Jump to content
Dogomania

Do zamknięcia. Niekończąca się historia!


Tyśka)

Recommended Posts

Dwie szczeniorki z lasu, które zostały przyniesione przez chłopców (dzięki strajkowi nauczycieli mieli czas i poszli do lasu, hehe) mimo że ich matka szczekała na chłopaków... mają awaryjny DT na kilka dni u jednego z domów chłopców. Rodzicom za to dziękujemy. Wczoraj Tomasz zawiózł karmy szczeniakom, a my modlimy się o domy... Na razie ludzie są zainteresowani, ale jak słyszą:
- to są suczki,
- obowiązuje wizyta, umowa i sterylizacja,
- zakaz łańcucha
To pojawia się "aha, to nie chcę" :( 

Niestety, awaryjny DT nie ma ogrodzenia, jest tuż przy lesie, gdzie jest matka szczeniąt. Niby szczeniaki wychodzą pod kontrolą, ale wiecie jak to jest...

Matkę trzeba byłoby złapać, ale ona ucieka. Zostanie zgłoszona gminie, my już pękamy w szwach. Maluchy będą w następnym tygodniu odrobaczone, bo podobno rzygają robalami. Nikt wcześniej tabletek zawieźć nie może.

O tę sunię pytają jak już:
Obraz może zawiera�: pies, na zewn�trz i przyroda

A ta nikomu się nie podoba:
Obraz może zawiera�: pies, na zewn�trz i przyroda

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Poker napisał:

A podobno uroda nie ma znaczenia

Ludzie w postach się kłócili, że oni zarezerowali już tą kolorową... a problem w tym, że... ten jedem dom ma niekastrowanego samca (są jej przeciwni), a drugi nie zgadza się na umowę ;) I domy odpadły, powiedzieliśmy im, że nie wydamy psa.

25 minut temu, Poker napisał:

No ja mieszkam.

Ojej, Poker... mogłabyś? 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Ludzie w postach się kłócili, że oni zarezerowali już tą kolorową... a problem w tym, że... ten jedem dom ma niekastrowanego samca (są jej przeciwni), a drugi nie zgadza się na umowę ;) I domy odpadły, powiedzieliśmy im, że nie wydamy psa.

Ojej, Poker... mogłabyś? 

Mogłabym. Jaka ulica ? podaj na PW dane i o którą sunie chodzi ?

Link to comment
Share on other sites

37 minut temu, Poker napisał:

Mogłabym. Jaka ulica ? podaj na PW dane i o którą sunie chodzi ?

Dziękuję, już piszę :) 

Chodzi o tę, zgarniętą rok temu z ulicy po 7miesiącach życia tam.
https://www.olx.pl/oferta/slodka-czekoladka-maja-kochana-jak-labrador-mix-border-CID103-IDyQ8Pw.html

Żyła razem z Lakim, więc jak prosto z ulicy trafiła do obcego domu (bo miała mieć już DS) to wygryzła dziurę w drzwiach, zdemolowała meble, otworzyła lufcik w oknie na korytarzu i uciekła... W hotelu jest grzeczna, ale nie zostaje bez innego psa. No i jak się nudzi to przeskakuje bez problemu kojec i idzie do psa, który akurat jej podpasuje. Nie ma w sobie agresji, ale kombinatorka.

received_621276851673838.jpeg.c2798e68b94f93af4f0c8f09cca49314.jpeg

Mogę Ci opowiedzieć o suni przez telefon :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.11.2018 o 22:36, Tyś(ka) napisał:

Tak tylko pokażę, bo osobiście siedzę i ryczę w poduszkę...

DWA PSIAKI NA ULICY OD CZERWCA! MARNIEJĄ W OCZACH, POMOCY!

"(...) Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek (...)"
(B. Borzymowska)

Oj, jakie małe dusze muszą mieć ci, którzy skazali te dwa psiaki na ulicę i od czerwca psiaki marnieją na ulicy... Marnieje ich niekochana dusza, a ich serce coraz mocniej ściśnięte z rozpaczy pragnie coraz bardziej zniknięcia gdzieś na zawsze, bo każdy dzień jest dla nich gehenną.

