Jump to content
Dogomania

Do zamknięcia. Niekończąca się historia!


Tyśka)

Recommended Posts

Szagi był grzeczny podczas mojej nieobecności. Wychodził z moja mamą na zewnątrz, strasznie zainteresowały go koty. Niedawno zdarzył mu się mały wypadek i złamał pazurka, pojawiło się troszeczkę krwi. Musiałam obciąć w miejscu złamania aby wyrównać. Zabezpieczyłam octeniseptem. Ogólnie wydaje mi się dużo spokojniejszy i weselszy. Nie je już tak łapczywie. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

Cudnie.To może założę wątek i napiszę w tytule żeby nie pisać a jak elficzkowa znajdzie czas to wejdzie na wątek i zarezerwuje sobie post rozliczeniowy.Co o tym sądzisz? Mam teraz godzinę czasu a później po 18.

Jestem jak najbardziej za. Z tym, że skarbnikiem zgodziła się być mdk8, więc najwyżej jej wyślę pw z prośbą o zarezerwowanie drugiego postu. mdk8 będzie zarządzała pieniążkami (elficzkowa ma już Oriona i Mimi i byłoby jej trudno), a elficzkowa - będzie osobą do kontaktu.

Powoli coś tli się nadzieja na transport, jak się uda... to maluszek powinien w tym tygodniu jeszcze ruszyć do Moli@. Dziękuję Moli@ za poszukiwania transportu i pomoc w tym zakresie! Proszę Was o kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.07.2019 o 12:20, Tyś(ka) napisał:

Wczoraj napisała do mnie dziewczyna. Przybłąkał się do niej starszy pies. Ledwo chodzi, ma coś chyba z kręgosłupem (w łuk zgięty), pchły wszędzie, sierść fatalna... Pies musiał zerwać się sąsiadowi z łańcucha, bo przyszedł z kawałkiem łańcucha. Nie ma gdzie się podziać, dziewczyna boi się i myśli o wypuszczeniu na ulicę :( Chyba będzie musiał wrócić do właściciela... :( Pies ma chyba ze sto lat.
 

Obraz może zawiera�: pies, trawa, na zewn�trz i przyroda

Obraz może zawiera�: pies, ro�lina, trawa, drzewo, na zewn�trz i przyroda

Obraz może zawiera�: trawa, na zewn�trz i przyroda

Asortyment...
1204792292_Beztytuu.jpg.877e25583e6220608d25e62dd513b483.jpg

 

Dnia 12.07.2019 o 11:13, Tyś(ka) napisał:

 

Eh, nie wiem co powiedzieć.

Mamy dla niego DT. Stop powiedzieliśmy 4 psy temu, ale rzeczywistość a postanowienia to dwie różne rzeczy. Pies jeszcze dziś jedzie do DT, w którym była Masza i Lilka.
Kompletnie nie wiemy za co opłacimy psu leczenie i badania, które powinien mieć na już, ale nie moglibyśmy spojrzeć sobie spokojnie w lustro wiedząc, że DT zgodził się przyjąć psa, a my odmówiliśmy, bo... nas nie stać. Tym bardziej musimy skupić się na ogłaszaniu pozostałych podopiecznych, bo ten psiak to chyba zostanie na dożywocie. Eh głupie serce...

 

Dnia 17.07.2019 o 23:36, Tyś(ka) napisał:

Ratujemy... tak... Nero jest w stanie strasznym. Każdy,kto go zobaczy na żywo ma łzy w oczach, zdjęcia nie oddają jego stanu :( Nero na razie nie słyszy nic (może to stres), nie może się najeść (i oczywiście: nie zna suchej karmy,musimy karmić go batonami i mokrą karmą), zarobaczony totalnie, taki zwyklaczek biedaczek... Jego tył, kulenie, ciągniecie łap tylnych, kicanie prognozują dwumilowe problemy ortopedyczne. Wychudzenie... pchły skaczące totalnie wszędzie, zapach... Nero nie dał się umyć. Rana na szyi po żeliwie, który miał jak dla krowy. Koszmar :( Wystający siusiak... My płaczemy, a on cieszy się jakby wygrał życie - co się dziwić, wyrwał się z piekła... Nerusia czeka wizyta w lecznicy, na razie dostał tabletki na robale i krople p/pchelne.

