Jump to content
Dogomania

Do zamknięcia. Niekończąca się historia!


Tyśka)

Recommended Posts

Dnia 3.12.2019 o 12:35, Tyś(ka) napisał:

Jeszcze dzisiaj funia napisała do mnie z prośbą o ogłaszanie 6kg, krótkowłosej suni z patologii. Ma niespełna rok, jest przełagodna. Mieszka w drewnienej skrzynce na łańcuchu!!! funia załatwiła jej budę i słomę (bo spała na gołym), zawiozła do lecznicy na odrobaczenie oraz odwiedza ją z karmą... ale to nie zastąpi jej domu... takiego prawdziwego... Tak mnie historia małej suni wstrząsnęła, że nie jestem w stanie się skupić na niczym :(

Misia... tak sobie żyła przez rok, teraz od funii dostała budę, może nie luksusową, ale chociaż budę... i słomę.
3528aa1f9b39a7c9med.jpg

Dzisiaj ją ogłoszę, ale proszę o pomoc w szukaniu jej DT, DS i ogłaszaniu. To malutka sunia, waży 6kg i jest drobniutka. Później wrzucę resztę zdjęć, które mam.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Dziękuję raz jeszcze :)
Zdała się, bo wiem że czuwasz, że mają do kogo się zwrócić o pomoc ;)

 

No i dzisiaj pani do mnie zadzwoniła. Najpierw napisała smsa, że chce zadzwonić, porozmawiać, że rozmowa może być dla niej pomocna, bo mają wrażenie "takiego impasu". W swej naiwności pomyślałam, że może chcą jednak coś spróbować ułożyć, zmienić. Ale jak chyba głupia jestem i głupia umrę. Pani przez pierwsze dziesięć minut opisywała mi bardzo przejęta, co oni przeżywają, jak ona źle się czuje we własnym domu, jak im trudno i źle. Ktoś, kto z boku słuchałby jej wynurzeń i nie znał powodu sytuacji, pomyślałby, że wydarzyła się tam jakaś potworna tragedia. Wysłuchałam cierpliwie, po czym rżnąc głupa w najlepszym stylu spytałam ją jak jej mogę pomóc nie będąc psychologiem? Na to usłyszałam, że oczywiście nie chodzi o to, żeby jej pomagać w sposób psychologiczny, tylko, że w znalezieniu domu dla Rufika, bo to tak jakoś "stanęło"! Nie będę przytaczać całej naszej rozmowy, ale nie sądzę, żeby pani zadzwoniła jeszcze kiedyś do mnie o pomoc. Chyba też nie sprawdziłam się w roli powierniczki od tragedii życiowych, nie chciałam użalić się nad panią.. Żal mi bardzo Rufika. Znowu nie było słowa o tym, jak on się u nich czuje, co robi, nawet na moje pytania wyraźnie o niego, pani umiała nadal mówić o tym, co ONI dla niego robią, jak się nim wspaniale opiekują. Mam wrażenie, że to cholernie egoistyczna histeryczka, która pięknie umie grać rolę wrażliwej osoby. O tym, jak jest wrażliwa też usłyszałam znowu parę razy. Potwierdziłam - powiedziałam jej, że rzeczywiście jest niesamowicie wrażliwa - na swoim punkcie.

Resumując: prosiłam, żeby rozpytywali swoich znajomych i rodziny, czekali na oddzew z ogłoszeń, bo nie ma cudownych i szybkich sposobów na znalezienie domu dla psa. Tyśku, wszystkie kontakty z ogłoszeń są na Was? Na p. Marzenę?

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, agat21 napisał:

Resumując: prosiłam, żeby rozpytywali swoich znajomych i rodziny, czekali na oddzew z ogłoszeń, bo nie ma cudownych i szybkich sposobów na znalezienie domu dla psa. Tyśku, wszystkie kontakty z ogłoszeń są na Was? Na p. Marzenę?

Tak, wszystkie. Nie wyobrażam sobie, żeby oni weryfikowali domy.

Link to comment
Share on other sites

W oczekiwaniu na wieści od Misi...

Czy pamiętacie dzikiego Wafelka, który ponad rok temu został wyrzucony z busa i zaopiekował się nim pan alkoholik, bo nikt inny nie chciał? A potem obaj zostali wyrzuceni z mieszkania, które wynajmował pan? Wafelek u Rafała robi niebywałe postępy, zaczyna dostrzegać człowieka i go nawet lubić :) Wszystko to zasługa Pauliny, która z nim pracuje :)
Obraz może zawierać: pies, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: pies i na zewnątrz

Obraz może zawierać: pies, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: pies, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: pies, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: pies i na zewnątrz

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

I zimowy Szuwarek... Szuwarkowi przydałby się DT :( Przypomnę tylko, że został znaleziony na ulicy, a po miesiącu odnalazł się właściciel. Gdy dziewczyny przyjechały tam... okazało się, że Szuwarek nigdzie nie wraca, bo mieszkał na łańcuchu, bez budy, w okropnych warunkach. Na łańcuchu tkwiła jeszcze sunia Gabi, wychudzona (powinna ważyć około 45kg, ważyła ok/ 30). Wezwały policję, odbyła się interwencja... Pan się psów zrzekł. Szuwarek jest psim staruszkiem, ale ciężko określić jego wiek, jeden wet dał mu co prawda 4lata, ale inni skłaniają się do lat 12stu... Ma szmery w sercu i prawdopdoobnie początki zwyrodnienia. Początkowo nie dał do siebie podejść, ale Pani Marzenka go oswajała. W hoteliku trochę się wycofał (mieszka w boksie z suczką), ale teraz powoli robi postepy... jednak nawet w hoteliku powtarzają, że psiak się tu marnuje...W domowych warunkach mógłby okazać się pieszczochem (nie jest dziki, ale po prostu nie zna ani smyczy, ani ciepłych przytuleń), bo robi się coraz fajniejszy i widac, że brakuje mu swojego człowieka... Coraz mocniej mu brakuje, coraz bardziej szuka kontaktu z człowiekiem... Potrzebowałby też czegoś więcej niż boks, na pewno więcej poświęcenia uwagi jego zdrowiu.  Swietnie dogaduje się z psami.