Lilly i Sky. Dwa ciemnozłote psy. Młode, pragnące kochać i czuć się ważnymi w czyimś życiu. Oj, jakże one byłyby piękne i zachwycające, gdyby były pokochane, potrzebne, CZYJEŚ. A tu? Tutaj nie mają nic. Ani domu, ani własnego człowieka, ani nadziei. A wiecie co się dzieje z niekochanym psem? Po prostu umiera... nie tak od razu... powolutku. Najpierw staje się coraz bardziej brzydszym i pospolitym psem... potem gaśnie jego wzrok...a potem umiera cały on. Sky już marnieje w oczach tak mocno, że można policzyć na nim wszystkie kosteczki... Lilly... Lilly składa się jedynie z oczu - patrzy tak przenikliwie jakby chciała zajrzeć do człowieka w rozpaczy za jego duszą. Tak jakby chciała się upewnić czy ma człowiek duszę, czy nie ma? A czy serce ma? Bo przecież to wręcz niemożliwe, żeby te dwa śliczne psiaki, do niedawna dzieci, nie mogły mieć innego życia niż ulica.. To niemożliwe, że one od czerwca tkwią tutaj jak kołki w płocie i nie znajdzie się NIKT, absolutnie NIKT, kto pochyliłby się nad ich losem i dał im chociaż tymczasowe schronienie.

Nie oszukujmy się - robi się zimno, coraz zimniej... Świat powoli umiera... I jeżeli nie pomoże się tym psom to lada dzień i one umrą... odejdą jako niechciane... robią się coraz chudsze i chudsze... nie mają odpowiedniego podszerstka, aby się ogrzać, jedzą za mizernie, aby zbudować odpowiednią tkankę tłuszczową i nabyć mięśni... I już-już widać jak powoli znikają. Przytulają się do siebie coraz mocniej, aby się ogrzać nawzajem, pilnują, wspierają się. Bo w tym parszywym świecie mają tylko siebie... Sky i Lilly... młode psiaki, w których żyłach płynie krew owczarka-pastuszka. Zdradza ich lekka budowa, bystre spojrzenie, pracująca główka... i niebieskie oczy. A owczarki to psy, które bez człowieka, bez kontaktów z nim, bez poczucia spełnionej misji po prostu powoli odchodzą...

Czy naprawdę nie znajdzie się NIKT, kto mógłby dać im (albo chociaż jednemu z nich) Domu Tymczasowego? Tymczasowe schronienie? Albo stałe? 
Naprawdę ludzie mają aż tak małe dusze?

LILLY:

47098271_229571807758245_1843513019867332608_n.jpg.6b6dbbc45fe912fced3b90a4d6ec8089.jpg

 

SKY:

47038489_522804334796762_3867839644590669824_n.jpg.a13240751fd6eefdfdbd44067ab6cf82.jpg

 

 

Dnia 8.12.2018 o 15:12, Tyś(ka) napisał:

Największy dramat i pilna pomoc potrzebna jest psiakom dwóm :(
Od czerwca na ulicy, chłopak jest coraz większym szkieletem...

47577611_345381789582752_3344905136962011136_n.thumb.jpg.cf3b4a84d7513e4f1478c8459038e0e2.jpg

48053264_227683288112699_6387860599702814720_n.thumb.jpg.12e579c09ab21d03111a3e5f0e8c0960.jpg

47680137_282801265712799_740180718033829888_n.thumb.jpg.4bf979a64b2f5eea7883a13e09af45a2.jpg

145910186_48182240_2160175400695225_4564839929661620224_n(1).thumb.jpg.7770e1763bfe105d0ce8622bfc43adde.jpg

48358143_264971024185143_4733428236527075328_n.thumb.jpg.c5aabc28dc67b4082e7bdec6210ab977.jpg

W DS, z którego był zwrot (chociaż Dom świadomy i były właściciel Mai jest najlepszym oparciem dla nas, wszędzie wozi psy, karmę, łapie zwierzyniec...)

Dnia 8.12.2018 o 21:58, Tyś(ka) napisał:

Suka już w DS - po weekendzie obejrzy ją wet i za jakiś czas sterylizacja...
Od razu wiedziała, gdzie się usadowić.