 

nero2.jpg.c68266979e0d6a762efd960cf382ba02.jpg

nero3.jpg.54b7b97bd4b5633eff6163a1c612d9fd.jpg

 

 

Dnia 23.07.2019 o 22:23, Tyś(ka) napisał:

Nero ma chore serce i wysoka anemie... :( Nie wiadomo skad ta anemia. Musimy naszykowac sie na sporo pieniedzy utopionych w lecznicy. Jednak co zrobic :(

 

Dnia 5.08.2019 o 22:53, Tyś(ka) napisał:

A dziadeczek Nero z łańcucha, głuchy i niedowidzący, kulawy, z chorym sercem powoli nabiera masy... sierść zaczyna zmieniać kolor na czarny i błyszczeć ;) Dodatkowo Neruś jest bardzo wdzięcznym psiakiem, ale nie wiemy co dalej z nim będzie... jak znajdziemy mu dom?
 

nero2.jpg.d44b0ae1adfe0a4e7f5061ad6cb93bb5.jpg

 

Dnia 4.10.2019 o 20:24, Tyś(ka) napisał:

Nero też poczuł się lepiej (to ten staruszek z krowiego łańcucha), bo wróciła mu sprawność...  no i wczoraj wieczorem uciekł. Właśnie się dowiedziałam. Nie odnalazł się jeszcze, a to demencyjny, kaleki, stary i głuchy pies z chorobą serca i reumatyzem, który zażywa wór leków - bez nich nie funkcjonuje... Aż mnie ta wiadomość zmroziła. On sam nie wróci, jest demencyjnym psem... Boję się najgorszego.

 

Dnia 4.10.2019 o 20:36, Tyś(ka) napisał:

Nie wiem i mocno się boję :( Wiem, że ma w fatalnym stanie serce i brak podania nawet jednej dawki leku może skończyć się tragicznie... A poza lekami na serce bierze i na stawy, i na milion innych schorzeń, które ma :(
 

 

Dnia 5.10.2019 o 15:06, Tyś(ka) napisał:

Mam świetną wiadomość. Pani Marzenka o 22 poszłą wywieszać ogłoszenia o zaginięciu Nero i zobaczyła... Nero... Leżał na poboczu drogi i jak usłyszał swoje imię to podniósł łebek zupełnie zaciekawiony. Pani Marzenka zadzwoniła po pomoc (bo nie miała ani smyczy, ani smakołyków, była też pieszo), pomoc przyjechała w ciągu paru minut i Nero został odstawiony do DT. Łzy wzruszenia, radość były ogromne! :) Nero został znaleziony w okolicy swojego DT, widocznie nie do końca pamiętał gdzie mieszka, ale coś mu świtało. Ufff.

Przypomnę łańcuchowego dziadka Nero, który cudem uciekł po wielu latach z łańcucha... i udało mu się znaleźć DT. Ma ze sto lat i wszystkie choroby świata, ale walczy... i przysparza nam atrakcji: jednego dnia nie wstaje i załatwia się pod siebie, by drugiego przeskoczyć płot i polecieć w długą...
Stało się to, o czym marzyłam: Nero MA DOM. Został na stałe u Pani Eli, która dała mu awaryjny DT, bardzo go pokochała... :) Miłość jednak jest ślepa, bo kto normalny chciałby psa z worem leków i jeszcze większym worem chorób...? ;)

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Stało się to, o czym marzyłam: Nero MA DOM. Został na stałe u Pani Eli, która dała mu awaryjny DT, bardzo go pokochała... :) Miłość jednak jest ślepa, bo kto normalny chciałby psa z worem leków i jeszcze większym worem chorób...? ;)

Oczy mi się zaszkliły i w nosie coś zakręciło. To te łzy szczęścia :)  Psy potrafią być tak "wdzięczne", że najtwardsze serce skruszą oczywiście jeśli ktoś to serce ma.  Ja się więc nie dziwię, tylko czuje ogromne zadowolenie!

Kochana Pani Ela    fb82144375059132med.gif

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elik napisał:

Oczy mi się zaszkliły i w nosie coś zakręciło. To te łzy szczęścia :)  Psy potrafią być tak "wdzięczne", że najtwardsze serce skruszą oczywiście jeśli ktoś to serce ma.  Ja się więc nie dziwię, tylko czuje ogromne zadowolenie!

