Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

Dnia 10.01.2019 o 17:44, jaguska napisał:

A po niedzieli idziemy się odwścieklić ;)

 

Czy Mimi już odwścielkona ;) ? Jak już będzie po, to napisz proszę jagusko ile mam przelać za szczepienie. Swoją drogą to myślę, że Mimiśka tak łatwo to nie da się ukłuć w tyłek ;) Zamówię też w tym tygodniu karmę dla księżniczki.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nie nie kochane, wizyta w poniedziałek. Wetka się urlopuje. Jesteśmy cali i zdrowi, ale mamy sajgon z końcówką remontu w Wawie, a z takiej odległości to się okropnie takie sprawy koordynuje. W niedzielę mam luzu trochę to postaram się jakieś zdjątka wrzucić. U Mimi constans i nic się nie zmienia, z dziewczynami na wojennej ścieżce z Yoshim ok, z kotami ok, raz grzeczna raz urwis. Absolutnie żadnej suczki w przyszłym domu, a najlepiej żeby jedynaczką była. Jak mnie nie ma w domu to wędrują z Psotą po domu, jedna za drugą i spryskują swoje własności i w kółko powtarzają po sobie, jak jestem w domu spokój, chyba przyjdzie je rozdzielać jak wychodzę z domu. 

Pozdrawiamy.

Link to comment
Share on other sites

Podziwiam, że do tej pory ich nie izolujesz, ja pewnie bym już nie wytrzymała.
Szukam jej domku bez suczek, najlepiej w ogóle bez psów... ale na razie kompletnie nikt nie dzwoni. Każde ogłoszenie raz w tygodniu ma po tysiąc wyświetleń (a ogłoszeń 8) i nic z tego nie wynika. Pozostaje czekać. Dziękuję za to, że Mimi MA, gdzie czekać. Jagusko, jesteście wspaniałymi Osobami. :)

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Niedługo minie rok jak dostałam informację od pani Ewy, że Mimi wraca z adopcji (było to 08.02). Wtedy Jaguska spadła mi z nieba (nie ma słów wyrażających moją wdzięczność), potem wszystko poszło lawinowo, Mimi zakotwiczyła się na wczasach u jaguska na dłuższy czas, dzięki elficzkowa i Darczyńcom ma na siebie pieniążki, ale nie ukrywam, że bardzo chciałabym, aby sunia doczekała się swojego domu - jeszcze przed koloniami w czerwcu. Ogłoszenia są aktualizowane (dziękuję Alaskan Malamute i Havanka za pomoc), ale może coś źle ujmuję - jestem otwarta na Wasze propozycje zmian. Wszystkie opcje ogłoszeń są ujęte w poście na pierwszej stronie wątku (tak samo jest u Roxi). Proszę, zajrzyjcie. Mimi zagnieździła się w moim miejscu jakoś szczególnie, więc chciałabym naprawdę wyjątkowy dom dla niej. W marcu z myślą o Mimi jadę się podszkolić w zakresie lękliwców - aby jeszcze celniej wybrać dom. Natomiast na nic to, jak odzew z ogłoszeń będzie zerowy...

24331362_1419550608142752_1217294575_n.thumb.jpg.9674dd7443713a65bdead748b5e9cd0e.jpg.099a6d96a0cc8f647a9db23179cac9dd.jpg

Wszystkim wytrwale zaglądającym, życzę dobrej niedzieli. Za dwa tygodnie skończę sesję (mam nadzieję, że wcześniej, no ale zobaczymy), więc wtedy zabiorę się za bazarek.

 

Link to comment
Share on other sites

Właśnie nie wiem czy obóz karny jest jej tak naprawdę potrzebny? ;) Skoro anecik z jaguską twierdzą, że suczka nadaje się do wyfrunięcia od razu do DS to niech tak będzie. Zresztą, mam zamiar po udanej zdanej sesji (niech taka będzie!) odwiedzić łobuziarę i dać jej rózgę ku przestrodze ;) Wciąż szukam jej DT na czerwiec, na razie bezskutecznie. Nawet udostępnień mało, może dlatego, że ludziom wydaje się, że to jeszcze dużo czasu. Będę dzwonić pod koniec stycznia do pani Kasi, u której jest Toffik - może ona przyjmie łobuziarę na dwa tygodnie.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Radek napisał:

Chyba dzięki tym życzeniom niedziela minęła bardzo dobrze;)

A co robiłeś? Odpoczywałeś z Gają i Asią? :)

Mnie niestety marnie :( nie dość, że jutro egzamin, to "moje" dziewczyny znalazły psa po wypadku... łapa chyba nie do odratowania raczej, kojce przepełnione, więc jedyna opcja to zgłoszenie do gminy - a w gminie brak miejsc, więc takiego zranionego psa od razu wywiozą do zamojskiego schroniska... :( Dzisiejszą noc Misio spędza w cieple, u elficzkowa... ale zostać już jutro nie może:( To jakiś obłęd... w ub. tygodniu przed schroniskiem uratowałyśmy dwa szczeniaki, na cito znalazłyśmy DT..., 3 tygodnie temu dziewczyny zgarnęły dziadulinka jamnika-kostkę lodu... i też wtedy się udało :(  kolejny raz nam się nie uda ten cud :(( Czemu żaden tydzień nie może być spokojny?

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, czy znajdzie się dom, który zaakceptuje Mimi z jej charakterkiem, negatywnymi zachowaniami i nawykami. Jest malutka, młoda, z wyglądu adopcyjna, ale to chyba jedyne, niepodważalne atuty. Niektóre sytuacje mogą bawić (zwłaszcza, gdy lekko i żartobliwie opisuje je jaguska), ale w codziennym życiu "wybryki" i zachowania Mimi są po prostu uciążliwe. Czarno widzę jej adopcję. Jeżeli nie może zostać na stałe w DT i ma znaleźć "swój" dom, to koniecznością jest próba korekty jej zachowań i przyzwyczajeń. Może się okazać bardzo oporna i niereformowalna albo zmienić się pozytywnie w jakimś stopniu. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

hop! Zdaję sobie sprawę z tego, że suczka nie jest najłatwiejsza i na ten moment będzie ciężko o dom - dlatego też szukałam Mimi hotelu, DT, również zaczepiałam i Ciebie swego czasu właśnie w tym celu. Niestety, miejsca w którym ktoś potrafił przepracować zachowania nie znalazłam, każdy godny zaufania jest zapsiony po uszy i ma kolejkę, a osoby bez psów po opisaniu zachowań Mimi wycofały się, mówiąc że nie podołają. Nie wiem co dalej robić i od paru miesięcy piszę o tym na wątku, że potrzebuję pomocy i pokierowania jakoś dalej, bo Mimiśka mnie przerosła, a w mojej opinii na ten moment suczka nie jest adopcyjna. Ostatni Chętni mnie jeszcze bardziej w tym utwierdzili. Wiem, że Mimi czuje się szczęśliwa, że jaguska pisze tak pozytywnie i ciepło o wariatce, i że w ogóle na wątku jest "fajnie" - ale też zdaję sobie sprawę, że to jest tylko miejsce na chwilę i potrzeba coś dalej robić. Tylko sama nie wiem co, a razem z jaguską sygnalizowałyśmy potrzebę wsparcia, gwarantuję że sama nie siedzę z założonymi rękami i nie wzdycham tylko, ale jednak szukam tej pomocy :(. Dziękuję tym, którzy ogłaszają i pokazują Mimi... i za obecnym na wątku za ciepłe i mądre słowa, natomiast nie ukrywam, że trochę czuję się z Mimi sama i że obarczyłam jeszcze Mimiśką Jaguskę, dla mnie to wszystko jest bardzo trudne. Wiem, że wzięłam za sunię odpowiedzialność i nie chcę tutaj przerzucać ją na kogoś innego, ale cała sytuacja z Mimi już trochę mnie męczy i potrzebuję wsparcia - czegoś więcej od porad co należałoby zrobić, bo temat przewija się co jakiś czas i nic z tego nie wynika. Być może ktoś z Was zna kogoś, kto podejmie się opieki ze szkoleniem Mimi i bardzo proszę o namiary. Czekam na odpowiedź jeszcze dwóch Osób czy mogliby przyjąć Mimi chociaż w czerwcu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...