47686559_358233328057938_7532250860445761536_n.thumb.jpg.558970aa78aded66c8ccf4d636d1910f.jpg

 

 

Dnia 8.12.2018 o 22:31, Tyś(ka) napisał:

Na pewno są z tego samego domu (Maja i Laki). Wiek podobny, nie mają roku.
Piesek niestety dość mocno ugryzł... sam podobno ma "piękne" ślady na głowie, jakby go ktoś czymś mocno uderzał :(( 
(...)
Na razie suczka przerażona, już próbowała zwiać z domu. Ale szczelny płot i świadome ręce. No i sunia bardzo proludzka. Trafiła do super domu, domowego kochającego, doceni to, ale potrzebuje czasu. Aaa Lily ma teraz na imię Majka :)
 

 

Dnia 9.12.2018 o 18:15, Tyś(ka) napisał:

Maja... na razie tęskni za Skajem. Nic nie je. Jest mocno smutna, dzisiaj płakała za bratem :( Maja weźmie smaczek, ale widać, że tęskni... Biedna, nie zna innego życia... Ale Pan da jej czas. Jutro ma kupić porządną smycz, zabrać do weterynarza... aby przed sterylizacją zrobić wszystko co tam trzeba.

48270410_2112261382436537_1806355561277554688_n.thumb.jpg.83598bf5fefdafcd9545e4eb11f07b03.jpg

48314832_1927004550754600_8965243158040412160_n.thumb.jpg.a7afcb78c81bc9ee6ec4174240a64795.jpg

 

Dnia 10.12.2018 o 18:02, Tyś(ka) napisał:

SKAJ ZŁAPANY! Dzięki pracownikom Biedronki! Dziewczyny ruszyły natychmiast do psa, a okazało się, że MAJA uciekła! to była sekunda jak nawiała... Jej DS od razu udał się w pościg za sukę... i jest... oba są :)

Maja już wyleguje się na łóżku. Dla uciekinierki będą robione zasieki... bo mimo że pilnowała to zdołała się wydostać. Może usłyszała przez telefon, że Skaj złapany i leciała się z nim przywitać? ;) Nieważne, ważne że uczymy się na błędach i oba są już bezpieczne, uff...

 

 

Dnia 11.12.2018 o 15:41, Tyś(ka) napisał:

Maja uciekła! :( Była w domu, wygryzła dziurę i uciekła :( Lufcik też był otwarty... pan wrócił z pracy i Mai nie ma :(
On jest przerażony, nie wie co dalej.

I tu opis jak uciekła:

Dnia 11.12.2018 o 15:56, Tyś(ka) napisał:

Dziewczyny są już na miejscu i mówią, że nie ma żadnej ściemy, bo też tak początkowo zareagowałyśmy. Suczka jest spokojna jak wszyscy są w domu. Ale jak jej ludzie znikną z oczu to dostaje wariacji. A pan dzisiaj poszedł do pracy i wrócił, a nie ma suki. Teraz dziewczyny pojechały szukać suni, ale nie wiadomo czy będzie miała dokąd trafić... Ja czytałam swego czasu o takich ekstremalnych przypadkach lęku separacyjnego... ale nie sądziłam, że kiedykolwiek spotkam takiego psa :(

Wczoraj jeden pracownik, który złapał psiaka,  przyznał, że swego czasu zabezpieczył oba psy. Ale zostawione same w zamkniętym pomieszczeniu, zniszczyły wszystko, co się dało.  Nikt tutaj w niczym nie przesadza, bo i po co.

 

Dnia 11.12.2018 o 21:41, Tyś(ka) napisał:

Maja nie została złapana. Dostałam zdjęcie i się wyjaśniło jak suka zwiała (wcześniejsza relacja była emocjonalna, na szybko, z ust do ust przekazywana). Była w przedpokoju, zdołała zniszczyć drzwi, nie całkiem, ale na tyle, żeby się otworzyły. To były drzwi na korytarz. Po wydostaniu z holu, suka popchnęła lufcik w oknie, otworzyła je i przecisnęła się przez okno. Musiała się długo z oknem szarpać... ale wyszła... drzwi do wymiany. Większość rzeczy też. Kiedy Pan wrócił, zastał otwarte drzwi i okno. I ślady jak po wojnie: zniszczone kompletnie wszystko :( - jakże ona musiała ekstremalnie przeżywać samotność... 
Niestety, Mai nie ma, jakby zapadła sie pod ziemię i nie ma dla niej żadnej opcji. Pan przeżywa wszystko... niestety, nie ma możliwości w tej sytuacji wzięła suki nawet na DT, zresztą kennel klatce na pewno dałaby radę skoro działała z taką determinacją. A kojca nikt nie postawi tam, bo i za co i jakim prawem.