Kochana Pani Ela    fb82144375059132med.gif

Ja się wzruszyłam mocno, tym bardziej, że pamiętam, że pierwszą tymczaskę wzięli po namowach syna... po stracie ich najukochańszego psa. Wiele miesięcy przeżywali żałobę, nie byli gotowi na nowego psa. Syn powiedział im, że tymczasy zapełnią ich zbolałe serca, a nie będą musieli cierpieć z powodu oglądania cierpienia psa: będą oddawać psu życie, które stracił w wyniku złych ludzi i potem obserwowali jak ich podopieczni są szczęśliwi w swoich rodzinach. Zawsze chcieli sunię (aby nie porównywać do ich psa) i to młodą, aby nie móc przeżywać śmierci... Uratowali Lilkę, potem 8letnią Maszę olbrzymkę, a potem... Nero :) I został. Coś pięknego.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.11.2019 o 12:09, Tyś(ka) napisał:

RUFIK. To on miał zostać w przytulisku na stałe, ale podobno jest problematyczny, bo... rozsadza go energia, pcha się do człowieka i źle znosi pobyt w przytulisku... bardzo długo czeka na dom tutaj, nie wywozili go do schroniska, bo miał zostać, a teraz skoro wybrali Nelę to wywóz jest blisko... Rufik to labradorowaty psiak, ciągle szuka kontaktu z człowiekiem.
image;s=1000x700

image;s=1000x700
Dzisiaj o drugiej w nocy podmieniłam ogłoszenie właśnie na niego i mam nadzieję, że będzie odzew, i uniknie schroniska... Wyróżnienie do 22.11.: ogłoszenie Rufika

 

Szukam wizytatora, WARSZAWA WOLA, ul. Łucka - w sprawie Rufika zgłosili się obiecujący ludzie, chcą sami po niego przyjechać do przytuliska. Czy ktoś z Dogomaniaków mógłby zrobić wizytę p/a? Młode małżeństwo, nigdy nie mieli psa, ale już czytają psią literaturę, są chętni na zdobywanie wiedzy, są aktywni :)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Szukam wizytatora, WARSZAWA WOLA, ul. Łucka - w sprawie Rufika zgłosili się obiecujący ludzie, chcą sami po niego przyjechać do przytuliska. Czy ktoś z Dogomaniaków mógłby zrobić wizytę p/a? Młode małżeństwo, nigdy nie mieli psa, ale już czytają psią literaturę, są chętni na zdobywanie wiedzy, są aktywni :)

Tyśka -- skontaktuj się z Agat21, to chyba jej okolice?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

 

 

 

 

 

 

 

Przypomnę łańcuchowego dziadka Nero, który cudem uciekł po wielu latach z łańcucha... i udało mu się znaleźć DT. Ma ze sto lat i wszystkie choroby świata, ale walczy... i przysparza nam atrakcji: jednego dnia nie wstaje i załatwia się pod siebie, by drugiego przeskoczyć płot i polecieć w długą...
Stało się to, o czym marzyłam: Nero MA DOM. Został na stałe u Pani Eli, która dała mu awaryjny DT, bardzo go pokochała... :) Miłość jednak jest ślepa, bo kto normalny chciałby psa z worem leków i jeszcze większym worem chorób...? ;)

Znalezione obrazy dla zapytania gify misie szare tedi  Sercem calem radujemy tulinkamy slemy milion dobrości fluidow

 duduniu njaoiekniejszego wszelkiego Tobie i Panci przecudownej

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Nesiowata napisał:

Tyśka -- skontaktuj się z Agat21, to chyba jej okolice?

Dziękuję za podpowiedź. Faktycznie to tereny Agat21 i dobrodusznie zgodziła się zrobić wizytę przed/adopcyjną. Dziękuję, Agat21 :)
Znalezione obrazy dla zapytania: bukiet"
To teraz potrzebne są kciuki! 
Dzisiaj Pani Marzenka postara się podjechać do przytuliska, odwiedzić Rufika i poinformować, że jest zainteresowana nim rodzina, żeby nie wywozili jeszcze...

