596198430041


Wiewiór Chip ma niesprawną przednią łapkę. Leki i rehabilitacja nic nie dają, wciąż ma ją podwiniętą. Chip nie będzie więc sprawny i nie może wrócić na wolność. Mieszkanie w bloku, gdzie nie kontroluje czystości będzie problematyczne, ale nie umiemy znaleźć innej opcji. Chip kocha ludzi. Ania odejmuje sobie z ust, jeździ kilkaset kilometrów do fachowców z Chipem, dzisiaj była w Przemyślu. W ubiegłym tygodniu - w Lublinie. Na nasiona wydaje 140zł, na kozie mleko - 60. Na środki czystości, leki i inne rzeczy... już nic nie mówi. Pralka chodzi non stop. Ona żyje w zasikanym i zakupkanym domu - a mimo to, nie wyobraża sobie, aby Chip trafił gdzieś bez kontaktu z człowiekiem, nie narzeka. Złota kobieta.

O Sonię vel Manię w czasie świąt były aż 3 obiecujące zapytania. Niestety, jedna Pani która najbardziej nam się podobała i która obiecała, że dogramy kwestię wizyty po świętach znalazła innego psa i nie poinformowała nas o tym... drugi dom, w Krakowie nie odbiera telefonów i nie odpowiada na sms. Został trzeci, ze Stalowej Woli. Brzmi dobrze, więc mam nadzieję, że z nim się uda.

Były też dwa telefony o Ivankę. Niestety, jeden pan był w gorącej wodzie kąpany i chciał natychmiast psa - a nikogo nie ma tam do wizyty (to mała wieś z ludnością 300 osob.). A drugi chciał, ale nic nie wyszło konkretnego.

O Szoguna był jeden telefon - w ubiegły wtorek. Mieli odezwać się po świętach, na razie odpowiada cisza.

Dwie kocie siostrzyczki Gwiazdka i Kropka pojechały we wtorek do Fundacji Pomocna Pchełka :) Jest wstępnie zainteresowana rodzina :)) Miała pojechać jeszcze dzika Lalka, ale ona neistety nie daje się złapać. Potrzebna klatka-łapka.
Mamy też zgłoszenie o nowej ciężarnej kotce. Fundacja Pomocna Pchełka powiedziala, że ja przyjmie, więc czekamy na transport ;).

----
W hotelu obecnie mamy Lakiego i Szoguna. Na DT Ivankę, Sonię-Manię, Misia-Kicusia, Czarnulkę. No i dogomaniackie: Roxi i Mimi. Plus wiewiórek Chip.
W przytulisku są dwa psiaki + 4 suczki w gminnych kojcach. Chciałabym wyciągnąć tą czarnulkę z przytuliska, ale na razie muszę przystopować. Może ktoś inny ją wypatrzy :(

Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, Poker napisał:

To Maja już u siebie? Ciekawe jak się adaptuje .

Tak, od dzisiaj :)
W południe rozmawialiśmy, podobno na razie wszystko dobrze.

HIT mam :) Gwiazdka i Kropka, dwie kocie siostry od dzisiaj w domowych pieleszach. Trafiły do ciepłej rodziny z dziećmi. Dostałam zdjęcia jak kotki zachwycone leżą przytulone do siebie na podusi, a łebki nadstawiają do głaskania dzieciom :) To domek, który się zgłosił zanim jeszcze koteczki trafiły pod skrzydła fundacji - wystarczył ich jeden post na stronie... i domek czekał. I nie wytrzymał już, dzisiaj wziął kotki do siebie, nie czekając na wyniki badań pod kątem kociej białaczki.