Pierwsza doba w hotelu w Kransymstawie

Dnia 13.12.2018 o 14:46, Tyś(ka) napisał:

Są świetne wieści od Mai. Jej po prostu brakowało psów! Wczoraj była jeszcze niepewna (mamy filmik), ale dzisiaj cieszy się, podskakuje, zostawiona sama nie niszczy... bo jest z psami :)  Suczka na podwórku sama podchodzi, nie szuka dziur w płocie... bawi się z psami i ani myśli o ucieczce. Już wiemy jaki dom szukać. Koniecznie z psem.
Wczoraj była u weterynarza, badania kontrolne wyszły ok, została odrobaczona, za tydzień ma mieć szczepienie. Została oceniona na około roku.

 

 

Dnia 8.01.2019 o 00:13, Tyś(ka) napisał:

Po 7msc na ulicy, spędziły pierwszy miesiąc w hoteliku. No niecały, ale... jednak zaczęły poznawać normalne życie. :) Ich opiekun trochę pracuje nad nimi, nad przywołaniem, uczy podstawowych rzeczy i nie zgłasza problemów.

 

Dnia 7.03.2019 o 13:18, Tyś(ka) napisał:

Majka i Szogun :) Oboje są do adopcji.

 

Stosunek do psów:

Dnia 7.03.2019 o 19:37, Tyś(ka) napisał:

Majka to panna z sercem na dłoni. Uwielbia każdego psa. To Laki nie umie żyć bez Majki, ona zdradza go z pierwszym lepszym ;)

I po sterylizacji:

Dnia 9.04.2019 o 17:27, Tyś(ka) napisał:

 

Wszystko przebiegło dobrze, bardzo dziękuję za kciuki :) Maja biedaczyna będzie teraz parę dni w kennelu, bo wspina się po siatce jak małpka, byleby się dostać do psów, więc musi być izolowana. Dla jej bezpieczeństwa.

Znalazłam wszystkie posty o Mai, początkowo ogłaszanej jako Lilly. Zebrałam w całość, bo jej historia rozciąga się jakoś od 39. strony. Ufff, Poker, poczytaj może. Resztę dopowiem jak będzie trzeba. :)

W międzyczasie zdałam sobie sprawę, że naprawdę tyle psów się przewinęło, że ciężko się połapać. Niemal w każdym tygodniu dostajemy jakieś wieści od uratowanych psów, dzisiaj choćby zdjęcia i relacje od Kefira, a nie mam czasu tego opisywać. Niemniej jednka trzymamy rękę na pulsie :) Nasi podopieczni nie giną bez wieści tylko... mnie brak doby na wstawianie zdjęć i opisywanie.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Poker napisał:

Jaka jest duża? Jak do kotów? Ile ma lat ?

20kg; oceniona była na rok, więc teraz ma 1,5-2lata; koty już sprawdzone, nie reaguje. Majka jest bardzo łagodna (do dzieci, dorosłych, starszych osób, psów etc) i podatna na sugestie opiekuna. Zachowuje czystość w boksie (mieszka w boksie wewnętrznym), nigdy nie miała z tym problemów. Szybko łapie zasady wszelkie. Do psów nigdy nie pokazuje zębów bezsensownie, rozwiązuje między psami konflikty, jest niebywale zrównoważona i robi w hotelu za terapeutkę skrzywień psychicznych psów.

Jej wadą jest kombinatorstwo i alergia na nudę. Ucieka na różne sposoby. Do psów. Z psami jest spokojna. Początkowo nie umiała chodzić na smyczy, ale teraz ćwiczona przez różne osoby już nie przynosi wstydu. Czasem się tylko zaprze, zawiesi, ale nie jest dramatycznie. Trzeba poczekać.

EDIT: Właściciel hotelu Majkę już sprawdził na koty. Test zdany, Majka ignoruje koty.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Poker napisał:

Poczytałam. Fajna sunia. Jutro zadzwonię do ludzi. Jak z transportem w razie gdyby nie mogli ? Ona jest w Tomaszowie Lub. ?

A ja edytowałam ostatni post, bo dopytałam jeszcze o te koty czy już coś wiadomo. Jednak już sprawdzone.

Suczka jest w Krasnymstawie. Możemy kombinować transport, bo chyba coś będzie jechało w stronę Wrocławia, ale miło by było, gdyby Państwo się dorzucili do transportu. Ania mówi (bo ona z nimi rozmawiała), że to kwestia do dogadania, bo może sami przyjadą albo podjadą kawałek, a jak nie - to my coś poszukamy. Tu nie ma większych problemów.