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję :)

Niestety, domku coś znaleźć nie może Azorek... nawet za bardzo nikt nie dzwoni - poza dwiema paniami, które miały się zastanowić i zamilkły... A niestety, Pani Marzenka już dłużej mieć psiaka u siebie nie może. Jej rezydentka ze stresu zaczyna uciekać, to starsza sunia i potrzebuje spokoju... Czarna na spacerze człapie łapa za łapą (w domu z Azorkiem szaleje, ale tylko w domu), bo to też babcia... a Azorek to dzieciak, więc biega, skacze, szaleje... Ogarnąć trójkę, zwłaszcza że obie babcie nie pałają do siebie miłością nie jest najłatwiejsze. Czy może ktoś pomóc w ogłaszaniu Azorka? Mamy czas do końca tygodnia, po tym czasie Pani Marzenka będzie zmuszona oddać psiaka do kojca, już jej mąż kręci głową coraz mocniej, Pani Marzenka grała na czas, ale już więcej nie może :( Wiem, że Azorek nie ma chwytliwej urody: dłuuugi i krótkołapny, ale charakter ma na medal... łamie się pani Marzence (i mi) serce na myśl, że znowu wróci do zimnej budy, on człowieka potrzebuje jak powietrza. Nawet DT byłby na wagę złota... Pani Marzenka do kojca (do którego ma wrócić Azorek) ma 12km w jedną stronę, a oprócz niej nie ma komu jeździć tam, aby nakarmić, pobawić się, wyjść na spacer. 

image;s=1000x700

image;s=1000x700

image;s=1000x700

image;s=1000x700

image;s=1000x700

Edytowałam opis w ogłoszeniu krakowskim... może teraz uda się znaleźć dom, już sama nie wiem... 
https://www.olx.pl/oferta/pilne-labrador-na-krotszych-lapach-cudny-dzieciak-CID103-IDBZhO9.html

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Rufik w czwartek/piątek opuszcza przytulisko i jedzie do stolicy :) Państwo biorą wolne w pracy i przyjeżdżają. Dziekuje Agat21 za wizytę!!! :) 

Bardzo bardzo się cieszę! Mam nadzieję, że Rufik zazna wiele szczęścia w swojej nowej rodzinie :)

Państwo młodzi, fajni, wrażliwi. Myślę, że stworzą Rufikowi dobry dom :)

Link to comment
Share on other sites

Państwo faktycznie fantastyczni, chociaż nieco przerażeni. Przyjechali po Rufika w czwartek, wzięli go chociaż myśleli, że jest mniejszy... Rufik podobno jest idealny, z małym ALE. Rzuca się na smyczy na inne psy :( Państwo nie umieją sobie z tym poradzić. Nauczyli już psiaka chodzić po schodach, a rzucania nie potrafią oduczyć... szukają pomocy fachowca... Czy ktoś z Warszawy mógłby się z nimi spotkać i pokazać jak pracować z psiakiem?

A Azor dzisiaj pojechał do domku. Zamieszkał u znajomych znajomych Pani Marzenki, na razie na próbę, ale jak będzie dobrze to podpiszą umowę i Azorek zostanie. Potrzebne kciuki :) Pani marzenka jest dobrej myśli, więc podmieniłam Azorka na Aresa przytuliskowego… szkoda wyróżnienia, a psiak jeszcze trochę i zapewne wyjedzie do schroniska...
https://www.olx.pl/oferta/ares-zagrodowy-pies-polski-cudny-pies-CID103-IDBZhO9.html

Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Poker napisał:

Cieszę się za Azorka , a co u Rufika?

Ktoś tu ma nosa, bo wczoraj do Pani Marzenki zadzwoniła Rodzina rufikowa, że... nie są w stanie psa pokochać, że jednak nie chcą być dla niego traumatycznych przeżyciem i unieszczęśliwiać na siłę, ale oni nie czują się na siłach posiadać psa, bo oni tyle pracują (8,9h), że psa męczą... Podkreślali, że wina leży w ich niezdolnościach zaopiekowania się psem, a nie Rufiku...  Że podobno jest grzeczny, poza atakowaniem psów na spacerach i znoszeniem rzeczy państwa do legowiska zamiast swoich zabawek... I że pies wygląda na nieszczęśliwego. Mamy więc zwrot z adopcji, dawno się tak na kimś nie zawiodłam. Rufik wraca z adopcji. Nie rozumiem. Już kompletnie nie rozumiem ludzi.

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Mamy więc zwrot z adopcji, dawno się tak na kimś nie zawiodłam. Rufik wraca z adopcji. Nie rozumiem. Już kompletnie nie rozumiem ludzi.

Biedny psiak  :(  Oni nie są w stanie   pokochać Rufika, ale on ich już na pewno pokochał  :(  Tysiu, prędzej zrozumiesz zwierze, niż człowieka!  To gorzka prawda.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...