Podmieniłam więc ogłoszenie koteczek na podopiecznego sue, szkoda wyróżnienia: <<click>>

Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Mania-Sonia, ona już raczej nie urośnie, więc trzymać kciuki żeby poszła już na swoje.
58378510_1247842818704174_3115581392621142016_n.thumb.jpg.292af4be0d00e9a369bd77da83d4b04e.jpg

58382545_299576474321154_3540972099126427648_n.thumb.jpg.bb99f27554a8e225e0027bb59d62c748.jpg

58382651_368943100387537_2459078603292278784_n.thumb.jpg.ab37a844fe8a48ac106655799138767f.jpg
I tak tylko :)
57511668_402346393699704_5965843598598471680_n.thumb.jpg.549c4bd126a1b7a0bff8c4715808a76a.jpg

57530932_1714030675407097_7107631783469907968_n.thumb.jpg.15f1dbbe7ea10b2aca87fcda611e591b.jpg

Tysiu, Puchatek już w Łodzi? W swoim domku chyba? :-)))

A Sonia jaki ma temperament, aktywna - wymaga dużo ruchu, czy raczej spokojna, czy duża "szczekliwość"? Jak do psów i kotów?

A Misio-Kicuś - jak w domu i jaki temperament i j.w. (oprócz stosunku do innych zwierząt, bo to wiemy)? A on jest ogłaszany?

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Jaka duża jest Sonia i ile ma lat ?

Z tego , co się zdążyłem zorientować to ma kilka miesięcy - rok i jest średniego wzrostu, czy nawet jest wręcz chyba w dolnych granicach średniej wielkości. Ale to tak z tego co widziałem i czytałem, więc może ktoś potwierdzi/zaprzeczy?

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.04.2019 o 10:33, b-d napisał:

Tysiu, Puchatek już w Łodzi? W swoim domku chyba? :-)))

A Sonia jaki ma temperament, aktywna - wymaga dużo ruchu, czy raczej spokojna, czy duża "szczekliwość"? Jak do psów i kotów?

A Misio-Kicuś - jak w domu i jaki temperament i j.w. (oprócz stosunku do innych zwierząt, bo to wiemy)? A on jest ogłaszany?

 

23 godziny temu, Poker napisał:

Jaka duża jest Sonia i ile ma lat ?

 

21 godzin temu, b-d napisał:

Z tego , co się zdążyłem zorientować to ma kilka miesięcy - rok i jest średniego wzrostu, czy nawet jest wręcz chyba w dolnych granicach średniej wielkości. Ale to tak z tego co widziałem i czytałem, więc może ktoś potwierdzi/zaprzeczy?

 

 

Przepraszam, już piszę :)

Sonia ma ok 5/6miesiecy i jest nieco poniżej kolana. Taka mała średniaczka. Jak na wiek jest spokojna, chociaż lubi się bawić, świetnie dogaduje się z psami. Do ludzi uległa, wysyła pokaźny zestaw CSów, przymila się, rozdaje całusy. Nie jest nauczona niczego, nie wychodzi na spacery ani nie mieszka w domu - znalazca dał jej awaryjne schronienie w połowie stycznia i się zasiedziała... Domki trzy odpadły :( ten ostatni dał odpowiedź że przygarnął dwie suczki z lasu.

Szukamy domu od początku...

b-d Misio nie mieszka w domu, a na gospodarstwie. Mieszka na podwórku. Tam ma ciepła budę i kojec też ma jak trzeba zostawić otwartą bramę. Do ludzi super, pieszczoch ogromny. Nie ma pojęcia "obcy". Jakiś czas temu wstawiałam tutaj dużo filmików z nim. Jest mądry taką mądrością nie wyuczoną, ale kundelkową. Wie jak komu się przypodobać, na co może sobie pozwolić. Bezproblemowy. Początkowo miał zapędy uciekinerskie, potem robotników odprowadzał do ich domów i wracał do siebie, teraz trzyma się domu. Jest bardzo proludzki i szkoda go tutaj. Ma około 6-8lat. Średniej wielkości (ok 12kg). Żywiołowy, lubi długie spacery i ruch, ciekawy świata. Więc nie jest dziadeczkiem ;) 

Tak, święta Puchatek spędzał już u siebie. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.05.2019 o 12:42, b-d napisał:

Czy to kolejny biedak wyrzucony do kanału, czy to nasz biedny Szuwarek?

Ale daty w artykule są z 3.05., a przecież nasz Szuwarek odszedł 10.04:-((((
 

https://www.dziennikwschodni.pl/krasnik/ponad-dobe-topil-sie-w-rowie-z-woda-trwa-walka-o-zycie-szuwarka-wideo,n,1000242179.html

Ależ umiesz wychwycić :( Serce pękło. to nie jest nasz Szuwarek. Nasz był dużym psiakiem, około 40-50kg. Ale niesamowite podobieństwo...