A, Maja tuż po sterylizacji, więc dopiero może przyjechać po zdjęciu szwów. Zdjęcie będzie za jakieś 7-8dni, więc za około 10dni mogłaby jechać.

Maja jest zachipowana, zaszczepiona, odrobaczona.

Link to comment
Share on other sites

23 minuty temu, uxmal napisał:

Tysiu a co się stało z Kolegą Mai? Skay'em?

Skaj to teraz Laki ;)
Najpierw po złapaniu był u Karmicielki i miał tam zostać na stałe, ale tam najpierw przez całe 2tygodnie wył, z małą przerwą na sen i jedzenie, a potem uciekł... w stronę Tomaszowa... Jak wrócił i skończyła się mu obserwacja (bo pogryzł b. właściciela Mai podczas łapania - odwinął się, więc nie było to dotkliwe) to pojechał również do hotelu, w którym jest Maja, bo inaczej tkwiłby na lince długiej, a nie o to chodzi. I Skaj dzikus okazał się Lakim pieszczochem i ulubieńcem wolontariuszy i gości hotelu :) 

Szukaliśmy psiakom wspólnego domu, ale bez rezultatu :(. Na stronie 55tej były ich wspólne zdjęcia.
Od połowy marca zaczęłam ogłaszać psiaki osobno. Na dniach Laki na nowo zostanie pokazany na stronie, tym razem sam, bez Mai. Laki jest bardzo grzecznym psem, ulubieńcem ludzi, bo od razu ładuje się na kolana :) ale niestety większości psów nie lubi, z samcami walczy (to zostało mu po ulicy, kiedy Maję bronił przed innymi samcami), suczki też nie wszystkie mu przypasują, chociaż z nimi nie toczy walk, ale po prostu ignoruje. Po przeszłości ma rany i blizny na głowie. A, i jest psim wariatem, wszędzie go pełno. :) Na smyczy gorzej mu idzie niż Mai, długo w ogóle nie szło, ale naprawdę się poprawiło. Czysty tak samo jak Maja. Jest drobniejszy od niej, waży 16kg.

A obecnie Laki, dawny Skaj wygląda tak (troszkę się zmienił :) )

Dnia 9.04.2019 o 12:14, Tyś(ka) napisał:

 

Lakuś - gdyby wiedział, że łapanie oznacza takie życie to by tak nie uciekał łapiącym i nie udziabałby Tomasza, który pomagał nam w łapankach :)

received_1299171720236475.thumb.jpeg.075d8f56436f667ecc48e476f8a37d02.jpeg

received_2713972895285175.thumb.jpeg.854a44e777b6ab06ec7ae5700dee7675.jpeg

received_396342861202523.thumb.jpeg.2d237e868c6d1dcd878c1218269ad464.jpeg

received_400120787474515.thumb.jpeg.10e63a4b9ea2c3898d8fb66181fdf322.jpeg

received_482202098983579.thumb.jpeg.7ffd68a03e8e623960ddf16e76ddb00b.jpeg

received_562855940891439.thumb.jpeg.b181d6fe20eda469a08815132496a7da.jpeg

received_646933229094209.thumb.jpeg.413c46751ae5520daaae4323953c5028.jpeg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Lolek, ten terierek co został oddany po śmierci pana... i po zwrocie z adopcji dzisiaj ruszył do nowego domu... Do trzech razy sztuka, oby tym razem był tym ostatnim... Również dzisiaj... do przytuliska trafiła sunia... pan wziął  ją rok temu jako szczeniaka (tak btw do przytuliska trafiła razem z siostrą prosto z lasu), ale oddał ją z bluzgami, bo "durna jakaś, ciągle się goni". Bo ciężko było wziąć bon od gminy i ją wysterylizoweać. Sunia to taki miks szorściaka mini. Naprawdę mini-mini. Czarnulka. Trochę jak mini sznaucer :( Jak zobaczyłam jej dzisiejsze zdjęcia to się popłakałam. Wiecie jak ona wygląda? :( Od razu poskładane łapy i przeprasza że żyje, skrajna uległość i ta zniszczona sierść. Będzie mi się śnić...