Gabi we wtorek jedzie do DSu, a Szuwarek jest zapomniany w hoteliku. Panią Marzenkę boli serce, że psiak spędzi całą zimę w hotelowym boksie zamiast ciepłych podusi obok człowieka... Szuwiś jest niewielki, ot taki jamnik szorściak na nieco dluższych łapkach... W wolnej chwili go poogłaszam... tylko tyle mogę zrobić.
Obraz może zawierać: pies i na zewnątrz

Obraz może zawierać: pies, drzewo, śnieg, na zewnątrz i przyroda

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ares nadal w przytulisku. On miał dom... Długo biegał po parku z kawałkiem smyczy automatycznej, jest też wykastrowany i ładnie siada i podaje łapkę... wyglądał na zaginionego... ale nikt go nie szuka :( Ogłoszenia nic nie dały. Chyba się znudził... Ma z 4lata, jest bardzo kontaktowy, ciepły, sympatyczny. I nie szogun, ale fajny, zrównoważony poczciwina. No ale duży (jak ONek) i zwyczajny taki... Jeszcze chwila i będzie wywieziony, a mimo ogłoszeń NIKT nie dzwoni (o Rufika też nikt :( ).

Aresowi dorobiłam przed chwilą ogłoszenie na Kraków, może mógłby ktoś wyróżnić? W Zamościu już nie będzie miał szans na adopcję...
https://www.olx.pl/oferta/miks-owczarek-chcialby-swieta-spedzic-z-rodzina-CID103-IDCMU8N.html
image;s=1000x700

image;s=1000x700

image;s=1000x700

image;s=1000x700

 

image;s=1000x700

Link to comment
Share on other sites

NIestety, Dyzio zaginął :( To ten psiak z licznego miotu po matce owczarek niemiecki. Była najpierw Ivanka i Bandzior, a potem urodziło się 10. szczeniąt...  nie chce mi się nawet komentować formy ogłoszenia ani faktu, że właściciele mimo umowy puszczali psa bez obroży i adresówki... chodzę zła jak osa od rana... Bo pies jest w gminie, która usypia psy po odłowieniu...

 https://www.facebook.com/mnadzikiewicz/posts/2511836172262460

 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elik napisał:

Czyli niepotrzebnie ją wyróżniłam?

Potrzebnie ;) Bo nie wiadomo czy dzisiaj pojedzie, a jak pojedzie to czy nie będzie zwrotu... no a jak zostanie tam to przecież podmienimy na innego psiaka :) Pisałam wyżej o Misi, że szykuje jej się dom, ale to nic pewnego. Dlatego i tak dziękuję :)

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Potrzebnie ;) Bo nie wiadomo czy dzisiaj pojedzie, a jak pojedzie to czy nie będzie zwrotu... no a jak zostanie tam to przecież podmienimy na innego psiaka :) Pisałam wyżej o Misi, że szykuje jej się dom, ale to nic pewnego. Dlatego i tak dziękuję :)

No właśnie, można będzie innego psiaka podmienić.

Biedny ten Gucio :(

Jak mogą usypiać zdrowe psy. Przecież to niezgodne z ustawą o ochronie zwierząt, którą gmina ma obowiązek przestrzegać!

Czytałam to ogłoszenie, faktycznie bez sensu. A papierowe ogłoszenia w okolicy rozwiesili?

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

No właśnie, można będzie innego psiaka podmienić.

Biedny ten Gucio :(

Jak mogą usypiać zdrowe psy. Przecież to niezgodne z ustawą o ochronie zwierząt, którą gmina ma obowiązek przestrzegać!

Czytałam to ogłoszenie, faktycznie bez sensu. A papierowe ogłoszenia w okolicy rozwiesili?

Dyzio, przepraszam - mnie się psy mieszają, bo o Guciu dzisiaj też rozmawiałam... i tak myśląc o Dyziu napisałam, że Gucio...
Niestety... różne są rzeczy przy tej wschodniej granicy. Książkę można by napisać.

Nie wiem czy wywiesili, niestety wątpię.. nawet nie zadzwonili z informacją, że zaginął... Dowiedziałam się przypadkiem przez to, że znajoma (nie-psia) udostępniła post na FB... Mam nadzieję, że Dyzio się odnajdzie, był moim ulubieńcem miotowym.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

A co to znaczy "na dniach"? Data?

Też chciałabym wiedzieć :(

Misia już w domku :) Nieco wystraszona, ale wesoła i ciekawska.
c7a1e7c23143ffc2med.jpg

Jak na początki, brzmi obiecująco. Będzie dobrze :)
a funia dzisiaj odebrała jeszcze jeden świetny telefon, Pani chciała psa właśnie z takich warunków... aby przywrócić mu godność. Ucieszyła się, że Misia już w drodze do DS :)

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...