W przytulisku piesek z Orlenu, Diesel znalazł dom 30 kwietnia, a 1 maja podobno uciekł. Zapadł się pod ziemię. Adopcja była przytuliskowa :(
Na kojcach są 3 sunie - dwie, które zostaly oddane przez wlaścicieli po jakimś czasie, bo nie spełniły oczekiwań (obie adopcje przytuliskowe, nie nasze), trzecia - to ta sunia alkoholika, musiała zniknąć i wczoraj tam trafiła. Jej niedawny towarzysz niedoli, niuchywtyny karmelowy wyjec nie daje się złapać :( Do  niedawna leżeli przytuleni, teraz ona - Kropka zagubiona i sparaliżowana ze strachu, on gdzieś marznie. Nie wraca nawet na jedzenie, a zawsze przychodził. Kropka to taki miks pinczera. Wszystkie przytuliskowce młode (jedna roczna, druga około 2letnia, Kropka - ok. 3letnia), małe (do 9kg), zagubione w tej sytuacji.

Po ulicy bląka się też czarna długowłosa suka, najprawdopodobniej ciężarna, taki miks flata z niej ze spanielem. Dziewczyny ją znalazły jak próbowały łapać karmelowego wyjca, kumpla Kropki. Dały jeść, coś do spania, zgłosiły służbom...

Dzisiaj była wizyta p/a dla Soni-Manii. Jutro jedzie do siebie, proszę o kciuki.
Reszta bez zmian...

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Ależ umiesz wychwycić :( Serce pękło. to nie jest nasz Szuwarek. Nasz był dużym psiakiem, około 40-50kg. Ale niesamowite podobieństwo...

Jakiś degenerat jest w takim razie w tamtych okolicach - bardzo podobne (niemal identyczne) psy mordowane w taki sam sposób - identyczne bestialstwo.

Pewnie ten sam "człowiek". Sprawa dla policji jak najbardziej. 

W ogóle to trzeba nagłośnić-  rozesłać  do mediów, że to kolejny taki  przypadek- może ten i inny potencjalny sprawca następnym razem się zastanowią.

A ta psina jest u Ciebie?

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, b-d napisał:

Jakiś degenerat jest w takim razie w tamtych okolicach - bardzo podobne (niemal identyczne) psy mordowane w taki sam sposób - identyczne bestialstwo.

Pewnie ten sam "człowiek". Sprawa dla policji jak najbardziej. 

W ogóle to trzeba nagłośnić-  rozesłać  do mediów, że to kolejny taki  przypadek- może ten i inny potencjalny sprawca następnym razem się zastanowią.

A ta psina jest u Ciebie?

Okolice to pojęcie tym razem rozległe, bo Szuwarka 1 [*] od Szuwarka 2 oddziela ponad 120km. My mieszkamy na granicy województwa podkarpackiego, Ukrainy i woj. lubelskiego - mamy (niemal) 2x bliżej do Lwowa niż do Lublina. Gdyby było bliżej, pomyślałabym że to ta sama osoba, mnie się wydaje jednak że takie buraski są częste do spotkania, a medialność takich koszmarów nie zawsze działa na korzyść dla zwierząt - "promuje" się takie działania, podsuwa co nietórym pomysły... Odkąd pojawiły sie pierwsze hsitorie powieszenia psa na drzewie, takich sytuacji jest coraz więcej (tzn coraz więcej się widzi). W związku z tym skłaniam się ku temu, że raczej zbieżność przypadkowa.

Jaka psina?
Ja obecnie mieszkam bez żadnego zwierzaka. Nie mam tymczasa i na razie nie planuję.