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Czarna szczeniorka z lasu znalazła DS. Awaryjny DT ją oddał bez naszej wiedzy :(

oj,szkoda.. moze jednak zgodza sie podac adres,zeby spr jakie ma warunki sunia i namowic do sterylizacji w przyszlosci..w ramach tzw.dobrej rady czy uswiadomienia  chocby tez  o szczepieniach czy odrobaczeniu,skoro wspolpracuja z Wami? przyklad ostatnio oddanej malizny ktora  sie ,,ciagle gonila"

 

9 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Lolek, ten terierek co został oddany po śmierci pana... i po zwrocie z adopcji dzisiaj ruszył do nowego domu... Do trzech razy sztuka, oby tym razem był tym ostatnim... Również dzisiaj... do przytuliska trafiła sunia... pan wziął  ją rok temu jako szczeniaka (tak btw do przytuliska trafiła razem z siostrą prosto z lasu), ale oddał ją z bluzgami, bo "durna jakaś, ciągle się goni". Bo ciężko było wziąć bon od gminy i ją wysterylizoweać. Sunia to taki miks szorściaka mini. Naprawdę mini-mini. Czarnulka. Trochę jak mini sznaucer :( Jak zobaczyłam jej dzisiejsze zdjęcia to się popłakałam. Wiecie jak ona wygląda? :( Od razu poskładane łapy i przeprasza że żyje, skrajna uległość i ta zniszczona sierść. Będzie mi się śnić...

Lolku,oby to byl ten dom! powodzenia:)

a sunia dobrze,ze oddana bo tkwila by w tym durnym domu, nikt by nie wiedzial jak tam Jej jest zle :(a tak znajdzie nowy lepszy...paskudny dziad nie wysterylizuje a ma pretensje..jest nadzieja,ze mloda to ,,dojdzie do siebie" w odpowiednich rekach.  Szkoda sunieczki, wyobrazam sobie po opisie .:(:(

cos u Was bardzo duzo psow z lasu...

fajnie by bylo znalesc Lakiemu i Maji wspolny dom,ale wiem ciezko jest. One takie za soba bardzo sa. Az niesamowite. Zobaczymy co wyniknie z wizyty pa dla Majki

Tysia, o kotki nie ma telefonow na razie?

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Poker.

Przynoszę same złe wieści :(

Czarnulki leczenie na dzień dzisiejszy - 830zł, ale to nie koniec. Gmina nie da ani grosza więcej niż wcześniej mówiła. A Czarnulkę czeka jeszcze przecież pełna diagnostyka u okulisty. Na szczęście morfologia dzisiaj wyszła ładna, szwy ładnie się goją, suczka radosna i ma apetyt.Dostała tabletkę na pchły, robaki i kleszcze NexGard SPECTRA, szczepienia mają być po świętach. Niestety, Czarnulka grozi rezydence, pogryzła ją :(

Sunia pod opieką agat21 ma parwowirozę, jestem przerażona.

Awaryjny DT szczeniaków się wypiął, dał w niewiadomo jakie ręce jedną sunię, a drugą chcą zostawić... a nie mają warunków. Trzymają swoje psy nie wiadomo gdzie, suka raczej na łańcuch, bo nie mają płotu :( Nie chcą nas słuchać, że poszukamy lepszego domu. Nie i już.

O kotki nie ma żadnego telefonu, Lala się nie pokazała od niedzieli. Pewnie wróci z brzuchem.

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, beataczl napisał:

ponoc parwowiroza w przytulisku?:(

widze,ze razem pisalysmy..

Wątpię, żeby w przytulisku, raczej podłapana gdziekolwiek indziej. W przytulisku odkażają i zabezpieczają boksy zawsze, zanim pojawi się kolejny pies. Zgłosiłam ten fakt Przytuliskowi, będą jeszcze raz wszystko odkażać, tak na wszelki wypadek.
Mam dość.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, beataczl napisał:

trzymam kciuki za wszystkie zwierzaczki...mam nadzieje jak wroce za mc lub dluzej to przeczytam,ze psiaczki i kotki w domkach :)

a Ty Czarnulko nie dokazuj!:(

trzymajcie sie, pozdrawiam

Maja ma dom. 

Dziękuję Poker za wizytę! 
Znalezione obrazy dla zapytania bukiet kwiatow

 

Domek Mai to domek marzeń. Państwo już powiadomieni o decyzji. 


Czarnulka to bardzo zaborcza sunia, widocznie nigdy nie była w takim raju, więc nie umie się jeszcze dzielić z innymi.

Trzymaj się i Ty, dziękuję za pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...