Link to comment
Share on other sites

Odwiedziłam dzisiaj Maję vel Fibi. Pan akurat wszedł do mieszkania razem ze mną, przywitało go głośne szczekanie za drzwiami (to Fibi) oraz skrobanie (również Fibi). Pan wszedł, przywitał psiaki rozczulającym "tatuś wrócił" i... po chwili ujrzał dzieło Fibulca. Otóż, Fibi bardzo lubi memłać. I siedzieć na parapecie. A akurat mają dluga firankę... no i kwiatki lżejsze od pupy Fibi... I tak oto zabawki byly porozrzucane po całym mieszkaniu (niezły bajzel), coś ponagryzane, firanka udoskonalona o piękną dziurę na środku (i była poszarpana - hehehe, od paru dni uczą sunię szarpac sie zabawkami i mają sukces jak widać :-) ), a całość wieńczyl widok dwóch zabitych kwiatków. Jeden chyba tylko spadł na skutek fibuśkowego wchodzenia na parapet, ale drugi był kawałek pociągnięty przez czekoladę. Oba kwiatki do kosza, donice tez. Pan tylko powiedział spokojnie "widze, że Fibi nie próżnowala" i wziął się za sprzątanie. Nawet nie jęknął, powtarzał tylko że wszystko przepracują, że to normalny etap :).
Ogólnie Fibi ma się zdecydowanie lepiej. Początkowo bardzo się bala i była spokojna, a teraz widać, że ma żywy temperament i lubi coś porobić. Wpatrzona w Pana jak w święty obrazek. Nie opuszcza go na krok. Uczy się komend, tego że się nie skacze na przywitanie itd. - powoli załapuje :) Umie już parę komend, wczoraj na spacerze była z 16. psami i się  odwołała (byla puszczona na długiej smyczy). Była już 3x w górach, teraz zaczyna szkolenie z podstawowego posłuszenstwa. Zaczynają też podstawy frisbee. Pan jest zachwycony Fibi, a ona - widać, że z Rodziny. Kochają się mocno. Na papuga reaguje ładnie, chociaż wczoraj jak latał to trochę się na niego zafiksowała, ale pracują :) Ogółem: DOM CUDOWNY, bardziej niz wymarzony. Fibi przyjechala z silnym łojotokiem, 1x w tygodniu ją kąpią, codziennie czeszą, futro lata dosłownie wszędzie. Pan powiedział, że na początku był dramat, teraz futro staje się naprawdę ładne, lśniące, miękkie i faktycznie czekoladowe, bez przebarwień. Pytałam, czy nei chcą zwrotu pieniędzy za leczenie, bo Maja miała być zdrowa, a Pan popatrzył na mnei jak na wariatke i dodał, że to normalne że w hotelu mieszkała w kojcowych warunkach, z innymi psami i nei jadła takich rarytasów. :) I żebym się nie wygłupiała, bo oni są świadomi, że to nie wychuchany maluch z hodowli :) Ba, nawet sam niemal nakrzyczał, że nei dostał nr konta, aby wpłacić pieniążki na naszych podopiecznych. No, taki dom :) Fibi dostaje karmę dostępną tylko w UK, a Państwo naprawdę widac, że kochają Fibi. Porobili jej przerózne badania i teraz zaczynają szkołę. Oprócz skórnych problemów, wszystko w najlepszym porządku. Panstwo niemal od razu umieścili Fibi w bazie SAFE-ANIMAL (chip byl od nas, ale nie rejestrowaliśmy go, mieliśmy to zrobić po podpisaniu umowy), Pan pokazał wydruk-potiwerdzenie, książeczkę, wszystko :) I zapraszał :) Rodzina z tych, które należałoby klonować.

Fibi stale pilnująca Pana :)

60144871_2283642625238161_6685828113391157248_n.thumb.jpg.5920078bcf25cb617e38ba0981839935.jpg
Przyznaję, widziałam ją po raz pierwszy na oczy. A juz zostałam obcałowana (ale tylko aż Pan znowu nie zjawiał sie na horyzoncie: wtedy momentalnie warowała przy nim, czekając na nagrodę i uwagę). Fibi zachowuje się jak szczeniak, wg Pana nie rodziła nigdy, jest szczeniakiem podrośniętym tak naprawdę, nie ma tych 2lat. I tez skłaniałabym się ku temu. Cieszę się że poznalam Fibi dopiero teraz, bo bym jej nikomu nie oddała :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...